Protest do Palikota

[gossia]

Nie wiedziałam , gdzie umieścić ten ten temat więc umieściłam tu

Znalazłam coś takiego:

Cytat:Szanowny Panie,

Stanowczo protestuję przeciwko Pańskiej inicjatywie usunięcia krzyża z Sejmu RP.

Krzyż nie jest żadnym symbolem partyjnym ani politycznym, ale znakiem Jezusa Chrystusa.

Właśnie poprzez krzyż Jezus dał szansę zbawienia duszy oraz uwolnienia
z grzechu i szatańskiej niewoli wszystkim ludziom, w tym również Panu
i członkom Pańskiego ugrupowania.

Obecność krzyża w miejscach publicznych, między innymi w Sejmie,
właśnie o tym nam przypomina.

Jeżeli Pan nie chce z tej szansy skorzystać, to Pańska strata, ale nie ma Pan
prawa odmawiać tej możliwości innym członkom naszego parlamentu.

http://www.protestuj.pl/

Tak się zastanawiam Jaki sens mają tego typu protesty,i czy ta argumentacja jest słuszna w końcu nie tylko chrześcijanie , mają symbole czy też znaki które o czymś tam im przypominają.

A wy co o tym myślicie?

[TOMASZ32-SANCTI]

Ja uważam, że ta osoba ma rację. Nie tylko jako katolik, ale też jako obywatel tego kraju. Jeśli jedzie się do innego kraju to trzeba sie podporządkować obyczajom, prawom danego kraju, w tym także wyznaniu i nie można się domagać usuwania znaków czy symboli świadczących o wierze danego kraju. Jak boweim czuli by się muzułmanie, gdyby chrześcijanie chcieli usuwania znaków religii islamskiej? Tak więc krzyż jest symbolem religii katolickiej, która jest wpisana w historie naszego kraju i jak widać - nadal w naszym kraju jest więcej katolików niż innych wyznań, tyle, że może część katolików trochę zbuntowała się względem Kościoła, ale to nie oznacza, że część z nich przestała być katolikami. Po prostu nie podoba im się wiele spraw związanych z Kościołem, ale to też dobre nie jest, bo przecież tak naprawdę to wszyscy wierni tworzą jeden Kościół, którego głową jest sam Chrystus a do kościoła jako świątyni przychodzimy nie dla księży, ale dla naszej relacji z Bogiem, dla przyjmowania sakramentów. Oczywiście - jeśli ktoś zksięzy czy biskupów popełnia jakieś błędy czy wykroczenia to nie świadczy to dobrze o całym Kościele, ale wszyscy jesteśmy ludźmi bładzącymi i też trzeba patrzeć na to od tej strony, że każdy z nas ma jakieś słabości, wady, ale mimo to nadal pozostajemy katolikami, nadal powinniśmy uczestniczyć w życiu Kościoła.

Tak więc tacy ludzie jak pan Palikot nie moga decydować za większość ludzi,a to, że wszedł do sejmu po tych wyborach to wcale nie daje mu prawa do rządzenia sie i decydowania za innych. Warto się zastanowić nad tym ilu jest katolików w sejmie i tez do czego prowadzi taka wojna o krzyż? To zwyczajne sianie zametu i rozpoczynanie konfliktów ze społeczeństwem polskim, które jest w większości katolikami i co widać nawet po takim portalu jak Facebook - wielu ludzi sprzeciwia się takim działaniom.

Głupotą jest tez takie działanie, gdyz to pokazuje, że taka osoba z góry chce siać zamęt zamiast zajmować sie problemami społeczeństwa a krzyz napewno do problemów nie nalezy, wisiał czy stał tyle lat w naszym kraju i wszystko było dobrze a teraz zaczął przeszkadzać. Dlaczego? Ponieważ diabeł zaczął działać przez takich ludzi, chce niszczyć nasz katolicki jeszcze kraj. A problemy jak były tak są: ludzie umieraja pod szpitalami a tutaj jedna osoba rozpoczyna walkę o krzyż, jakby to było teraz najważniejsze. To jest beznadziejna głupota. Wielu ludzi cierpi, wiele rodzin nie ma z czego zyć, czekają na jakieś zmiany na lepsze a nie chca fundowania im czy tez odbierania tego w co wierzą, co jest dla nich ważne.

Dlatego popieram ten cały protest i uważam, że wielu ludzi pod takim prostestem powinno sie podpisać - jako katolicy. Nie można do tego dopuścić, to tylko wywoła poważniejsze konflikty między ludxmi, miedzy polskim społeczeństwem. Na tym ma polegać nowe rzadzenie krajem? Na buntowaniu jednych przeciw drugim? Przeciez to jakas paranoja, która pokazuje tylko, że taka osoba jak pan Palikot nie powinna uczestniczyć w kierowaniu naszym krajem, bo to przyniesie więcej szkody niz pozytku.

[lidia]

Masz rację Tomaszu ale nie ma potrzeby podpisywać się pod tym protestem, ponieważ pan Prezydent zapewnił, że krzyża nikt nie zdejmie.

[TOMASZ32-SANCTI]

Pierwsza jakaś rozsądna decyzja, może do tego postanowienia pan Palikot się dostosuje, chociaż z tego co pamietam to obiecywał walkę nawet w Strasburgu, ale mam nadzieje, że może pana prezydenta posłucha.

[Dezerter]

(21-10-2011 17:31 )lidia napisał(a):  Masz rację Tomaszu ale nie ma potrzeby podpisywać się pod tym protestem, ponieważ pan Prezydent zapewnił, że krzyża nikt nie zdejmie.

petycji nie podpiszę bo nie pisuje do paligłupów i ludzi im podobnych.
Oni czytając ten tekst będą mieli niezły ubaw i polewkę - efekt oddziaływania żaden.

[Annnika]

Dezerter - niezależnie od poglądów proszę nie używać takich parodii nazwiska

[lidia]

Od podejmowania ostatecznych decyzji jest Prezydent Polski a nie Palikot i nie ma się tu o co obawiać.
Palikot chce zaistnieć i robi wokół siebie dużo hałasu, jednak nie każdy lubi zamieszanie, więc jest coraz ciszej i mniej Go słychać.

[TOMASZ32-SANCTI]

Owszem Lidio, od podejmowania decyzji jest prezydent, ale niestety na obecnego prezydenta też nie możemy liczyć, on już podjął kilka głupich decyzji, podpisał głupie ustawy, które były ciosem prosto w rodzinę. Po za tym jest tej samej grupy co pan premier i też możemy się spodziewać kolejnych niezbyt rozsądnych decyzji pod dyktando grupy rządzącej. A czy pan prezydent będzie kierował sie głupimi pomysłami pana Palikota to tego nie wiem, ale jeśli rzeczywiście w przypadku krzyża będzie rozsądny i postawi na jego obronie to będzie to jedna z pierwszych rozsądnych decyzji. Myślę, że on tez nie chce wywołać konfliktu między wierzącymi i Kościołem a niewierzacymi, to byłoby jednym z największych jego błędów w tej prezydenturze, ci którzy uważają się za katolików mogliby także mieć wiele pretensji do niego za tak głupie kroki. Oby nie poszedł za głosem diabła i obronił krzyż.

[omyk]

Sama treść protestu jest oczywiście prawdziwa, ale chyba niezbyt trafnie sformułowana, jak chodzi o argumentowanie czegokolwiek skrajnie lewicowemu politykowi. Odpowiedzi można byłoby się domyślić - "oczywiście, że krzyż nie jest symbolem politycznym, i dlatego nie ma potrzeby wieszać go w sejmie". Myślę, że lepszą argumentacją jest stwierdzenie, że sejm ma za zadanie służyć Polsce, która jest jednym ze spadkobierców kultury judeochrześcijańskiej, dla której krzyż jest również symbolem przypominającym o naszej kulturze, naszych korzeniach, naszej mentalności. Dlatego krzyż powinien wisieć, bo przypomina politykom jakiemu ludowi służą i jak mają służyć.

[TOMASZ32-SANCTI]

omyk napisał(a):sejm ma za zadanie służyć Polsce, która jest jednym ze spadkobierców kultury judeochrześcijańskiej, dla której krzyż jest również symbolem przypominającym o naszej kulturze, naszych korzeniach, naszej mentalności. Dlatego krzyż powinien wisieć, bo przypomina politykom jakiemu ludowi służą i jak mają służyć.

I z takim wyjaśnieniem zgadzam się w 100%. Sejm i senat mają służyć ojczyżnie, która jakby nie patrzeć ma korzenie chrześcijańskie a jeśli ktoś nie chce służyć to niech od razu zrezygnuje, ale nie może też decydować za więszką część społeczeństwa tylko dlatego, że sam jest ateistą.

[Helmutt]

(21-10-2011 18:27 )TOMASZ32-SANCTI napisał(a):  Pierwsza jakaś rozsądna decyzja, może do tego postanowienia pan Palikot się dostosuje, chociaż z tego co pamietam to obiecywał walkę nawet w Strasburgu, ale mam nadzieje, że może pana prezydenta posłucha.

A gdzie tam. Musi chłopisko wytworzyć wokół siebie atmosferę, że "coś się robi" - a że nie potrafi zaprezentować konkretnych spraw - będzie ciągnął ruchawkę z "zamordystycznym krzyżem". Już nie wiem czy bardziej to głupie czy bardziej żałosne.

[TOMASZ32-SANCTI]

Zobaczymy jak to będzie. Ale napewno walka z krzyżem i wiernymi im się nie opłaci. Jeszcze w Polsce jest tylu wiernych, dla których krzyz coś znaczy, że nie pozostawimy tego od tak sobie. To nie pan Palikot decyduje o obecności krzyża, ale ci wszyscy, którzy w niego wierzą, dla których krzyż jest symbolem ich wiary i wiąże sie tez z historia narodu Polskiego. A jeśli taka sytuacja nie odpowiada to zawsze mogą sie przenieść do krajów muzułmańskich w których takie symbole są zakazane, może tam sie lepiej poczują. Tutaj jest jeszcze wielu katolików a nasz kraj jest krajem w dużej mierze katolickim, ma korzenie chrześcijańskie, więc nie pozwolimy na ściaganie krzyży.

[Sant]

Cytat:Jeszcze w Polsce jest tylu wiernych, dla których krzyz coś znaczy, że nie pozostawimy tego od tak sobie. To nie pan Palikot decyduje o obecności krzyża,

Tomasz - pobudka!!!. Skoro w Polsce jest tulu wiernych, to czemu zdecydowana wiekszość głosowała na partie jeśli nie antychrześcijańskie, to przynajmniej obojetne w tej materii?
Niestety, ale musimy pogodzić sie z gorzką prawdą.
Ruch Palikota i SLD to w 99% partie wrogie krzyżowi. a to około 20% populacji. W PO ponad 50% też. A wiec już razem około 40%. Myślę, że wśród głosujących na PiS i PSL również w sumie z 10% by się znalazło. W sumie 50%. Czyli zostało jeszcze 50%... - wśród głosujących!
A drugie 50% populacji nie głosowało. Czyli generalnie jest im dokładnie obojętnie.
Czy to klęska? Owszem klęska triumfalizmu kościelnego. I bardzo dobrze. Nie chodzi o ilość lecz o jakość. Dzięki takiej sytuacji Kościół się oczyszcza z letniości. ("Bądźcie zimni albo gorący" - cyt. z pam.)
Na poczatku chrześcijan było jeszcze mniej, a mimo to sfermentowali Świat. Bo nie byli letni. Serio traktowali swoje chrzęścijaństwo. Byli atakowani zewsząd a jakoś bramy piekielne go (Kościoła) nie przemogły. Teraz jest pora na małe radykalne w swoim przeżywaniu chrześcijaństwa wspólnoty, które będą ewangelizować z zapałem. Kościół zachowawczy się skończył. Kościół traktowany jako dystrybutor sakramentów, usługodawca religijny. Czas teraz na Kościół dojrzały misyjny, pozbawiony infantylności religijnej. A w tej sytuacji, czy krzyż będzie w sejmie czy nie, jest sprawą drugorzędną.
Oczywiście z punktu widzenia wiary. Jest natomiast niezbędny jako znak cywilizacji, polskości, czy po prostu wrażliwości.

[omyk]

Sant - w Polsce jest dużo wiernych, dla których krzyż ma duże znaczenie. Problem jest taki, że - również wśród tych wiernych - mnóstwo jest ludzi głupich, którzy dają sobą manipulować jak marionetkami. Stąd takie, a nie inne wyniki wyborów. Osobiście znam gorliwych katolików, którzy udzielają się we wspólnotach, bronią krzyża, a jak przychodzi do wyborów - czarna masa. Jeden i drugi pajac obiecał to i tamto, więc trzeba zagłosować POprawnie. Przykro mi, taka jest prawda. Zresztą spójrz:



Może niewiele widać, ale jest to zestawienie 3 map z serwisu gazeta.pl (a więc mimo lewego źródła mamy przynajmniej pewność, że nikt jej nie podrasował, żeby świadczyła na korzyść PiS) - pierwsza mapa to procent zdanych matur w województwie: Województwa o najwyższej średniej głosowały jednoznacznie na PiS. Druga mapa to wskaźnik zaciąganych niekorzystnych kredytów - województwa, których ludność zaciągała ich najmniej (a więc potrafi myśleć przy podejmowaniu osobistych wyborów) głosowały jednoznacznie na PiS.

[Sant]

Cytat:województwa o najwyższej średniej głosowały jednoznacznie na PiS. Druga mapa to wskaźnik zaciąganych niekorzystnych kredytów - województwa, których ludność zaciągała ich najmniej (a więc potrafi myśleć przy podejmowaniu osobistych wyborów) głosowały jednoznacznie na PiS.

No tak, tyle że wykształcenie ma się nijak do wiary. Kredytobranie tudzież.
A jeżeli ktoś obiecuje gruszki na wierzbie i na niego głosuje człowiek wiary, to znaczy, że dla niego pieniądz jest bogiem. Na jedno wychodzi.