Czy w Niebie jedni będą bardziej, a inni mniej szczęśliwi?

Offca · 15-07-2005 15:54

Wiecie co? Na ten temat możemy tylko sobie snuć domysły, bo żaden śmiertelnik nie wie jak jest naprawdę.

alus · 15-07-2005 16:52

Możemy snuć domysły, niemniej Jezus w przypowieści o robotnikach w winnicy:Ewangelia wg. św Mateusza 20, mówi:"Bo z królestwem niebieskim rzecz ma się podobnie jak z gospodarzem.....Zgodził robotników po denarze...Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy:czyż nie zgodziłeś się ze mną za denara?....Tak to ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi".
Wszyscy "po denarze" - jeśli tak, to nie ma miejsca na piętra.

Olgaa · 15-07-2005 19:54

ziobro Adama napisał(a):
Olgaa napisał(a):No dobra, ale jesli "nagrodą" w Niebie ma byc oglądanie Boga, to jak to, jedni będę widziec więcej a inni mniej?
A dlaczegóż by nie ? Np. jedni byliby w stałej obecności Boga, a inni tylko od czasu do czasu - odwiedzani przez Niego.

Dlatego nie, że Bóg nie moze kochac "trochę", osoba kochająca oddaje osobie kochanej całego Siebie, nie od czasu do czasu.

Lola · 17-07-2005 13:51

NiewiernyTomasz napisał(a):Gdy patrzymy na radość małego dziecka jego radośc jest pełna i bezgraniczna i nie wazne co jest jej powodem - czy jest to stara zabawka czy najnowsze cudo techniki - sądze iż podobnie może być w niebie - jesli nawet sa tam jakieś rózne nieba to warto być nawet w tym najniższym bo szczęscie które bedziemy odczuwac będzie pełne i niczym niezmącone.

ja się zagadzam z zacytowaną wypowiedzią, że każdy z nas otrzyma pełnię, ktoś mi kiedyś to tłumaczył na przykładzie szklanek :wink: , że mogą być różnej wielkości, ale kiedy wypełnimy je po brzegi wodą to są pełne całkowicie, i tak będzie z nami, jesteśmy różnymi "szklankami" :wink: i Bóg nas wypełni swą Obecnością po brzegi, będziemy z Bogiem w pełni, nie będziemy sie zastanawiać, kto "ma więcej" Boga, kto ma więcej zasług itp. - bo dziwne by to było Uśmiech

to takie moje rozumienie.... Szczęśliwy

ziobro Adama · 18-07-2005 12:29

Olgaa napisał(a):
ziobro Adama napisał(a):
Olgaa napisał(a):No dobra, ale jesli "nagrodą" w Niebie ma byc oglądanie Boga, to jak to, jedni będę widziec więcej a inni mniej?
A dlaczegóż by nie ? Np. jedni byliby w stałej obecności Boga, a inni tylko od czasu do czasu - odwiedzani przez Niego.

Dlatego nie, że Bóg nie moze kochac "trochę", osoba kochająca oddaje osobie kochanej całego Siebie, nie od czasu do czasu.

Jedno nie ma z drugim nic wspólnego. Bóg kocha wszystkich, nawet grzeszników. I nie jesteśmy w stanie pojąć miłości Boga, i tego w jaki sposób łączy się ona, ta miłość, ze Sprawiedliwością Bożą. A jednak taki jest Bóg - kochający i sprawiedliwy jednocześnie.

Moniczka · 18-07-2005 21:53

ziobro Adama napisał(a):
Olgaa napisał(a):
ziobro Adama napisał(a):
Olgaa napisał(a):No dobra, ale jesli "nagrodą" w Niebie ma byc oglądanie Boga, to jak to, jedni będę widziec więcej a inni mniej?
A dlaczegóż by nie ? Np. jedni byliby w stałej obecności Boga, a inni tylko od czasu do czasu - odwiedzani przez Niego.

Dlatego nie, że Bóg nie moze kochac "trochę", osoba kochająca oddaje osobie kochanej całego Siebie, nie od czasu do czasu.
Jedno nie ma z drugim nic wspólnego.

Ma wiele wspolnego. Bo jak kogos kochasz to chcesz byc z ta kochana osoba caly czas, a raczej dac jej caly swoj czas, cala swoja uwage. Odwiedzanie kogos co jakis czas tylko sie z tym kłoci

ziobro Adama · 19-07-2005 10:23

Moniczka napisał(a):Ma wiele wspolnego. Bo jak kogos kochasz to chcesz byc z ta kochana osoba caly czas, a raczej dac jej caly swoj czas, cala swoja uwage. Odwiedzanie kogos co jakis czas tylko sie z tym kłoci

No to powiedz mi - czy Bóg ciebie kocha i czy jeste teraz z tobą przez cały czas ?

Moniczka · 19-07-2005 10:56

ziobro Adama napisał(a):
Moniczka napisał(a):Ma wiele wspolnego. Bo jak kogos kochasz to chcesz byc z ta kochana osoba caly czas, a raczej dac jej caly swoj czas, cala swoja uwage. Odwiedzanie kogos co jakis czas tylko sie z tym kłoci
No to powiedz mi - czy Bóg ciebie kocha i czy jeste teraz z tobą przez cały czas ?

Zależy jak to rozumiec.

Tak, Bóg mnie kocha. Tak, On jst ze mną przez cały czas, a raczej chce byc, bo czasem ja od niego uciekam przez grzech (ja od Niego a nie On ode mnie). W pewnym sensie On jest przy mnie zawsze ale ja przy Nim nie zawsze. ja stawiam barierę jego obecnosci przy mnie - swoim grzechem. A w Niebie kiedy bedziemy oczyszczeni z grzechu - bariery nie bedzie.

Tak ja to rozumiem ale przeciez nie twierdze ze wiem na pewno

ziobro Adama · 19-07-2005 11:30

Moniczka napisał(a):Zależy jak to rozumiec.

Czyli jednak nie jest to "obowiązek" Boga ? Chyba teraz odetchnął .... 8)

Moniczka napisał(a):Tak, Bóg mnie kocha. Tak, On jst ze mną przez cały czas, a raczej chce byc, bo czasem ja od niego uciekam przez grzech (ja od Niego a nie On ode mnie).

Czyli jednak nie jest z tobą cały czas, mimo tak wielkiej miłości. To jacy jesteśmy za życia, będzie miało wpływ na nas i na to co się z nami stanie, także po śmierci, bo Bóg nas osądzi wg. pragnienia naszych serc. Dlatego przynależność do jakiegokolwiek Kościoła, nie musi oznaczać zbawienia.

Moniczka · 19-07-2005 13:58

ziobro Adama napisał(a):
Moniczka napisał(a):Zależy jak to rozumiec.
Czyli jednak nie jest to "obowiązek" Boga ? Chyba teraz odetchnął .... 8)

Milosc to nie OBOWIAZEK Boga, ale po prostu Jego natura. Biblia mówi że Bóg jest Miłościa.

[ Dodano: Wto 19 Lip, 2005 14:00 ]

ziobro Adama napisał(a):Dlatego przynależność do jakiegokolwiek Kościoła, nie musi oznaczać zbawienia.

Sama przynaleznosc - nie musi. Natomiast odpowiednie zycie w nim - moze.

ziobro Adama · 19-07-2005 15:43

Moniczka napisał(a):Milosc to nie OBOWIAZEK Boga, ale po prostu Jego natura. Biblia mówi że Bóg jest Miłościa.

Proszę cię, nie pisz frazesów. To, ze Bóg jest Miłośccią, nie oznacza, że MUSI Stale przebywać w twojej obecności. Chyba, że masz na to odpowiedni cytat.
Tak jak teraz Bóg nie przebywa z tobą cały czas, tak samo może być po śmierci.
I pewnie też nie wierzysz w piekło, jak spora grupa katolików ...

Olgaa · 19-07-2005 15:50

ziobro Adama napisał(a):
Moniczka napisał(a):Milosc to nie OBOWIAZEK Boga, ale po prostu Jego natura. Biblia mówi że Bóg jest Miłościa.
Proszę cię, nie pisz frazesów. To, ze Bóg jest Miłośccią, nie oznacza, że MUSI Stale przebywać w twojej obecności. Chyba, że masz na to odpowiedni cytat.
Tak jak teraz Bóg nie przebywa z tobą cały czas, tak samo może być po śmierci.
I pewnie też nie wierzysz w piekło, jak spora grupa katolików ...

To Biblia mówi ze Bóg jest Miłością.

A co Twoim zdaniem oznacza KOCHAC kogos?

Moniczka · 19-07-2005 15:59

"A to jest żywot wieczny, aby poznali ciebie, jedynego prawdziwego Boga i Jezusa Chrystusa, którego posłałeś"

Zycie wieczne to poznanie Boga. JA rozumiem to głębiej: więź z Bogiem. A ze tam wszystko będzie doskonałe, to i więź z Bogiem będzie doskonała. Będziemy Go widziec "twarza w twarz".

Dlaczego miałabym nie wierzyc w piekło? Wierze, jak najbardziej wierze

[ Dodano: Wto 19 Lip, 2005 16:01 ]
Bóg nie przebywa ze mna cały czas tylko dlatego ze stawiam Mu przeszkode swoim grzechem. W Niebie, gdzie grzechu juz nie będzie, przeszkody tez nie będzie.

Ale zeby to zrozumiec, trzeba by chyba wierzyc w czysciec...

Daidoss · 19-07-2005 17:34

Bóg jest Miłością :!:
Bóg jest przy mnie cały czas. Kocha mnie cały czas. Ja nie musze sobie na to zasłóżyć :!: On Kocha mnie nie dlatego, że jestem dobry ale dlatego że jestem jego dzieckiem.

alus · 19-07-2005 18:31

"Czyli jednak nie jest z tobą cały czas" - ależ jest:"A co się was tyczy,to nawet włosy na głowach waszych wszystkie są policzone"Mt 10,30 ... i wtedy gdy grzeszymy On jest obok, tylko nasze serce Go nie dostrzega.