Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Edukacja klasyczna?
Autor Wiadomość
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #16
RE: Edukacja klasyczna?
Dezerter napisał(a):Przedziwne i szkodliwe jest to, że 18 latków wchodzących w dorosłe życie nikt profesjonalnie nie uczy/przygotowuje/szkoli do dwóch najważniejszych życiowych ról
- małżeństwa
- rodzicielstwa

Twoje spostrzezenie jest słuszne, ale aby odpowiedzieć na nie warto zadać pytania: czy osiemnastolatków interesują sprawy rodziny,małżeństwa? czy rzeczywiście byliby zainteresowani korzystaniem z takich zajeć czy może olewaliby sobie takie zajęcia? Odpowiadajac na te pytania wystarczy cofnąć się do własnej młodości i zadać sobie pytanie: czy mnie w tym wieku interesowały sprawy rodziny, małżeństwa czy może bardziej interesowały mnie inne sprawy, fascynacje, koledzy, imprezy, przyjemności?

A teraz z innej strony: mnie to obecnie nie dziwi, bo jak widzę to co sie robi obecnie z rodziną, z przekazywaniem wartości czy omawianiem spraw przygotowania do życia w rodzinie to mnie mdli. Wystarczy spojrzeć na sam fakt usilnego wycofania przez lewicowe grupy religii ze szkół, przedmiotu na którym jeszcze mozna podobne sprawy poruszać - czemu ma to służyć? Dobru? Jakby sie wprowadziło przedmiot dotyczący przygotowania takich młodych ludzi do życia w rodzinie to ile osób byłoby zainteresowanych? Czy otrzymywaliby właściwe przygotowanie czy może byliby uczeni jak szybko rozwiązać problem z niechcianą ciażą? Myślę, że w takich sprawach to pozostają tylko rodzice, względnie jakieś kursy przedmałżeńskie i to najlepiej przyprafialne, gdyz tam może jeszcze otrzymywaliby bardziej pomocne wskazówki, informacje a nie byliby faszerowani tym co niszczyłoby ich życie rodzinne.

Rodzice tez jako podstawowe źródło wiedzy dla młodych ludzi też nie wywiązują się ze swoich zadań, gdyz sa często zajęci zarabianiem kasy na utrzymanie, po pracy chca odpocząć, więc taki młody człowiek sam musi zdobywać wiedzę, ale w środowisku kolegów, koleżanek raczej takich informacji nie znajdzie, predzej pozna świat od innej strony: jak zaliczyc panienkę, jak pozbyć sie problemu z dzieckiem, jak się dobrze bawic aby nie wpaść, jak sprawić sobie przyjemnosć. Nie wielu rodziców rozmawia ze swoimi dorastajacymi dziećmi o sprawach rodziny, obowiązków z nimi związanych. Niektórych spraw uczą się dopiero w trakcie nauk przedmałżeńskich, ale to niewielka wiedza, ale jest tez wielu takich, którzy kombinują, aby tylko te nauki ominąć.

Kto ma więc tym młodym ludziom wpajać tą wiedzę? I gdzie miliby tą wiedzę zdobywać: w szkole, w domu czy na katechezach podczas religii? Jak narazie to edukacja w tym kierunku idzie w sposób niszczący niż budujący a sami nastolatkowie nie sa jeszcze zainteresowani taka wiedzą, takim przygotowaniem. Oni raczej przygotowuja sie do tego jak być akceptowanym wśród swoich kolegów: zaliczenie panienki, najlepiej dziewicy, jak zdobywać kase na przyjemności, jak sie dobrze bawić - najlepiej walnąć sobie dawkę dopaacza lub innego środka aby tylko odlecieć,

To co ważne to jest niszczone lub omijane jako temat tymczasowo zbędny, bo na to przyjdzie czas a gdy on nadchodzi to taki młody człowiek nie jest przygotowany do tak dużej odpowiedzialności.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
18-11-2011 01:32
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #17
RE: Edukacja klasyczna?
rzecz w tym, że człowiek rozwija się całe życie, a nie "oj, bo już ma naście lat, to nagle trzeba mu zweryfikować i skorygować poglądy na życie, zainteresowania itp". edukację prorodzinną, proludzką (że tak to w uproszczeniu nazwę) trzeba prowadzić od samego początku. i zdecydowanie bardziej chodzi tu o kształtowanie postaw niż o wprowadzanie samej wiedzy teoretycznej.
towarzyszyć mu w zabawach, w zawieraniu znajomości w tym jak postrzega ludzi, czy ich ceni, za co, czy się na kimś przejechał i jak w środku przetrawił to rozczarowanie. czy sam nie postępuje chamsko i użytkowo wobec innych, itp. człowiek uczony od początku zdrowego budowania relacji, zawsze - także w okresie dojrzewania, gdzie inne potrzeby i emocje wychodzą na plan pierwszy - będzie wracał do korzenia, tj. relacji z drugim a nie użycia go czy wyszalenia się na imprezach i używkach, nawet jeśli zaczną się jakieś nietypowe dla niego wyskoki.
jeśli chodzi o szkolną edukację to w tym momencie wychowanie do życia w rodzinie w sposób naturalny oparte by zostało w głównej mierze na wychowaniu do ról podejmowanych w życiu dorosłym i rozwiązywaniu problemów powstających na "już", a sexedukacja była by tylko dodatkiem. miast tego ponieważ gro dzieci zostało puszczonych w samopas teraz odgórnie sprowadza się problem do "jak uniknąć chorób wenerycznych, jak zmniejszyć ilość niepożądanych ciąż u nieletnich", a nawet jak poszczególny nauczyciel próbuje ten przedmiot unormalizować i postawić większy akcent na relacjach ludzkich, na odnajdywaniu siebie w społeczeństwie, rodzinie to i tak jest to traktowane jako dziwactwo, że o takich rzeczach można dyskutować. w efekcie, desperackie próby jeszcze wychowania dorosłych jak sporadyczne akcje "jak wychować dziecko".
ponieważ sytuacja jest jaka jest imho z jednej strony ludzi totalnie nieuświadomionych w tym momencie nie ma innej opcji jak wysyłać na takie akcje, natomiast we własnych środowiskach wśród znajomych czy we wspólnotach zaczynać na jak najwcześniejszym etapie tą właściwą edukację, poprzez zwrócenie uwagi na problem, poprzez warsztaty, poprzez przykład własny i czerpanie z doświadczenia innych. (bo tutaj też mam wrażenie, że jeśli już jakaś grupa ludzi się przebudzi w czym rzecz i skąd problemy to całe im zaradzanie skupia się na "dopakujmy się wiedzą teoretyczną" a w praktyce nic się nie zmienia, bo brak ludziom charakteru, że skoro już widzą, że błądzą, skoro już mają narzędzia jak sobie z czymś radzić, to brak im nawrócenia w konsekwentnej pracy nad swoją codziennością, szybkie zniechęceniem brakiem "magicznych efektów" a przecież "ja się tak staram" albo "ja się staram a inni nie").

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
18-11-2011 16:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #18
RE: Edukacja klasyczna?
Proponuję świetny podręcznik do wychowania seksualnego "Miłość i Odpowiedzialność" Wojtyły.
(cholewcia, a wydawało mi sie że, już to proponowałem, - jakieś deja vu czy co?)

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 18-11-2011 16:30 przez Sant.)
18-11-2011 16:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #19
RE: Edukacja klasyczna?
proponujesz młodzieży czy rodzicom?
btw. imho choć książka sama w sobie wartościowa, to nadal nie wniesie nic praktycznego. najwyżej refleksję, która też dla wielu albo będzie niezrozumiała albo da się ogarnąć intelektualnie ale jak to wprowadzić w czyn to nadal "czarna magia". Smutny

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
18-11-2011 17:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #20
RE: Edukacja klasyczna?
Książki Wojtyly są raczej dla wszystkich: i dla młodziezy i dla dorosłych, ale myślę, że na etapie rozwoju to więcej chyba wyniosą z tej książki dorośli. Ale nic by się nie stało, gdyby też młodzież korzystała z takich wartościowych książek. Napewno coś by z nich zrozumiała, może nie wszystko, ale coś w głowie by pozostało i mogłoby dać tez jakieś dobre owoce w życiu.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
18-11-2011 18:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #21
RE: Edukacja klasyczna?
Miłość i odpowiedzialność - raczej dla młodych dorosłych, dla narzeczonych czy młodych małżonków to powinna być lektura obowiązkowa Uśmiech Jak chodzi o nastolatków - w zależności od poziomu dojrzałości rodzic może polecić albo nie, ale z reguły nastolatek będzie na taką lekturę za młody.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
18-11-2011 20:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #22
RE: Edukacja klasyczna?
I tutaj się z tobą omyku zgadzam.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
18-11-2011 20:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Dezerter Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 409
Dołączył: May 2011
Reputacja: 1
Post: #23
RE: Edukacja klasyczna?
(18-11-2011 01:32 )TOMASZ32-SANCTI napisał(a):  czy osiemnastolatków interesują sprawy rodziny,małżeństwa? czy rzeczywiście byliby zainteresowani korzystaniem z takich zajeć czy może olewaliby sobie takie zajęcia?
masz zupełną rację - zainteresuje to może parę procent młodzieży Smutny
pozostaje intensywna edukacja w okresie przedmałżeńskim i becikowe od parafii w postaci dobrej książki napisanej najlepiej specjalnie dla nowożeńców Pomysł
gdzie był był rozdział dla małżonków, jak zachować miłość i rozwiązywać konflikty i drugi o tym jak wychowywać w kolejnych okresach życia dziecka
wymyśliłem to w tym momencie, ale jeśli uważacie, ze to dobry pomysł można to rozpropagować i wcielić w życie - jeśli nie oficjalne i ogólnopolskie becikowe kościelne, to propozycja prezentu dla nowożeńców. Nie roszczę sobie żadnych praw do pomysłu - można np powołać fundację (Tomaszu?), która zleci fachowcom napisanie książki i zajmie się jej dystrybucją, promocją - ja się zobowiązuję do kupowania jej na prezent ślubny - np. "zamiast kwiatów" (dobry tytuł lub hasło promocyjne) - do końca życia

Nie czyńcie tak, jak ci, przeciw którym występujecie.
18-11-2011 21:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #24
RE: Edukacja klasyczna?
Brawo Dezerterze za dobry pomysł i szczere chęci. Kto wie, może się nad czymś takim pomysli, ale do tego potrzeba ludzi, którzy mają doświadzcenie prowadzenia działalności gospodarczej, bo fundacja to też działalność. Ale tak po za tym to myślę, że przydałby się bardziej kurs przygotowawczy dla przyszłych rodziców a także tych, którzy o takich sprawach myslą już jako nastolatkowie - tak od 16 roku zycia, bo młodszym to jeszcze zabawy w głowie i nie wielu raczej byłoby chetnych do takiej edukacji, ale tez myslę, że dla tych młodszych tez mozna by bylo jakiś program edukacyjny stworzyć, aby uczyli się podstaw życiowych, kultury, zachowania itp spraw.
Ja jak sie tak patrzę na ten cały program w szkołach to myślę, że jest on tak nafaszerowany materiałem który nie wiele pomoże młodym ludziom w zyciu a brakuje włąśnie takich podstaw w kierunku przygotowania do życia, tym bardziej, że szkoły doskonale sobie zdają sprawe z tego, że rodzice nie maja czasu aby z dziećmi na takie tematy rozmawiać, nieliczni może. Tak więc taka edukacja była by bardzo przydatna, jak nawet nie w szkole to przy parafiach, aby można było też korzystać, bo patrząc się na to co się dzieje to może jeszcze na Kościół można liczyć. Jak by ten odmówił to już ludzie sami nie wiedzieliby na kogo maja liczyć.

Mnie osobiście wiele pomogla obecność we wspólnocie, tam mogłem się wiele nauczyć, także od innych spotykajac się i rozmawiajac na rózne tematy. Wspólnota jest jak rodzina i można naprawdę wiele się nauczyć a nie tylko pogłebiać swoją wiarę czy się nawracać. Tak więc są różne formy edukacji, ważne jest tylko czy ktoś chce z tego korzystać? Czy możę chce liczyc na własne siły i doświadczenie? Ale często bywa tak, że opierajac sie tylko na włąsnym doświadczeniu popełniamy wiele błędów, nawet powiem więcej - karygodnych błędów.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
18-11-2011 21:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #25
RE: Edukacja klasyczna?
(18-11-2011 21:08 )Dezerter napisał(a):  pozostaje intensywna edukacja w okresie przedmałżeńskim i becikowe od parafii w postaci dobrej książki napisanej najlepiej specjalnie dla nowożeńców Pomysł
gdzie był był rozdział dla małżonków, jak zachować miłość i rozwiązywać konflikty i drugi o tym jak wychowywać w kolejnych okresach życia dziecka
wymyśliłem to w tym momencie,
Zawstydzony b.dobry pomysł. Chociaż są nauki przedmałżeńskie, to w takiej publikacji mogą znaleźć się rzeczy , których na naukach nie ma.
To, że wymyśliłeś to w tym momencie jest nieważne, ważnym jest natomiast to, że zaświtał ci taki wspaniały pomysł.
Książki z biblioteki parafialnej nie zawsze są do osiągnięcia,. bo zawsze ktoś je ma w posiadaniu wypożyczając do czytania, a tak miałoby się na własność i w wolnej chwili można by poczytać i oczywiście wdrażać sukcesywnie w życie.
A TOMASZ napisał:
Cytat:tak patrzę na ten cały program w szkołach to myślę, że jest on tak nafaszerowany materiałem który nie wiele pomoże młodym ludziom w zyciu a brakuje włąśnie takich podstaw w kierunku przygotowania do życia,
Wychowanie do życia w rodzinie, umówmy się, że te lekcje są mało skuteczne i wg mnie nie osiągają celu samego w sobie.
A, że program szkolny jest przeładowany - z tym się zgodzę. I nie zawsze z przedmiotów takich, jak powinien.

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
19-11-2011 12:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #26
RE: Edukacja klasyczna?
No, pomysł bardzo dobry - a teraz trochę praktyki: W każdą pierwszą niedzielę miesiąca jest zbierana dodatkowa taca na książki dla nowożeńców. Już słyszę te komentarze: "moja córka za mąż nie wychodzi, żebym musiała płacić za prezenty", "na pewno ksiądz odłoży sobie tą kasę do nowej bryki", "księżom się już w głowach przewraca, jak myślą, że my mamy pieniądze na takie bzdury" - itd., itp.
Prezenty finansowane z ogólnych pieniędzy parafii? Świetnie - tylko najpierw trzeba ogrzać kościół w zimie (co daje grube tysiące w każdym sezonie grzewczym), najpierw kwiaty na ołtarz, najpierw sprzątanie świątyni, remonty, uszczelnianie okien, itp., potem dalsze inwestycje. Być może niektóre parafie byłoby na to stać - ale przeciętnej polskiej parafii z kilkudziesięcioletnim kościołem, w którym jest masa rzeczy do zrobienia niestety na to nie stać...

Choć sam pomysł świetny.
Myślę, że dobrą jego realizacją byłby prezent dla młodych od ich rodziców w postaci książki typu "miłość i odpowiedzialność" z życzeniem, żeby ją przeczytali i zastosowali Uśmiech To praktyczniejsze od życzenia "wszystkiego dobrego" i obserwowania, jak młode małżeństwa docierają się przez lata, bo nie wiedzą ani czym jest miłość, ani czym odpowiedzialność...

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
28-11-2011 19:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #27
RE: Edukacja klasyczna?
A może zaapelować do rodziców, by wręczali młodym takowe prezenty? Nie można obciążać wychowaniem wyłącznie parafii.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
29-11-2011 09:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Nicol@ Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,143
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #28
RE: Edukacja klasyczna?
sant, może masz rację, ale myślę, że lektury, podobnie, jak perfumy trzeba sobie samemu kupować i nie liczyć na czyjś gust. Taka książka może być - poza tym - tylko dodatkiem do prezentu, bo umówmy się, że jak na prezent to byłaby nieco "szczupłym", a jeszcze od rodziców...
sant, mówisz o wychowaniu przez parafię, a czy nie jest wychowaniem nauka przedślubna? Jest przecież, tak samo, jak wychowuje parafia przed chrztem (rodziców co prawda), jak wychowuje przed bierzmowaniem młodzież. Rola parafii jest nie taka znikoma, jakby się wydawało (tego akurat nie kieruję do ciebie sancie).

[Obrazek: images?q=tbn:ANd9GcSXjHIPlX5f6E6wjNuyBma...natOJIeMF7]
29-11-2011 21:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #29
RE: Edukacja klasyczna?
Jak chodzi o lektury, to każdy ma swój gust, to prawda, ale są pewne książki, które niezależnie od tego, czy ktoś polubi formę, mają po prostu obiektywnie wartościową treść - jak np. wspominana już wielokrotnie "Miłość i odpowiedzialność". Myślę, że nikomu nie zaszkodziłoby jej przeczytanie, nawet jeśli miałby się męczyć ze specyficznym dla kard. Wojtyły językiem.

A co do tego, jaki prezent jest "szczupły" - to już kwestie osobiste. Rodzice zwykle angażują się w finansowanie wesela, a nie każdego stać na wyłożenie pieniędzy na zabawę i dodatkowo jeszcze jakieś większe prezenty.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
29-11-2011 21:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #30
RE: Edukacja klasyczna?
mam dla was kompromis. to powinien być prezent od rodziny z okazji zaręczyn (w końcu czas narzeczeństwa jest szczególnie czasem przygotowania ;p)

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
29-11-2011 22:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów