spioh napisał(a):demoralizacja to kwestia jaki ktoś mam system moralny, a nie kwestia nieprzemyślanego czynu, stąd twoje zapytanie:
spioh napisał(a):rozumiem, że mówimy o prawie karnym, a nie o jakichś bezładnych ogólnikach, skoro tłem do rozmowy są wyżej wymienione programy. podaj przykład niesprawiedliwych przepisów Uśmiech
(a może chodziło ci nie o same przepisy tylko o sposób ich wykorzystania? w końcu prawo jako przepis zawsze jest trochę "do tyłu" względem niemoralnej pomysłowości przestępców, więc musi mieć trochę "luzu" żeby była możliwość działania także w nieprzewidzianych/nie ujętych dosłownie w paragrafach czynach. z jednej strony to dobrze, żeby nikt nie powiedział "zrobiłem to i to bo nie ma przepisu, który za to karze. a z drugiej daje to możliwość też lawirowania między przepisami)
No dobrze, a więc w oparciu o to co napisałeś mozna powiedzieć, że jesli ktos popełni jakiś bład, który może nie być zgodny z moralnym postępowaniem to ma być uznany już za zdemoralizowanego? - po jednym takim głupim bledzie, którego taki człowiek żałuje. Czy tak?
Ja pisałem, że chodzi mi o ocenę sędziego w sytuacjach, gdy np taki młody człowiek popełni jakieś przestępstwo a chyba większość przestępstw szczególnie względem drugiego człowieka jest sprzeczna z moralnym postępowaniem czy tez systemem (jak to okresliłes) a sędzia uznaje takiego człowieka za zdemoralizowanego, co wydaje mi się ocena krzywdzacą, chociaż faktem jest, że każdy taki poważny czyn, taki błąd niesie za soba poważne konsekwencje, z którymi każdy powinien się liczyć, ale mimo wszystko nie wypada oceniać po jednym błedzie człowieka jako zdemoralizowanego.
I nawet patrząc się na te wyreżyserowane sytuacje i postawy ludzi widać te róznice: gdy pojawiaja się osoby, które w sposób wulgarny, z pogarda traktuja innych ludzi oraz gdy pojawia się młody człowiek, który np w nerwach uderzył kogoś, że druga osoba doznała jakiegoś uszczerbku na zdrowiu, jakiegoś urazu, ale zachowuje sie w sposób kulturalny, żałujac tez tego co zrobił - czy między takimi sytuacjami widać róznice? widać demoralizację?
Przepisy sa takie jakie są, wiele znich należałoby zmienić w polskim prawie, ale mnie chodzi tak naprawdę o rozsądek w ocenianiu winy i człowieka. I podawałem już przykłady bodajże omykowi: krzywdzacy dla katolików wyrok w sprawie pana Darskiego świadczy o tym, że był on raczej oparty na osobistym odniesieniu czy tez oosbistym pogladzie względem tego pana, tego co robi, ale nie opierał sie on o to co czuja ci pokrzywdzeni - katolicy, chrześcijanie, gdy drze się świety symbol naszej wiary.
Podobnie jest w innych sprawach a te programy z jednej strony maja edukować a z drugiej pokazują ulomnosć polskiego sądu i prawa, pracy urzędu prokuratorskiego, bo nie wierzę w to, że w rzeczywistości jest znacznie lepiej niż w tych wyreżyserowanych programach.
Ale najważniejsze pytanie było takie: kiedy zaczyna się ten stan demoralizacji? Kiedy można okreslić człowieka jako zdemoralizowanego? Czy po jednym błędzie czy może wtedy, gdy widac ewidentnie, że człowiek idzie drogą złą, jest wulgarny, w pogardzie ma dobro drugiego człowieka, krytycznie i pogardliwie odnosi sie do osób chorych, słabszych, lekceważy sobie wszystko i wszystkich, kiedy ten system moralny w danym człowieku jest złamany? Własnie w oparciu o taki program - podajac go tylko jako przykład zadałem te wszystkie pytania w pierwszym moim poście.