Daidoss napisał(a):Rozmawialem z ksiedzem takze, ze kiedy sie jest juz po slubie to wszelkie pieszcoty cielesne jak i anykoncepcja rowniez pos lubie sa ciezkim grzechem
Jak bedziesz mial okazje to porozmawiaj o tym z tym ksiedzem jeszcze raz z laski swojej i zanotuj dlaczego tak twierdzi. Na razie wyglada, ze "bo tak", albo "bo tak mowi Kosciol", a to zadnen argument.
Wszelkie pieszczoty cielesne sa grzechem? :shock: Niezle... Proponuje zajrzec do "Piesni nad Piesniami". Ta ksiega ma dwie plaszczyzny - jedna duchowa, a druga opowiadajaca o ludzkiej milosci dwoch osob przejawiajacej sie takze w fizycznych oznakach czulosci i pieszczotach.
I ja osobiscie tego za grzech w malzenstwie (zaznaczam: w malzenstwie) nie uznaje, bo to forma okazania uczuc. Jedynym wyznacznikiem grzechu jest tutaj dla mnie nie to, czy doprowadzi to do orgazmu (jak w przytoczonym fragmencie ksiazki), ale motywacja: tzn. czy to wyplywa z milosci do drugiej osoby czy jest tylko i wylacznie pragnieniem doznania okreslonych bodzcow (przede wszystkim dotykowych)
[ Dodano: Sob 14 Sie 2004 14:50 ]
Cielesnosc tez jest darem od Boga i nie ma sluzyc tylko i wylacznie plodzeniu dzieci. Jesli sie nie myle, to podstawowymi celami katolickiego malzenstwa jest:
1. Przyjecie i wychowanie ew. potomstwa.
2. Troska o jednosc i dobro malzonkow.
Taka forma kontaktow bliskosci przeciez sprzyja.