(21-11-2011 20:21 )omyk napisał(a): Tak to prawda, że powinno się śpiewać tylko określone pieśni, po to, żeby nie było zamieszania z piosenkami, których autorzy mają na pewno dobre intencje, ale w praktyce wychodzi z tego kościelne disco-polo... Chodzi o zachowanie liturgicznego charakteru Eucharystii. W praktyce przestrzeganie tego wygląda różnie, ale myślę, że najwazniejsze, żeby nie robić z liturgii miejsca koncertów ani cyrku.
Msza nie ma żadnej "większej mocy"
czyli nie można mówić że jakąś ma mniejsza bądź większą moc? przepisy przepisami, ale Duch Święty sam wie jak działać.W wielu przypadkach jest tak, że Msza w której pojawi się fajna oprawa muzyczna prędzej trafi do zbuntowanego nastolatka niż chorały gregoriańskie.Wtedy można się skusić na stwierdzenie że Msza z dobrem zespołem przyniosła większe owoce.