Rękodzieło ;)

[Jólka]

no tak, piszemy o naszych zainteresowaniach... ja od kilku lat zajmuję się rękodziełem. znajduje różne zastosowania dla rzeczy pozornie sie do tego nienadających. Maluje na szkle, robię kartki okolicznościowe, robię ramki do zdjęć, nie mówiąc już o hafcie czy szydełkowaniu.

takie rżne rzeczy robią też niepełnosprawni w warsztatach terapii zajeciowej. naprawde czesto trudno jest stwierdzic na pierwszy rzut oka, ze to robil ktos niepełnosprawny, a na pewno nie osoba niepelnosprawna intelektualnie (nie znosze okreslenia -> uposledzony umyslowo)
moze i wy macie jakies podobne zainteresowania, albo pomysly na jakies ciekawe połączenie różnych materiałów w ciekawą kompozycje (ja juz robiłam różne karafki wykorzystujac do ozdobienia butelek naprawde różnych produktów )

[baranka]

MARZE O TYM BY NAUCZYC SIE SZYDELKOWANIA!!!!!!!!
Ja do niedawna moglam godzinami i dniami drutowac-najchentiej grube swetry, szaliki, sweterki dla maluchow..
Czasem trudno mi bylo wysiedziec w szkole czy na wykladach-bo mialam cos takiego, ze jak juz zaczelam, to chcialam skonczyc, przynajmniej jakąs część. To tak jak malarz, ktory ma wizje, co chce namalowac, i siedzi przy tym i siedzi... a czasem odsunie na bok i skonczy, wroci do tego doiero po roku czy jakims tam czasie.. Mniej wiecej taksie czulam.
Lubie robic cos z niczego.
Nie zapomne, jak na poczatku, mama nie cchiala absolutnie mi kupic włóczki. Bo że to drogie a sie zamrnuje, ze na pewno zacznę i sie zniechęce, że tylko ziszcze etc. No to ja pozbieralam rozne resztki w domu, podobieralam niteczki, co do koloru, grubosci itp... I tak z kilkunastu albo kilkudziesieciu roznych resztek zrobilam super zimowy sweter rozpinany pod szyją-cała rodzina podziwiała, ze wyglada jak ze sklepu, no i moglam liczyc na zakup nowych włóczek
Pozdrowki

[Jólka]

dominiku, ja wykrzyżykowałam 2 obrazki, właśnie dziś skończyłam obrus...
to że lubię oryginalne stroje tez mobilizuje mnie do pracy... pierwszy sweter (a w zasadzie to prawie płaszczyk) zrobiłam będąc jeszcze w 5 klasie podstawwówki. "derutuje" juz od bardzo dawna, w zasadzie to jakm mnie babcia nauczyła to mialam jakies 5 czy 6 lat. Szyrelkowania uczylam sie w zasadzie sama, troche mama mi pomogla.
malowania na szkle i porcelanie nauczyla mnie kolezanka, z ktora mieszkalam w akademiku. podobnie bylo z kartkami, podpatrzylam u kolezanki, z ktora bylysmy instruktorami na obozie.
obecnie (z wakacyjna przerwa) chodze na wolontariat do warsztatow terapii zajeciowej i tam jestem w poracowni plastycznej, ostatnio zajmowalam sie haftem krzyzykowym, a od pazdziernika mam zamiar zmienic pracownie na ceramiczna i nauczyc sie "użytkowania" gliny

[baranka]

Wow... no marzy mi sie i ta ceramika... echh :?
Co do kartek, to szkoda,ze wakacje, bo bym zamówiła u ciebie jakąs orugalną na slub przyjaciołki...

[Jólka]

baranko, a co maja do rzeczy wakacje? ja w ciagu roku za bardzo nie mam czasu i kartki robie albo przez swietami, albo w wakacje... ostatnio nic nie robilam, bo zbytu nie bylo, a w moim pokoju wyglada jak w pokoju alkoholika, z tym ze butelki sa ustawiona na półce (puste, ale to nie ja je opróżniłam ) przerobione na karafki, albo wazoniki

mam tez sporą (i caqly czas powiekszajacą się) kolekcje torebek na rozne okazje, wiec moge sobie dobierac wielkosc i kolor w zaleznosci stroju

i dobrze baranko, że mi przypomniałaś, też musze popracować nad kartką slubna i urodzinową dla moich przyjaciólek

a co do kartki, to możesz sama coś wykonać, to naprawde nie jest trudne

[Ravenloff]

A możecie powlejać choć kilka zdjęć tego coście zrobili. Wtedy było by nam łatwiej zrozumieć co tak naprawdę tworzycie. Bo pojęcie kartki czy butelki nie zawsze musi iść w parze ze słowami podziwu dla waszego trudu pracy ich wykonywania. A tak jak by tu były jakieś fotki, to inni mogli by wasze dzieła podziwiać.

Zapoczątkowałem tradycję w dziale Malarstwo amatorskie.

[baranka]

To ja mam sfotografowac swetry, które zrobilam!??!?!? haha!! no dooobra :mrgreen:

[Olanta]

hehhe ja pozatym że "interesuję" się siatkówką tak jak Wy wyżej kombinuję jak się da by zabić nudę. Rysuję, maluję obrazy, bawię się modeliną szyję a pozatym jak najdzie mnie wena staram się przerobić "coś" na użytek codzienny- wedle pomysłu albo tego co zobaczyłam w galerii auchan czy w innym osobliwym miejscu ;d (co można zauważyć w moim pokoju i domu i nie tylko ) ostatnio zaczęłam tworzyć kwiatuszki z drutu i różnych materiałów A Ty Julcia natchnęłaś mnie do czegoś za co dziś może się zabiorę

baranka dawaj te swetry może będziesz mogła dzięki temu zacząć masową produkcję !

[Jólka]

Olanta... przypomnialas mi o modelinie gdzies mam resztke, wiec... może coś zrobie.

Co do prośby Raviego, to nie sądze, by to było problemem, ale... troche jest to dla mnie ropblemem, bo niestety nie mam aparatu cyfrowego, coby moje dzieła uwiecznić , a jesli chodzi o swetry to... chyba za duzo tego jest, no i część z nich mojego pomysłu wykonała też moja mama, bo ostatnio nie bardzo miałam czas

[Judasz]

Wydaje mi się, że potrafię rysować bardzo ładne samochody, groźne czołgi oraz bunkry z wieloma poziomami, a kiedyś robiłem złośliwe komiksy - w postawówce, ale teraz jestem juz wspaniałym człowiekiem i wogóle, to, tak nie robię. Umiem też pisać mądre rzeczy na dowolny temat - byle mi dac źródło.

[Ravenloff]

A mógł byś Judaszu dać tu kilka zdjęć tego co zrobiłeś? Wtedy byśmy mogli to zobaczyć.

[Offca]

Ja też umiem szkicować, rysować i malować. Lubię sobie czasem wziąć ołówek lub farbki w dłoń i pobazgrolić na kartce. Jak trzeba i jak się postaram, umiem coś porządnego napisać.

[Jólka]

ja ostatnio sprawdzam możliwośc malowania na papierze farbami do porcelany. Efekt nawet ciekawy

[Offca]

Fajne jest malowanie na szkle. Muszę kiedyś spróbować.

[Jólka]

Ofiec... może ci kiedyś pokaże czym się zajmuję poza studiami generalnie fajna sprawa, ja sie teraz na porcelit przerzuciłam, fajny sposób na oryginalne naczynia