Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
rege - analiza
Autor Wiadomość
martabunia Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 19
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #46
 
Scott napisał(a):
Dezerter napisał(a):Scott napisał/a:
Jeśli chcesz katolickiego spojrzenia na sprawę polece "Rachunek Sumienia" na podstawie KKK, ks Cyrana, tam masz słuchanie muzyki z kultem Jah jako grzech przeciwko 1.

Pzdr

Bój Ty się Boga (Jah) co ten ks. Cyran wymyślił
Jah to zdrobnienie od Jahwe
KK wierzy w Boga Jahwe nie Jah, i tyle w temacie. Ks Cyran akurat jest dr biblistą więc wie wie o czym mówi. Rachunek sumienia posiada imprimatur oczywiście.

A to o czym tu piszesz to bezprawna zabawa Imieniem Boga.


Brawo ScottUśmiech Potwierdzam. Nawet na ostatnich rekolekcjach mówił nam co nie co na temat muzyki. Niestety trzeba się z tym pogodzić i nie słuchać tej muzyki.

,,Zauważ, to tylko dowodzi, że ani życie , ani śmierć, ani wiara, ani Ty nie jesteście chorobami. Co jest poniekąd pocieszające.''

Oskar i Pani Róża
20-07-2011 06:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #47
 
Dezerter napisał(a):Po pierwsze cieszę się niezmiernie, że już nikt nie kwestionuje biblijnego pochodzenia imienia Jah = Jahwe = JHWH
A kto kwestionował? Czym innym wszak jest twierdzenie, że rastafarianie przyjęli tylko to imię ( o ile jest to imię) i nadali swemu wizerunkowi jakiegoś bożka.
Znam ludzi uważających się za chrześcijan i twierdzących że Jezus jest Bogiem, jednakże ten ich Jezus ma niewiele wspólnego z Jezusem Biblii i tradycją KK.
Albo świadkowie Jehowy. Ich "Jah" (Jehowa) też jest wzięty z biblii. a z chrześcijaństwem nie mają nic wspólnego. Są typowa sektą.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
20-07-2011 08:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
martabunia Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 19
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #48
 
W rachunku sumienia KKK jest napisane w pierwszym przykazaniu, żeby nie słuchać muzyki, która wyznaję kult boga jah.

,,Zauważ, to tylko dowodzi, że ani życie , ani śmierć, ani wiara, ani Ty nie jesteście chorobami. Co jest poniekąd pocieszające.''

Oskar i Pani Róża
21-07-2011 22:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #49
 
co to jest "rachunek sumienia kkk"? watykan wydał jakąś oficjalną wersje?

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
21-07-2011 23:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #50
 
Przypuszczam, że chodzi o rachunek sumienia napisany przez ks. Cyrana Oczko

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
21-07-2011 23:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #51
 
też mi się tak skojarzyło przez moment, ale fajnie by było wyrażać się precyzyjnie i nie wprowadzać przypadkowego czy mniej uważnego czytelnika w błąd, stąd prośba o uściślenie Uśmiech

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
21-07-2011 23:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
martabunia Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 19
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #52
 
Rachunek sumienia na podstawie Katechizmu Kościoła Katolickiego opracowanego przez ks CyranaUśmiech

,,Zauważ, to tylko dowodzi, że ani życie , ani śmierć, ani wiara, ani Ty nie jesteście chorobami. Co jest poniekąd pocieszające.''

Oskar i Pani Róża
22-07-2011 05:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Dezerter Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 409
Dołączył: May 2011
Reputacja: 1
Post: #53
 
To może ktoś porządnie zacytuje z całym kontekstem co też ten ks. Cyran tam nawpisywał?
bo trudno mi dyskutować z nieznaną wypowiedzią...
Jah bless you

Nie czyńcie tak, jak ci, przeciw którym występujecie.
22-07-2011 22:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
martabunia Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 19
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #54
 
Jest to dość długa książeczka jak na rachunek sumienia.
Opisuję dokładnie wszystkie przykazania.
Przyznam , że czytając ją , byłam w szoku i uświadomiłam sobie jak jestem,, do tyłu'' z nauką Kościoła.

Chętnie coś bym przytoczyła, ale pożyczyłam tej książeczki znajomej.

,,Zauważ, to tylko dowodzi, że ani życie , ani śmierć, ani wiara, ani Ty nie jesteście chorobami. Co jest poniekąd pocieszające.''

Oskar i Pani Róża
25-07-2011 22:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Razen Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: May 2010
Reputacja: 0
Post: #55
 
Wracając do muzyki Uśmiech Dzisiaj z rana usłyszałem ten kawałek:
http://www.youtube.com/watch?v=ZPZyyrZzWdo

IMHO podziały, podziałami ale muzyka dzięki której młodzież łączy się krzycząc: "Miłość, pokój, wzajemny szacunek" to Everest tego co muzyka może nam dać.

[Obrazek: much-ado-about-nothing.jpg]
26-07-2011 12:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Dezerter Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 409
Dołączył: May 2011
Reputacja: 1
Post: #56
 
martabunia napisał(a):Jest to dość długa książeczka jak na rachunek sumienia.
Opisuję dokładnie wszystkie przykazania.
Przyznam , że czytając ją , byłam w szoku i uświadomiłam sobie jak jestem,, do tyłu'' z nauką Kościoła.

Chętnie coś bym przytoczyła, ale pożyczyłam tej książeczki znajomej.
, też bym pożyczył :wink: niech się znajoma szokuje
a może ktoś jednak nie "pożyczył " jej czym prędzej =D>
Cytat:jak jestem,, do tyłu'' z nauką Kościoła.
a może to ks Cyran jest za bardzo do przodu , może idzie w ślady ks. Natanka potępiając wszystko i wszystkich jak leci i wszędzie widząc diabła, magię i grzech :?

Razen GrubSon to nie wiele wspólnego z reggae ma
to już lepiej posłuchać Alicetea
http://www.tekstowo.pl/piosenka,alicetea...injah.html

Nie czyńcie tak, jak ci, przeciw którym występujecie.
26-07-2011 21:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 254
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #57
RE: rege - analiza
nie znam się na terminologii biblijnej, ale mogę coś o samej muzyce. Jakoże reggae nalezy dziś do muzyki rock, poniższe uwagi są aktualne w stosunku do większości wykonań:

"Sacro-rock
aspiryna na bazie cjanku
Należy sobie uzmysłowić, że rozmawiamy nie tylko o rocku ale o całej muzyce młodzieżowej wyrosłej po latach 50-tych na bazie rocka. A więc również o metalu, disco nawet techno. Są to dla fanów całkowicie różne style które jednak łączy kilka istotnych cech. To właśnie te cechy są najbardziej krytykowane. Nie linia melodyczna, czy ilość synkop. Nie skład instrumentów czy tempo utworu.

Jeśli chodzi o rocka chrześcijńskiego (o młodzieżową muzykę chrześcijańką ???) to wszyscy się zgadzają, że słowa są religijne i nikt ni zauważa tutaj negatywnych wpływów. Zło tego nurtu polega na czym innym. Ogólnie muzyka rockowa składa się z takich elementów jak tekst, dźwięki, otoczka. Każdy z tych elementów ma swoją wymowę.

Otoczka - czarne kolory, skórym ćwieki, kanciaste napisy ocikające krwią, satanistyczne symbole, dymy, kościotrupy, migające światła, demoniczne aranżacje.
Tekst - klimat morku, śmierci, smutku życia, ćpania, itp
Muzyka - wycia, piski, charkoty, fałszywe akordy, przstrojone gitary, dudnienia, transowy rytm itp
Każdy z tych elementów niesie w sobie przesłanie złamania kanonu piękna, wynaturzeń i to jest główna zasada rocka. Każdy z tych elementów ma przesłanie wynaturzania pięknej rzeczywistości. Świat jest nudny, trzeba go przerobić w takim a nie innym kierunku. Jest to więc miesznka trzech trucizn trutki na szczury, arszeniku i cjanku. Na to przychodzi ktoś i cjanek (tekst) zamienia na substancję leczniczą np. aspirynę. Jeśli poda taką mieszankę ludziom to ile osób wyzdrowieje. Można dać dwa kilo aspiryny a zawarty tym cjanek i tak zabije. Zmiana słów nie wystarczy. Aby z rocka zrobić przekaz dobra należało by zmienić każdy tych trzech elementów - ale wtedy nie był by to rock.

Popularny argument mający usprawiedliwiać istnienie rocka chrześcijańskiego to twierdzenie, że trafia on do ludzi z dna społecznego i nawraca ich pokazując, że można grać tak jak oni lubią ale nie zapominać o Bogu. Szereg błędów powielanych ten spsób stwarza mylne wrażenie istnienia świata zbudowanego z brudu ale będącego światłością. Tak na prawdę rock chrześcijański nie jest przyjmowany pozytywnie w środowisku rockowym, często jest ośmieszany i traktowany z pobłażaniem. Dla tego wątpliwego celu jest on grany i powielany. Ale nie wolno zapominać też o tym, że rock chrześcijański dla wielu ludzi jest usprawiedliwieniem słuchania rocka. Tymczasem muzyka młodzieżowa przez psychologów, badaczy nowych form uzależnień traktowana jest narówni z substancjami narkotycznymi. Wywołuje ciężkie stany psychicznego a nawet fiycznego uzależnienia. Nikt, kto jest choć trochę zaznajomiony z tą tematyką nie powie, że aby wyjść z nałogu należy to robić po troszeczku. Każdy stwierdzi, że należy to zrobić raz a pożądnie. Nawrócić się, poddać się leczniu i walczyć - do końca życia.

Sacro-rock nie spełnia wymogów uznania za sposób terapeutyczny. Lekarz aby wyleczyć gruźlicę nie musi na nią chorować, położna nie musi się zachowywać jak noworodek, nauczyciel nie powinien udawać nastolatka. Takie staowisko jest nieszczere. Jestem kim jestem - odbiorcy zależy tylko na tym aby być rozumianym. Prawdziwą postawą jest więc pozostanie sobą, uczciwe dążenie do piękna, światłości, cudowności, ale ROZUMIENIE ludzi którzy znaleźli się matni tej subkultury.

Jest wreszcie aspekt duchowy. Rock jest złym użyciem dźwięków (wycia, dudnienia, aranżacje itp). Jest to złe narzędzie użyte do dobrych celów - (nawracanie). Jest to więc taki sam mechanizm jak przy białej magii. Użycie zła do dobrych celów nie jest akceptowalne z punktu widzenia katolika. Jest niedopuszczalne i jest grzechem. Wiąże się to z tym, że wg Kongregacji ds Wiary szatan dopuszcza mniejsze dobro w celu posiania większego zła. To większe zło jest na ogół tudne do rozpoznania, ma dalekosiężne działanie i często odnosi się do sfery czysto duchowej. Wreszcie użycie narzędzia poświęconego złemu duchowi może się wiązać z uaktywnieniem jego działania. Fakt istnieni nawiedzonych domów, narzędzi, amuletów może śmieszyć ale jest realny. Również realne są negatywne skutki działań terapautów uzdrawiających za pomocą praktyk okultystyznych. Nie bez znaczenia jest więc poświęcanie tej muzyki szatanowi. Można na szambie powiesić krzyżyk, ale nie spowoduje to, że szambo zamieni się we falkonik perfum. Co więcej będzie to obrazą religijnych uczuć.

Dla wielu katolików używanie bogobojnych tekstów w muzyce rockowej jest właśnie wieszaniem krzyżyka na szambie, lub podawaniem aspiryny na bazie arszeniku. Tekst może być dobry ale muzyka i atmosfera są złe - dlaczego - to temat na osobny artykuł. Nawracanie tą metodą nie wydaje się wiarygodne, nie ma znamion trwałości i pewności. Oprócz kilku dobrych zdarzeń powoduje wiele zła - a akceptacja stylu wydaje się być najlżejszym jego przejawem."

za: http://www.okiem.pl/czytelnia/sacrorock2.htm


Ostatnio przeczytałem tu (Proszę Was, przeczytajcie.) wnioski dotyczące "Rocka chrzescijańskiego". A nawet jeśli nie tego, co zwykło się dziś nazywać "rockiem", to czegoś dużo szerszego: całej muzyki wywodzącej się od rocka: Techno, hip-hopu, dance'u, reggae, disco-polo, nawiązujących do nich utworów popowych. itd. W owym "tu" pojawiło się rozróżnienie na tekst i muzykę. Ale z rozróżnienia tego wyciągnięto inne wnioski niż to zazwyczaj bywa. I wnioski te były mądre dlatego, że nie popadały w przejęzykowienie- przypisując sensowność tylko słowom. Poza tym, brały pod uwagę, że muzyka, to zjawisko fizyczne, dlatego istnieje we wszechzwiązku z innymi elementami materii, w tym z naszym ciałem. Z tego wynika fakt, że muzyka może wpływać na nie, co naukowcy od dawna zauważają .

Zauważają to i chrześcijańscy muzycy. Tylko, że, nie biorą pod uwagę, że jeśli muzyka może działać jak lek, to jednocześnie może działać jak trucizna, jeśli będzie niewłaściwym miejscem dźwięków w systemie rzeczywistości. Tak samo jest z narkotykami- one też same w sobie nie są złe- złe jest ich umiejscowienie w organizmie człowieka \\\\w sytuacji niekoniecznej. A przecież słuchanie muzyki jest aktem jej takiego umiejscowiania. Jeśli więc muzyka może działać dobrze na organizm, to i źle również.

Poza tym przedmiotami porządku Bożego jest i materia, bo Bóg i ją stwórzył- a jednocześnie wyznaczył jej właściwe miejsce w Porządku Kosmosu. Dźwięki więc również mają właściwe sobie miejsce w porządku świata, a muzyka jest pewnym uporządkowaniem, umiejscowieniem dźwięków. To umiejscowienie może być dobre, albo złe. Jego złość można powiązać z takim wpływem na organizm, który zaburza właściwe uporzadkowanie wewnętrzne(funkcji i działań elementów organizmu względem siebie) i zewnętrzne(funkcji i działań organizmu jako całości, albo jego elementów względem rzeczywistości zewnętrznej)

Bo muzyka to nie tylko dźwięki- takie, jak je pan Bóg stworzył, ale ich zestawienia. A te są wynikiem działań ludzkich, które mogą być dobre, ale i złe.

Uporządkujmy więc:
1. Muzyka jest jakimś uporzadkowaniem materialnych elementów a więc może być materią postrzegania sensów.
2. Dźwięk, jako element materii istnieje we wszechzwiązku z innymi jej elementami, a więc i z ciałem. Może mieć więc na nie wpływ.
3. Bóg Stworzył i materię. I jej w Systemie Stworzenia wyznaczył jakieś właściwe miejsce- Przedmiotem moralnego wartościowania są więc konkretne czyny i stany dokonujące się w materii. To dotyczy równjież dźwięków-bio są one materialne.

Jeśli więc odrzucamy krytykę jakiejś muzyki na podstawie stwierdzeń, że:
liczą się słowa i intencje, boi muzyka nie może być zła
muzyka nie może być szkodliwa, to zależy tylko od innych elementów sposobu życia jej słuchaczy.
muzyka ta jest muzyką współczesnej kultury, czy tego chcemy, czy nie, dlatego powinniśmy się do niej dostosować.
to jesteśmy w błędzie...
(To ostatnie stwierdzenie nie uwzględnia faktu, że kontekst kulturowy i jego elementy, to uporządkowania będące wynikiem działań ludzi, dlatego mogą być dobre, ale również złe. Na tej zasadzie musielibyśmy uznać, że jeśli w jakiejś kulturze np. przejawem życzliwości jest przyjmowanie dziewczyn na noc jako przyjmowanie daru, to powinniśmy tą formę życzliwości przyjąć. Bo "nie liczy się forma, ale treść, intencja". To nie przesada-To konsekwencja. Ale o tym już pisałem...)
Jeśli zaś muzyka może mieć wpływ na organizm, to musimy odpowiedzieć- czy jest on dobry, czy zły.

Jeśli zaś pewna muzyka- jawiła się jako zła, to warto zbadać, czy te przeczycia są słuszne. Warto się nad tym zastanowić. A takie przeczucia istniały-choć przez wychowanie modami zostały z nas wytrzebine. Takie przeczucia istniały w stosunku do muzyki rock, gdy pojawiła się ona na scenie świata. Spróbujmy więc następnemi razy nad tą muzyką się zastanowić...

Pozdrawiam Was w Najchwalebniejszym Imieniu Jezus.

proszę was rozważcie słuszność mód, muzyki, zabaw, kultury- współcześnie, również analitycznie.
07-01-2012 22:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #58
RE: rege - analiza
Szczególnie techno, techno jest bardziej szkodliwe od black metalu. Trzeba być na bierząco janie z tym co powoduje zniewolenia.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-01-2012 17:19 przez Scott.)
08-01-2012 17:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 254
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #59
RE: rege - analiza
wg mnie techno jest równie szkodliwe co black metal, bo posiada ten sam układ dźwięku, powodujący narkotyczny i bezwstydny trans, który odbieramy jak coś normalnego. (CZłowiekowi w transie zdaje się, że jego stan świadomości jest właściwy i obiektywny.) Trans taki powoduje relatywizację poglądów. Ten układ dźwięku istnieje jednak w innym wariancie.
Ciesz\ę się Scott, że się ze mną zgadzasz.
Pozdrawiam

proszę was rozważcie słuszność mód, muzyki, zabaw, kultury- współcześnie, również analitycznie.
08-01-2012 19:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Dezerter Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 409
Dołączył: May 2011
Reputacja: 1
Post: #60
RE: rege - analiza
(07-01-2012 22:39 )jan napisał(a):  nie znam się na terminologii biblijnej, ale mogę coś o samej muzyce. Jakoże reggae nalezy dziś do muzyki rock, poniższe uwagi są aktualne w stosunku do większości wykonań:
Jak się nie znasz ani na terminologii biblijnej, ani na muzycznej - to lepiej nie pisz i się nie ośmieszaj - proszę
reggae to nie rock
tak jak hip hop to nie rock
tak jak disco polo t nie rock
zapoznaj się:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kategoria:Gatunki_muzyczne
reszta postu to off top scott do ciebie też to piszę - tu piszemy o reggae
tu piszemy o trójkolorowej, słonecznej muzyce serc pełnej odniesień biblijnych lub po prostu Psalmów
np. Psalm 125 w wykonaniu IZRAELA w czasach komuny w 1985 roku
szara komuna a tu nagle widzę i słyszę na koncercie takie boże dźwięki
http://www.youtube.com/watch?v=M3aWE_v1K...re=related
ostatnio ten utwór słyszałem (zagrany w tym samym rytmie reggae) na odpuście w pewnym sanktuarium - wykonywał go zespół z wyższego seminarium duchownego
...a JAH(WE) im i wszystkim słuchaczom błogosławił

Nie czyńcie tak, jak ci, przeciw którym występujecie.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-01-2012 21:14 przez Dezerter.)
08-01-2012 20:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów