Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czemu Bóg milczy
Autor Wiadomość
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #1
Czemu Bóg milczy
Bywają momenty kiedy nie wiemy okąd iśc, co zrobic w danej sytuacji, potrzebujemy pomocy, rady, i zwracamy się do Boga o pomoc. A Bóg milczy. Nadal nie wiemy co robic, i jeszcze nam gorzej, bo nie wiemy juz czy Jemu na nas zalezy. Czemu???
10-07-2005 14:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
baranka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 214
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #2
 
Przepraszam, ale jak mozna wątpic ze Bogu na nas zalezy?! to trzeba założyc jako podstawe naszego istnienia!
10-07-2005 16:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
Ja wierzę w to że Jemu na nas zależy, inaczej by za nas nie umarł, ba, w ogóle bysmy nie istnieli... Trudno mi natomiast przekonac do tego mojego znajomego, który w swoim zyciu doświadczył wiele cierpienia i wtedy wołał do Boga o pomoc, i nic. Po prostu nie potrafię tego zrozumiec.
10-07-2005 18:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
baranka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 214
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #4
 
Olgaa napisał(a):który w swoim zyciu doświadczył wiele cierpienia i wtedy wołał do Boga o pomoc, i nic. Po prostu nie potrafię tego zrozumiec.
Ja tez Smutny
Sama tego dosiwadczylam, kiedy z bólu chodzilam po scianach.
I to nie trwało wcale pół dnia czy dobe.. :/
Dzis jakos tak mysle, ze tez nie potrafie tego zrozumiec. Ale to On tu jest Bogiem. Byc moze kiedys zrozumiem... Z 2ej strony-czy nasze zadanie to zrozumiec Boga? czy ktos nam kiedys obiecywal, ze Go zrozumiemy? mi nikt Smutny Choc czasem, gdy przeklinam na to, co sie dzieje, a nawet czesciej-pojawia sie żądanie, by dał sie zrozumiec.
Wiem, ze gdy nie widze ani krzty Jego dobroci, to moje oczy są bardzo na uwięzi. Ze to nie jest prawda. Ze powinnam szukac i walczyc, by ta Dobroc zobaczyc, by choc przez sekunde wybic sie z tego myslenia..
Nieraz juz myslalam: jesli Bog nie jest Dobry, to ta religia by nie przetrwala 2000lat!
Tez mi pomaga jak sobie przypominam takie zdanie: chrzescijanstwo to nie religia. To Dobra Nowina. I jak sobie zadaje pytanie i tlumacze: a czemu tak to nazywają? to uswiadamiam sobie meritum, po co to wszystko, cale Odkupienie etc.. i dlaczego.
10-07-2005 20:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #5
 
Rozumiem że On daje takie trudne doświadczenia tym którzy już Go znają i potrafią Mu zaufac - ale gdy ktos jest na drodze wiary "początkujący" to takie doświadczenie że woła do Boga o pomoc a pomocy nie otrzymuje może prowadzic do utraty tego zaczątku wiary który ten ktos już ma... Ja nie muszę tego zrozumiec, ale zastanawiam się czy to aby na pewno słuzy dobru tej osoby. Ja cały czas mam na mysli konkretnego człowieka, mojego znajomego. On właśnie przez to nie ma zaufania do Boga - bo juz raz wołał do Niego i On mu nie pomógł.
10-07-2005 20:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #6
 
A może otrzymuje, ale nie potrafi tego dostrzec :?:
Bóg działa w naszym życiu tak jak chce. Zwykle to, co nam się wydaje złe, bezcelowe, dla Boga ma zupełnie inny wydźwięk. Bo on zna nas lepiej niż my sami siebie znamy i dlatego lepiej wie, co dla nas będzie dobre. Zawsze to, co dopuszcza w naszym życiu Bóg ma jakiś sens i później ważne, żeby dostrzec efekty...
Bóg nigdy nie zostawia nas samych. Zawsze nam pomaga, ale nie zawsze tak, jak my tego chcemy...

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
10-07-2005 21:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
baranka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 214
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #7
 
"Rozumiem że On daje takie trudne doświadczenia tym którzy już Go znają i potrafią Mu zaufac - ale gdy ktos jest na drodze wiary "początkujący"

Tzn...to moja sytuacja byla podobna i tez takie myslenie mialam (mam), bo to bylo po 7latach bez-sakramentow.
Nie powiem, zeby to mnie tak nagle nawrocilo..
Tez sobie myslalam (mysle): no tak, Bog sie tak o mnie upomina? takimi wydarzeniami? to ja dziekuje za takiego Boga..
I nadal nie rozumiem tez tego wlasnie, ze ok, jako proba wiary dla kogos kto wierzy, to jasne, ale dla kogos kto nie jest wierzący?!?!
Coz...znam rodzine, ktora nie byla w Kosciele, na dodatek ich jedyny syn ni z tego niz owego popelnil samobojstwo-i co, myslec, ze oni teraz nagle o Bogu (dobrze) pomyslą?
No i rzeczyw.nie pomysleli.. Ale kto wie, kiedy to wydarzenie bedzie moze decydujące dla ich zycia, zbawienia...
10-07-2005 21:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #8
 
Słyszałam kiedys że Bóg nie dopuszcza żadnego cierpienia jeśli nie zamierza wyprowadzic z niego jakiegos większego dobra. Może cos w tym jest... Tylko obserwując swiat i ludzi - nie zawsze jest to widoczne.
11-07-2005 08:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #9
 
Olgaa napisał(a):On właśnie przez to nie ma zaufania do Boga - bo juz raz wołał do Niego i On mu nie pomógł.

Tak tylko to zależy o co konkretnie prosił. Nie mogę tak ogólnie dawać odpowiedźi, skoro być może to było coś co by go kompletnie zniszczyło. Tego nie wiem. Przecież Bóg nie będzie błogosławił złu, które nam się wydaje super dobrem. Jednocześnie nie wolno traktować Boga jako tego, który spełni każda naszą zachciankę. Jak nie, to się obrażę na Niego.

Baranka już o tym napisała: trudne doświadczenie dla niektórych to jedyna droga ucieczki od swojego zła. To nie jest tak, że jestem przy Bogu to On mnie doświadcza a jak nie to nie interesuje się mną.

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
11-07-2005 10:26
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #10
 
On zgubił wiarę, a raczej nigdy jej nie miał, i to o co prosił to było właśnie pomoc w odnalezniu prawdy i wyrwanie go z życiowego dołka który niemal nie doprowadził go do samobójstwa.

Tymczasem ani nie znalazł prawdy (co ja rozumiem przez odnalezienie Chrystusa, a przeciez to jest łaską) ani jego zycie nie przestało zmierzac prostą drogą w dół...
11-07-2005 11:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #11
 
Olgaa napisał(a):Tymczasem ani nie znalazł prawdy (co ja rozumiem przez odnalezienie Chrystusa, a przeciez to jest łaską) ani jego zycie nie przestało zmierzac prostą drogą w dół...

Nie wiem czy jest sens rozmawiać o konkretnym przypadku. Nie chcę go dyskredytować /można odnieść takie wrażenie, choć nie taka moja intencja/ stąd nie będe sie odnosił do tego. Mogło wpłynącx na jego sytuację tyle spraw, że roztrząsać to na odległość doprawdy trudno.

Ze swej strony wiem jedno: Bóg zawsze czyni wszystko abym był zbawiony :wink: Tutaj często nachodzą na siebie dwie perspektywy, dwie ekonomie: Boża i moja. Stąd niekiedy starcia. Napisałem teraz o sobie.

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
11-07-2005 17:52
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
baranka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 214
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #12
 
No tak...... i zawsze jest pewne, ze to Bog jest wierny.
Ze jest wierny zawsze...
ZAWSZE

Ech...jak to slysze to az chcialoby sie miec to w sercu, pojąć..
11-07-2005 17:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #13
 
Kolejna osoba woła do Boga, a jej życie toczy sięw dół, a Bóg milczy... i kolejna osoba straciła przez to wiarę w Boga bo inaczej musiałaby wierzyc w Boga który jest obojętny...

Ja widzę ze w moim zyciu nie mam az takich dołków zebym została bez pomocy. Ale wielu ma. Człowiek o ktorym piszę jest bliski samobójstwa. I proszę nie piszcie mi ze to ja mam Mu pomoc bo ja probowalam i nie moge nic. Moze tylko Bóg. Tu zaden cżłowiek nie pomoze.

Ponowię pytanie.
Czemu wtedy, kiedy najbardziej potrzebujemy pomocy od Boga, tej pomocy nie otrzymujemy? Wiem tez ze Bóg to nie maszyna do spełniania życzen, ale Ojciec nie moze milczec gdy woła Go Jego dziecko...
14-07-2005 16:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #14
 
Olgaa napisał(a):Kolejna osoba woła do Boga, a jej życie toczy sięw dół, a Bóg milczy... i kolejna osoba straciła przez to wiarę w Boga bo inaczej musiałaby wierzyc w Boga który jest obojętny...
No bez przesady.
Coś mi się nie układa, proszę Boga o pomoc i tej pomocy nie otrzymuję. Ok, Boże nie wierzę już w Ciebie, skoro mi nie pomagasz.
Heh...
Czasami Bóg chce nas zmusić do działania. Nie możemy siedzieć bezczynnie i czekać aż Bóg wszystko załatwi. Bez przesady...


Olgaa napisał(a):Czemu wtedy, kiedy najbardziej potrzebujemy pomocy od Boga, tej pomocy nie otrzymujemy?
Otrzymujemy zawsze... Ale o tym już zostało powiedziane.

Olgaa napisał(a):Wiem tez ze Bóg to nie maszyna do spełniania życzen, ale Ojciec nie moze milczec gdy woła Go Jego dziecko...
Nie milczy...
Ale już mowione było, że Bóg wie lepiej, co dla nas dobre.
Czasami mama nie chce pozwolić dziecku na coś, co wg. niej będzie miało dla niego zły skutek... Ona może się mylić, ale Bóg nie..

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
14-07-2005 17:55
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #15
 
Harpoon napisał(a):No bez przesady.

Harpoon, ja pisze o konkretnym człowieku który cudem nie odebrał sobie zycia bo spotkało go zbyt cięzkie doswiadczenie ktorego nie mógł uniesc, a ty piszesz "bez przesady"... Tu chodzi o człowieka, o jego zycie...

[ Dodano: Czw 14 Lip, 2005 19:10 ]
"A może otrzymuje, ale nie potrafi tego dostrzec "

Więc cóz z tego że otrzymuje, skoro tej pomocy nie czuje?
14-07-2005 19:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów