czy to grzech?

[Mała1976]

Mam takie pytanie.

Czy mieszkanie razem bez ślubu (ale też w czystości przedmałżenskiej) jest grzechem? Znajomi pobierają sie w pazdzierniku, razem mieszkają, ale nie wspołżyją....
Ponoć kilku księży odmówiło im rozgrzeszenia...... Jeśli nie prowadzą wspołzycia to czy wspólne mieszkanie jest więc grzechem?

Bardzo proszę o odpowiedz. Byłoby mi bardzo miło gdyby do tematu ustosunkował się duchowny. z góry dziekuję

[Annnika]

Mała - na takie tematy nie mamy kompetencji odpowiadać na forum. Poczytaj o grzechu zgorszenia. A pytanie powinno być zadane spowiednikowi.

[Annnika]

Może przenieść do działu dla kapłana?

[Mała1976]

dzięki za odpowiedz. Nie zwrócilam uwagi na fakt, że jest taki dział. Spróbuje tam

[Scott]

Co innego jak takie osoby nic do siebie nie czują. Sam mieszkałem rok z dziewczyną na studiach, ale nas nie łączyło więcej. I miałem pewien dylemat, ale poszedłem do spowiedzi z myślą która wynikała z "dzienniczka" siostry Faustyny nie zacytuje juz dosłownie ale chodziło o to że wola kapłana to wola Jezusa. I przedstawiłem wszystko, wcześniej na modlitwie mówiąc Bogu że co ten kapłan mi powie tak zrobię. Ksiądz wysłuchał, i uznał że jeśli nie ma nic między nami to mogę tak mieszkać. No i tak zrobiłem.

Ale osobiście nie wyobrażam sobie właśnie tego w sytuacji kiedy byłyby jakieś uczucia. Kiedy jest jakaś już"otwartość" na łamanie prywatności przez to że ona sobie powiedzmy...bieliznę suszy choćby, tu przejdzie bardziej rozebrana z kąpieli i da buziaka na dobranoc...

[Polak06]

Czy wy naprawdę macie takie problemy i czy naprawdę myślicie że jakiś facet w sukience da wam odpowiedź a poza tym naprawdę nie macie swojego rozumu? Czy jakiś ksiądz to wyrocznia? a jak wam powie żebyście sie utopili to tak zrobicie?

[omyk]

Polak06 - mamy swój rozum i świadomie wybieramy kierowanie się własnym sumieniem, które jednocześnie staramy się formować po katolicku. Czasem są jednak sytuacje, w których sumienie nie rozstrzyga w sposób jasny - skoro więc nawet sumienie Małej1976 nie rozstrzyga, to jak my, nie znając sytuacji możemy rozstrzygnąć? Dlatego polecono jej rozmowę z mądrym kapłanem (przy okazji spowiedzi albo i po prostu rozmowę duchową) - bo kapłan to człowiek, który powinien mieć (i zwykle ma) sumienie dobrze ukształtowane, praktykę duszpasterską i możliwość ocenienia danej sytuacji z zewnątrz, znając jej szczegóły - bo każda sytuacja jest inna.

To ciekawe, że jeśli buddysta idzie do psychologa po podobnego typu poradę, nikt nie krzyczy "nie masz rozumu? myślisz, że ktoś inny będzie twoją wyrocznią?".

[jestęNapoleonę]

to już w PL nie ma tego mitu związango z zawodem psychoterapeytycznym, że jak tam idziesz to faktycznie postradałeś rozum? fiu fiu

[faczek]

Może zapytaj księdza podczas spowiedzi.

[oliwiac]

Jak kiedyś pytaliśmy z klasą jeszcze w gimnazjum na religii to ksiądz powiedział nam to samo- w takim wypadku nie dostaje się rozgrzeszenia. Z kolei inni księża mówią, że Bóg wybacza wszystko. Wydaje mi się, że to kwestia naszych relacji z Bogiem, bo każdy ksiądz jest inny...

[zosia1908]

Pamiętam jak ksiądz na lekcji odpowiadał na to pytanie i powiedział, że jest to grzech, bo kobieta kusi swym ciałem, obecnością mężczyznę... czy jakoś tak

[chozer elejchen]

Myślę,że chodzi też o kwestię ``dawania świadectwa.``Załóżmy,że taka para przystępuje do Komunii a sąsiedzi wiedzą,że mieszkają razem.Nie wiedzą,że para nie współżyje ze sobą.Widząc,że przystępują do Komuni zapewne u niejednego pojawiają się różne domysły.Jak widać chodzi też o narażanie się na złą opinię.Na ten temat dużo powiedziano i napisano i można poczytać w sieci różne artykuły.
Pozdrawiam!

[zdr]

U nas w parafii ksiądz takich potępia, mimo iz nie konsumują związku

[tomogedac]

Dla mnie to żaden grzech, to jest postęp

[mialkotkumial]

Raczej mieszkanie razem nie jest grzechem, co innego współżycie przed ślubem. A co jak jedna z osób nie ma warunków mieszkalnych i jedynym rozwiązaniem jest wspólne mieszkanie ? Odpowiedź chyba prosta.