niech Ci co oskarżają o to, że się obrażamy, czy nie umiemy odpowiedzieć, poszukają podobnych postaw u siebie, bo ja o nikim tak nie napisałem i bardzo precyzyjnie odpowiadałem na kontrrargumenty.
Proponuję prześledzić dyskusję od nowa i zastanowić się.
W innym wypadku nie ma sensu rozmawiać
MOje słowa były tu przeinaczane, doszukiwano się na siłę drugiego dna, wyciągano jakieś wnioski z kosmosu, podczas gdy starałem się każdemu słowu nadać sens,
I kiedy skomentowałem kontrargument konkretnie, w odpowiedziach pomijano to co podważone, a atakowano w innym punkcie.
Zauważcie, żę ja Was nigdzie jako pierwszy nie atakowałem, w ogóle nie oskarżalem, a Wy tak to odebraliście i się zaczęło.
Feudalne relacje: relacja sługa-Pan przekracza znacznie feudalizm i średniowiecze
i jest czymś dobrym, tylko zaburzonym i wymaga uzupełnienia, a nie zanegowania.
Chrystus Nie przyszedł obalić, ale wypełnić Prawo, wypełnić, czyli niejako potwierdzić, przez wyrzucenie z niego tego, co z nim niezgodne. I to wypełnienie można odnieść do całej ludzkiej natury, również do prawa naturalnego, na którym budowane były różne kultury, dotąd szukające dobrych celów, ale po drodze zwodzone przez szatana, który się za te cele podawał.
A nowoczesna kultura chce w ogóle zrezygnować z tych tradycyjnych celów podzielanych przez wiele kultur zwanych czasem pierwotnymim, ale ja je nazwę szer<zej tradycyjnymi i skierować się strony "originalne"- relatywne, bo te stare są już przestarzałe, nie na czasie, zacofane, zabobonne, feudalne, ograniczające wolność, bo trzeba iść z duchem czasu. A to jest takie myślenie dialektyczne: dialektyka historyczna jest trochę analogiczna do tzw. "Ducha Czasu", o którym mowi się dziś w Kościele. Wszystko by było dobrze gdyby ów "duch czasu" nie pociągał za sobą myślenia wg, którego Kościół ma podporządkować się "współczesności". I to tak jakoby ta wpółczesność była moralnie obojętna, albo pozytywna bezkrytycznie, w imię idei postępu(czyli pozytywnej, dobrej zmiany) jako rzekomej konieczności historycznej. Ale ta współczesność jest dziełem człowieka, który popełnia błędy. I popełnia je zawsze gdy odrywa swoje działania od Bożych Praw. A gdyby zanalizować tego "Ducha Współczesnego czasu" można zauważyć, że zawiera on wiele rażących niezgodności z nauką Kościoła, które są wynikiem błędnych działań i idei ludzkich. Jest tak ponieważ współczesna mentalność i kultura są w przeważającej mierze wynikiem działań z przeszłości, których celem było zerwanie z Kościołem katolickim, zwane niekiedy wyzwoleniem z zabobonów średniowiecza, z okowów tradycji. Tyle tylko, że bardzo szybko zaczęto uzupełniać luki w odpowiedziach na pytania wykraczające poza ludzkie możliwości rozumowe nowymi zabobonami. Okazało się bowiem, że człowiek nie może być szczęśliwy jeśli nie uzyska odpowiedzi na pewne pytania, które zadawały sobie nieprzebrane ilości większości kultur naszego globu, zwanych przez wielu "tradycyjnymi". Ową "tradycyjność" chciał ktoś wykorzenić jako zacofanie. Ale to nigdy nie będzie możliwe, bo zawsze będziemy szukać substytutów. Jednak coraz bardziej będziemy samych siebie oszukiwać, bo coraz bardziej będziemy wyzuwać własne człowieczeństwo z jego człowieczeństwa. Myślę, że to właśnie Jan Paweł II nazwał "Cywilizacją Śmierci".
Chrystus przyszedł właśnie po to by dać odpowiedź na pytania, które nurtowały całe pokolenia, wszystkie kultury i religie, które trochę niedefinicyjnie nazywam tradycyjnymi. Jakie to pytania?...
Obyśmy zmnienili naszą postawę tak, by nie podporządkowywać Kościoła "duchowi czasu", ale raczej determinować i tworzyć "Ducha Czasu" nauką Kościoła- Miłością. A co to jest Miłość? To Boża Prawda złożona w Kościele. A co to jest Kościół?A jak konkretnie brzmią zasady Bożej Prawdy? W jakie dziedziny naszego życia one ingerują?...
A my mamy schematy myślowe wpojone przez twórców "nowego ładu", które negatywnie wartościują poddaństwo, jako zniewolenie. Ale to fałszywy schemat. Bo poddaństwo, czyli posłuszeństwo i szacunek i uniżenie może być wyborem, może być przejawem wolności. Ale to inna kwestia...
Ja tutaj pisząc o tym nie zarzucam Wam takiej postawy, wręcz przeciwnie sugeruję, że czasem warto sprawdzić używane przez siebie, a nieuświadamiane schematy, któe mogą takie podstawy przemycać, ale wtedy nie przypisuję tej podstawy jej użytkownikiom tylko0 twórcom. BO ja też takie postawy przejawiałem i przejawiam pewnie, ale wiele z nich udało mi się, a raczej ktoś przede mną je zdemaskował i chce się z wszystkimi braćmi moimi tym dzielić.
Ja jestem człowiek, a nie maszyna.
DLatego se muszę wystopować.
Pozdrawiam
Niech Jezus Chrystus Was prowadzi
proszę was rozważcie słuszność mód, muzyki, zabaw, kultury- współcześnie, również analitycznie.
|