Moim zdaniem życie samo w sobie, mimo wszystkich chorób i cierpień, jest tak wartościowe, że warto nim obdarzyć dziecko, nawet jeśli będzie bardzo cierpieć. A kto nie cierpi? Każdy ma swoje cierpienia, które zresztą dobrze przeżywane mogą doskonalić i stanowić prostą drogę do świętości. Nawet jeśli umrze młodo... Przecież wciąż istnieje, przecież za krótkie cierpienia dostał w prezencie wieczność - takie rozważania to nie tylko decyzja "czy powiększyć naszą rodzinę", ale też "czy powiększyć niebo" - A na dobrej imprezie im więcej ludzi, tym lepiej
Nie rozumiem czemu decyzja o poczęciu dziecka przy obciążeniu genetycznym miałaby być egoizmem :arrow: przecież rodzice doskonale wiedzą, że przy okazji sobie dodadzą obciążenia: nieustanna uwaga, wiele stresu i bólu, duże obciążenie finansowe... To bohaterstwo, a nie egoizm.
Nie chodzi o to, że mamy się teraz mnożyć jak króliki bez względu na wszystko, tylko o to, żeby nie bać się przeciwności losu, jeżeli pragnie się dziecka i są ku temu podstawowe warunki - Pan się o resztę zatroszczy, to On daje życie.