Ocena wątku:
- 0 Głosów - 0 Średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
zamojad1
Początkujący
Liczba postów: 2
Dołączył: Jun 2016
Reputacja: 0
|
|
08-06-2016 19:12 |
|
uzyfor
Początkujący
Liczba postów: 10
Dołączył: Aug 2016
Reputacja: 0
|
RE: czy to grzech?
Nasza droga do nieba choć wydaje się być bardzo długa jest bardzo krótką.. A wybierając mieszkanie przed ślubem i współżycie znacznie oddalamy się od Boga. Spowiednik mnie zapytał w momencie, w którym stałam przed decyzją wspólnego zamieszkania z moim mężczyzną, czy chcę się oddalić od Boga, czy do niego przybliżyć. Powiedziałam wtedy, że nie zamieszkam z moim chłopakiem przed ślubem.
I co? Nie umiałam powiedzieć "nie", bo mieszkać razem jest łatwiej. Gdybyśmy mieszkali w dwóch różnych domach i tak byśmy to robili. Poddałam się, nie umiem już walczyć. Nie chodzę do komunii, a moje życie nie daje mi nawet odrobiny szczęścia. Wyjechałam dla niego za granicę. Zostawiłam mój kraj i pojechałam do jego kraju. Nauczyłam go chodzić do kościoła co niedzielę i nic poza tym. Nie potrafię mu wytłumaczyć, że grzeszymy i jak wiele tracimy nie przyjmując Boga do serca. Nie pytam Was co robić i sama nie wiem po co to piszę, ale chyba właśnie po to, żeby pokazać jak słabi jesteśmy gdy nie przystępujemy do komunii i nie ma wokół nas ludzi, którzy także wierzą. Nie potrafię pojąć jak silni w wierze byli pierwsi chrześcijanie. Gdy wokół wszyscy chcieli ich mordować. Ja nic nie tracę, wiem że nic mi się nie stanie, a nie potrafię głosić Słowa Bożego w innym kraju, w towarzystwie ludzi w którym nikt nie chodzi do kościoła od pierwszej komunii świętej. Jesteśmy marnością. Chwała tym, którzy potrafią być prawdziwymi dziećmi bożymi, gdy są sami wśród niewierzących..
|
|
21-08-2016 18:03 |
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości
Wróć do góryWróć do forów