Dezerter, na początku tego wątku usiłowałem to wyjaśnić. Prosiłem o uzgodnienie nomenklatury związanej z tym zagadnieniem. Nikt nie podjął rękawicy. Nie chcę się powtarzać. Przeczytaj. Ale niech tam: Powiem tylko że - jeżeli wg ciebie naziści, to faszyści i w dodatku są formacją prawicową, to nasza rozmowa jest bez sensu. Jeżeli niektórym wolno nazywać formacje prawicowe lub niepodległościowe skrajną prawicą, to mnie upoważnia to do tego samego i skrajnych lewaków nazywać nazistami.W tym wypadku to jest zresztą prawda. Zarówno nazizm jak i faszyzm są organizacjami skrajnie lewackimi, ale nie są tym samym. Dlaczego? - Bo tym "zaszczytnym" mianem (faszystów) bolszewicy nazywali wszystkich swoich przeciwników, bez względu na ich usytuowienie na scenie politycznej. Co nie zmienia faktu że faszyzm (włoska formacja populistyczno - syndykalistyczno - lewicowa) nie jest nazizmem (niemiecka -skrajna formacja lewicowo - narodowa, rodzaj komuny). Skrajny lewak Sierakowski wzywa na pomoc anarchistów - też skrajnych lewaków. Czym to wszystko się różni? Wszyscy metody mająte same- tzn takie jakie przypisują prawicy nazywając ją faszyzmem. Reasumując - faszyzm nie ma nic wspólnego z ideologiami prawicowymi czy chadeckimi oraz niepodległościowymi. Zarówno faszyzm, nazizm, komunizm czy anarchizm, są różnymi późniejszymi mutacjami dziewiętnastowiecznych socjalistycznych ideologii antysystemowych i antywartościowych w ich skrajnej formie. Zamieszanie w głowach z tym związane celowo zostało wprowadzone przez komunistów. I pokutuje do dzisiaj.
Natomiast ty Dezerter nie ustosunkowałeś się do moich wyjaśnień odnośnie twojego zarzutu, że niektórzy z nas na tym forum "sieją język nienawiści". Jeśli uznajesz moje argumenty i tezy, powineneś przeprosić użytkowników naszego forum, jeśli nie, to przynajmniej powiedz, że wg ciebie nie mam racji, lub coś w tym rodzaju. Padł (z twojej strony) poważny zarzut świadczący wg Helmutta o twojej political correctiones, a ty na to tylko bez pokrycia odpowiedziałeś:
Cytat:Panowie - daleko mi do poprawności politycznej - trafiliście jak kulą w płot
. (swoją drogą ciekawe kogo masz na myśli pisząc w liczbie mnogiej, nie zauważyłem by, poza Helmuttem ci to ktoś zarzucił - inna sprawa, że miał podstawy tak uważać.)
Zauważ że ja cię serio traktuję i odpowiadam na twoje argumenty. Dlatego proszę o to samo.
I jeszcze jedno - owszem napisałem:
Cytat:Smutne jest że nawet bracia w wierze ulegają poprawności politycznej narzucanej przez wrogów Kościoła i cywilizacji.
Oczywiście to jest parafrazą twojego stwierdzenia, że
Cytat:bo smutno mi się robi, że piszą to moi bracia w wierze
- w odniesieniu do języka nienawiści. I pisałeś to zdecydowanie w kontekście moim i Tomasza (trudno Helmutta nazwać bratem w wierze). Moje sformułowanie natomiast dotyczy ogólnie percepcji katolików, którzy ulegają takim manipulacjom zamiast słuchać Magisterium Kościoła, chociaż przyznaję był tam również cień ironii dot. twojej osoby - poprzez parafrazę, ale tylko cień.