Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
12 luty 2012 -Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić
Autor Wiadomość
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #1
12 luty 2012 -Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić
Cytat:
Autor: Siostry Klaryski od Wieczystej Adoracji


Kpł 13, 1-2.45-46

Ps 32

1 Kor 10, 31-11, 1

Mk 1, 40-45



„Gdy byłem w grzechach, widok trędowatych wydawał mi się bardzo przykry. I Pan sam wprowadził mnie między nich i okazywałem im miłosierdzie. I kiedy odchodziłem od nich, to, co wydawało mi się gorzkie, zmieniło mi się w słodycz duszy i ciała. I potem nie czekając długo, porzuciłem świat”.


Z Testamentu św. Franciszka z Asyżu


Trędowaty… Ile skojarzeń z tym jednym słowem… Wygląd, zapach – tak wyraziste… Chciałoby się uciec, nie myśleć o tym, że żyją wśród nas „trędowaci”. Ludzie dotknięci trądem w sensie dosłownym, ale też i każdy kogo najchętniej wyrzucilibyśmy poza margines społeczeństwa. Współczesnym trądem na który często odwracamy wzrok jest AIDS, narkomania, alkoholizm, prostytucja i wszystko to co albo przeraża albo nie mieści się w naszym „porządnym”, poukładanym obrazie świata. Lepiej nie wiedzieć. Łatwiej wtedy żyć. Ale czy na pewno?

W Biblii pojęcie trądu jest szersze niż współcześnie – to wysypka, przebarwienie skóry, nabrzmienie pojawiające się na skórze. Uznany przez kapłana za trędowatego jest automatycznie wykluczany ze społeczeństwa, ma mieszkać poza obozem i jest rytualnie nieczysty. Trędowaty nie ma prawa zbliżać się do ludzi… Inni też nie chcą mieć z nim nic wspólnego.

W tym kontekście zadziwia zachowanie trędowatego z dzisiejszej Ewangelii. Łamie on wszelkie zasady panujące w Starym Przymierzu. Wiedział, że Jezus może go oczyścić i nie zważał na ludzką dezaprobatę, przepisy Prawa. Nie obchodziło go co inni pomyślą, powiedzą, zrobią… Jest tylko Jezus i chory człowiek… Trędowaty przychodzi do Jezusa, pada przed nim na kolana i z ogromną ufnością i pokorą prosi: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Wiem, że możesz, wierzę w to głęboko, ale zrób jak uważasz, nie chcę narzucać Ci swojej woli. Jeśli chcesz, Jezu możesz mnie oczyścić. Nic więcej nie trzeba dodawać. Jezus wie wszystko, nie tylko to co najbardziej widoczne, co widzą ludzkie oczy. Boskie Serce Jezusa patrzy w głąb, zna każdą naszą słabość, każdy nasz grzech, brud, wszystko to z czym sobie nie radzimy, co jest naszym trądem. Bóg zna nasze serca. Zna je lepiej niż my sami.

Największą pokusą, kiedy czujemy się niegodni, nieczyści lub kiedy inni nas za takich uważają, odpychają jest uznać, że tak samo uważa Bóg, że i On nie chce mieć z nami nic wspólnego. Nic bardziej mylnego! Zobaczmy co czuje i co robi Jezus, kiedy przychodzi do niego trędowaty? Lituje się nad nim, współczuje mu, nie brzydzi się jego wyglądem, nie obawia się jego rytualnej nieczystości – dotyka go! I zwracając się do niego mówi: „Chcę, bądź oczyszczony!” Bóg czeka na grzesznika. Jezus po to przyszedł na ziemię, aby zbawić słabych, chorych, ułomnych. Przyszedł do tych, którzy widzą swoją niemoc i u Niego szukają ocalenia, którzy w Nim pokładają nadzieję…

Wszyscy jesteśmy w jakiś sposób trędowaci – naznaczeni grzechem, słabością, dlatego nie dziwi nas to, że nie na każdego człowieka jesteśmy tak samo otwarci. Jednak właśnie ci, których nie lubimy, których nasza natura odrzuca są dla nas szansą do wyjścia poza nasz obwarowany obóz – wygodny świat naszych wyobrażeń o tym, jak powinien wyglądać i zachowywać się drugi człowiek.

Pan Jezus też nie spełniał standardów obowiązujących w Izraelu. Gorszył „sprawiedliwych” swojej epoki. Nie mieścił się w ramki ich ciasnych wyobrażeń, więc Go wyrzucili poza miasto, skazali, ukrzyżowali… „Wzgardzony i odepchnięty przez ludzi” (Iz 53, 3a) – Trędowaty… Obyśmy nie odrzucali Jezusa w naszych bliźnich, w tych, z którymi nam trudno żyć, których nie bardzo chcemy widzieć… Bóg jest Ojcem wszystkich ludzi. Nie wyklucza nikogo ze „społeczności” swoich dzieci, nie wyłącza nikogo ze swojej Miłości…

Panie, który nie odrzucasz nikogo, który sam przeszedłeś przez koszmar odrzucenia, odtrącenia, który jesteś Pierwszym Trędowatym. Dziękuję Ci za to, że przychodzisz do nas w tych, których trudno nam kochać, że dzięki nim w naszym życiu może realizować się Ewangelia, że przybliża się do nas i wzrasta wokół nas Twoje Królestwo – Królestwo Pokoju, Jedności i Miłości. Amen.

http://www.e-sancti.net/liturgia/okadzeni-rozwazania/4890-panie-jeli-chcesz-moesz-mnie-oczyci

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
13-02-2012 00:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów