Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
Autor Wiadomość
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #1
Żarówka Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
Często ogladam programy typu "Sąd Rodzinny" lub "Sędzia Anna Maria Wesołowska" i staram sie z tych programów wyciągać konkretne wnioski, gdyż ocena całej rozprawy i wyjaśnienie sędziego prowadzącego są bardzo często właściwym odniesieniem do relacji międzyludzkich. Te programy ukazują sytuacje, które budzą często oburzenie, są szokujące, sytuacje w których ludzie nie licza się z życie, zdrowiem a także z osobowiścią drugiego człowieka: zabójstwa, pobicia itd, ale co najbardziej bulwersuje w tych rozprawach to stosunek jednego człowieka do rugiego, beszczelność i zakłamanie nawet pod kara pozbawienia wolności. Mało kto liczy się z drugim człowiekiem. Co ostatnio mnie najbardziej uderza to określanie szczególnie młodych ludzi, którzy popełnia jakiś poważny, głupi bład i od razu powstaje ocena: "ta osoba jest zdemoralizowana" Kiedy więc możemy powiedzieć o tym, że ktoś jest rzeczywiście zdemoralizowany? Czy demoralizacja jasno okresla popełnienie jakiegoś błędu, jakiegoś wykroczenia? Według mnie osoby zdemoralizowane to takie, u których widać dosyć rozległe zmiany w zachowaniu, wulgarnosć, pogarda dla innych, łamanie nagminne prawa itp. Takie naganne zachowania są oznaką deoralizacji i niestety u wielu młodych ludzi jest to widoczne, u dorosłych także.
Jak według was przedstawia się sprawa demoralizacji? Kiedy można powiedzieć o demoralizacji - czy w przypadku popełnienia jednego czynu złego, niezgodnego z prawem czy takiego nagminnego łamania prawa, złego stosunku i pogardy do innych ludzi, wulgarność? Czy przypadkiem sędziowie uznając taki jeden czyn jako stopień demoralizacji człowiek maja rację? Owszem, człowiek zrobił coś złego, ale czy od razu taka ocena ma byc przedstawiana? Czy nie jest to krzywdzące i niszczące dla takiego człowieka? W końcu każdemu może się zdarzyć, że nerwy puszczą, że emocje wezma górę nad rozsądkiem i nieszczęście się pojawia, ale czy to świadczy o demoralizacji - taki pojedyńczy czyn? Może wypowiecie się w tej kwestii, bo wydaje mi się, że w takich sytuacjach - w takim programie sędzia często bardziej niszczy takiego człowieka taką oceną niż uwzględnia właściwe odniesienie do konkretnej osoby i czynu przez nią popełnionego.

ZAPRASZAM DO DYSKUSJI.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-10-2011 09:41 przez TOMASZ32-SANCTI.)
23-10-2011 09:40
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #2
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
Tak, zauważyłem Lidio i bardzo mi sie takie ocenianie nie podoba. Oczywiście - jest wiele osób z grona młodziezy i dzieci zdemoralizowanych, ale nie każdego można zaliczyć do grona zdemoralizowanych.
Po za tym za tą demoralizacje odpowiadaja osoby dorosłe, rodzice a także ci, którzy stwarzaja ten polityczny świat demoralizacji, którzy odbieraja ludziom szansę do godnego życia, którzy nie zajmuja sie problemami społecznymi, wychowywaniem młodzieży a walka o kasę i stołki. Takie środowisko niszczy młodzież, niszczy dzieci, ludzie a zwłaszcza rodzice także nie myślą o właściwych wychowaniu swoich dzieci, zasłaniaa się pogonią za pracą, pieniedzmi na utrzymaniem rodziny puszczajac dzieci w samopas i one same często się wychowuja nie mogąc sobie poradzić z róznymi sytuacjami, które ich często przerastją i wtedy emocje biorą góre nad rozsądkiem i dochodzi do konfliktów, do tragedii i jeden taki wybryk powoduje, że taki młody człowiek wchodzi w świat przestępczy, świat ludzi naprawdę zdemoralizowanych, ale nie oznacza to wcale, że dziecko po jednym wybryku jest już zdemoralizowane. To jest tylko droga do świata zdemoralizowanego.

Dziwi mnie jednak, że taki człowiek jak pan Lipiński jako sedzia nie zauważa tak poważnego problemu, że po przez takie oceny może niszczyć takich młodych ludzi, bo wrzuca ich do worka z młodzieżą naprawdę zdemoralizowaną i wtedy taki młody człowiek zamiast zobaczyć swój błąd i starać się go naprawić ponosząc karę też za swój czyn staje przed taka oceną jako osoba, która jest równie zdemoralizowana co inni, którzy rzeczywiście są zdemoralizowani. Jaką taki człowiek ma mieć psychikę, gdy jest uważany za zdemoralizowanego człowieka, jakie odniesienie do własnej wartości? Jeden bład i tak krzywdząca ocena, gdy u innych jest to nagminne. Taka ocena jest więc niesprawiedliwa.

Wyobraźmy sobie sytuację, gdy młody człowiek upił się raz, czy to ma oznaczać, że trzeba go uważać za alkoholika? Raczej nie. Człowiek czy też osoba zdemoralizowana to w ojej ocenie osoba, która notorycznie popełnia jakieś czyny niezgodne z prawem lub czyny naganne np posługuje sie wulgaryzmami, pogardliwie traktuje innych, nie ma szacunku do wartości według których postepuje człowiek, oczywiście pozytywnych wartości. Napewno poważne błędy czy tez wykroczenia moga się wiązać z wysoka karą, ze złą opinią u ludzi, ale myślę, że nie można takiego człowieka uznawać za zdemoralizowanego, gdyz taka ocena wcale nie pomoże temu człowiekowi w życiu, aby mógł sie zmienić, nawet pogorszy jego zachowanie, gdyz uznając go za zdemoralizowanego taki młody człowiek może zacząć żyć z tym przekonaniem, że jest zdemoralizowany więc już starać się o lepszą opinie nie ma sensu. Uważam, że sama kara za popełniony czyn jest wystarczajacym pokazaniem, że tak czynić nie wolno, że jest to niewłaściw i karalne i że dalsze takie wykroczenia moga prowadzić do demoralizacji.

Nie mniej jednak mogę stwierdzić po ogladniu takich programów, że jest wiele młodziezy zdemoralizowanej, która nie liczy się z konsekwencjami swoich czynów, ale nie jest to tylko młodzież pochodząca z rodzin patologicznych, są tez tacy z normalnych rodzin, często nawet bogatych, ale pozbawieni zainteresowania ze strony rodziców wchodzą w świat środowiska, w którym dominują wulgaryzmy, narkotyki, alkohol i inne uzywki i przestają panować nad sobą, nad swoim zachowaniem,
Brak właściwego wychowania w domu, pogarda dla ludzi biedniejszych też często prowadzą do demoralizacji młodych ludzi, którzy potrafia niszczyć swoim stosunkiem i pogarda drugiego człowieka prowadząc go tez do czynów, nad którymi może nie zapanować. Wszystkie takie objawy demoralizacji, niewłaściwego wychowania widoczne są właśnie w takich programach, które bardzo dobrze pokazują jakie poważne problemy przeżywa współczesna młodzież a co ważne - pokazuja tez szokujacy brak zainteresowania rodziców własnymi dziećmi. Niestety rząd przyczynia się do jeszcze większej demoralizacji po przez jeszcze większe utrudnienia życia rodzin, gdzie rodzice muszą jeszcze więcej pracować aby utrzymać rodzine a też często same dzieci chcac pomóc rodzicom biora się za często nielegalne lub niemoralne zajęcia,przez co wchodzą w świat zdemoralizowanego kryminogennego środowiska. Tak więc jak można uznawać młodego człowieka za zdemoralizowanego skoro ci, którzy powinni dbać o społeczeństwo totalnie sobie wszystkie problemy lekceważą? Kto ma wychowywać dzieci skoro rodzice muszą harować dniami i nocami aby zapewnić odpowiednie warunki do zycia? Kogo stać na wynajmowanie opiekunki do dzieci? KOgo stać na dodatkowe często płatne zajęcia, aby dziecku zapewnić jakieś konkretne spędzaniue wolnego czasu w normalnym srodowisku, gdzie będa mogły dodatkowo sie rozwijać. Wiele z takich czynników ma duży wpływ na poziom demorazlizacji, ale za nim kogokolwiek uzna się za zdemoralizowanego to potrzeba dokładniej ocenić jego wcześniejsze zachowania, stosunek do ludzi, język jakim się posługuje, opinie innych, stan emocjonalny a nie po jednym złym czynie wyciągać tak krzywdzące wnioski.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
23-10-2011 17:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
bashca Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 835
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 0
Post: #3
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
(23-10-2011 09:40 )TOMASZ32-SANCTI napisał(a):  Często ogladam programy typu "Sąd Rodzinny" lub "Sędzia Anna Maria Wesołowska" i staram sie z tych programów wyciągać konkretne wnioski, gdyż ocena całej rozprawy i wyjaśnienie sędziego prowadzącego są bardzo często właściwym odniesieniem do relacji międzyludzkich. Te programy ukazują sytuacje, które budzą często oburzenie, są szokujące, sytuacje w których ludzie nie licza się z życie, zdrowiem a także z osobowiścią drugiego człowieka: zabójstwa, pobicia itd, ale co najbardziej bulwersuje w tych rozprawach to stosunek jednego człowieka do rugiego, beszczelność i zakłamanie nawet pod kara pozbawienia wolności. Mało kto liczy się z drugim człowiekiem. Co ostatnio mnie najbardziej uderza to określanie szczególnie młodych ludzi, którzy popełnia jakiś poważny, głupi bład i od razu powstaje ocena: "ta osoba jest zdemoralizowana" Kiedy więc możemy powiedzieć o tym, że ktoś jest rzeczywiście zdemoralizowany? Czy demoralizacja jasno okresla popełnienie jakiegoś błędu, jakiegoś wykroczenia? Według mnie osoby zdemoralizowane to takie, u których widać dosyć rozległe zmiany w zachowaniu, wulgarnosć, pogarda dla innych, łamanie nagminne prawa itp. Takie naganne zachowania są oznaką deoralizacji i niestety u wielu młodych ludzi jest to widoczne, u dorosłych także.
Jak według was przedstawia się sprawa demoralizacji? Kiedy można powiedzieć o demoralizacji - czy w przypadku popełnienia jednego czynu złego, niezgodnego z prawem czy takiego nagminnego łamania prawa, złego stosunku i pogardy do innych ludzi, wulgarność? Czy przypadkiem sędziowie uznając taki jeden czyn jako stopień demoralizacji człowiek maja rację? Owszem, człowiek zrobił coś złego, ale czy od razu taka ocena ma byc przedstawiana? Czy nie jest to krzywdzące i niszczące dla takiego człowieka? W końcu każdemu może się zdarzyć, że nerwy puszczą, że emocje wezma górę nad rozsądkiem i nieszczęście się pojawia, ale czy to świadczy o demoralizacji - taki pojedyńczy czyn? Może wypowiecie się w tej kwestii, bo wydaje mi się, że w takich sytuacjach - w takim programie sędzia często bardziej niszczy takiego człowieka taką oceną niż uwzględnia właściwe odniesienie do konkretnej osoby i czynu przez nią popełnionego.

ZAPRASZAM DO DYSKUSJI.

stwierdzenie też - demoralizacja , brzmi bardzo patetycznie. A codziennym języku tez mówimy o takich ludziach , ale inaczej: huliganie itp. Tyle że na sali sądowej sędziowie adwokaci itd powinni posługiwać się wynioślejszym językiem, tymbardziej że cały przebieg rozprawy , ujęty jest w protokole.

Poza tym tez co do samego słowa demoralizacja - to pewne odstępstwo od zasad moralnych, a i te każdy człowiek ma inny. Mi sie np w głowie nie mieści żeby podnieść głos na mamę czy tate , co dopiero jakaś pyskówa, a sa rodziny niekoniecznie patologiczne u których takie zachowania są codziennością.

To temat rzeka tak naprawdę. Wiele zachowań też jest skutkami wychowania, nie jestem w stanie powiedzieć jak bym sie zachowywała wychowując chociażby w niepełnej rodzinie czy z problemem alkoholowym. Swoją droga często jest w rodzinach patologicznych , że dzieciom jak sa malutkie rodzice wlewaja wódke , żeby nie płakało, oglądałam taki reportaż kiedyś..
Wowczas problem dziecka z alkoholem wcale nie musi być powodem pewnych złych wyborów tej konkretnej osoby.

"Dla niektórych ludzi twoje życie może być jedyną Biblią jaką przeczytają" Uśmiech
/W.J Toms/
23-10-2011 17:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #4
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
owszem, wystarczy jeden czyn, by człowieka określić zdemoralizowanym. i wcale nie trzeba do tego czekać czy ktoś będzie seryjnym mordercą. tutaj nie chodzi o ilość, a nawet nie do końca o jakość popełnianych czynów. nawet nie chodzi też do końca o popełnienie czynów niemoralnych. chodzi o stosunek do pewnych kwestii, które zdaniem ogółu są niemoralne a mieszczą się w mniemaniu owej osoby jako czyny przeciętne, moralnie dobre lub obojętne, a w skrajnych przypadkach zabawne czy chwalebne.

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
23-10-2011 20:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #5
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
spioh napisał(a):owszem, wystarczy jeden czyn, by człowieka określić zdemoralizowanym. i wcale nie trzeba do tego czekać czy ktoś będzie seryjnym mordercą

To nazwiesz takiego młodego człowieka któremu zdarzyło sie upić, bo nie wiedział ile alkoholu spowoduje taki skutek - alkoholikiem? Jeden raz i taka ocena. Myślę, że to stanowczo nieuzasadnione określenie, bo przecież na codzień może to być naprawdę porządna, poukładana i dobrze wychowana osoba, ale jedna wpadka ma okreslic ją mianem alkoholika. Nie uważasz, że to krzywdząca ocena?

Tak samo jest z innymi czynami - wcale taka osoba nie musi być zdemoralizowana tylko dlatego, że ją np poniosły emocje, była na coś zdenerowana i skrzywdziła kogoś, czego na codzień nigdy nie robiła.
Czy od razu trzeba ja wrzucać do worka z takimi zdemoralizowanymi? To wyobraź sobie, że wrzuca się złodzieja, który coś raz ukradł do paki wraz z innymi przestepcami, mordercami. Czy można porównać taka osobę z recydywą? Popełnił bład, ukradł, jak złodziej, ale czy jest on zdemoralizowany aby wrzucać go do jednego worka z najgorszymi? Ja uważam, że wcześniej należy spojrzeć na życie takiego człowieka za nim oceni sie takiego człowieka, za nim wrzuci sie go do worka z tymi powykrecanymi, zdemoralizowanymi, bo taka ocena może bardzo zaważyć na zyciu takiego człowieka. Dla mnie takie oceny są bardzo krzywdzące. Co innego demoralizacja aco innego droga do niej, jeden czyn może człowieka wprowadzić na taka drogę, ale wcale nie musi to oznaczać, że taka osoba jest już zdemoralizowana, gdyz po tym jednym czynie może zmienić sie i nie wejść na ta drogę, może całkowicie sie odmienić, ale ta łata z napisem "zdemoralizowana/y" może niszczyć jego/jej życie mimo starań, bo tak sąd okreslił, wrzucił do worka z tymi złymi. Czy to naprawdę nie jest krzywdzące?

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
23-10-2011 21:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #6
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
bashca, powiedziałaś:
Cytat:Swoją droga często jest w rodzinach patologicznych , że dzieciom jak sa malutkie rodzice wlewaja wódke , żeby nie płakało, oglądałam taki reportaż kiedyś..
Wowczas problem dziecka z alkoholem wcale nie musi być powodem pewnych złych wyborów tej konkretnej osoby.
Ty oglądałaś reportaż, ja to widziałam u swoich sąsiadów z naprzeciwka. Poili dziecko wódką, a oni sami się tym płynem delektowali. Mnie trudno było ingerować, bo byłam w domu sama z dziećmi, w obawie przed tymi sąsiadami wolałam milczeć i nie dawać znaków życia. Ci to dopiero byli patologią! Sąsiadów się nie wybiera, ich (takich, jak ci moi) traktuje się, jak zło konieczne. Mój mąż był w pracy na noc, ja nie miałam wtedy żadnego telefonu, 0 kontaktu ze światem. Ta patologiczna rodzinka wyniosła się po jakimś czasie, ale obawy co do bezpieczeństwa mojego domu stawały się już obsesją. Potrafili zdobyć się nawet na to, ze sikali pod moje drzwi będąc już "narąbani". To był koszmar. Chyba ich nie zapomnę.
Muszę dodać, że to ich biedne dziecko jest dziś całkiem fajnym synkiem, spokojnym ułożonym młodzieńcem. Tak więc TOMASZU, przyznam ci rację, że starsi ludzie są niejednokrotnie bardziej zdemoralizowani niż ich dzieci. Nie wolno obrażać człowieka patrząc na jego czyn, którego dokonał raz i nazwać go zdemoralizowanym, złym człowiekiem. Najpierw spojrzeć na siebie, potem na drugiego kogoś.
Chociaż w każdym człowieku można dostrzec jakieś wartości, wszak w każdym (najpierw spójrzmy) i zobaczmy Jezusa, a potem całą resztę...

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
24-10-2011 11:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #7
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
Tomaszu, jeżeli ktoś nie wiedział ile alkoholu powoduje dany skutek, to działał nieświadomie. Jeżeli natomiast ktoś - powiedzmy młody mężczyzna - świadomie i chłodno, z rozmysłem opowiada, że mógłby np. uderzyć swoją matkę i nie widzi w tym nic złego, mieści się to w jego moralnym systemie wartości, to znaczy, że ma ten system wartości poprzestawiany. I takiego człowieka nazywa się właśnie zdemoralizowanym: de-moralizacja, czyli posiadanie pomieszanego moralnego systemu wartości.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
24-10-2011 18:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Dezerter Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 409
Dołączył: May 2011
Reputacja: 1
Post: #8
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
(24-10-2011 18:10 )omyk napisał(a):  I takiego człowieka nazywa się właśnie zdemoralizowanym: de-moralizacja, czyli posiadanie pomieszanego moralnego systemu wartości.
pomieszanego, zaburzonego czy wreszcie niewłaściwego
systemu moralnego.
Dla coraz większej grupy ludzi to pieniądz, władza, uroda, sława, popularność stają się najważniejszymi wyznacznikami wartości człowieka. Tak zbudowany system jest jeszcze przez sąd uznawany za demoralizacje, ale zastanawiam się ... jak długo jeszcze
wraz z zanikiem religii chrześcijańskiej w Europie zmienia się w społeczeństwie system wartości
przykłady- proszę bardzo
- prostytucja bez skrępowania i ukrywania, współżycie/mieszkanie bez ślubu, jawny homoseksualizm, nieszanowanie rodziców/starszych, powszechność zdrad/romansów, brak zahamowań "seksualnych" wobec osób zamężnych/żonatych
Myślę, że to tylko kwestia zmiany pokoleniowej sędziów i takie zachowania nie będą już uważane za niemoralne

Zgoda Tomaszu, że w niektórych przypadkach ja bym był również bardziej pobłażliwy niż sędzia, ale my patrzymy z punktu widzenia miłosierdzia chrześcijańskiego, a on z pozycji litery prawa

Nie czyńcie tak, jak ci, przeciw którym występujecie.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-10-2011 19:06 przez Dezerter.)
24-10-2011 20:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #9
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
Dezerter napisał(a):Zgoda Tomaszu, że w niektórych przypadkach ja bym był również bardziej pobłażliwy niż sędzia, ale my patrzymy z punktu widzenia miłosierdzi chrześcijańskiego, a on z pozycji litery prawa

Byc może tak jest, ale to wcale nie ma znaczenia czy my sie kierujemy chrześcijańskim miłosierdziem a śedzia literami prawa, Jeśli prawo na taka ocene pozwala to nalezy prawo zmienić, skoro można wymyślać głupie ustawy aby zmieniac prawo o przemocy w rodzinie, to tym bardziej tak uderzajace prawo wypada zmieić, na takie aby nie krzywdziło ono takiego człowieka. Taka ocena jest krzywdząca a jeśli ktoś w to nie wierzy lub tez zgadza się z taka opinią to niech postawi się na miejscu takiego młodego człowieka i wyobrazi sobie co czuje taki człowiek, gdy po jednym błędzie okresla sie go już jako człowieka zdemoralizowanego? Jak taki człowiek będzie patrzył na swoje życie?, od jakiej strony? Od strony człowieka zdemoralizowanego mimo, że tak naprawdę nim nie jest, popełnił błąd, ale chce żyć normalnie, chce go naprawić, ale nie jako człowiek uznany za jednego z tych ludzi, którzy na codzień żyją ba bakier z prawem, na codzień pogardzaja innymi czy w jakiś naganny sposób prowadzą swoje zycie. Tak ocena może niszczyć człowiekowi życie, będzie się ciągneła z anim przez długi czas, może nawet do końca zycia - wyobraźmy sobie taką ocene wpisana w wyrok sądowy. Człowiek popełnił błąd, naprawił go, ale ta opinia ciągnie się za nim i uttrudnia np podjęcie pracy czy nauki. Dlatego uważam, ze za nim sędzie podejmie taką ocenę to powinien się mocno zastanowić nad tym czy człowiek jest rzeczywiście zdemoralizowany.

I teraz popatrzmy na przykład: człowiek popełnia błąd i chce go naprawić, dostaje wyrok w zawieszeniu, ale żałuje tego co zrobił i pragnie dalej zyc normalnie. Sędzia jednak uznaje takiego człowieka za osobę zdemoralizowaną. A teraz weźmy pod ocene wyrok sędziego względem np pana Darskiego: po raz kolejny pokazał, że ma gdzieś ludzi wierzacych, po raz kolejny uderzył w ich uczucia religijne a sędzia uznaje, że jego działanie nie wiązało się z urażaniem uczuć religijnych katolików. Kto jest tutaj zdemoralizowany? Kto nie liczy się z drugim człowiekiem? Kto w ma w pogardzie katolików i ich uczucia religijne? A mimo to został uniewinniony. Jeśli tak ma wygladać obecna lietra prawa to chyba nadaje sie to prawo do toalety a nie do korzystania z niego, czyz nie prawda? - bo jak może być dobre prawo skoro człowiek popełniając jakiś nawet powazniejszy błąd, ale żałuje tego co zrobił zostaje uznany za winnego i zdemoralizowanego, a taki człowiek ma wszystko gdzieś i czuje się bezkarny na tyle, że robi to dalej?

Miłosierdzie to jedno a właściwa ocena człowieka to drugie i wcale nie musi się ona opierać tylko na miłosierdziu ale na właściwym stosunku do człowieka, na zrozumieniu jego działania, na sytuacji zyciowej, na dochczasowych zachowaniu a jesli sedzia nie potrafi właściwie oceniać to albo on nie powinien być sędzią, albo trzeba zmienić prawo, aby można było właściciwe definiować postępowanie jako zdemoralizowane.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
25-10-2011 12:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #10
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
dezerter:
Cytat:wraz zanikiem religii chrześcijańskiej w europie zmienia się w społeczeństwie system wartości
przykłady- proszę bardzo
- prostytucja bez skrępowania i ukrywania, współżycie/mieszkanie bez ślubu, jawny homoseksualizm, nieszanowanie rodziców/starszych, powszechność zdrad/romansów, brak zahamowań "seksualnych" wobec osób zamężnych/żonatych
Pełna zgoda- ja to nazywam zanikiem środowiska "chrystianitas".
dodałbym: róbta co chceta, zabierz babci dowód, itd., itp,

Cytat:Myślę, że to tylko kwestia zmiany pokoleniowej sędziów i takie zachowania nie będą już uważane za niemoralne
A ja myślę że nie. Zanik środowiska "chrystianitas" będzie tylko pogłębiał ten proces. Nowe pokolenie będzie wychowane już na wzorcach achrześcijańskich. Tylko ewangelizacja. Tworzenie odpowiedniego środowiska i odpowiedniej wrażliwości. Od podstaw.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-10-2011 13:21 przez Sant.)
25-10-2011 13:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #11
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
nie rozumiem dlaczego chrześcijanin ma przeciwstawiać miłosierdzie sprawiedliwości albo rezygnować ze sprawiedliwości, skoro np. kazanie na górze podaje błogosławieństwo dla tych co sprawiedliwości szukają/wg niej postępują. jak czytam coś takiego to mam wrażenie, że ktoś zamiast Biblii czyta pamiętnik św. Faustyny, a i ten wybitnie wybiórczo...

cdn. bo obowiązki wzywają...

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
25-10-2011 19:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #12
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
(25-10-2011 19:27 )spioh napisał(a):  nie rozumiem dlaczego chrześcijanin ma przeciwstawiać miłosierdzie sprawiedliwości albo rezygnować ze sprawiedliwości,
A czemu od razu przeciwstawiać?, Może raczej bardziej akcentować?
Myślę, że problem tu wynika z różnego rozumienia owych określeń.

Cytat:kazanie na górze podaje błogosławieństwo dla tych co sprawiedliwości szukają/wg niej postępują
.
Czytaj Kazanie na Górze w całości. Znajdź jego logikę. Szukanie sprawiedliwości jest szukaniem jej u siebie nie u innych. Po prostu należy postepować sprawiedliwie. Nie należy jej mylić z egzekwowaniem sprawiedliwości.

Cytat:jak czytam coś takiego to mam wrażenie, że ktoś zamiast Biblii czyta pamiętnik św. Faustyny, a i ten wybitnie wybiórczo...
A cóż masz przeciw św. Faustynie? - wszak Kościół uznał jej objawienia.
Ona zresztą tylko przypomniała nieco zapomnianą cechę Boga jaką jest Miłosierdzie. Boża sprawiedliwość wynika z Jego miłosierdzia.
Jezus był niewątpliwie sprawiedliwy. Osądził człowieka- jaki był wyrok? - Właśnie Miłosierdzie. "Tak wprawdzie zasłużyłeś na śmierć, ale ja te karę wezmę na siebie."
Wcześniej, przed Faustyną bardziej eksponowano właśnie aspekt sprawiedliwości: "Bóg jest sędzią sprawiedliwym" - i rozumiano to bardzo jurydycznie. Za takie przestepstwo - taka kara.
Natomiast nieco zapominano o misji Jezusa, jako daru Boga dla grzesznika. By go zbawić Jezus ową sprawiedliwą karę bierze na siebie. I taka jest również misja chrześcijanina. Jeżeli jesteśmy z racji chrztu "Alter Christi" - drugim Chrystusem, to.... jaki jest wniosek?
Owszem, jeżeli ktoś nie przyjmie ofiary Jezusa....cóż, lette Piotr i Judasz. Obaj zaparli się Jezusa. Jeden przyjął miłość, wybaczenie i ofiarę Jezusa, drugi odrzucił. Powiesił się. Sam się skazał na potępienie.
Hebrajskie określenie cechy Boga - Rehem - oznacza miłosierne wnetrzności - chodzi o macicę, Bóg nosi człowieka w "macicy" - tak jak matka poczęte dziecko. I ma miłość do niego. Mimo że ten czasami kopie. Dlatego tak straszną rzeczą jest aborcja. Bo w tym najbardziej bezpiecznym miejscu dosięga człowieka ewidentne zło - śmierć. Kobieta ma "fabrykę" życia, którą przekształca w "fabrykę" śmierci. Tak samo jest z relacją Bóg - człowiek. Papież- nie pomnę który (bodajże JPII wołał że Bóg jest Ojcem, ale też i Matką), bo posiada cechy ojca- prawo i sprawiedliwość, oraz matki - tkliwość, czułość, subtelność, delikatność w relacji do człowieka. W dodatku słowo "miłosierdzie" ma pewien związek z sercem. W języku polskim również - nieco przypomina "osierdzie" w którym jak w worku umieszczone jest serce.
A Bóg "myśli sercem".

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 26-10-2011 09:53 przez Sant.)
26-10-2011 09:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #13
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
spiohu
A czy domaganie się sprawiedliwej oceny człowieka nie jest zgodne z tym kazaniem na górze?
Przeciez to, że zauważa sie takie negatywne traktowanie człowieka, ocenianie, które może niszczyć życie młodego człowieka jest dążeniem do tego, aby taki człowiek był oceniany sprawiedliwie, aby też miał szansę na poprawę a nie wrzucany od razu do worka z takimi, którzy przez długi czas żyją wbrew konkretnym wartościom moralnym, wbrew prawu czy z pogarda dla innych ludzi. I jesli prawo stanowi inaczej, jesli według prawa ludzkiego jest coś nie tak i takie oceny moga byc krzywdzące to chyba oznacza to, że trzeba coś zmienić w prawie, tym bardziej, że wiele przepisów prawa jest często krzywdząca jednych a z korzyścią dla innych, często bogatych lub cwaniaków, którzy dostosowuja sobie prawo do ich potrzeb a nie patrzą na krzywdę człowieka.

Obecne prawo jest dla wielu ludzi krzywdzące, zostało ono ustanowione przez ludzi, ale nie wszystkich, tylko tych, którzy dostsowali je do osiągania dla siebie korzyści aby wykorzystywać słabości i brak możliwości tych biedniejszych. A jeśli jakiś przepis jest na tyle krzywdzący, na tyle głupi, że niszczy życie lub dobro człowieka to należy takie przepisy zmieniać, co jest chyba czymś mozliwym i naturalnym.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
26-10-2011 10:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #14
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
Moim zdaniem wyrabianie sobie poglądu, jakoby polski system sądownictwa był niesprawiedliwy na podstawie programów telewizyjnych jest chyba niezbyt dobrym pomysłem...

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
29-10-2011 01:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #15
RE: Demoralizacja młodzieży - niewłaściwa ocena czynów?
Na jakiejś podstawie trzeba ten system wartościować. Choć zgodzę się z tobą, omyku, że taki wybiórczy program/audycja nie mogą być kryteriami, wg których ocenia się system. Zgodzę się z autorem artykułu:
http://www.eioba.pl/a/3085/zly-system-ze...rych-ludzi

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
29-10-2011 10:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów