Tak sobie pomyślałam, że optymistyczne spojrzenie na świat wiele ułatwia w życiu, pozwala żyć w pełniejszej radości.
Optymista widzi świat w jasnych barwach. Spogląda z nadzieją w przyszłość, na to, co ma się wydarzyć. Przewiduje szczęśliwy koniec ważnych spraw, nie poddaje się stresowi, bo wierzy, że "wszystko będzie OK".
A pesymista Przeciwieństwo optymisty. Świat w czarnych barwach, przyszłość jako jedna wielka katastrofa, "nic się nie uda", wszystko może potoczyć się źle. Pesymistę pożera strach, strach o większość spraw, które mają się wydarzyć, lub które już się wydarzyły. Dlaczego mówię o przeszłości :?: Każdemu na pewno zdarzyło się palnąć jakąś gafę, której wolelibyście nie wspominać. Jakieś niemiłe wydarzenie, coś, co rodzi w was smutek, tudzież wstyd, czy żal. Pesymista może rozpamiętywać to długo. Uważać, że każdy pamięta dane wydarzenie, że wspominają je i nabijają się z niego. Mimo że towarzyszący zajściu ludzie już dawno zapomnieli... Dla optymisty to nie będzie już ważne. Z podniesioną głową ruszy w dalszą drogę, nie rozpamiętując przykrych wydarzeń...
Także pesymista pozbawia się radości dnia codziennego, radości chwili, poprzez to, że obawia się czegoś, co go czeka później. Optymista zareaguje na coś takiego troszkę inaczej... Odpędzi ponure myśli, lub zauważy iskierkę nadzieji.
Z tego wszystkiego wynika, że lepiej oczywiście być optymistą, patrzeć przez różowe okulary. Ale czy na pewno :?: Są oczywiście sytuacje, kiedy lepiej troszkę inaczej spojrzeć na świat, ale o tym wolę później. Teraz skupię się na dobrych stronach bycia optymistą.
Można podać przykład. Załóżmy, że pewna osoba jutro ma pisać ważny egzamin, który zaważy na jej dalszym życiu. Uczyła się, i jest dobrze do niego przygotowana.
Teraz warian 1 - jest optymistą:
"Jestem dobrze przygotowany, na pewno pójdzie mi dobrze. Nie ma co się stresować, nie po to się tyle uczyłem, żeby teraz martwić się czy jestem przygotowany, przecież jestem". Co w efekcie już w czasie egzaminu daje tej osobie spokój i łatwiej odnajduje ona w pamięci potrzebne informacje.
Wariant 2 - jest pesymistą:
"Jejq, za mało czasu spędziłem na nauce. Nic nie pamiętam. Boże, przecież ja nie zdam tego egzaminu, co teraz będzie ". Efekt Wielki stres podczas egzaminu, pustka w głowie i faktycznie cała nauka może pójść na marne...
Oczywiście są to dość skrajne przypadki, ale wyrażają różnice i to, że optymistom, żyje się lepiej...
Skopiowałam to z innego forum gdzie to też napisałam. Kilka osób więc może to już widziało
Później być może jeszcze skopiuję dalszą tego część, bo tak naraz to nie chce
Ps. Dalsza część dotyczy pesymistycznych stron bycia optymistą i optymistycznych stron bycia pesymistą