Tomaszu, to wszystko co tu już wymieniliśmy to są powody do rozpadu małżeństwa, ponieważ jak napisałeś niektórzy zapomnieli o Bogu lub jest im już niepotrzebny bo mają dużo pieniędzy.
Cytat:Czy w waszym zyciu także kierujecie się wartościami chrześcijańskimi? Czy za wszelką cenę bronilibyście waszego związku przed rozpadem czy może w sytuacjach poważnego kryzysu, sytuacji np zdrady czy innych, które dla wielu ludzi są podstawą do rozwiązania małżeństwa wy także podjęlibyście decyzję o rozwiązaniu małżeństwa? A może bylibyście w stanie wybaczyć małżonkowi te słabości, upadki? Czy pomoglibyście wyjść z tej trudnej sytuacji, aby tylko uratować ten sakrament przed rozwiązaniem?
Wiele małżeństw wybacza sobie zdradę i inne grzechy, wszystko zależy od tego czy nadal
chcą naprawiać błędy i wiara nie jest im obojętna i oczywiście nadal się kochają.
Jednak nie można komuś powiedzieć, żeby za wszelką cenę ratował małżeństwo, jeśli ktoś
żyje z tyranem lub z wielką patologią, jakiej nie można było się dopatrzeć przed ślubem
lub myślało się, że osoba ta się zmieni po ślubie...
Mimo wszystko, każdy z nas za nim stał się porządny i przykładny miał tych grzeszków nie mało, więc, trzeba mieć wielkie miłosierdzie wobec innych ludzi, być może jeszcze wielu z nich da się uratować od zguby.
Dezerter, znając życie i widząc co się dzieje nadal twierdzę, że to co napisał merkaba jest prawdziwe.