Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rozważanie 22-01-2012
Autor Wiadomość
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #1
Zdjęcie Rozważanie 22-01-2012
Cytat:
Autor: br. Juliusz Pyrek OFMCap

Ojciec trojga synów siedział przy stole i wyliczał sobie emeryturę, z którego okresu swej wieloletniej pracy zawodowej będzie miał najwyższą. Pracował nad tym już od kilku dni, wyjmował swoje stare dokumenty i dokumentacje różnych prac, czytał je na nowo, wspominał kolegów i współpracowników, zwycięstwa i porażki. Patrzył na projekty różnych energetycznych kotłów, instalacji, na ówczesne czasy prezentujące nowe rozwiązania, które w tym momencie, po tylu latach, nie mają już żadnej wartości.

W pewnej chwili podszedł do niego najstarszy syn i zapytał: „Dużo tego, ale właściwie co z tego wszystkiego jest najważniejsze? Co się Tatusiowi w życiu najbardziej udało?”

A ojciec zadumał się przez chwilę patrząc na zwoje projektów i powiedział: „Wiesz, chyba najbardziej udali mi się synowie”.

Spojrzeli sobie w oczy i zrozumieli się: obaj dobrze wiedzieli, że Ojciec ma rację.

Mówi dzisiaj Pan: czas jest krótki… przemija postać tego świata. Ojciec wyliczył sobie emeryturę, ale nigdy jej nie dostał, bo w miesiącu, w którym miał ją otrzymać już nie żył. A synowi zostało w pamięci, co jest najważniejsze w życiu: nie to co przemija, ale to co trwa.

Jonasz jest prorokiem, który ogłasza zburzenie miasta z powodu zapomnienia o tym co najważniejsze. Miasto jest rozległe na trzy dni, ale Jonasz idzie tylko jeden dzień i głosi: zostało 40 dni, nawróćcie się. I wtedy Niniwici się nawracają podejmując czyny pokuty takie jak post, płacz i lament. Rozdzierają swoje serca widząc swoje grzechy żałują za nie. Całe Miasto wraca do Boga, do Bożych przykazań. A choć nie mają pewności, że Bóg im daruje złe postępowanie, to jednak ryzykują i czynią pokutę. Bóg patrzy na serce, a widząc serce widzi również wartość czynów pokuty. „Zobaczył Bóg czyny ich, że odwrócili się od swojego złego postępowania. I ulitował się Bóg nad niedolą, którą postanowił na nich sprowadzić, i nie zesłał jej”. Mija 40 dni i nic się nie wydarzyło. Pokuta uratowała Miasto. A przecież można podejść do tego inaczej, może nie miało się nic wydarzać, może nie ma żadnego związku między pokutą, a brakiem klęski i zniszczenia? Czemu mamy w to wierzyć, że modlitwa, post, jałmużna może ochronić Miasto przed zniszczeniem? Być może słuchając tej opowieści widzimy zniszczenie miasta, które pochodzi z zewnątrz, może chodziło o jakiś najazd, albo wojnę. Jednak Miasto ma także zagrożenia wewnętrzne, demoralizacja jest dużo większym zagrożeniem niż inne formy zniszczenia. Beznadziejność, kłamstwo, rozpusta, rozwiązłość, życie powierzchowne, to wszystko jest zagrożeniem i zwiastuje zniszczenie życia. Władze miasta, które decydują o sprowadzeniu demoralizatorów dla swojej młodzieży, czyż takie Miasto może się ostać? Mija 40 dni i nic się nie wydarzyło. Czy naprawdę? Przecież modlitwa, post i jałmużna zmienia oblicze relacji międzyludzkich, dzięki pokucie zmieniła się Niniwa, dzięki pokucie zmienia się człowiek: król, i dworzanin, i handlarz i strażnik. Gdyby nie podjęli pokuty, czyli nie poprawili swojego życia według prawa Bożego, to być może Niniwa zostałaby zniszczona dużo wcześniej. A została uratowana aż do czasu pokolenia, które jednak nie podjęło pokuty, które ułożyło życie społeczne bez nawrócenia.

Jan Chrzciciel głosił chrzest nawrócenia i właśnie odszedł, bo zamknięto go w więzieniu. Przemija czas Jana i jego pokuty nadchodzi Chrystus i podejmując jego misję wypełnia ją nową treścią. Ewangelia dzisiejsza łączy wezwanie do nawrócenia z powołaniem do pójścia za Chrystusem. Dzisiaj często wydaje nam się, że można niejako osobno się nawracać i osobno realizować powołanie. Dziewczyna, która nie wyszła za mąż, ani nie poszła do zakonu, chłopak, który nie znalazł żony, ani nie poszedł do seminarium, nie znają swojego stanu życia. Zdaje im się, że najlepiej żyć samemu, bez dzieci, bez wspólnoty, jako singiel, czy singielka. Takiego jednak powołania do życia samotnego nie ma, bo istotą powołania jest pójście za Chrystusem, a singiel idzie za swoją wygodą, żyje bez poświęcenia i konsekracji, kultywując swój egoizm. Samotność dla Chrystusa wygląda zupełnie inaczej. Jest pełna poświęcenia i oddania dla królestwa Bożego. Apostołowie zostawiają pracę, byli przecież rybakami, a także swego ojca z robotą przy sieciach, a idą za Chrystusem. Człowiek żyjący w samotności, w świecie i w konsekracji, podejmuje życie w którym opuszcza rodziców, robi jałmużnę, podejmuje post, ofiaruje się w zachowaniu reguł życia chrześcijańskiego, ma misję i powołanie, a jednocześnie się nawraca. Ważne słowo dzisiejszej ewangelii: odkrycie powołania i nawrócenie idą razem. Nawracamy się na drodze naszego powołania, które ustala nasze życie. Mąż swojej żony nie może myśleć o życiu samotnym w zakonie, bo jeśli tak myśli to ucieka od krzyża, którym jest jego żona. Podobnie żona swego męża, jeśli chciałaby całe dnie spędzać w kościele, to także ucieka w pobożność od obowiązków powołania jakim są dzieci, czy uciążliwy mąż. Nawrócenie skłania nas do tego, aby czynić dobro, a nie zło, a więc powołanie jest wzmacniane nawróceniem, ponieważ mąż czyniący pokutę umie przeprosić żonę, a żona czyniąca pokutę umie się upokorzyć przed mężem. Podobnie jest też w życiu kapłańskim i zakonnym.

ŹRÓDŁO

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
22-01-2012 14:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów