Google walczy o prawa gejów i lesbijek

[Scott]

Noone, jeśli cos może służyć dobru. A google wielokrotnie służyło mi i wielu innym osobom to nie mów mi jakie to zło. Jak się siedzi w swoim świadku ograniczającym się do sekty w Grzechyni, która już grozę budzi to może i nie musisz wyściubiać nosa. Bo po co. Ale są ludzie którzy żyją w tym świecie. I jakoś się w nim muszą odnaleźć. Można w butach takich czy śmakich robić naprawdę dobre rzeczy, można płacić kartą i wyjdą z tego dobre rzeczy. Nie masz nawet pojęcia jakie bo Boga nie znasz. Dla Ciebie jedyne co Jezus ma stałe to Imię i nic pozatym, reszta jest względna jak księdzu Natankowi się uwidzi.

To co wy robicie, typu agitacja strojami sekciarskimi na Mszach, rozdawanie ulotek w czasie procesji w Krakowie[!!] to co w tym dobrego? Nie dostrzegasz zła w postępowaniu na które jeszcze nikt w Polsce nie wpadł tak jest skrajnie niewłaściwe a widzisz je w szperaniu w googlach. To jest tak wypaczony system wartości od wyolbrzymiania bzdur do poziomów rzeczy najgorszych, do promowania właśnie zachowan niewlasciwych. I jest to myślenie sekciarza.