Spóźniona odpowiedź:
M. Ink. * napisał(a):Nicol@ napisał/a:
A ink^y nazwał to enigmatyczną rzeczywistością.
Hm... nie za bardzo kojarzę, o którą wypowiedź chodziło... Proszę o podpowiedź..
Czy nie chodzi o to? Ta treść jest zamieszczona w "Charakterystyce" Twojej dysertacji:
(Nie wiem, kto jest autorem tych słów)
Cytat: Wskazywały one wyraźnie na negatywny stosunek ich twórców do chrześcijańskich norm moralnych postrzeganych jako pewna określona całość(kodeks) lub do poszczególnych zasad. W omawianych utworach poddano krytyce także łamanie przez wyznawców Jezusa Chrystusa własnego prawa moralnego. W ostatniej części rozdziału drugiego przedstawiono specyficzny obraz chrześcijaństwa, tworzony w kulturze punk. Było to wyobrażenie związku tej religii z enigmatyczną rzeczywistością określaną terminem "system"oraz wyobrażenie jej jako pewnej iluzji.
oraz pafni, do ciebie:
pafni napisał(a):Dysonans jaki temu towarzyszy zamienia nadzieje we frustrację i czasem wrogość do skostniałych struktur kościoła i jego wiernych ,którzy w niczym nie przypominają chrześcijan po wyjściu ze świątyń.
Wiem o tych czasach, nie były łatwe. I ty się, pafni nie dziw, że "struktury Kościoła" były właśnie skostniałe, przestarzałe, nienowoczesne, zastygłe w swojej materii . Ja się temu nie dziwę. A wierni, cóż, oni tworzyli te struktury więc, jak mogło być inaczej :!: :?:
Wszędzie, na każdym niemal kroku "system" nie dawał o sobie zapomnieć. O, ile była taka rzeczywistość, a nie inna, to ludzie bronili się przed nią tworząc alternatywną muzę, pisząc do niej teksty - dla nich wiele znaczące.
pafni napisał(a):Bardziej przywiązani do tradycji wchodzą w subkulturę skins.Nie po raz pierwszy religia dzieli ludzi
Nie można powiedzieć chyba, że to religia dzieli, pafni, religia to wiara, to Bóg i to Kościół wreszcie. Nie wierzę w to, by jakaś subkultura mogła to uczynić, nie, to absurd. Jeżeli już tak ci się wydaje, to następowała tu selekcja drogą naturalną: słabi ludzie o małej wierze byli rozdygotani, jak chorągiewki na wietrze, a "system" im absolutnie nie pomagał wyjść z impasu, (bo jakby nie patrzeć, to była dla nich inercja).