do kogo winniśmy się modlić?

Aloes · 31-01-2012 16:15

Zgadza się Scott. Tylko mam wrażenie, że nie rozumiesz pewnej sprawy. Bóg oczywiście jest gotowy największemu grzesznikowi okazać miłosierdzie - gdy ten okazuje skruchę! To jest warunek miłosierdzia.

Jeśli ktoś nie okazuje skruchy - nie może liczyć na wysłuchanie modlitwy:

"Od nieprawych jest Pan daleko, modlitwy prawych On słyszy" (Prz. 15:29).

warkocz · 31-01-2012 16:16

(31-01-2012 13:52 )sant napisał(a): Przecież sama piszesz ( w przykładzie), że prosimy świętych o modlitwę za nas, a za chwilę negujesz swoje słowa twierdząc, że modlimy się do nich. Zdecyduj się.

Zaczynam się zastanawiac, czy to nie jest kewstia leksykalna. Ja sama sobi enie przeczę. Przeciez można sie do kogoś modlić prosząc o modliwtę w naszej intencji. Tak samo jak moge kogoś poprości (człowieka z krwi i kości), żeby poprosił swojego znajomego o coś w moim imieniu (bo mają ze sobą lepszy kontakt).

**Scott** · 31-01-2012 16:23

(31-01-2012 16:15 )Aloes napisał(a): Zgadza się Scott. Tylko mam wrażenie, że nie rozumiesz pewnej sprawy. Bóg oczywiście jest gotowy największemu grzesznikowi okazać miłosierdzie - gdy ten okazuje skruchę! To jest warunek miłosierdzia.

Jeśli ktoś nie okazuje skruchy - nie może liczyć na wysłuchanie modlitwy:

"Od nieprawych jest Pan daleko, modlitwy prawych On słyszy" (Prz. 15:29).

Jeśli ktoś nie okazuje skruchy ale chce się nawracać to może się modlić do Boga o nią, może nieustannie Boga poszukiwać. I zbliżać się w ten sposób do Jezusa. Nie ma czegoś takiego ja modlitwa nie wysłuchana, bo każda jest rozmowa z Bogiem, i to już jest nieopisaną łaską.

Aloes · 31-01-2012 16:29

Widzę, że jesteś niezwykle oporny na to, co ma do powiedzenia Bóg. Może to Cię przekona:

"Będziecie kiedyś wołać do Pana, lecz On was nie wysłucha: zakryje wtedy swoją twarz przed wami, ponieważ popełniliście złe czyny" (Micheasza 3:4).

**Scott** · 31-01-2012 16:36

No sprawa chyba normalna że są konsekwencje za grzech. I jedną z nich jest zerwanie przyjaźni z Bogiem i niewysłuchane modlitwy.

Ale inna sprawa że Bóg nie odtrąca nikogo, że błogosławi na najmniejsze dobro, nieustannie wychodzi do człowieka.

Aloes · 31-01-2012 16:41

Cieszę się Scott, że zgadzasz się z tym, co mówi Biblia!

**Scott** · 31-01-2012 16:44

Bóg nikogo nie odtrąca, w jakiej sytuacji by człowiek był. Nigdy nie jest tak żeby człowiek zbyt nagrzeszył aby Bóg nie zmienił tego człowieka na modlitwie. Modlitwa jest rozmową z Bogiem, uświęceniem- pod tym względem zawsze, dla każdego. Jeśli sądzisz że jest modlitwa do Boga w której Boga nie ma, to jesteś w błędzie.

Aloes · 31-01-2012 16:52

To, co do tej pory pisałeś, to jest niezły galimatias.

"Jeśli ktoś nie okazuje skruchy ale chce się nawracać..."

Widziałeś kiedyś nawrócenie bez skruchy???

**Scott** · 31-01-2012 16:58

Tak, chęć zbliżenia się do Boga u człowieka który nie był w stanie okazać skruchy, był zbyt poraniony. I wymodlił sobie tą łaskę. Dość częsta sprawa w głębokich zranieniach, czy wśród osób które nie mają światła Jezusa i nie widzą co robią.

Aloes · 31-01-2012 17:00

Zrozum człowieku, że sam fakt, iż ktoś modli się o łaskę wskazuje na akt skruchy. Chyba, że różnie rozumiemy termin "skrucha".

**Scott** · 31-01-2012 17:07

Skrucha jako poczucie winy, żal za zło. Są ludzie którzy robią coś, różnie z nawyków/ konieczności i nie widzą w tym nic złego. Ale tęsknią do Boga. Zal za grzechy jest aktem który trzeba w sobie wzbudzić, a oni są na tyle w grzechu że nie widzą możliwości wyjścia z niego. Różnie, boją się środowiska, nie wyobrażają sobie inaczej, nie potrafią po prostu. Mało takich osób? Miliony.

**Sant** · 31-01-2012 18:25

(31-01-2012 16:29 )Aloes napisał(a): Widzę, że jesteś niezwykle oporny na to, co ma do powiedzenia Bóg.

Aloes- skąd wiesz że Scott jest oporny na to ma do powiedzenia Bóg?
No - chyba że wg ciebie Bóg = Aloes.

(31-01-2012 16:16 )warkocz napisał(a):
(31-01-2012 13:52 )sant napisał(a): Przecież sama piszesz ( w przykładzie), że prosimy świętych o modlitwę za nas, a za chwilę negujesz swoje słowa twierdząc, że modlimy się do nich. Zdecyduj się.
Zaczynam się zastanawiac, czy to nie jest kewstia leksykalna. Ja sama sobi enie przeczę. Przeciez można sie do kogoś modlić prosząc o modliwtę w naszej intencji. Tak samo jak moge kogoś poprości (człowieka z krwi i kości), żeby poprosił swojego znajomego o coś w moim imieniu (bo mają ze sobą lepszy kontakt).

O.K. Warkocz- Tylko dziwię się trochę, bo z tego co piszesz, to dla ciebie każda prośba, czy rozmowa jest modlitwą. Czy jak mnie poprosisz o modlitwę za - dajmy na to, twojego chorego ojca, to też modlisz się do mnie?
Nie zapominaj że jednym z elementów naszego Credo jest "świętych obcowanie", czyli też rozmowa, prośba, modlenie się za nich (np) itp.

**Scott** · 31-01-2012 21:36

No Aloes przedstawił jedną ze sztandarowych cech sekty, brak zezwolenia jak różnorodność w stanie wiary, każdy ma być na takim samym poziomie, różnice są niedopuszczalne. Ja skorygowałem ten pogląd przez dość liczne przykłady osób które niejednokrotnie chcą Boga, ale mają źle ułożone postrzeganie grzechu. Modlitwa takiej osoby jest też współobecnością Boga który ją uświęca, prowadzi do żalu w tym żalu doskonałego z miłości do Jezusa, a to już właśnie ogromna łaska. Taki ktoś jak najbardziej jest w stanie poznawać miłość Boża w modlitwie, im bardziej ją poznaje tym bardziej widzi też winę.

Oczywiście ktoś może powiedzieć podpiera się Pismem Św, tylko że nie całym, pomija pełne znaczenie, pomija kontekst. Pismem posługiwał się i diabeł kusząc Jezusa przecież.

**spioh** · 01-02-2012 00:02

Aloes, a taka kwestia: to co cytujesz odnosi się do tych co Boga nie tylko znają (w sensie przekazu Słowa Bożego) ale i są z Nim w przymierzu. a co z modlitwą takich co nie są ani żydami ani chrześcijanami, ale dopiero szukają drogi do Boga?

Aloes · 01-02-2012 12:20

Widzę, że cała Wasza uwaga skupiła się na mnie. Słuchajcie panowie - jestem skromnym człowiekiem, więc może już nie piszcie o mnie (bo się wzbiję w pychę) a raczej przedstawcie jakieś sensowne argumenty, bo ich brakuje najbardziej. Pozdrawiam!

Oto odpowiedź na Twoje pytanie, Śpiochu:

"Wtedy Piotr przemówił w dłuższym wywodzie: Przekonuję się, że Bóg naprawdę nie ma względu na osoby. Ale w każdym narodzie miły jest Mu ten, kto się Go boi i postępuje sprawiedliwie" (Dzieje 10:34,35).

Jeżeli ktoś szczerze pragnie poznać jedynego prawdziwego Boga, to On mu to umożliwi.