Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Chrześcijanin? Katolik?
Autor Wiadomość
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #91
 
inkwizytor napisał(a):Niestety to prawda. Gdyby było inaczej to bym o tym nie pisał.

Wybacz ale staram się szukać prawdy i póki co znalazłem wypowiedź księdza z bractwa św. Piotra, która jakoś przeczy temu co piszesz?!

Nie dostrzegam nic złego w fakcie, że katolicy spotykają się z niekatolikami, że wspólnie rozmawiają, etc. Asyż miał w jakimś sensie ogromne znaczenie w tamtych czasach, gdzie w ramach modlitwy o pokój spotkali się ze sobą wyznawcy różnych religii, kultur, etc., aczkolwiek zaznaczyć należy, iż nie było wspólnotowej modlitwy, ale każdy modlił się z osobna. Pamiętać należy, że były to jeszcze czasy potencjalnego zagrożenia, trwała zimna wojna, istniało niebezpieczeństwo konfliktu atomowego, i wtedy właśnie przedstawiciele rożnych religii zostali wezwani przez Papieża do modlitwy o pokój. Taki cel przyświecał temu spotkaniu i żaden inny.

Natomiast dla abpa Lefebvre’a Asyż był wielkim skandalem. Jako były misjonarz w Czarnej Afryce ryzykował niejednokrotnie własnym życiem, by głosić prawdziwą wiarę wśród pogan, toteż m.in. w tym kontekście spotkanie to stanowiło dla niego obrazę. Reakcja Arcybiskupa była oczywiście przesadzona, on nie omieszkał nawet mówić o apostazji. A przecież podczas tego spotkania Ojciec Święty wygłosił mowę, w której dał świadectwo o boskości Jezusa Chrystusa. To było bardzo ważne, ponieważ znajdowali się tam ludzie, którzy w Bóstwo Chrystusa nie wierzą. To zaś, co przekazała żądna sensacji prasa, co właściwie chciała przekazać, często nie odpowiadało w pełni prawdzie. Aczkolwiek faktem jest, iż usadowienie wszystkich przywódców religijnych wraz z Następcą Św. Piotra na jednym poziomie, jako że siedzieli razem jedni obok drugich, mogło wprowadzić niektórych wiernych w błąd indyferentyzmu religijnego.

To co zostało podkreślone kursywą oznacza tylko, że niektórzy mogli dojść do błędnych wniosków a nie, że papież zrównuje religie i czyni coś przeciwnego temu co powiedział Jezus, że tylko On jest prawdą!

Jednocześnie jeżeli modlili się oddzielnie a głównym celem była troska o pokój na świecie to skąd te zarzuty? Gdy spoglądam na pontyfikat Jana Pawła II to widze w nim również walkę z źle pojmowaną tolerancją jakoby ona oznaczała, iż wszystkie religie są równe.

Dalej. Jeśli nie było wspólnej modlitwy, to chybiony jest zarzut jakoby była wspólna celebracja w świątyni. No zabrobnić wejścia do kościoła nikomu nie możemy!

Żródło wypowiedzi księdza Joseph'a Bisigi Nie uważam się za tradycjonalistę, jestem po prostu katolikiem

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
03-10-2005 11:37
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
msg Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #92
 
Chrześciajnin (katolik) to ten, który się nie gorszy, nie zamyka się na drugiego człowieka z powodu jego inności - jakiejkolwiek i bardzo szeroko rozumianej, czyli wyznanie, orientacja seksualna, narodowosc, poglądy.

Katolik ma do każdego człowieka podchodzić z miłością braterską.

Natomaist jeżeli się twierdzi, że takie spotkanie jest upokorzeniem dla naszej wiary, to mi tutaj przypominają się pieśni o słudze - o tym, który cały czas jest najmniejszy i na samym końcu, cichy i pokorny, czyli po prostu człowiek ośmiu błogosłwieństw.

Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.

[Syr 11, 7-10]
03-10-2005 11:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
inkwizytor Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 156
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #93
 
Cytat:Wybacz ale staram się szukać prawdy i póki co znalazłem wypowiedź księdza z bractwa św. Piotra, która jakoś przeczy temu co piszesz?!
Wybacz ale jest to tylko i wyłącznie subiektywne spojżenie jednego z księży.
Cytat:Aczkolwiek faktem jest, iż usadowienie wszystkich przywódców religijnych wraz z Następcą Św. Piotra na jednym poziomie, jako że siedzieli razem jedni obok drugich, mogło wprowadzić niektórych wiernych w błąd indyferentyzmu religijnego.
Czemu przedstawiasz sprawe w ten sposób jakoby arcybiskup Lefebvre i spora grupa katolików którzy dostrzegają zagrożenie w takich działaniach jak Asyż miaeliby błędnie i bez zrozumienia interpretować te wydarzenia.
Zgodze się że spojżenie krytyków Asyzu jest subiektywną interpretacją, ale jest nią również wypowiedz przełożonego FSSP.
Włąśnie dlatego że sprawa wywołuje wiele kontrowersji i jest powodem zgorszenia dla wielu wiernych należało by się zastanowić nad sensem takich inicjatyw.
Piszesz że przedstawiciele różnych religi modlili się osobno do swoich bogów w tej samej sprawie.
Zadam jednak pytanie o sens takiego postępowania. Jeżeli wierzymy że jedynym Bogiem jest Jezus Chrystus to przecież na nic modły do pogańskich bałwanów! Cała sprawa wygląda tak jakby papierz wątpił w siłe modlitwy Kościoła i na wszelki wypadek chciał zabezpieczyć sie wsparciem pogańskich szamanów :twisted: Dlaczego oddano tym ludziom do dyspozycji poswiecone koscioły?
Nie wspomne już o tym że pogańscy bogowey to demony, a więc w tej samej intencji wznoszono modły do Boga i szatana.
No cóż Panu Bogu świeczkę a djabłu ogarek.
03-10-2005 16:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #94
 
inkwizytor napisał(a):Wybacz ale jest to tylko i wyłącznie subiektywne spojżenie jednego z księży.

W tym spojrzeniu są pewne fakty, które nie są juz kwestią czyjegoś subiektywnego spojrzenia jak to, że "nie było wspólnotowej modlitwy, ale każdy modlił się z osobna". Twierdziłeś coś przeciwnego :roll: Dodatkowo jeszcze przemówienie papieża o boskości Chrystusa, które w takim kontkście ma jednoznaczny wydzwięk. Jan Paweł II nie ukrywał zatem gdzie jest prawda nawet na takim spotkaniu!

inkwizytor napisał(a):Czemu przedstawiasz sprawe w ten sposób jakoby arcybiskup Lefebvre i spora grupa katolików

Arcybiuskup może tak ale skąd niby spora grupa katolików ma podobne wątpliwości? Przez "spora" można rozumieć większość, duża część co raczej będzie ci trudno udowodnić :? Katolicy widzą raczej rzeczywiste problemy jak brak żywej relacji z Chrystusem u sporej częsci, która często uczęszcza na Eucharystię ale nic z tego nie ma. Powodem tego nie jest spotkanie między wyznaniowe tylko sekularyzm, materializm itd.

inkwizytor napisał(a):Zgodze się że spojżenie krytyków Asyzu jest subiektywną interpretacją, ale jest nią również wypowiedz przełożonego FSSP.

Krtóraś opinia jest prawdziwa i nie można do każdej wypowiedzi przykejać łatki subiektywny.

inkwizytor napisał(a):Włąśnie dlatego że sprawa wywołuje wiele kontrowersji i jest powodem zgorszenia dla wielu wiernych należało by się zastanowić nad sensem takich inicjatyw.

Dla jakich wielu??? Jan Paweł II jest wbrew temu co sądzisz przykładem człowieka wielkiej wiary i zawierzenia Bogu! To co się stało po jego śmierci jest wystarczającym dowodem i tutaj można powiedzieć, że dla wielu, dla sporej częsci katolików papież jest jakimś drogowskazem. :wink:

inkwizytor napisał(a):Piszesz że przedstawiciele różnych religi modlili się osobno do swoich bogów w tej samej sprawie.

A może im tego zabronisz??? Tak konkretniej powinniśmy szukać drugiego człowieka a nie tylko go potępiać z góry. Sens jest taki, że pomimo różnić potrafimy się spotkać i nie patrzymy na siebie bykiem :? Co wcale nie oznacza, że rezygnujemy z Prawdy, którą jest Chrystus! Stąd przemówienie papieża nie o niczym innym jak o Jego boskości.

Spotkanie ma polegać na tym, że nie zatracamy własnej tożsamości, co też miało miejsce w Asyżu. Takie cechy dialogu zresztą zostały zaprezentowane w Dominus Jesus! Oczywiście każdy może to sobie wyinterpretować jak chce stąd późniejsze pretensje.

inkwizytor napisał(a):Cała sprawa wygląda tak jakby papierz wątpił w siłe modlitwy Kościoła i na wszelki wypadek chciał zabezpieczyć sie wsparciem pogańskich szamanów

Na podstawie czego taki wniosek? Celem nie było wznoszenie "szamańskich modłów" jak sądzisz tylko troska o pokój, bo niestety często tak jest, że różnice wiary powodują konflikty a nie powinny! Czyż papież modlił się razem z nimi? Czyż wszystkim co chcersz powiedzieć innym religiom jest to, że jesteście opanowami przez demony?

inkwizytor napisał(a):Dlaczego oddano tym ludziom do dyspozycji poswiecone koscioły?

Zabronisz im wejść do kościoła? O ile pamiętam owo spotkanie nie miało miejsca w świątyni. Poza tym czyż ich obecność jest nie miła Bogu???

inkwizytor napisał(a):Nie wspomne już o tym że pogańscy bogowey to demony, a więc w tej samej intencji wznoszono modły do Boga i szatana.

Czyż wyznawcy Allacha to poganie? Zresztą takie postawienie sprawy może łatwo doprowadzic do pogardy dla inaczej wierzących a nie na tym polega miłość...

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
03-10-2005 19:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #95
 
inkwizytor napisał(a):Dlaczego oddano tym ludziom do dyspozycji poswiecone koscioły?

Bardzo prosze Cie o jakis dowód, chocby cytat z jakiejs relacji ktora mowi o tym, bo mnie sie wydaje ze kościołów im nie udostępniono... Ale pewna nie jestem.
03-10-2005 20:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów