Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Miłość bez seksu czy seks bez miłości...?
Autor Wiadomość
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #16
 
semper_malus napisał(a):obie strony p**rd*l* się z kim popadnie

Niby co to takiego? Makaronizm? Już nie pierwszy raz Ci się to zdarzyło, więc postaraj się uważać.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
04-09-2005 21:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #17
 
Brakuje kilku samogłosek by uznać to za wulgaryzm.Nie sądzisz?
04-09-2005 21:30
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #18
 
Semper do jasnej cholery! Przestań mnie denerwować i poczytaj sobie regulamin! Jeszcze jedna taka idiotyczna odpowiedź i wylecisz!

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
04-09-2005 21:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #19
 
Offieczko, spokojnie, szkoda nerwów Uśmiech i Ciebie Uśmiech Gniew to zemsta na własnym organizmie za głupotę innych...

A do tematu.

Jeśli mowa o miłości między-płciowej, że tak ją nazwę, to moim zdaniem najbardziej sprzyjającym środowiskiem rozwoju jest małżeństwo , potem rodzina. Jest zapewniona stabilizajca, i warunki do wzrostu. Sakrament w szczególności jeśli jest tylko odpowiednio uświadomiony jest jakąś taką silną bazą do rozwoju miłości, no i źrółem łask i sił do wytrwania Uśmiech , łask Bożych oczywiście Uśmiech

EDIT: literówki Smutny

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
04-09-2005 21:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #20
 
Annnika napisał(a):Jeśli mowa o miłości między-płciowej, że tak ją nazwę, to moim zdaniem najbardziej sprzyjającym środowiskiem rozwoju jest małżeństwo , potem rodzina. Jest zapewniona stabilizajca, i warunki do wzrostu. Sakrament w szczególności jeśli jest tylko odpowiednio uświadomiony jest jakąś taką silną bazą do rozwoju miłości, no i źrółem łask i sił do wytrwania Wesoły , łask Bożych oczywiście Wesoły

Ale małżeństwo nie jest jedynym sposobem, żeby dwoje ludzi było szczęśliwymi. Jest konkubinat, czy szroeko pojęte wolne związki. Patrzenie na wolne związki tylko przez pryzmat płciowości jest znacznym spłycaniem tematu. Oraz krzyws\dzeniem wielu ludzi, którzy żyją w owych związkach. Po za tym rozstanie w wolnym związku nie pociąga za sobą "zła" w p[ostaci rozwodu jak to ma miejsce, przy sakramencie.
04-09-2005 22:51
Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #21
 
Ale stanowczo więcej jest rozpadów wolnych związków niż małżeństw Smutny

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
05-09-2005 15:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #22
 
Annnika napisał(a):Ale stanowczo więcej jest rozpadów wolnych związków niż małżeństw

To chyba lepiej, że więcej jest zwykłych rozstań niż rozwodów? Myślę, ze takie zwykłe rozstanie choć może być nieprzyjemne rodzi mniejsze obciążenie psychiczne niż rozwód. Po za tym nie zamyka drogi do założenia rodziny.A rozwód tak.
05-09-2005 16:33
Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #23
 
Każde rozstanie krzywdzi. Zwiazek z konkretną osobą zawsze pozostawi na człowieku ślad, zawsze rozstanie to jakaś mniejsza albo większa rana. Już w ogóle nie mówiąc o tym, co przeżywają dzieci...

[ Dodano: Pon 05 Wrz, 2005 16:48 ]
Nie mogę aktualnie znaleźć, kto jest autorem tej sentencji.:

"Jeśłi będąc z konkretnym człowiekiem zostawiasz u niego kawałek swojego serca, to co z niego kiedyś zostanie :?: "

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
05-09-2005 16:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #24
 
Annnika napisał(a):Każde rozstanie krzywdzi. Zwiazek z konkretną osobą zawsze pozostawi na człowieku ślad, zawsze rozstanie to jakaś mniejsza albo większa rana.

no to co? Ale z rozwodem wszystkie grzeszki, gierki i sekreciki małżonków zostają upublicznione przed sądem, ławnikami, protokolantkami, adwokatami, świadkami, rodzoną bliższą i dalszą. W przypadku wolnych związków przy odrobinie dobrej woli można załatwić to mieszając w osobiste sprawy mniej osób.

Cytat:Już w ogóle nie mówiąc o tym, co przeżywają dzieci...

Aha chcesz powiedzieć , że rozstanie w wolnym związku jest dla dzieciaka gorsze niż rozwód? No nie wiem, przynajmniej dziecko nie szlaja sie po sądach, co nie zmienia faktu, że tak czy siak dla dzieciaka to katastrofa. Ale samo ominięcie przez dziecko sali sądowej to już dużo dobrego dla smarkacza.

To jasne, że każde rozstanie pozostawia rany, ale rozwód jest czymś gorszym niż zwykłe rozstanie w wolnym związku (z zasady).I nie mówię tu o tym, że to obraza prawa kościelnego (to w tym przypadku jest najmniej ważne).
05-09-2005 16:58
Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #25
 
Po prostu dosyć się napatrzyłam na dzieciaki z sąsiedztwa, które co kilkanaście miesięcy mają nowych "wujków" albo "ciocie" i nie mają totalnie stabilizacji emocjonalnej w domu. Smutny

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
05-09-2005 17:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #26
 
Annnika napisał(a):Po prostu dosyć się napatrzyłam na dzieciaki z sąsiedztwa, które co kilkanaście miesięcy mają nowych "wujków" albo "ciocie" i nie mają totalnie stabilizacji emocjonalnej w domu.


Po prostu niektórzy nie dojrzeli do tego by mieć dzieci. I myślisz, że w przypadku takich niedojrzałych rodziców małżeństwo załatwiłoby sprawę? Nie sądzę.
05-09-2005 18:41
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #27
 
semper_malus napisał(a):Po prostu niektórzy nie dojrzeli do tego by mieć dzieci.

Jak widać do seksu też nie dojrzali.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
05-09-2005 19:08
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #28
 
A ty tylko o jednym offca.

[ Dodano: Pon 05 Wrz, 2005 19:25 ]
Skoro chcą się kochać niech się kochają. Tylko niech nie mieją dzieci którymi nie potrafią się zająć. Wychowywanie dziecka to inna sprawa niż uprawienie seksu.
05-09-2005 19:19
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #29
 
semper_malus napisał(a):A ty tylko o jednym offca.

Tak, jestem maniakiem seksualnym!!!

semper_malus napisał(a):Skoro chcą się kochać niech się kochają. Tylko niech nie mieją dzieci którymi nie potrafią się zająć. Wychowywanie dziecka to inna sprawa niż uprawienie seksu.

To się nazywa odpowiedzialność i umiejętność poniesienia konsekwencji swoich czynów.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
05-09-2005 20:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #30
 
Offca napisał(a):To się nazywa odpowiedzialność i umiejętność poniesienia konsekwencji swoich czynów.

Można krócej: antykoncepcja.
05-09-2005 21:26
Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Wróć do góryWróć do forów