Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Miłość bez seksu czy seks bez miłości...?
Autor Wiadomość
to Ja :) Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 515
Dołączył: Sep 2006
Reputacja: 0
Post: #91
 
a ja myślę, że seksu i miłości nie da się wykluczyć w szczególności jeśli chodzi o płeć żeńską: dla kobiety nawzajem się te sfery uzupełniają, dla kobiet wyznaniem miłości bedzie sex, niestety tak nie jest dla facetów: dla nich sex nie jest równy miłości i dlatego, może zdradzać swoja żone nie uważając, że w ten sposób zdradza ich miłość jaką mają do siebie
28-09-2006 00:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #92
 
to Ja :) napisał(a):a ja myślę, że seksu i miłości nie da się wykluczyć w szczególności jeśli chodzi o płeć żeńską: dla kobiety nawzajem się te sfery uzupełniają, dla kobiet wyznaniem miłości bedzie sex, niestety tak nie jest dla facetów: dla nich sex nie jest równy miłości i dlatego, może zdradzać swoja żone nie uważając, że w ten sposób zdradza ich miłość jaką mają do siebie
w sumie jest to ciekawa sprawa ... słyszałem już o tym wcześniej, że faceci w odróżnieniu od kobiet nie mają problemu z oddzieleniem sfery uczuć od sfery seksu; jest to dla mnie zastanawiające tym bardziej, że gdy biorę pod uwagę zjawisko prostytucji żeńskiej, to mam wrażenie, iż kobiety sprzedające się wielu mężczyznom muszą przeżywać nielichy koszmar i dysharmonię wewnętrzną ...
;(

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
28-09-2006 06:08
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #93
 
M. Ink. * napisał(a):mam wrażenie, iż kobiety sprzedające się wielu mężczyznom muszą przeżywać nielichy koszmar i dysharmonię wewnętrzną

Oj prawda, świadectwa nawróconych prostytutek podkreślają, że czują się jak najgorsze szmaty, jak strzępy, nieludzie...

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
28-09-2006 16:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
to Ja :) Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 515
Dołączył: Sep 2006
Reputacja: 0
Post: #94
 
a poza tym ciężko takim kobietom wrócić do myślenia pozytywnego o sobie, zawsze coś zostaje w psychice...
28-09-2006 16:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daisy Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,033
Dołączył: Nov 2004
Reputacja: 0
Post: #95
 
to Ja :) napisał(a):ciężko takim kobietom wrócić do myślenia pozytywnego o sobie
A dokadniej mówiąc do myslenia że nie są gorsze od innych Smutny zawsze były uważane za margines społeczny wiec teraz trudno im sie przemóc...
28-09-2006 16:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
to Ja :) Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 515
Dołączył: Sep 2006
Reputacja: 0
Post: #96
 
Daisy napisała:
Cytat:zawsze były uważane za margines społeczny
nie tylko były uważane one były przede wszystkim TRAKTOWANE JAK PRZEDMIOT JAK RZECZ
P.S. napisała Uśmiech
28-09-2006 20:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Susane Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 57
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #97
 
Ks. Marek Dziewiecki powiedział
miłość bez seksualności może wystarczyć do szczęścia, ale seksualność bez miłości nikomu nie wystarczy
i uważam tak samo.
Może istnieć miłość bez seksu, może być piękną i czystą miłością i przyjaźnią, zdolnością do ofiary i poświęcenia, zauważaniem potrzeb drugiego człowieka i spieszeniem mu na pomoc,
Ale seks bez miłości wiąże się z wyuzdaniem, poniżaniem, i krzywdzeniem drugiego cżłowieka i traktowaniem go w sposób przedmiotowy

Jezus jest moj? jedyn? Mi?o?ci?.
28-09-2006 21:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wolf Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 91
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #98
 
Kilka lat temu słuchamłem w Trójce reportażu o pewnej starzejącej się prostytutce... Pani, mimo swojego wieku, wciąż miała powodzenie. 2x młodsie od niej Panowie jezdzili z drugiego końca Polski, aby z Nią się spotkać...
Tajemnica sukcesu?
Ta pani słuchała tych mężczyzn, była kimś w rodzaju powiernika-przyjaciela-terapeuty.
Seks, o ile wogóle był (sic!), nie był najważniejszy.... Panowie chcieli sie poprostu wygadać, ponarzekać na swoje żony... Uśmiech

Wniosek?
Nawet klienci agencji towarzyskich nie rozdzielają seksu i emocji...
28-09-2006 21:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
to Ja :) Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 515
Dołączył: Sep 2006
Reputacja: 0
Post: #99
 
Cytat:Nawet klienci agencji towarzyskich nie rozdzielają seksu i emocji...
a któż mówił, że oddzielają? tu była mowa o miłości, a to nie jest emocja, jak można tego nie wiedzieć?
28-09-2006 22:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Baca350 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 37
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #100
 
Kilka lat temu będąc przewwodnikiem-tłumaczem po Polsce dla pracowników obcego państwa bywałem w burdelach. Z racji wrodzonego sknerstwa i nieśmiałości do kobiet (a co,przed obcą sie będę obnażał???) czas wolny mile spędzałem na pogaduszkach z paniami chwilowo bezrobotnymi. PROSTYTUTKI TO CAłKIEM NORMALNE KOBIETY.
Pytałem o przyszłość,zahamowania , problemy. Wnioski:
1. jak im gość nie pasuje to nie ma takiej siły żeby je zmusić
2. wielu gości przychodzi POGADAĆ (patrz txt wyzej),sąto z reguły stali klienci
3. często mają wyjazdy do NIEPEŁNOSPRAWNYCH i jedna twierdziła, że ma z tego satysfakcję jak za dobry uczynek(poza kassą).Ciekawe, prawda?
4. jak którą głowa boli to nie pracuje.
5. bywa że są tam mężatki
6. lubią wielu swoich klientów, i oni lubią je
7. oddzielają prace od spraw prywatnych
8. są inteligentne, bystre, grzeczne; szef wywala każdą jak sie tylko skargi pojawią
9. są uczciwe, nie kradną.
10.swoją pracę traktują poważnie jako specjalistki od relaksu męskiego. Twierdzą na podstawie wynurzeń klientów, iż żonom nie mogą powiedzieć wszystkiego.A i żony nie są chetne sprostać ich fantazjom erotycznym.
11.Boli je najbardziej jak są mylone z dziwkami i traktowane jak dziwki.

Wystarczy. Były to średniej klasy przybytki .
Nie znacie zagadnienia, szczególnie młode dyskutantki(forowiczki) , głos zabieracie dzielnie i grzmicie.
A jedna z was napisała że miłość to nie emocje-więc co???
Jak życie dowodzi parę tysięcy lat może istnieć sex bez miłości i świat sie kręci dalej, a może i lepiej. Skoro nikt go nie wytępił znaczy jest potrzebny.
A gradobicia i kokluszu też nikt nie wytępił. Znaczy-też są potrzebne.
I deko szacunku dla kobiet ciężko pracujących od tysięcy lat.
Hej!
02-10-2006 00:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
to Ja :) Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 515
Dołączył: Sep 2006
Reputacja: 0
Post: #101
 
Cytat:miłość to nie emocje
pierwotne - niższe, które dotyczą zaspokojenia biologicznych potrzeb organizmu, poza tym tu nie topik o tym czy emocje się oddzielają od seksu tylko jest pytanie o konkretną emocje - miłość. Hej ["ho, hej ho, to pracy by się szło" -> piosenka krasnoludków od królewny Śnieżki :mrgreen: :wink: ]
02-10-2006 01:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #102
 
Odkąd tylko człowiek nauczył sie wyrażac myśl za pomocą obrazu a później słowa, to niewątpliwie na miłośc i pisanie o niej poświęcono chyba najwięcej pisania i sztuk plastycznych. Wszystko, co mówi nam o miłości pozwala powiedzieć, iż jest to fenomen na skalę uniwersalną. Trudno jest jednoznacznie zawyrokować, gdzie narodziły się najpiękniejsze strofy o miłości. Ale jest szereg cech, które są charakterystyczne dla różnych kultur. I tak na przykład:
Grecy cieniowali rodzaje miłości:
philia eretike - przyjaźń miedzy zakochanymi
eunoia - oddanie
agape - uczucie bezinteresownej miłości
pothos - pożądanie miłosne
charis - miłość oparta na wdzięczności i szacunku
mania - namiętność nieokiełznana
eros - pożądanie.
W mistyce hinduizmu miłość ustawia się w hierarchii zaczynającej się na poziomie najniższym, typowo cielesnym, az po ekstazę o charakterze transcendentnym.
Zaś w ujęciu chrześcijańskim ciekawie definiuje i dzieli miłość Karol Wojtyła:
amor complaccentiae - upodobanie
amor concupiscentiae - pożądanie
amor benevoleniae - wzajemna życzliwość, miłość oblubieńcza.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
19-12-2006 00:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
mak Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 234
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #103
 
I jak to się stało, ze my ludzie mniemający się za osoby cywilazycyjnie stojące wyżej od czasó antycznych mamy jedno określenie - miłość. Wkładamy do niego dosłownie wszystko- miłość na sprzedarz, miłość co jest tylko pożądaniem, miłość erotyczna, miłość ta najpiękniejsza czysta, bezinteresowna.Jesteśmy jak barbarzyńcy z tą swoją miłością -słowem, które oznacza tak wiele.Może dlatego, ze ten świat zapomina o prawdziwej miłości i niweluje ją do pożądania, wzajemnego ocierania się jedenego z drugim- i to w kwesti czysto cielesnym jak i duchowym, a gdzie bezinteresowne poświęcenie dla drugiej osby, gdzie prosta przyjaźń bez oczekiwań odwzajemniania się i miłości własnej?
Nawet Boga próbujemy naciągnąć na wyrazy przyjaźni-Boże jeśli mnie kochasz to zrób to czy tamt o- jakby Bóg nie wiedział co ma uczynić dla naszego zbawienia! Zapominając ,że to Bóg wie co ma czynić, abyśmy czegoś w życiu się nauczyli i poznali Jego miłość.
19-12-2006 10:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #104
 
mak napisał(a):I jak to się stało, ze my ludzie mniemający się za osoby cywilazycyjnie stojące wyżej od czasó antycznych mamy jedno określenie - miłość. Wkładamy do niego dosłownie wszystko- miłość na sprzedarz, miłość co jest tylko pożądaniem, miłość erotyczna, miłość ta najpiękniejsza czysta, bezinteresowna.Jesteśmy jak barbarzyńcy z tą swoją miłością -słowem, które oznacza tak wiele.
Ja bym tak nie radykalizował. Są na świcie ludzie, którzy potrafią za pomocą jednego słowa>>miłość<< nie ranić, nie porzucać, nie czynić złudzeń, nie zadrościć, etc. A to już jest dobry znak, bo to przecież my, ludzie żyjący na ziemi kształtujemy świat, i to co w nim się tworzy.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
19-12-2006 12:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #105
 
Hmmm... Ja słyszałam o podobnym podziale. Słyszałam o agapie jako o miłości braterskiej, erosie, jako miłości zmysłowej, była jeszcze miłość małżeńska (chyba philia), a tej czwartej już nie pamiętam. Może mi sie później przypomni. Pamiętam, że to było z jednego z lepszych kazań duszpasterza z mojej wspólnoty. Ale to było daawno. Tzn on ma zawsze dobre kazania ;P ale tamto jakoś mnie szczególnie oświeciło.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
19-12-2006 16:30
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów