Gerwaz napisał(a):Teraz juz nie macie, ale przypomnijcie sobie dlaczego... Ja wiem, ze to wszystko mozna zwalic na Owsiaka, ale takie wybryki jak postawienie ogrodzenia akcji Przystanek Jezus nie sprzyjalo...
Hmmmm......... Wiesz nie pamiętam o co konkretnie poszło, ale....... Właśnie, gdyby chodziło o ogrodzenia to można by było się dogadać, bo przecież to nie jest betonowy mur jak w Palestynie! Znaczy byłem na Przystanku Jezus dwa lata temu i nie widziałem jakiegoś ogrodzenia! Może ty widziałeś, to przypomnij jak to wyglądało! Chyba, że masz co innego na myśli. Nie sie co oszukiwać to nie jest powód do tego, aby nie mogło być sceny u nas. Wiesz Owsiak nie kryje, że światopogląd Jezusowców nie pasuje do jego imprezy! To jest główny powód, a nie jakieś ogrodzenie. Tylko na jakiej podstawie wszystko jest oki w przypadku Krysznaitów, tego nie wiem. To już należy pytać Jurka. Co powiesz: "zwalił wszystko na Jurka". On jest jej szefem, on decyduje, tylko wtedy po co tyle frazesów o tolerancji?
Gerwaz napisał(a):Tutaj jest juz pewnie kwestia konkretnych ewangelizatorow, bo mozna uslyszec orzne relacje
Jakie relacje, proszę o konkrety?! Wiesz dokałdnie, że na siłę to można chyba torturować, jak mówiłem nie mieliśmy np. koła do łamania kości.
Gerwaz napisał(a):I o to wlasnie chodzi - niech ludzie maja "jezusow" gdzies w zasiegu, ale NIECH SAMI ZAINTERESOWANI PODCHODZA...
Powiem tak. Po pierwsze: jestem wolny mogę robić co chcę, ale respektując wolność innych! Mogę podchodzić i zagadywać, jednak jeśli ktoś nie chce, to tego nie robię, przynajmniej poznam kogoś, zapytam co słychać itd. Po drugie takie nasze powołanie aby iść i głosić w porę i nie w porę jak głosi nasz Pan. Zaznaczam tortury nie wchodzą w grę!!!!!!!! Po trzecie wiele osób, które spotkałem i zaczepiłem je, chciało rozmawiać tylko jakoś trudno im było podejść. Bez naszej inicjatywy pewnie by nie porozmawiali o Bogu. Nie każdy jest taki otwarty, aby podchodzić i zagadywać, co dobitnie pokazała praktyka.
Podsumowując, wcale nie uważam, abyśmy wtargnęli w prywatność innych osób podchodząc do nich. Większośc rozmów jeśli nawet nie kończyła się jakimś nawróceniem, to była bardzo interesująca dla obydwu stron dialogu. Osobiście uczyłem się wsłuchać w głos drugiej osoby!!!!!!!
Gerwaz napisał(a):Wiem, ze mnie zbesztacie, ale to jest juz kwestia dyskusyjna. Jesli naprawde Hare Kryszna nie ma ludziom nic do zaoferowania do dlaczego tam tyle osob przychodzi? Tylko dla taniego zarcia?
Dlaczego tam tyle ludzi przychodzi? Bo może mają super oprawę, muzykę i wiele atrakcji, które zawsze będą przyciągać. Co więcej pod formą - w ich przypadku - kryje się jakaś treść, którą w moim odczuciu starali się "przemycić". Czy to była manipulacja, nie będę aż taki daleki, ale podam przykład. Ludzie wchodzili sobie do namiotu, grała fajna muzyczka, jakieś księżniczki sobie tańczyły, a oni tak naprawdę się modlili wciągając w to osoby, które akurat tam się znalazły. Nic by nie było w tym dziwnego /taki sam zarzut możnaby postawić nam, kiedy się modliliśmy i zachęcaliśmy innych do tego/ tylko jest pewne ale! Czy można wciągać kogoś do modlitwy do Kogoś, Kogo zupełnie się nie rozumie? Nie rozumie sie przesłania tej wiary /sekty/? Takich rzeczy nie można robić w nieświadomy sposób. Ta kultura dla nas jest nie zrozumiała, potrzeba więc pogłębienia aby brać udział w czymś takim. To co my głosiliśmy jest zrozumiałe dla człowieka kultury zachodniej, dlatego wiekszość ma świadomość tego co robi.
Jednak nie to było moim głównym zamysłem. Co powiedziałm wcześniej podtrzymuję, Hare Kryszna to groźna sekta i nie można tego lekceważyć, szczególnie jeśli swoje przesłanie kieruje do młodego człowieka, który jest w trakcie kształtowania swojej osobowości!!!!!!! Nawet Parlament Europejski w rezolucji z 2 IV 1982 roku uznał ich działalność za szkodliwą i niebezpieczną. W rezolucji napisano: adepci porzucają swoje rodziny i poddawani są "technikom umysłowej zależności" przez pozbawienie snu, bardzo surową wegetariańską dietę, co ma prowadzić do dezintegracji jednostki i sublimacji jej osobowości. /Dokument I-47/84, 2IV 1984/ Czy można takie głosy zlekceważyć? Oczywiście to nie wszystko, bo nie wspomniałem o dużej ilości przestępwst o podłożu seksualnym, które miały miejsce w tej sekcie i inne. Wiem, że nie chcesz zakazaywać tego, tylko to pozostawić wolnemu wyborowi. Ale czy masz wolny wybór, gdy poznajesz ten ruch, ale dopiero później zaczynaują wychodzić poważne nieprawidłowości? Chodzi mi o to, że niby wszystko jest w porządku, fajna muza i tak dalej, tylko na końcu czeka coś co jest nie do pomyślenia w naszej szerokości geograficznej. Tego oczywiście nikt nie powie na początku!
Gerwaz napisał(a):Napisał we wcześniejszym posćie: A poza tym jesli sie nie myle to zakazany owoc smakuje najlepiej
Co to ma niby oznaczać? Nie zakazujmy działalności sekty, bo ludzie wtedy zroibią to tym bardziej? Bardzo mylne rozumienie. Na takiej zasadzie można pozwolić nawet na pedofilię. Jeśli mamy konkretne dowody o nadużyciach to nie można pozostać obojetnym!
Pozdrawiam