Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Egzorcyzmy i egzorcyści
Autor Wiadomość
nevua999 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 15
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #61
 
TOMASZ32 napisał(a):ziobro Adama napisał:
[quote]Co do tej ostatniej części pytania, to muszę powiedzieć, że egzorcysta jest sługą Pana a także narzedziem w jego ręku by walczyć ze złem w postaci egzorcyzmów.
no i tu odnosząc sie do wypowiedzi Twojej musze powiedzieć, że jest tak faktycznie, bo egzorcysta nie szuka, nie chodzi po ludziach i pyta sie kto jest opętany. Wszystko dzieje sie za sprawą Pana i tego dnia to była potężna siła wewnętrzne odczucie którego nie znałem, a które mną kierowało. Siła tego była potężna, a w moim sercu nie było lęku, tylko wielka moc nie moja lecz Pana i Jego wola. Nie jestem kapłanem i wydaje mi się, że masz rację, ale Pan decyduje i w tamtym momencie mojego duchowego stanu widocznie mogłem tą osobę uwolnić od wpływu, a nawet nie powiedziałbym, że ja to uczyniłem. Ta osoba w tym momencie nie bała się mnie, a Tego, który za mną stał. Inna sprawa to fakt, że ta osoba mimo agresji prosiła o pomoc. Szukałem wśród tych którzy tytułowali się Mistrzami Reiki i uważali że moc Ducha Świętego przez nich przepływa, bali sie, a ja zrozumiałem, że
Moc Ducha Świętego nie przepływa przez tych co mają "tytuły", a przez tych, którzy mają potężną jak na człowieka wiarę. Nie dziwię się, że są tak selekcjonowani w Kościele.
nie wiedziałem wtedy że będę to robił, przyszło samo i odniosłem się do tego z dużą pokorą. Inny przypadek wcześniejszy, nie wiem czemu ja trafiam na takie... Osoba tez opętana, uznana za tylko chorą na padaczkę. Miała straszne noce, pełne strachu i gróźb ze strony czegoś. Poszła do świadków, którzy oczywiście nic nie zrobili.
Głęboka modlitwa moja i 2 moich duchowych sióstr sprawiła, że Bóg uwolnił tą osobę, a od 2 lat prawie nie miała ataku epilepsji, co jest dowodem i stawia sprawę w wiarygodnym świetle. Jej życie też sę zmieniło.

Bóg daje świadectwo i to namacalne swojej obecności,działalności, oraz miłosierdzia.

"Bóg jest Mi?o?ci?, a Mi?o?c Jego manifestacj?...
Wszystko zawiera si? w Prawie Bezinteresownej Mi?o?ci, o którym uczy? Chrystus... Przy nim znika? podzia? na religie, a poprzez jego Mi?o?? manifestowa? si? Stwórca. Poprzez Mi?o?? znie?my podzia?y..."
28-02-2007 22:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #62
 
Za niedługo do kin wejdzie film będący w opozycji do znanych "Egrozorcyzmów Emily Rose"


Cytat:Portret rodziny wierzącej (kino)

Niemiecka prowincja, lata 70-te ubiegłego stulecia. Dla Michaeli nastał wielki dzień - właśnie dostała się na upragnione studia. W życiu większości młodych osób jest to ważna chwila, lecz dla Michaeli i jej rodziny ma ona szczególne znaczenie. Dziewczyna nie jest bowiem typową nastolatką. Od kilku lat prześladują ją dziwne zaburzenia: halucynacje, napady padaczkowe, ataki paniki. W pewnym momencie jej sytuacja stała się tak zła, że musiała porzucić szkołę. Rodzice, chcąc pomóc córce, prowadzali ją po różnych specjalistach, lecz badania fizykalne nie dawały konkretnych rezultatów. Przy braku jednoznacznej diagnozy, lekarze wdrożyli terapię lękową prowadzoną pod kątem możliwej epilepsji. Różne medykamenty dawały najrozmaitsze rezultaty, nigdy w pełni zadowalające. Jednak stan Michaeli zdawał się być stabilny i w wieku 21 lat, pomimo wahań i niechęci rodziny (w szczególności matki), dziewczyna udaje się na pobliski uniwersytet.
Michaela pochodzi z głęboko religijnej rodziny o wysokich standardach moralnych. Chroniona przed grzesznym światem, wychowywana na hagiografiach, a w szczególności na życiu i śmierci św. Katarzyny, nie była do końca przygotowana na zetknięcie z wielkim światem. O ile jednak Michaela w wielki świat wyruszała z wielkimi nadziejami, jej matka miała tylko same obawy, których nie kryła przed córką. Tylko dzięki działaniom ojca, za plecami matki, Michaela zawdzięcza oswobodzenie się z więzów rodzinnych. Jedyną osobą, która darzy dziewczynę bezwarunkową miłością jest jej młodsza siostra. I tylko ona zdaje się być naturalna w swych kontaktach z Michaelą.

Świat uniwersytetu w niczym nie przypominał pełnego wiary i Boga świata, w jakim Michaela dorastała. Wśród jej rówieśników mało kto wierzy, nie mówiąc już o regularnym uczęszczaniu na msze. Studenci, kiedy tylko nie muszą zakuwać, bawią się i korzystają ze swobody pijąc, paląc, tańcząc i flirtując. Za sprawą Hanny, Michaela zaczyna poznawać ten świat. Po raz pierwszy w życiu dokonuje tak impulsywnej rzeczy, jak kąpiel w rzece bez kostiumu. Z Hanną uczęszcza na zabawy, pije alkohol. Grzeszny świat pociąga Michaelę, co prowadzi do wewnętrznego konfliktu z wpojonymi jej zasadami i głęboką wiarą w boże przykazania. Rozbudzone uczucia i popędy rozgorzeją na dobre, kiedy dziewczyna pozna nieco starszego studenta, Stefana. Młodzi szybko przypadają sobie do gustu, a Michaela pełna jest nieczystych myśli, później grzesząc także uczynkiem. Jakże odległe jest to od surowych zasad chrześcijańskich, w jakich została wychowana! Konflikt wpojonej wiary i odczuwanych emocji budzi uśpione demony, choroba stopniowo, lecz nieubłaganie, rozwija się. Jej objawy to urojenia i omamy o charakterze religijnym, do tego dochodzą zmienne nastroje, zmniejszone łaknienie i znaczny ubytek masy ciała. Im bardziej pogrąża się w "grzesznych" przyjemnościach, tym silniejsze stają się objawy. Dziewczyna nie może się modlić. Czuje przemożną odrazę, kiedy ma dotknąć krzyża. Buntuje się przeciwko rodzicom, a zwłaszcza przeciwko matce, która w swej głębokiej wierze nie akceptuje tak trywialnych rzeczy jak choćby modny strój, jaki córka sobie sprawiła. Stres związany z nauką tylko przypieczętowuje jej los. Fundamentem jej szaleństwa, jedyną nicią, która zdaje się łączyć ją ze światem 'normalnych', jest żywot św. Katarzyny. Michaela wzoruje się na niej, chwytając się męczeństwa i walki z diabłem jako jedynej metody na poradzenie sobie z konfliktem pomiędzy jej uczuciami a uczuciami jej rodziców (matki). Jej mesjanistyczne urojenia uzyskają wsparcie katolickiego kapłana, który sugeruje rodzicom egzorcyzmy. Ci wolą wierzyć, że córka jest opętania, niż że jest szalona. Michaela zgodnie z własnym pragnieniem zostanie męczennicą.

W ten oto sposób Hans-Christian Schmid opowiada historię Anneliese Michel, studentki, która w 1976 roku zmarła z wycieńczenia po odbytych egzorcyzmach. Widzowie historię tę mogli już poznać za sprawą filmu "Egzorcyzmy Emily Rose". Choć oba filmy wzorują się na tej samej historii, są absolutnie do siebie niepodobne. "Egzorcyzmy" to wersja Muldera, używając porównania do "Z archiwum X". Widzimy wizje Emily, obserwujemy zmagania z demonami i ostateczne poddanie się śmierci, dla dobra ludzkości. To film, w którym wątpliwości rozstrzygane są na korzyść świata nadprzyrodzonego. "Requiem" z kolei to wersja Scully. Tu widzimy tylko zachowanie dziewczyny. Wizje są tylko w jej głowie. Jesteśmy obserwatorami, a reżyser, niczym Scully, każde zdarzenie próbuje interpretować przez pryzmat racjonalnego umysłu. W tej wersji nie ma nic, co sugerowałoby działanie sił nadprzyrodzonych. Zachowanie bohaterki z łatwością daje się wyjaśnić przy użyciu DSM-IV czy też ICD-10. Michaela mogłaby żyć, gdyby zamiast w ręce fanatyków religijnych, została oddana w sprawne ręce psychiatrów. W ten sposób film Schmida jest intrygującą polemiką z "Egzorcyzmami Emily Rose". Obejrzenie obu tych obrazów z pewnością pozwoli na wyrobienie sobie szerszego obrazu rzeczywistych zdarzeń.

Jednak obraz Schmida nie jest prostą opowieścią o tamtych zdarzeniach. "Requiem" to przede wszystkim obraz rodziny, jej specyficznych relacji wewnętrznych. Ukazana w nim surowa miłość, oparta nie na uczuciach a na przekonaniach, wierze, mimo całej swej siły i mocy, staje się narzędziem śmierci. Nie, nie ‘mimo‘, a właśnie z powodu swej mocy. Matka rzeczywiście kocha Michaelę. Zrobiłaby dla niej wszystko. To 'wszystko' to w jej mniemaniu postaranie się, by córka była dobrą chrześcijanką, moralną i tak czystą, jak to tylko możliwe. Paradoksalnie prowadzi to jednak do ograniczenia córki, narzuca na nią więzy i oczekiwania, którym ta nie jest w stanie sprostać. Kiedy pojawiają się problemy, rodzice interpretują je poprzez pryzmat swoich przekonań i poprzez nie próbują jej pomóc. Czy są nieszczerzy? Nie! Z całej siły i mocy pragną pomóc córce. Robią wszystko, co w ich mocy. Wierzą, że jej pomagają. Jednak to zaślepienie prowadzi właśnie do tragedii. U Schmida miłość rodzicielska okazuje się bardziej druzgocąca niż jej brak, gdyż żyjąc w jej cieniu następuje stłamszenie delikatnego organizmu, jakim jest psychika. Bez światła swobody, niczym roślina, osobowość obumiera.

"Requiem" to interesujące studium natury ludzkiej. Wyraziste, wiarygodne postaci sprawiają, że widz z łatwością wchodzi w świat przedstawiony. Za sprawą sprawnej ręki operatora Bogumiła Godfrejowa poczuć się możemy, jakbyśmy byli rzeczywistymi obserwatorami tych zdarzeń. Dramat Michaeli, nieporadne próby jej ratowania, to wszystko przeżywa się wraz z bohaterami. W kilku miejscach twórcy pozwolili sobie na powielenie filmowych stereotypów, lecz w sumie "Requiem" okazało się być dziełem niezmiernie satysfakcjonującym. Schmid spreparował obraz dojrzały, przemyślany, może z nazbyt oczywistą tezą, która jednak nie przeszkadza w odbiorze. Z całą pewnością jest inspiracją dla przemyśleń na temat wiary, rodziny, miłości.


http://requiem.filmweb.pl/Rekwiem+2006+r...,id=289650


nie ma sie co dziwić przecież:

Cytat:Opinia społeczeństwa niemieckiego dzisiaj

Wśród większej części społeczeństwa niemieckiego, panuje przekonanie o chorobie psychicznej kobiety i o słuszności wyroku sądowego. Według lokalnej ludności Klingenbergu rodzice Anneliese Michel są współodpowiedzialni za śmierć swojej córki.

Obecne opinie w środowiskach katolickich w Niemczech

Kościół katolicki, mimo że biskup diecezjalny pozwolił na ten egzorcyzm, później wydał dokument, że Anneliese nie była opętana. Ale nadal wielu surowych wiernych, szczególnie wśród tradycjonalistów, wierzy, że Anneliese przyjęła na siebie cierpienia związane z egzorcyzmem za innych, za grzeszników w drodze do piekła i dla przebywających w czyśćcu.

Niemała liczba wiernych uważa też, że wypowiedzi "demonów" świadczą o szkodliwych skutkach modernizacji w Kościele katolickim i potwierdzają opinie tradycyjne, np. że kapłanom nie wolno się żenić, że osoby zakonne zawsze muszą nosić habit i że komunię trzeba przyjąć wyłącznie bezpośrednio na język. Zwolennicy pewnych nieuznanych objawień maryjnych (np. w San Damiano we Włoszech i Heroldsbachu w Niemczech) też znajdują poparcie w tym, co mówiły "demony". Niemieckie wydawnictwo Ruhland, które jest dobrym źródłem dla dokumentacji z punktu widzenia wierzących w opętanie młodej kobiety, wydaje też nowenny do Anneliese Michel.

Według opinii wielu tradycyjnych katolików Anneliese umarła w stanie świętości i zostanie nieoficjalnie beatyfikowana.



Cytat:W obronie egzorcyzmów w tamtym czasie nie stanął żaden z niemieckich biskupów, a Joseph Stangl, biskup Würzburga, który sam wydał wcześniej zgodę na egzorcyzm Anneliese, stwierdził publicznie, że „szatan nie istnieje, a opętanie jest chorobą". Od tego czasu aż po dziś dzień w Kościele niemieckim nie odprawia się egzorcyzmów.


Ale co tam kogo obchodzi że:

Cytat:Badania prof. Felicitas D. Goodman

Powyższe fakty zostały udokumentowane w sposób wiarygodny w oparciu o setki zebranych materiałów dowodowych w tej sprawie przez amerykankę prof. Felicitas D. Goodman, antropologa kultury, religioznawcę i językoznawcę.

W swojej książce "Egzorcyzmy" Felicitas D. Goodman przeprowadziła gruntowne badania naukowe tej sprawy, potwierdzając fakt opętania Anneliese i demaskując przy tym dotychczasowe błędy, przesądy i fałszywe pseudonaukowe opinie w ocenie tego zjawiska. Według opinii Felicitas D. Goodman, Michel zmarła nie wskutek średniowiecznych przesądów religijnych, a oświeceniowych przesądów naukowych. Prof. Goodman posiadała jedną z największych na świecie dokumentacji na temat opętań, religijnych transów i stanów mistycznych, zebraną wśród szamanów, czarowników i wyznawców religii animistycznych.

Książka ta stała się później dla Scotta Derricksona inspiracją do stworzenia filmu - "Egzorcyzmy Emily Rose".

Badania dr Theo Weber-Arma

Lektura prac prof. F. Goodman zainspirowała do badań także szwajcarskiego naukowca dr Theo Weber-Arma. Zajął się on analizą przebiegu choroby z medycznego punktu widzenia. Odkrył on, że badania EEG robione w 1969, 1972 i 1973 r. nie wykazały u Anneliese śladów epilepsji, natomiast wycieńczenie organizmu podane jako przyczyna jej zgonu jest identyczne ze skutkami zatrucia wywołanymi długotrwałym przyjmowaniem leków antyepileptycznych.

Doszedł do wniosku, że na ławie oskarżonych powinni zasiąść nie egzorcyści, lecz lekarze, którzy błędnie zdiagnozowali religijny stan wyjątkowy jako padaczkę. Twierdził, że "nie sposób za objawy epilepsji uznać wstrząsania głową w prawo i w lewo z taką szybkością, że świadkowie mieli wrażenie, jakby oglądali film na przyspieszonych obrotach". nie ma to jak zamykanie sie na obiektywną prawde.

kogo też obchodzi że:


Cytat:Jak wynika z dzienników, które prowadziła, a także świadectw lekarzy i egzorcystów, nie zrezygnowała z pomocy medycznej. Poddawana była systematycznemu leczeniu medycznemu (które - jak się okazało - nie przynosiło żadnych rezultatów). Sama poszkodowana podkreślała jednak wielokrotnie, iż stosowane od wielu lat leki nie przynosiły żadnych pozytywnych rezultatów, a wręcz przeciwnie - zwiększały dolegliwości. Według niej znaczną ulgę w cierpieniu przynosiła jej natomiast pomoc duchowa.

Stosowane leki antyepileptyczne zentropil, aolept i tegretal, mogą wywołać poważne skutki uboczne.


http://pl.wikipedia.org/wiki/Anneliese_Michel

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
21-04-2007 12:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
narbukil Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 503
Dołączył: Apr 2007
Reputacja: 0
Post: #63
 
Zadajmy sobie pytanie: dlaczego to zazwyczaj głęboko wierzący ludzie są opętani? Dlaczego niespotyka to np. ateistów?

Ogniu, krocz ze mn?!!!
01-05-2007 13:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #64
 
Zazwyczaj??? Szczęśliwy Poproszę o statystyki :krzywy:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
01-05-2007 13:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #65
 
narbukil napisał(a):dlaczego to zazwyczaj głęboko wierzący ludzie są opętani?
wydaje mi się ze tam nie dochodzi do opętania tylko dręcznie przez złego ducha.


narbukil napisał(a):Dlaczego niespotyka to np. ateistów?
spotyka, tylko przez fakt że pomijają działanie diabła, nie przyjmują do świadomości że mogą być pod jego wpływem.
Tylko zaznaczam ze każdy "ateista"jest opętany. Zależnie jak człowiek postępuje taką ma zapłate.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
01-05-2007 13:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
narbukil Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 503
Dołączył: Apr 2007
Reputacja: 0
Post: #66
 
rachel napisał(a):Tylko zaznaczam ze każdy "ateista"jest opętany. Zależnie jak człowiek postępuje taką ma zapłate.
Każdy? Wątpię. Nie mozna schorzeń psychicznych tłumaczyć działaniem złych sił.

Ogniu, krocz ze mn?!!!
01-05-2007 13:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #67
 
narbukil napisał(a):Każdy?
sorry miało być nie każdy :oops:
czasmi zjdam wyrazy :oops:

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
01-05-2007 13:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #68
 
Witam.
Czytając "Wyznania egzorcysty" natrafiłem na wyjątkowy przypadek,gdy opętanie było doświadczeniem i próbą dla wiary.Spotkało człowieka,który nie trwał w grzechach ciężkich.Ale był tylko jeden,jedyny taki przypadek.W większości przypadków opętani trwali w grzechach ciężkich lub zajmowali się okultyzmem.

Ale jest też przestroga.Raz znalazł się ktoś tak opętany,że egzorcyzmy nie były w stanie go uwolnić.Czasem wystarczyło posłuchanie muzyki satanistycznej by doszło do opętania.To są fakty.
01-05-2007 16:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Incubare23 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 49
Dołączył: Mar 2007
Reputacja: 0
Post: #69
 
narbukil napisał(a):Zadajmy sobie pytanie: dlaczego to zazwyczaj głęboko wierzący ludzie są opętani? Dlaczego niespotyka to np. ateistów?


Moja teoria?

Nocebo - opętanie
Placebo - Egzorcyzm

Chociaż to strasznie "zimno" brzmi.

Oczko

Z tego punktu wynika że chrześcijanizm jest powodem opętań w pewnym pokrętnym sęsie (wiem to po sobie heh).

SEBASTIANO napisał(a):grzechach ciężkich lub zajmowali się okultyzmem.

Dla maga to jest szczególnie zgubne. Zaczyna wątpić, czy oby to wszystko naprawde nie jest sprawką jakiegoś złego ducha... itp. (chociaż... z waszej strony to wiem jak to może wyglądać xD ....). Dochodzi do pewnego rodzaju paradoksu - pewna cześć świadomości naprawde bardzo mocno zaczyna wierzyć, że jest demonem i wszystko się sypie... Zaczynają się klasyczne objawy opętania. Nie dziwie sie że tacy opętani są silniejsi, mówią obcymi językami itp.


narbukil napisał(a):Każdy? Wątpię. Nie mozna schorzeń psychicznych tłumaczyć działaniem złych sił.

W pewnym sensie tak... Zależy jak pojmujemy "złe siły". Ale napewno to nie są śmieszne czerwone ludki z rogami, kozimi kulaskami i widełkami (no chociaż niektórym zabobonnym ludzią "lubią(tak naprawdę nie maja innego wyboru) sie tak pokazywać" :mrgreen: ) )
No i tak trudno nazwać je złe... Są jak substancja która przybiera formę szczeliny przez którą muszą się przecisnąć. No powiedzmy....
Prawdziwe "złe siły" są dużo dalej od prostego ludzkiego pojmowania, i z pewnością mają gdzieś pojedyncze umysły ( ale czy istnieją wogóle, to kwestia sporna - osobiście wolał bym żeby nie, ale kto wie?). Są czymś nieco przypominającym "Wielkich przedwiecznych" H. P. Lovecraft'a w jego mitologii.

G?osz?cy chaos zjednoczeni w jednym...
02-05-2007 00:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #70
 
Incubare23 napisał(a):Z tego punktu wynika że chrześcijanizm jest powodem opętań w pewnym pokrętnym sęsie (wiem to po sobie heh).
Jak już coś to w pewnym pokrętnym sensie . Zrobienia takiego śmiesznego błędu ortograficznego to bym się po Tobie nie spodziewał ;P .
Ale w sumie coś jest w tym co piszesz.

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
02-05-2007 09:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Incubare23 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 49
Dołączył: Mar 2007
Reputacja: 0
Post: #71
 
heysel napisał(a):[quote="Incubare23"]Z tego punktu wynika że chrześcijanizm jest powodem opętań w pewnym pokrętnym sęsie (wiem to po sobie heh).
Jak już coś to w pewnym pokrętnym sensie .

heheheheh Szczęśliwy

heysel napisał(a):Zrobienia takiego śmiesznego błędu ortograficznego to bym się po Tobie nie spodziewał ;P .

heheh a kto powiedział że masz się czegoś spodziewać?

G?osz?cy chaos zjednoczeni w jednym...
02-05-2007 21:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #72
 
Incubare23 napisał(a):a kto powiedział że masz się czegoś spodziewać?
Nikt, a Tobie nic do tego, że tworzę sobie pewien obraz kogoś na podstawie treści jakie wypisuje. Sądzę zresztą , że Ty też tak robisz, więc w czym problem ? ;P

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
02-05-2007 21:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
dziadu Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 14
Dołączył: Mar 2008
Reputacja: 0
Post: #73
 
mam pytanie... jezeli ktos robil głupoty (zalozmy modlił sie do diabla, podpisal umowe z diablem ot np swoją krwią tudziez trwal w ciezkich grzechach etc.) ale wyrzekł się szatana, wyspowiadal czy poprzednie czyny mogą miec na niego jakis wpływ... Owszem do zła ciągnie i chce sie powrocic tam nie powinno ale czy w takich przypadkach jesli człowiek sie z tego spowiada potrzebne mu są jakies modlitwy o uwolnienie, egzorcyzmy etc. ??
23-04-2008 16:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #74
 
Jeśli został podpisany pakt, potrzebne będą egzorcyzmy, ponieważ oddanie się szatanowi, w dodatku podpisane swoją krwią jest z tego, co wiem, równoznaczne z opętaniem.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
23-04-2008 16:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
dziadu Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 14
Dołączył: Mar 2008
Reputacja: 0
Post: #75
 
no ok ale jesli czlowiek wyrzekl sie szatana czy egzorcyzmy bedą mu potrzebne? czy pakt traci waznosc w momencie gdy zostaje to czlowiekowi odpuszczone na spowiedzi... czy mimo wszystko szatan dalej ma dostęp?
23-04-2008 16:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
3 gości

Wróć do góryWróć do forów