Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy doszło do utraty dziewictwa?
Autor Wiadomość
F84 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja: 0
Post: #1
Czy doszło do utraty dziewictwa?
Przed ukończeniem 16 roku życia zdarzało mi się zachowywać bardzo głupio. W ubraniu kładłem się na kilkuletniej siostrze (czy kładłem ją na mnie) (też była w ubraniu) tak, że przypominało to dopochwowy stosunek płciowy (nie przypominam sobie, abym w wyniku tych wygłupów doświadczał erekcji czy podniecenia). To wyglądało jak symulowanie gwałtu. Czy ja lub moja siostra straciliśmy dziewictwo w wyniku tego głupiego zachowania? Prącia czy palca w jej pochwie nie umieściłem. Nie doszło do penetracji. Czy siostra była moją partnerką seksualną? Czy straciłem dziewictwo? Czy ona straciła dziewictwo? Straszne rzeczy uczyniłem, spowiadałem się z nich. To było niezwykle głupie.

Nie chcę się ożenić, nie będąc dziewiczy, nie chcę brać ślubu z nie-dziewicą. Mam skrupuły, że ożenienie się z osobą, z którą nie współżyło się jako pierwszą, to grzech wszeteczeństwa. Mam ponad 23 lata i nigdy nie miałem dziewczyny. Nie odbyłem stosunków płciowych. Mam poważne zaburzenia psychiczne i leczę się psychiatrycznie. Wydaje mi się, że bezżenność mi nie służy, jest dla mnie szkodliwa i nie jest dla mnie i powoduje rozleniwienie, "bezużyteczność", osłabienie motywacji, życie w "brudzie, smrodzie i ubóstwie". Chciałbym się szybko ożenić z dziewicą (jeżeli o mnie można powiedzieć, że jestem dziewicą), która miałaby podobne cechy do mnie (miałaby zespół Aspergera) i chciałbym, abyśmy byli naszymi jedynymi partnerami w całym moim życiu. Bardzo przykre jest to, że tak wielu ludzi "gardzi" dziewictwem. Mama i babcia chciałyby, abym się ożenił. Mama ma brata ponad dwa razy starszego ode mnie, starego kawalera. Czuję naprawdę silne pragnienie bycia z żoną.
01-06-2015 17:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
makatka Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 3
Dołączył: Jun 2015
Reputacja: 0
Post: #2
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Myślę, ze nie masz sie czym przejmowąc naprawdę. Co do ożenku, nie rób tego na siłe. Wychodź, spotykaj ludzi, abys mial szanse poznac tę jedyną. Ale nie szukaj na siłe, byle by "mieć zonę".
16-06-2015 11:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
juzeff Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 11
Dołączył: Jun 2015
Reputacja: 0
Post: #3
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Dlaczego to dziewictwo jest tak istotne dla Ciebie?

Jeśli chcesz się skonsultować odnośnie dziewictwa, proponuję pójść z siostrą do ginekologa, on oceni, czy te Twoje "leżanki" ją rozdziewiczyły.

Pozdrawiam, Józef
Galicyjska Szkoła Smaku
11-07-2015 11:00
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
F84 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja: 0
Post: #4
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Mam też natręctwa czy skrupuły mówiące, że z nią współżyłem (zwłaszcza analnie), a nie tylko ją molestowałem seksualnie. Może (na szczęście) mi więcej złego te obrzydliwe wybryki zrobiły niż o wiele młodszej siostrze. Ohydnie bym zrobił, gdybym współżył z pięcioletnią siostrą. Padłaby ofiarą wykolejonego brata. I nie byłaby nietknięta, bo miałaby za sobą współżycie płciowe. Jak można było być tak głupim? To bolesna sytuacja dla mnie. Zbyt dokładnie, co do najdrobniejszych szczegółów, nie pamiętam swoich durnych wybryków z młodości. Jak można byłoby stracić dziewictwo w tak niedobry sposób? "Brak mi słów". Mogłem okaleczyć siebie na całe życie. Normalny człowiek nie molestował seksualnie swojego o kilka lat młodszego rodzeństwa. Ja niestety w swoim życiu robiłem takie głupstwa. Teraz poznaję wartość czystości i dostrzegam, że nieczystość to tragedia. Coś, co nigdy nie powinno się wydarzyć.

Boję się, że nagim członkiem chociażby dotykałem jej nagich pośladków czy może nawet odbytu (chociaż nie przypominam sobie nawet niewielkiej penetracji członka do odbytu). Ale może się obnażałem przy niej (pokazywałem członka) i ściągałem jej majtki, by był kontakt między jej pośladkami czy może nawet odbytem a członkiem.

Kiedy traci się dziewictwo? Kiedy mężczyzna traci dziewictwo? Czy tylko wtedy, kiedy dokonuje penetracji waginalnej, współżyje waginalnie, czy też może współżycie analne lub (i) oralne (bez względu na to, czy heteroseksualne, czy homoseksualne) też powoduje utratę dziewictwa u mężczyzny? Czy jeżeli kobieta współżyła z mężczyzną analnie, ale nie ma przerwanej błony dziewiczej i nigdy nie współżyła waginalnie, to wciąż jest dziewicą? Czy osoba, która współżyła oralnie (biernie lub czynnie) i nie współżyła nigdy waginalnie, jest dziewicą? Czy współżycie analne lub oralne to też złączenie się mężczyzny i kobiety w jedno ciało, jak współżycie waginalne?

Chcę wiedzieć, czy mimo swoich żałosnych wybryków zachowałem dziewictwo. Nie mam za sobą penetracji waginalnej, oralnej też nie, analnej też nie (to chyba po prostu natręctwo i skrupuł mówi mi, że odbyłem stosunek analny z siostrą kilka lat temu). Nie przypominam sobie nawet wykonywania w ciągu swojego życia takiej masturbacji, która doprowadziłaby do ejakulacji. W ogóle nie przypominam sobie, abym w życiu wykonywał typową męską masturbację ((na szczęście) nawet dokładnie nie wiem, na czym ona polega).
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-09-2015 16:35 przez F84.)
20-09-2015 16:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gossia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 984
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #5
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
F84 Ilu ludzi tylu odpowiedzi, ja uważam że przymusowy stosunek udawany to też gwałt Smutny
A z gwałtu tak jak z każdego stosunku seksualnego nie można wyjść dziewiczo . Można natomiast żyć w czystości i powrócić do czystości a następnie w niej żyć. Czego życzę zarówno tobie jak i twojej siostrze. Uśmiech
Część ludzi uważa że ofiara gwałtu jeśli jest dziewicą w momencie gwałtu pozostaje dziewicą po gwałcie. I myślę że mają rację w sensie duchowości. Myślę że na stosunek seksualny składa się nie tylko fizyczność ale też duchowość która wiążę się z wolną wolą.
Ale nie jestem ekspertem Myślę że dobrze by było gdybyś udał się do katolickiej poradni rodzinnej. Tam mogą udzielić ci porady.

Dbaj proszę o swoje leczenie psychiatryczne i o swoją siostrę, z tego co wiem każdy gwałt pozostawia ślady na ludzkiej psychice.

http://www.pro-life.pl/index.php?a=index

Bóg działa cuda Serce
17-10-2015 12:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
F84 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja: 0
Post: #6
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Ściągałem majtki siostry (głównie po to, by zobaczyć pupę), uderzałem w wulwę, były nawet incydenty z położeniem się w ubraniu penisem na jej wulwie (ona też była ubrana), na szczęście nie doszło do współżycia, ale wyglądało to na symulowanie gwałtu (nie pamiętam nawet odczucia przyjemności seksualnej czy gwałtu z tych żałosnych wygłupów).

To było okropne. Żałuję tego. Zachowałem się niczym kazirodca czy pedofil. Może przez to ona tak się teraz zachowuje? Może zrobiłem jej krzywdę mentalną i teraz przez to jest niegrzeczna? Doświadczam obaw, że wszedłem w siostrą w związek małżeński ważny przed Stwórcą (że to, co robiłem, było współżyciem z nią jak z żoną) ze względu na pieszczoty narządów intymnych czy coś w tym rodzaju i współżycie z jakąkolwiek inną kobietą z mojej strony będzie cudzołóstwem (gdyż de facto siostra byłaby moją żoną, dopóki nie umrze). A kazirodztwa też nie chcę. Czyli byłbym skazany na wstrzemięźliwość seksualną i celibat do śmierci siostry. Oznaczałoby to też, że moja siostra ma męża, i to już od czasu przedszkolnego. Mam też obawy, że nawet pieszczoty seksualne siostry dotyczące miejsc intymnych (nie mówiąc już o współżyciu!) z kimś innym niż ja będą cudzołóstwem, ponieważ boję się, że moja siostra ma już męża (mnie) i byłoby to cudzołóstwem, dopóki nie umrę. Boję się, że przez moje haniebne wygłupy ja i moja siostra straciliśmy (ona nieświadomie raczej) dziewictwo.

Molestowałem seksualnie młodszą siostrę w wieku ok. 15 lat i chyba i wcześniej. Dopiero po bierzmowaniu koszmar się skończył. Moja siostra w wieku przedszkolnym doznawała przemocy seksualnej z mojej strony. Teraz i ja przez to cierpię!!! Ale byłem idiota! Za to mogliby mnie wsadzić do poprawczaka czy nawet więzienia... Co za "bydlę" było ze mnie wobec własnej siostry Smutny Ach, jak tego żałuję! Mówiłem o tym niejednej osobie, zwłaszcza księżom podczas spowiedzi. Ale u mnie rana wciąż została.

Co by było, gdyby moja żona kiedyś się o tym dowiedziała po zawarciu małżeństwa? Może przez swoje występki mam teraz takie problemy z seksualnością?
19-11-2015 13:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
F84 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja: 0
Post: #7
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Boję się, że pojąłem swoją siostrę za żonę i straciliśmy razem dziewictwo przez np. leżenie w ubraniu genitaliami na sobie, choć nie wywoływało to podniecenia seksualnego u mnie, tym bardziej myślę, że nie wywołało ono jego u siostry. Boję się, że gwałt nastąpił mimo tego, że:
- nie doszło do penetracji waginalnej
- nie doszło do penetracji oralnej czy analnej
- nie doszło do orgazmu czy wytrysku
- nie pamiętam nawet odczucia przyjemności seksualnej czy erekcji w związku z tym zachowaniem
- i ja, i ona, nie mieliśmy nagich genitaliów, a z tego, co pamiętam, to genitalia obydwojga dzieci były zakryte majtkami i nawet spodniami
- dzieci biorące udział w tym zachowaniu miały ok. 15 lat (chłopiec) i ok. 5,5 roku (dziewczynka).

W związku z tym nasuwa się wniosek, że ja i siostra jesteśmy wciąż dziewiczy i NIE jesteśmy małżeństwem (które byłoby kazirodcze, gdyby było). Oznaczałoby to, że nie mam żony, nie mam za sobą współżycia z kimkolwiek. Wielka szkoda, że do takich wygłupów doszło. Nie chciałbym nie ofiarować dziewictwa swojej potencjalnej żonie, nie chciałbym, żeby moja potencjalna żona współżyła kiedyś z kimkolwiek innym.

Bardzo nie podoba mi się brak dyscypliny seksualnej w dzisiejszym świecie. Szacunek dla dziewictwa i wierności małżeńskiej statystycznie "leży i kwiczy". To bardzo źle.
19-11-2015 16:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
F84 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja: 0
Post: #8
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Tego, co zrobiłem swojej siostrze jako gimnazjalista, nie można nazwać "gwałtem". Wtedy i ona przestałaby być dziewicą, chociaż zachowanie, o którym wspominałem, nie było związane nawet z kontaktem nagich genitaliów, ba - nie pamiętam nawet erekcji i podniecenia seksualnego (co dopiero mówić o wytrysku i orgazmie). Konsekwencje gwałtu byłyby o wiele tragiczniejsze niż "innych czynności seksualnych". Gwałt, cudzołóstwo, rozwiązłość są jak morderstwo, a "inne czynności seksualne" czy molestowanie seksualne są analogiczne do znęcania się - ale nie morderstwa!

W ogóle zmagam się z poważnym popędem seksualnym. To, że nie jestem żonaty i nie mam kontaktu fizycznego z małżonką, zdaje się być dla mnie "bardzo (frus)trujące". Bezżenność może wpędzać mnie w coś w rodzaju "deprechy". Ale nie chcę rozpusty.
19-11-2015 19:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #9
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Na początek polecam kontakt z ks Markiem Dziewieckim - wykładowcą psychologii i pedagogiki. Pisze na temat wychowania, małżeństwa i rodziny, psychologii zdrowia, profilaktyki i terapii uzależnień,
Myślę, że mógłby ci wyjaśnić wiele w sprawach o których pisałeś. Kontaktaktu z nim nie mam, trzeba by bylo się dowiedzieć w Kurii. Mogę podac tylko stronę ks Marka:

http://www.marekdziewiecki.eu/

Kolejną osobą obeznaną w temacie może być o. Ksawery Knootz. On jest specjalistą od takich tematów związanych z seksem. Poniżej podaję jego stronę. Kontakt raczej przez formularz dostępny na stronie.

http://www.szansaspotkania.pl/index.php/pl/

Jest jeszcze cosik takiego:
[url]http://www.centrumslowo.pl/nasz-zespol[/url/
Niestety wygląda na to, że jest to jakaś prywatna poradnia, gdzie prowadzą terapie, włącznie z seksuologiem. A skoro prywatna to oczywiście też płatna. Na stronie jest cennik. Jeśli kwestia finansowa nie sprawia ci trudności to możesz skorzystać. Jesli finanse to kłopot polecam zwykłą poradnię, gdzie będzie jakis seksuolog. Natmiast jeśli dbasz także o tą sferę duchową to tak jak tutaj już wspomniano - warto sie udac do poradni psychologicznej przy jakies parafii, gdzie będzie ktoś kto bierze pod uwagę zarówno kwestię seksualną jak i duchową pod uwagę.

Myślę, że w sieci znajdziesz jeszcze więcej informacji o takich poradniach, może nawet w miejscowości w której mieszkasz lub okilicznych. Ważne abyś skorzystał z pomocy, bo z takim problemem sam sobie nie poradzisz a tutaj raczej trudno będzie znaleźć ci specjalistę, który może dokładnie powiedzieć ci jak sprawa wyglada. My możemy tylko ocenic to na podstawie naszej skromnej wiedzy.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
20-11-2015 23:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kolinek Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 3
Dołączył: Nov 2015
Reputacja: 0
Post: #10
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
zgadzam się zupełnie

kozieradka na włosy
Propecia
24-11-2015 11:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #11
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Ale z czym się zgadzasz? Może troszkę szerszych odpowiedzi udzielaj.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
25-11-2015 09:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
F84 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja: 0
Post: #12
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Link do pewnego artykułu (chyba nie katolickiego), według którego to współżycie płciowe, a nie ślub (np. przy ołtarzu) konstytuuje małżeństwo (http://www.outsidethecamp.org/marriage.htm). Tego rodzaju poglądy dają dużo do myślenia na temat czystości seksualnej. Podane tam jest, że to intercourse (współżycie) czyni ludzi mężem i żoną (w oczach Stwórcy).

Ale czy chodzi tylko o stosunek dopochwowy? Co, jeśli ktoś często współżył oralnie czy analnie z wieloma partnerami czy partnerami, ale nigdy nie doświadczył stosunku dopochwowego (dotyczy to zarówno osób płci męskiej, jak i żeńskiej)? Co, jeśli mężczyzna wielokrotnie osiągał orgazm czy wytrysk wskutek stosunków oralnych lub analnych z różnymi kobietami? Czy wtedy pierwsza kobieta, z którą odbył stosunek oralny lub analny, jest jego żoną, w związku z czym nie powinna żyć z nikim innym, jak tylko z tym mężczyzną, który jako pierwszy odbył z nią współżycie analne czy oralne?

Co, jeżeli chłopak i dziewczyna ograniczyli się do pettingu (np. jedna osoba drugiej drażniła narządy płciowe, przez co doprowadzała ją do orgazmu, mimo braku penetracji członkiem) lub innych form "seksu" bez penetracji? Czy wtedy też są oni złączeni węzłem małżeńskim? Co, jeśli chłopak i dziewczyna śpią razem w jednym łóżku, ale nie współżyją waginalnie, oralnie czy nawet nie uprawiają pettingu?

Czy molestowanie seksualne przez starszego brata (np. łapanie małej siostry ręką za srom, dotykanie członkiem w stanie wzwodu nagich okolic odbytu siostry (tego akurat raczej nie było w moim przypadku), kładzenie się w ubraniu genitaliami (zakrytymi) na srom siostry (która też jest w ubraniu) bez erekcji) czyni brata i siostrę mężem i żoną, gdy małżeństwo ważne w oczach Stwórcy wymaga współżycia płciowego?

Dlaczego nie ma w dzisiejszym katolicyzmie poglądów typu "osoba, z którą odbyłeś pierwszy stosunek płciowy, jest twoją żoną lub mężem musisz być tylko jej wierny do jej śmierci"??? Dla mojej psychiki jest to bardzo słaby punkt obecnej katolickiej etyki seksualnej. Współżycie stało się czymś wyzutym z odpowiedzialności, nierzadko pozbawionym duchowego wymiaru. A stosunek płciowy powinien być wyrazem wielkiej odpowiedzialności!!! A tak jest plaga rozpusty... Smutne to.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25-11-2015 12:51 przez F84.)
25-11-2015 12:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
F84 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja: 0
Post: #13
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek doświadczył współżycia płciowego w swoim życiu, zwłaszcza waginalnego. Nie uważam, żeby te moje wygłupy z siostrą były stosunkiem czy penetracją. Mam obawy, że mogłem robić siostrze jeszcze gorsze czyny niż "symulowanie gwałtu" (kiedy ani ja, ani ona, nie byliśmy rozebrani i nie miałem nawet erekcji). Nazwanie tego "kazirodztwem" czy "pedofilią" to też przesada. Dziewczynka nie była dla mnie atrakcyjna seksualnie, a sam byłem wtedy przed szesnastymi urodzinami.

Wcześniej boję się, że dotykałem nagim penisem (może nawet w stanie erekcji) okolic jej odbytu (ale penetracji analnej w ogóle nie przypominam sobie), tak samo jak ne przypominam sobie orgazmu czy wytrysku z tym związanych. Gwałt analny bardziej by mi zapadł w pamięć, więc te myśli o stosunku analnym wyglądają na skrupuły, "urojone" grzechy... Ze skrupułami też miałem poważny problem. Nie przypominam sobie umieszczania penisa wewnątrz ciała siostry. Mogłem też siostrę perwersyjnie łapać rękami za srom, może nawet nagi. Pamiętam chyba, że zdarzyło mi się ją dość mocno kopnąć w srom. Ale to było innym razem, nie tego dnia, którego było symulowanie gwałtu.

Czy tylko współżycie waginalne oznacza biblijne "stanie się jednym ciałem"? Czy wtedy, gdy ktoś ma za sobą stosunki analne, to też staje się jednym ciałem? Co w przypadku stosunków oralnych? Albo pieszczot dla osiągnięcia orgazmu? Lub molestowania seksualnego, pieszczot, które nie prowadzą do orgazmu, symulowania współżycia?
25-11-2015 15:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #14
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Niestety człowieku, potrzebujesz pomocy a to co piszesz zakrawa niestety na kazirodztwo. Wypada mieć tylko nadzieję, żże do takiego czynu nie doszło. Napewno musisz iść do specjalisty: psychologa, seksuologa, ale musisz, bo to co piszesz świadczy o tym że jesteś chory.

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
25-11-2015 22:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
F84 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 16
Dołączył: Mar 2015
Reputacja: 0
Post: #15
RE: Czy doszło do utraty dziewictwa?
Czy przez te zachowania (nie współżycie) pojąłem siostrę za żonę? Dawniej nie miałem takiej wiedzy na tematy duchowe, jak obecnie. Siostra mnie nawet jakoś nie podniecała seksualnie, była naprawdę młoda, w wieku przedszkolnym, a ja byłem w gimnazjum. Psychologowi mówiłem o tym zachowaniu, stwierdzono, że to świadczy o tym, że jestem chory, z tego, co pamiętam.

Nie pamiętam tych zachowań jakoś bardzo dokładnie, ale były to co najwyżej zachowania kazirodcze, ale nie stosunki, spółkowanie (wtedy to już byłaby o wiele poważniejsza sprawa). I tak nie powinno ich w ogóle być. Jak byłem mały (może jeszcze nie chodziłem do szkoły), to pamiętam, że leżącemu bratu ściągnąłem majtki (na pośladkach, aby była widoczna pupa, ale nie genitalia). Dopiero w szkole średniej na poważnie zajęto się moimi problemami psychicznymi.

Chciałbym iść do seksuologa, jeśli byłaby możliwość bezpłatnej wizyty. Zachowania kazirodcze nie były jedyną anomalią seksualną, jaką miałem w dzieciństwie. Miałem fetysz na punkcie kału czy gazów jelitowych, odoru z odbytu osób płci przeciwnych (pamiętam czynności związane z zaspokajaniem zboczonych potrzeb już w wieku ok. 6 lat). Ostatnio poważniej wziąłem się za eliminowanie tych parafilii. U psychologów ostatnio bywałem nieraz.

Moje głupie zachowania seksualne mogą mi się kojarzyć z wygłupami, wesołkowatością, absurdalnością, dziwacznością spotykanymi w schizofrenii zdezorganizowanej. Czytałem też artykuł o zespole Aspergera, według którego osoby z nim mają "w większości przypadków" prezentować, wyrażać od dzieciństwa perwersyjną seksualność, która może być np. fetyszyzmem czy ekshibicjonizmem, homoseksualizmem i być bezwstydna (czytałem o wielu osobach z zespołem Aspergera i ich seksualność nie była taka, jak moja). Ten opis akurat pasuje do mojego przypadku Smutny Nie czytałem raczej czegoś o zboczeniach seksualnych w okresie dzieciństwa. Wydaje się, że zboczone zachowania u dziecka mogą świadczyć o upośledzeniu psychicznym, któremu nie musi towarzyszyć obniżenie poziomu intelektualnego czy obecność omamów, braku krytycyzmu wobec psychotycznych idei.
25-11-2015 23:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów