Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
moje nawrocienie
Autor Wiadomość
Anonymous
Unregistered

 
Post: #31
 
Olgaa napisał(a):
semper_malus napisał(a):Słabo się stara widocznie, albo nieiwle może.

Moze wszystko ale nie robi nic bez woli człowieka. Poczytaj sobie o zyciu jakiegos swiętego a zobaczysz co On robi w zyciu tych ktorzy pozwolili Mu się uświęcac.

[ Dodano: Sob 23 Lip, 2005 18:44 ]
On mówi do kazdego, do Ciebie tez, ze jak Mu zaufasz, moze zmienic Twoje zycie, dac Ci sens, szczescie... Wiem, nie wierzysz mi. Dopiero jak sprobujesz to zobaczysz. Bóg na siłę Cię nie uszczęśliwi. Bo Cię szanuje

Ale ja Mu nie ufam. A szanuję Go tyle o ile. Na pewno mniej niż św. Franciszka, czy ks. prof. Józefa Tishnera.

Skoro jest wolna wola- i Bóg i Jezus , którzy są dobrzy nie reagują na zło to na jaką cholerę oni są potrzebni?

[ Dodano: Czw 28 Lip, 2005 14:35 ]
Skoro dla Boga takie kapitalne znaczenie ma wolna wola to jest bezsilny a nie wrzechmogący!
28-07-2005 14:33
Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #32
 
semper_malus napisał(a):Skoro jest wolna wola- i Bóg i Jezus , którzy są dobrzy nie reagują na zło to na jaką cholerę oni są potrzebni?

A co miłaby niby robić? Dać nam wszystkim piękne domki, niszczyć kolejnych Hitlerów co i tak by nie rozwiązało problemu, ponieważ człowiek w swoim wnetrzu jest słaby. Chyba, że dla Ciebie "problemem" jest zawsze ktoś inny.....

semper_malus napisał(a):Skoro dla Boga takie kapitalne znaczenie ma wolna wola to jest bezsilny a nie wrzechmogący!

Dlaczego jest bezsilny? Bóg dokonał juz to co zamierzył: pokonał śmierć i otworzył nam bramy nieśmiertelności. Tutaj jest rozwiązanie naszego problemu. Nie w tym, że będziemy w grzesznym świecie coś korygować, przecież i tak umrzemy. Smierć jako definitywny koniec nigdy nie ma sensu. To zostało już rozwiązane.

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
28-07-2005 14:52
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #33
 
semper_malus napisał(a):szanuję Go tyle o ile. Na pewno mniej niż św. Franciszka, czy ks. prof. Józefa Tishnera.

Oni obaj byli tym kim byli wlasnie dzieki wsłuchiwaniu sie w wolę Bożą, przez zaufanie Bogu, przez naśladowanie Jezusa. Ś.Franciszka nazywano drugim Chrystusem. jakim cudem wiec szanujesz ich bardziej niz Jezusa ktory byl dla nich wzorem?

[ Dodano: Czw 28 Lip, 2005 15:28 ]
semper_malus napisał(a):Ale ja Mu nie ufam.

Powiedz mi, czy chcialbys zeby Bóg nie szanując Twojej wolnej woli i decyzji nie ufania Mu w jakis sposob zmusił Cię to zaufania? Teoretycznie to mozliwe, bo jest wszechmogący i mógłby odebrac Ci wolną wolę. Powiedz czy chcialbys?

[ Dodano: Czw 28 Lip, 2005 15:37 ]
Dam Ci przyklad nierealny troche, ale moze tak uda mi sie cos przekazac.

Wyobraz sobie dwoje ludzi. On jest najfantastyczniejszym facetem jaki moze istniec. I wiem ze ona tylko z nim będzie szczęśliwa (mówiłam ze sytuacja abstrakcyjna, ale to tylko przykład). Ona jednak postanawia nie byc z nim. I rzeczywiscie przez całe życie jest nieszczesliwa. Zlorzeczy tamtemu facetowi ze jej jakos nie pomoze a on powtarza jej: wroc do mnie, a bedziesz szczesliwa. Ona mowi "nie, chce byc szczesliwa bez ciebie, zrob cos zebym byla"

Tak jest z nami i z Bogiem. Tylko z nim bedziemy w pelni szczesliwi. Ale on nas do tego nie zmusi.

Jesli kogos gorszy to porownanie niech poczyta Pieśn nad Pieśniami.
28-07-2005 15:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #34
 
Olgaa napisał(a):Powiedz mi, czy chcialbys zeby Bóg nie szanując Twojej wolnej woli i decyzji nie ufania Mu w jakis sposob zmusił Cię to zaufania? Teoretycznie to mozliwe, bo jest wszechmogący i mógłby odebrac Ci wolną wolę. Powiedz


Nie, alejeśli Bóg jest "dobry" mógłby uchronić innych , gdy ja bym miał ich skrzywdzić.
28-07-2005 16:41
Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #35
 
semper_malus napisał(a):
Olgaa napisał(a):Powiedz mi, czy chcialbys zeby Bóg nie szanując Twojej wolnej woli i decyzji nie ufania Mu w jakis sposob zmusił Cię to zaufania? Teoretycznie to mozliwe, bo jest wszechmogący i mógłby odebrac Ci wolną wolę. Powiedz


Nie, alejeśli Bóg jest "dobry" mógłby uchronić innych , gdy ja bym miał ich skrzywdzić.

Musiałby Ci odebrac wolną wolę.

Zapominasz jeszcze o jednym. Kiedy krzywdzisz innych, kiedy czynisz jakiekolwiek zło, ranisz nie tylko ludzi ale tez samego Boga. Ja wierzę że On cierpi, współcierpi z nami. Czyli to nie jest tak ze Ty kogos krzywdzisz to cierpi ta osoba a Bog sobie patrzy obojetnie. Nie! On tez jest zraniony.

Twoja odpowiedz zaczyna sie od "nie", wiec tego sie uczepię. To jest tak ze Bóg kładzie przed nami dwa pudełka, w jednym jest szczęscie (a jest nim wlasnie zycie z Bogiem), w drugim nieszczescie (zycie przeciw Bogu), jesli sam wybiera czlowiek to drugie pudelko to nie moze miec pretensji do Boga ze Go nie uszczesliwia. Chyba ze mialby go zmusic do wyboru na siłę, ale sam napisałes ze nie chcialbys utracic wolnej woli.
28-07-2005 18:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #36
 
Jeśli tłumaczeniem na bezsilnośc/obojętność Boga ma być wolna wola to ja dziękuje. Wolność człowieka kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka. Je3żeli oprawca ma wolną wolę ( a więc i niejako "rękę") w krzywdzeniu ofiary to gdzie sie podziała wolna wola ofiary?

Ktoś kiedyś palnał że aby zło zwyciężyło wystarczy żeby dobrzy ludzie nic nie robili. Może i na "wysokościach" jest tak samo

A i od kiedy wiara oblgatoryjnie uszczęsliwia ludzi? Wiara może upraszczać wiele rzeczy ale to nie jest tożsame ze szczęściem.
20-08-2005 23:39
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #37
 
semper_malus napisał(a):A i od kiedy wiara oblgatoryjnie uszczęsliwia ludzi? Wiara może upraszczać wiele rzeczy ale to nie jest tożsame ze szczęściem.

Dla Ciebie może i nie wiąże się to ze szczęściem, ale nam to szczęście zapewnia. Bedziesz się może temu sprzeciwiał, bo nie potrafisz tego dostrzec, ale tak jest!


semper_malus napisał(a):Ktoś kiedyś palnał że aby zło zwyciężyło wystarczy żeby dobrzy ludzie nic nie robili. Może i na "wysokościach" jest tak samo

Więc ktoś mało wrażliwy to palnął.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
21-08-2005 11:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #38
 
semper_malus napisał(a):A i od kiedy wiara oblgatoryjnie uszczęsliwia ludzi? Wiara może upraszczać wiele rzeczy ale to nie jest tożsame ze szczęściem.

Mówimy o świadomej i dobrze przeżywanej wierze
21-08-2005 12:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #39
 
semper_malus napisał(a):Wolność człowieka kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka.

Mamy kompletnie inną wizję wolności. Dla Ciebie - jak widać - drugi człowiek jest zagrożeniem. Skąd taki radyklany wniosek z twojej wypowiedzi? Jeśli ktoś drugi zabiera mi wolność to sama wolność to fikcja a człowik nie jest istotą społeczną tylko samotą wyspą. W wizji chrześcijańskiej wolność polega na całkowitym i dobrowolnym oddaniu się drugiej osobie. Zatem tam gdzie kończy się twoja wolność nasza się zaczyna!

semper_malus napisał(a):A i od kiedy wiara oblgatoryjnie uszczęsliwia ludzi? Wiara może upraszczać wiele rzeczy ale to nie jest tożsame ze szczęściem.

Wiara w Boga to nie jakieś przekonanie o słuszności danej idei tylko wszechogarniająca relacja człowieka z Bogiem. Dla mnie wiara to przestrzeń spotkania z Jezusem. Jeśli - jak sądzisz - te spotkanie z Nim nic mi nie daje /nie chodzi tu o kategorie jakieś interesowności/ to jest to błąd. Moje zycie się zmienia i On jest obecny ze mną kazego dnia. Stąd nie mogę powiedzieć, że Bóg milczy.

semper_malus napisał(a):Jeśli tłumaczeniem na bezsilnośc/obojętność Boga ma być wolna wola to ja dziękuje.

Świadectwem braku obojętności Boga jest Jezus i jego Pascha! Jeśli Ciebie to nie przekonuje to trudno, do mnie to przemawia - śmierć Jezusa dla mnie. Mój problem grzechu został rozwiązany i moje powołanie do bycia w Bogu otwarte przede mną Uśmiech

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
22-08-2005 10:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #40
 
Gregoriano napisał(a):Dla Ciebie - jak widać - drugi człowiek jest zagrożeniem


A powiedz mi , że tak nie jest. Oczywiście nie zawsze i nie wszędzie, ale czy ,możesz z czystym sumieniem powiedzić, że jeden człowiek nie jest zagrożeniem dla drugiego człowieka? Wg mnie historia ( i teraźniejszość) dowodzi tego. Człwiek jest istotą społeczną i właśnie dlatego ludzie są dla siebie groźni, bo jakby nie mieli instynktu stadnego nie byłoby interakcji społecznych , które w skrajnych przypadkach są przyczynami zagrożeń.

Gregoriano napisał(a):Mamy kompletnie inną wizję wolności.

Zgadzam się. Stosowanie się do dogmatów (zakaz myślenia), nadstawiania drugiego policzka i ogólne upadlanie się przed Bogiem i Jezusem nie jest dla mnie synonimem wolności i nigdy nie będzie. Ścisła i pełna zakazów reglamentacja w kwestiach płci. Zawarcie małżeństwa w formie wyroku. Jeśli w tym wszystkim jest wolność to ja jej nie widzę- albo nie rozumiem- co jest dla mnie jako człowieka decydującym argumentem by pójść własną drogą.

Aha jeśli to nie kłopot to czym do diabła jest pascha (bo chyba nie chodzi o deser z bitą smietaną)?
23-08-2005 03:51
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #41
 
Heh, no to zobaczymy dąkąd Cię ta Twoja wolność zaprowadzi. Wielu takich było przed Tobą i wbrew początkowym pozorom, daleko nie zaszli :krzywy: Nie będę Cię tu przekonywać, bo i tak zrobisz swoje. Po prostu wiedz. Kiedyś na pewno sobie te słowa przypomnisz, że Twoja wolność, jest właśnie wolnością pozorną, no ale to kwestia czasu. Ja jestem wolna. Bardzo wolna. Bóg mnie nigdy nie zniewalał.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
23-08-2005 11:39
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #42
 
No więc jak scharakteryzujesz swoją wolność? Skoro Ty jeśteś woln a ja jestem wolny pozornie to powiedz mi jaką rzecz ty robisz jakiej ja nie mógłbym zrobić?
23-08-2005 12:54
Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #43
 
semper_malus napisał(a):[Zgadzam się. Stosowanie się do dogmatów (zakaz myślenia),

Widzisz, ja kiedys bardzo intensywnie szukałam Prawdy, własnym myśleniem, i wcale nie była wolna, byłam zniewolona niepewnością. Dogmaty - to dopiero uwolnienie od lęku przed błędem.

[ Dodano: Wto 23 Sie, 2005 14:09 ]
semper_malus napisał(a):[ Jeśli w tym wszystkim jest wolność to ja jej nie widzę- albo nie rozumiem- co jest dla mnie jako człowieka decydującym argumentem by pójść własną drogą.

Tyle że droga wiary jest dla nas właśnie naszą własną drogą. Sama ją wybrałam, w sposób wolny. Poszukiwałam swojej srogi i znalazłam ją właśnie tu.
23-08-2005 14:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #44
 
No to nie dojdziemy do porozumienie- wg mnie wpojenie dogmatów jako absolutbych peników so psychuki wiernych jest jedną z największych zbrodni kościoła- to umysłowa kastracja. Czy Wy tego nie widzicie?
23-08-2005 15:21
Odpowiedz cytując ten post
Futrzak Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 562
Dołączył: Oct 2004
Reputacja: 0
Post: #45
 
Chyba "kilka" ostatnich postów ma niewiele wspólnego ze świadectwem Samotnego Misia...

If Jah is for me, tell me whom I gon' fear? No i won't fear!
23-08-2005 20:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów