Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Autor Wiadomość
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #16
 
Dodam jeszcze coś takiego :
Otóż inna jest sytuacja człowieka który nawraca się a inna kogoś kto nawrócił się już dawno.
Chwila nawrócenia : darowanie na podstawie samego "chcę, wierzę" (np. tzw. "Dobry Łotr" na Golgocie).
Ale jesli to nastąpiło X lat temu nie mogę się tłumaczyć "że przecież wierzę, więc spoko". Wiara jest próbowana przez "wskaźnik" uczynków - jak są zle to i nie ma złudzeń co do wiary...

Filip przepowiadał Etiopowi, Etiop uwierzył. Uzyskal zbawienie. Prawdopodobnie gdyby w tej chwili zginął, byłby zbawiony. Ale skoro nic nie stoi na przeszkodzie by sie ochcić - ochrzcił się (gdyby tego poniechał, postawiłby w wątpliwość swoją wiarę).
Gdyby po roku okazało się że Etiop umrze, byłyby już uczynko do rozsądzania.

pozdrawiam
Marek
16-08-2004 20:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gerwaz Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 276
Dołączył: Jul 2004
Reputacja: 0
Post: #17
 
Marek MRB napisał(a):Wiara jest próbowana przez "wskaźnik" uczynków - jak są zle to i nie ma złudzeń co do wiary...
Po prostu slynne "po owocach ich czynow ich poznacie".

www.malach.tox.pl
16-08-2004 20:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #18
 
Tak Jezus sie nas nie spyta co bylo wczoraj ale co jest dzisiaj. A nasze nawrocenia jak dla mnie nie jest jednorazowe, ze ktos sie nawrocil kiedys. Tylko, ze to trwa cale zycie. Dazymy do celu.
22-08-2004 13:37
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lola Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 595
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #19
 
odnośnie zbawienia w Kościele itp. to...
takie krótkie teksty znalazłam w necie

Zdanie: "Poza Kościołem nie ma zbawienia", kieruje się do tych chrześcijan, którzy są w Kościele, którzy zatem Kościół znają, a jednak zamierzają go opuścić. Stąd zdanie to jest upomnieniem i stwierdzeniem, że ci, którzy odchodzą od Kościoła, tracą zbawienie. Kto z własnej winy odrzuca Kościół, nie może dostąpić zbawienia, bowiem Kościół jest powszechnym sakramentem zbawienia. Wszyscy są wezwani do tego Kościoła i dla wszystkich jest on konieczny do zbawienia. Jest bowiem tylko jeden Pośrednik zbawienia, Jezus Chrystus. I tylko ten, kto wierzy w Niego i ochrzczony jest w Jego imię, może osiągnąć zbawienie. Z tego stwierdzenia wynika jednoznacznie konieczność Kościoła do zbawienia, bo wiara i chrzest są przecież bramą, którą wchodzi się do Kościoła.

i drugi tekst chyba rozjaśniający, oba są w pewnym sensie komentarzem do Konstutucji Lumen Gentium, którą ksiądz przywołał

Wielu ludzi bez własnej winy nie należy do Kościoła. Czy zatem istnieją różne rodzaje i stopnie przynależności do niego?

Tak. W pełni wcieleni do Kościoła są ci, którzy mają Ducha Chrystusowego, związani są z Kościołem więzami „wyznania wiary”, sakramentów i zwierzchnictwa kościelnego oraz wspólnoty”. Przygotowując się do chrztu katachumeni, którzy dzięki pragnieniu są ochrzczeni noszą zaszczytne imię chrześcijan, ale nie wyznają całej wiary lub nie zachowują jedności wspólnoty pod zwierzchnictwem następcy św. Piotra, to „Kościół wie, że jest z nimi związany z licznych powodów” (Konst. dogm. o Kościele, nry 14-15). Jest to więź przez Pismo Święte, wyznanie wiary Kościoła pierwszych stuleci, poszczególne sakramenty, po części też poprzez urząd biskupi i Eucharystię. I wreszcie ci, „którzy jeszcze nie przyjęli Ewangelii, w rozmaity sposób przyporządkowani są do ludu Bożego” (tamże, nr 16). Odnosi się to przede wszystkim do ludu Starego Przymierza, ale także do mułzumanów, którzy zachowują wiarę Abrahama, wreszcie do tych, którzy szukają nieznanego Boga po omacku, a nawet do tych, „którzy bez własnej winy w ogóle nie doszli jeszcze do wyraźnego poznania Boga, a usiłują wieść uczciwe życie” (tamże)


dla mnie nie jest zbyt czytelny punkt 15 Konstytucji, którą cytuje ksiądz, ale z tego co zrozumiałam i wiem, to on dotyczy przynależności do Kościoła i ci w nim wymienieni do niego przynależą i będą zbawieni - więc myślę b2 bez obaw odnośnie przyjaciół prawosławnych, tak samo Ci którzy są do niego przyporządkowani (punkt 16) czyli np. muzułmanie - oni wszyscy mogą być zbawieni

...Alles was zählt,
ist die Verbindung zu Dir
und es wäre mein Ende,
wenn ich diese Verbindung verlier...
25-01-2005 23:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ks. Arkadiusz Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 147
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #20
 
Wrrrrrrr Wcieło mi post.

XII Sobór Powszechny, Laterański IV (1215):
11,(430,802),str.59:
"Jeden jest powszechny Kościół wiernych, poza którym nikt w ogóle nie bywa zbawiony." Bonifacy VIII: Bulla "Unam sanctam" (1302):
13,(468,870),str.61
"Wiara skłania nas do utrzymywania i wyznawania, że jest jeden Kościół, święty, katolicki i apostolski. My w niego wierzymy mocno i tę wiarę bez zastrzeżenia wyznajemy. Poza nim nie ma zbawienia ani odpuszczenia grzechów,"
14,(469,875),str.62:
"...Toteż oznajmiamy, określamy i ogłaszamy, że posłuszeństwo Biskupowi Rzymskiemu jest konieczne dla osiągnięcia zbawienia."


Te doktrynalne wypowiedzi Magisterium Kościoła rzeczywiście wydają sie bezlitosne i nieco kontrastują z nauczniem Vat. II. Ale tylko pozornie.
Po siedmiuset latach od Soboru Laterańskiego, biskupi niejako "przejrzeli" i zauważyli dzieci Boże oraz elementy Objawienia także poza strukturami katolicyzmu. Stąd nauka Vat. II:

Kościół został przedstawiony jako otaczające się kręgi.
:arrow: W centrum, to Kościół Katolicki
- prawdziwa interpretacja Pisma św.
- zachowana sukcesja apostolska
- urząd sw. Piotra
- sakramenty
:arrow: Otacza go prawosławie:
- w/w poza urzędem św. Piotra
:arrow: Kolejny, zewnętrzny, krąg to protestanci:
- mają Pisma św. (znają Ewangelię, Jezusa...)
- nie mają sukcesji apostolskiej
- nie mają urzędu św. Piotra
- nie mają ważnych sakramentów,
- wypaczona nauka
:arrow: Kolejny okrąg to ci, którzy znają Boga (Muzułmanie, Żydzi, Buddyści itd...)
:arrow: Kolejny okrąg to ci, którzy szukają Prawdy, Boga, a w swym życiu kierują sie prawem moralnym wszczepionym przez Stwórcę w ich sumienia.

Oni wszyscy należą do Kościoła, choć w różnym stopniu. Mająd dostęp do źródła łaski, choć im dalej od katolicyzmu, to źródło jest bardziej mętne, a droga do zbawienia niepewna (ale przecież możliwa).

Poza tymi grupami są ci "poza Kościołem", których nic nie obchodzi, którzy pójdą na potępienie.

Ostatni cytat można rozumieć, ajko upomnienie do schizmatyków. Schizma (wypowiedzenie posłuszeństwa papieżowi - choć może zostać zachowana nauka Kościoła) bowiem łączy sie z popadnięciem w kary kościelne, łącznie z ekskomuniką (KPK k1364), a więc wyklęciem z Kościoła.

[Obrazek: klip0jr.png] -a mnie ?wi?to??!!!

Pokolenie jp2
26-01-2005 01:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
CezaryT Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 106
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #21
Mi się wydaje, że ze zbawieniem to czasem jest tak.
Mi się wydaje, że ze zbawieniem to czasem jest tak.

Właśnie czytam pasio św. Wita. O życiu samego Wita nie zbyt wiele wiadomo, same legendy i mało jest informacji pewnych. A informacje pewne o św. Wicie można zapisać w jednym zdaniu.
Św. Wit urodzony na Sycyli jako syn poganina, zginął prawdopodobnie męczeńsko mając zaledwie 7 lat, wraz z nim zginęli, chrześcijański nauczyciel oraz niańka Krescencja.

A zatem, w jaki sposób zasłużył św. Wit na zbawienie?!

Ks. dr hab. Andrzej Siemieniewski, tak pisze na pierwszej stronie http://www.ewangelizacja.sulechow.net/

„Rzeczywiście, w kilku miejscach Nowy Testament mówi o naszym zbawieniu jako o czymś, co już się dokonało. Jeśli jesteśmy chrześcijanami, to zostaliśmy zbawieni, a więc teraz zbawieni już jesteśmy. Najmocniej mówi o tym tekst: "łaską, bowiem jesteście zbawieni"; "łaską jesteście zbawieni przez wiarę" (Ef 2,8, 5). Podobnie wyczytać możemy ze słów: "zbawił nas przez obmycie odradzające i odnawiające w Duchu Świętym" (Tt 3, 5); oraz w Liście do Rzymian: "dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie, nie ma już potępienia”, (Rz 8, 1).”

I chyba w tym duchu skonstruuję strofy o św. Wicie.
Św. Wit doznał łaski Pana.
Św. Wit jest jednym z najbardziej czczonych świętych Kościoła katolickiego.

CezaryT

Serdecznie wszystkich pozdrawiam
CezaryT
27-01-2005 14:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
b22 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 342
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #22
 
NOOOOOO! Odetchnąłem z ulgą.

Dziękuję serdecznie Księdzu za wyjaśnienie!!!
Teraz jest to dla mnie jasne. Przez chwilę myślałem już, że w niebie będą straszne pustki i nudy. A tak, to jednak trafi tam paru fajnych ludzi (to żart). Jeszcze raz dziękuję za autorytarny wywód wyjaśniający wątpliwości.

A teraz z innej beczki???
Bo tak strasznie dużo rozmawiamy o tym Zbawieniu, rozumiejąc przez to tzw. "nagrodę w wieczności"... A gdyby zbawienia nie było (to nie bluźnierstwo - bo wiadomo - że jest; tylko takie czysto teoretyczne rozważania)? Dla mnie nauka Chrystusa zupełnie nic by nie straciła. Uważam, że nasze zadanie, tzn MIŁOŚĆ, należy wykonać bez oglądania się na zbawienie. Proszę mnie nie zrozumieć opacznie, jeszcze raz JA NIE NEGUJĘ ZBAWIENIA, ono na pewno jest. Chodzi mi o to co jest dla nas ważniejsze, czym się kierujemy: tym że dostaniemy nagrodę, czy tym, że MIŁOŚĆ BLIŹNIEGO JEST OBOWIĄZKIEM????

Tak do końca trudno opisać o co mi chodzi (bo język nie tak giętki jak by się chciało) ale nie najeżdżajcie od razu na mnie, że coś takiego wymyśliłem (bo nie żeby bulwersować).
Chodzi o to, żeby pomyśleć.

Bo kiedyś czytałem w wywiadzie ze Stanisławem Lemem (on jest nie wieżący), że rozmawiał z pewnym zakonnikiem. I w rozmowie wyszło, że LEM przestrzega wszelkich norm moralnych, jednak nie wierzy w zbawienie (pal sześć jakie to ma dla niego konsekwencje). I na to ten zakonnik mu mówi, to po co pan to robi, w imię czego, skoro nie wierzy w zbawienie???

No więc pytam jak jest z nami??? Czy staramy się kochać innych i być OK tylko ze względu na zbawienie, czy rzeczywiście tą naukę Chrystusa mamy w sercu wyrytą jako prawo???
28-01-2005 14:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lola Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 595
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #23
 
b2 też się czasem nad tym zastanawiałam
no bo, mówi się, że robię coś, bo Jezus tak kazał, pomagam komuś, no bo mam widzieć w nim Jezusa...itp.
kiedyś coś tam kumplowi mówiłam, że ach no tak to mi się po prostu by nie chciało pomóc komuś tam, akurat wtedy, no ale...że Pan kazał, to to robię...
i on mi później to wypomniał, że jakby nie widziałam w tym momencie człowieka, że to nie dla niego robiłam, jakby prawo moralne nie było we mnie naturalnie wpisane, tylko robię to w imię jakiejś doktryny, że bez niej bym tego nie zrobiła

a zupełnie niedawno byłam na mszy, chyba coś było w związku z Caritasem, no i ksiądz mówił o wyższości motywacji religijnej nad humanistyczną, czyli tą gdzie człowiek w centrum, bez podparcia religią
a ja się tak zaczęłam zastanawiać, że właściwie to trudniejsza jest motywacja humanistyczna, być może gdy robimy coś z motywacji religinej, robimy to w nadziei na nagrodę - właśnie na zbawienie liczymy, jak pisze b2...

zasadą ma być Miłość, bo tylko z tego będziemy sądzeni...po prostu mamy kochać nie zastanawiając się...ale do tego chyba sie dochodzi z czasem...hm... :roll:

...Alles was zählt,
ist die Verbindung zu Dir
und es wäre mein Ende,
wenn ich diese Verbindung verlier...
28-01-2005 23:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #24
 
b2 napisał(a):No więc pytam jak jest z nami??? Czy staramy się kochać innych i być OK tylko ze względu na zbawienie, czy rzeczywiście tą naukę Chrystusa mamy w sercu wyrytą jako prawo???

Oczywście dobry tok myślenia, tylko. Zbawienie to nie jakaś nagroda, któa nam moze się kojarzyć z rzeczą tylko Osoba - Bóg. Jezus nam otworzył drogę zbawienia, kiedy będziemy jego naśladować osiągniemy je, ale jednocześnie On sam jest zbawieniem, On sam jest Życiem Wiecznym /por. 1 J 5, 20/. Czy miłość mamy wyrytą jak prawo? To jest mowa o "stanie finalnym", teraz to do tego dążymy, przebóstwiamy się! Jeśli zbawieniem jest Jezus to wiadomo wszystko mamy czynić ze względu na niego. A że Jezus mówi nam, iż mamy Go widzieć w każdym człowieku, zatem jakby ta nagroda zbawienie jest koło nas! :wink:

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
02-02-2005 00:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gimli27 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 12
Dołączył: Mar 2005
Reputacja: 0
Post: #25
 
Czesc witam wszystkich! : Szczęśliwy
Swidomosc tego co czynimi (dobro czy zlo) odzwierciedla wielkosc grzechu lub dobrego uczynku. Wiara niesie ze sobá odpowiedzialnosc za nas samych i za innych, bo jak sie nawrocilem lub uwierzylem w istnienie Boga i wiem co Bog przekazal nam poprzez Pismo Swiete to Bog osádzac bedzie nasze grzechy inaczej od tego co zgrzeszyl w taki sam sposob ale byl nie swiadomy sensu istnienia wiary i Boga. Pisze to dlatego ze do zbawienia potrzeba wiary i uczynkow jak to juz poprzednicy powiedzieli. Ktos kiedys zapytal "moja wiara jest gleboka ale jestem malym czlowiekiem ktory robi dobre ale male uczynki, czy to wystarczy zeby Bog je zauwazyl i zebym ja dostapil zbawienia" i tu wlasnie chodzi o tá swiadomosc naszej wiary i tego co czynimy bo czy to bedzie duzy czy maly dobry lub zly uczynek to Bog wie z jaká swiadomosciá go uczynilismy to samo tyczy sie naszej wiary.
Troche tu nabazgralem :oops: ale mam nadzieje ze moja wypowiedz Was nie zanudzi :? i niesie jakis sens #-o pozdrawiam. :jupi:
05-03-2005 15:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #26
 
gimli27 napisał(a):moja wiara jest gleboka ale jestem malym czlowiekiem ktory robi dobre ale male uczynki, czy to wystarczy zeby Bog je zauwazyl i zebym ja dostapil zbawienia"

Podałeś ten cytat na zobrazowanie tezy, że intencja, czystość serca tak nprawdę się liczy! Z pewnością to ważny element naszego przebóstwienia czyli drogi do zbawienia! Choc podany przez Ciebie cytat jest dość kontrowersyjny. W skrajnej postaci mogę dojść do wniosku, że tak jakbym dobrymi uczynkami miał sobie "zaskarbić" przychylność Boga. Wiara i uczynki są darem Boga, bo jak napisał św. Paweł Bóg z góry przygotował je - dobre uczynki abyśmy je pełnili. To łaska. Nie jesteśmy sami w stanie osiągnąć nieba - zjednoczenia z Chrystusem bez prowadzenia Pana. Tak na dobrą sprawę wszystko jest darem Pana a już szczególnie zbawienie. :wink:

Choć pewnie chciałeś poprostu pokazac ważność takiego aspektu jak czystość intencji. Aby miłość była podstawą naszego postępowania!

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
05-03-2005 23:25
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gimli27 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 12
Dołączył: Mar 2005
Reputacja: 0
Post: #27
 
Czesc Gregoriano!

Gregoriano napisał(a):intencja, czystość serca tak nprawdę się liczy!
Tak chodzilo mi dokladnie o to!
Gregoriano napisał(a):Aby miłość była podstawą naszego postępowania!
nic dodac nic ujác!+bezgraniczna wiara w naszego Pana! ale to nie jest takie proste do osiágniecia. Mysle ze zeby to osiágnác to nasze postepowanie w stosunku do naszej wiary powinno byc podobne jak kodeks samuraja- bezinteresowna wiara w swojego pana, lojalnosc az do smierci, duma z tego komu sluzymy. :mrgreen: troche za ostro :mrgreen: pozdrawiam!
06-03-2005 12:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #28
 
Cytat:nic dodac nic ujác!+bezgraniczna wiara w naszego Pana! ale to nie jest takie proste do osiágniecia. Mysle ze zeby to osiágnác to nasze postepowanie w stosunku do naszej wiary powinno byc podobne jak kodeks samuraja- bezinteresowna wiara w swojego pana, lojalnosc az do smierci, duma z tego komu sluzymy. troche za ostro pozdrawiam!

Dlaczego? Coś w tym jest :wink:

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
06-03-2005 23:37
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gimli27 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 12
Dołączył: Mar 2005
Reputacja: 0
Post: #29
 
Witam Gregoriana!
Napisalem za ostro bo troszeczke obawialem sie ze mnie ktos zle odbierze, ze porownuje jakis kodeks samuraja do naszej wiary ale widze Gregoriano ze jest z Ciebie wojownik naszego Pana- =D>
Powiem Ci ze mam takie marzenie zeby po smierci, o ile Bog na to pozwoli dostapic zbawienia i stanác w szeregach aniolow :aniol: ktore walczá ze zlym (wiesz kogo mam na mysli) ahhhh...marzenia.
Sorry ze odbieglem od tematu :?

Pozdrawiam
13-03-2005 12:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #30
 
gimli27 napisał(a):Powiem Ci ze mam takie marzenie zeby po smierci, o ile Bog na to pozwoli dostapic zbawienia i stanác w szeregach aniolow ktore walczá ze zlym (wiesz kogo mam na mysli) ahhhh...marzenia.
Sorry ze odbieglem od tematu

Przecież już teraz mozesz walczyć ze Złem i być w szeregach tych, którzy wprowadzają dobro :wink:

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
13-03-2005 22:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów