Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Matka czy dziecko...?
Autor Wiadomość
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #16
 
semper_malus napisał(a):Służyć radą, a nie nakłaniać by zrobiła coś tak albo siak.

Nikt nikogo nie nakłania semper_malus. TO JEST decyzja matki i tylko matki. Może ona ewentualnie w swym wyborze oprzeć się na swoim wyznaniu, ideologii, systemie moralno-etycznym i na innych aspektach jej wiadomych. Ksiądz nie ma prawa przyjść i zmusić ją żeby umarła, zostawiając przy życiu dziecko. Ksieża w ogóle nie mają prawa zmuszać ludzi do czegokolwiek. Głoszą Ewangelię i mówią co jest właściwe a co nie, co głosił Jezus. A to, czy człowiek to przyjmie do serca, czy nie to już jest sprawa tego człowieka. Kościół do niczego nie zmusza. Może ewentualnie zachęcać, ale nie zmusza na siłę z prostego powodu - wolnej woli człowieka.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
25-08-2005 12:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #17
 
W każdym razie ja stawiam na matkę. Zawsze.
28-08-2005 18:47
Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #18
 
A możesz wyjaśnić dlaczego własnie stawiasz na matkę? Co, dziecko nie może żyć tylko matka? Skoro sie wypowiadasz to uzasadnij swoją wypowiedź.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
29-08-2005 02:54
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #19
 
Zasadniczo nie mam nic przeciwko temu by i dziecko żyło i matka (albo żeby oboje nieżyli).


Ale w sytuacji gdy ciąża jest zagrożeniem dla kobiety uważam iż jeśli zdażyłoby się w moim życiu, że miałbym wybierać między moją partnerką (matką mojego dziecka), a dzieckiem wybrałbym matkę.

Dlaczego? Nie do końca wiem. Może potem przez całe życie obwiniałbym dzieciaka za śmierć matki? A może z pobudek czysto egoistycznych- samotne wychowanie dzieciaka przerosłoby mnie? Może nie przepadam za dziećmi?
29-08-2005 04:28
Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #20
 
semper_malus napisał(a):Zasadniczo nie mam nic przeciwko temu by i dziecko żyło i matka (albo żeby oboje nieżyli).


Ale w sytuacji gdy ciąża jest zagrożeniem dla kobiety uważam iż jeśli zdażyłoby się w moim życiu, że miałbym wybierać między moją partnerką (matką mojego dziecka), a dzieckiem wybrałbym matkę.

Dlaczego? Nie do końca wiem. Może potem przez całe życie obwiniałbym dzieciaka za śmierć matki? A może z pobudek czysto egoistycznych- samotne wychowanie dzieciaka przerosłoby mnie? Może nie przepadam za dziećmi?

Zadziwiasz mnie semper malusie, twoja wypowiedź robi wrażenie, jest chyba naprawdę szczera, tym bardziej, że jest to bardzo trudny wybór. Ja gdy się zastanawiałem nad przypadkiem świętej Gianny Beretty Molla, która poświęciła swoje życie by ratować życie swojego dziecka, myślałem podobnie jak ty, ale nie myślałem o wychowaniu dziecka jako byłby to ciężar, ale myślałem o tym, że gdy matka przeżyje to jeszcze mogą być szanse na kolejne dziecko, a tak to wszystko sie skończy. Ale naprawdę jest to bardzo trudna i skomplikowana decyzja, której nie można podjąć od tak sobie.
Modlitwa jest w takim przypadku koniecznością.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
17-09-2005 02:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #21
 
Takie wybory zawsze będą trudne. Bo jak tu wybierać życie za życie :?:

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
17-09-2005 22:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anies Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 107
Dołączył: Dec 2004
Reputacja: 0
Post: #22
 
Generelnie w sytuacji zagrożenia gdzie liczy sie kazda minuta podobmo wg nauki Koscioła powinno sie ratować matkę ( chyba ze ona chce inaczej, ale nie zawsze jest mozliwość rozmowa z nią), ale jeśli chodzi o zagrożoną ciążę moim zdaniem( zdaniem kościoła tez) jest grzechem usunięcie, jest to brak zaufania Bogu.

"Jestem Polakiem - wi?c ca?? rozleg?? stron? swego ducha ?yj? ?yciem Polski, jej uczuciami i my?lami, jej potrzebami, d??eniami i aspiracjami."
18-09-2005 12:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #23
 
Usunięcie to zawsze grzech, nie jest nim na pewno przegrana walka o życie matkik i dziecka.

Zdaje się że faktycznie minimalne pierwszeństwo ma matka, moze dlatego, że ci sami rodzice mogą potem mieć jeszcze dzieci, ale druga żona to już inny problem, szczególnie , jeśli to nie była pierwsza ciażą i już jakieś dzieci starsze są... Smutny To i tak zawsze będzie czyjaś tragedia Smutny

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
18-09-2005 20:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
msg Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #24
 
Jak się zastanawialiśmy swojego czasu z żoną, kiedy po raz kolejny trafiła do szpitala w trakcie ciąży, a co jeżeli dojdzie do czegoś takiego o czym jest temat, to co wtedy robić. Odpowiedziałem, że nie wiem. Bo nie wiedziałem wtedy i nie wiem teraz. Co prawda gdybym musiał wybierać, to pewine wybrał bym żonę a nie dziecko, ale tak na sucho to mogę sobie gdybać. W takich sytuacjach to tylko pozostaje zawierzyć wszystko Bogu i głęboko wierzyć, że On dla nas chce dobra.

Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.

[Syr 11, 7-10]
18-09-2005 21:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #25
 
msg napisał(a):W takich sytuacjach to tylko pozostaje zawierzyć wszystko Bogu i głęboko wierzyć, że On dla nas chce dobra.

Tak najłatwiej.
28-09-2005 19:44
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #26
 
Cytat:Tak najłatwiej.

Masz rację, najłatwiejsze i najbardziej pewne wyjście. I o to chodzi. Ale co może powiedzieć człowiek, który nigdy nic Bogu nie oddał? Możesz w to wierzyć lub nie, ale Bóg naprawdę czyni wszystko doskonalszym, jeśli coś Mu się szczerze powierzy. Dla Ciebie mogą być to bajeczki, dla nas to odczuwalna na każdym kroku rzeczywistość. Bo jak ktoś ma odczuć działanie Boga, jeśli sam tego wcale nie chce?

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
28-09-2005 19:50
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #27
 
Offca napisał(a):Bo jak ktoś ma odczuć działanie Boga, jeśli sam tego wcale nie chce?

Bo jak patrzy na tych co odczuwają to po prostu nie ma ochoty mieć z Bogiem nic wspólnego.
28-09-2005 20:00
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #28
 
semper_malus napisał(a):Bo jak patrzy na tych co odczuwają to po prostu nie ma ochoty mieć z Bogiem nic wspólnego.

Jakaś aluzja? :krzywy: Może konkrety co Cię tak brzydzi w ludziach żyjących w Bożej łasce?
Po drugie to masz nie patrzeć na ludzi, bo ludzie to nie Bóg.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
28-09-2005 20:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #29
 
Dlaczego od razu brzydzi.

Krótko i nie na temat: Bóg stworzył człowieka na swe podobieństwo- patrzę na ludzi i mówię bogu= nie dziękuję.

Wracając do tematu, gdyby to ode mnie w jakiś sposó zależało to nie chciałbym żyć kosztemn własnej matki. I gdyby się takie coś zdarzyło to cóż wola bnboskie, ale wcale nie odczuwałbym wdzięczności do Boga- wręcz przeciwnie.
28-09-2005 20:56
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #30
 
semper_malus napisał(a):Krótko i nie na temat: Bóg stworzył człowieka na swe podobieństwo- patrzę na ludzi i mówię bogu= nie dziękuję.

Na swój obraz i podobieństwo stworzył, co nie oznacza, że stworzył nas chodzącymi ideałami, zwłaszcza, że podlegamy grzechowi.


semper_malus napisał(a):Wracając do tematu, gdyby to ode mnie w jakiś sposó zależało to nie chciałbym żyć kosztemn własnej matki.

Zawiodę Cię, ale zawierzanie się Bogu nie na tym polega :krzywy:


semper_malus napisał(a):ale wcale nie odczuwałbym wdzięczności do Boga- wręcz przeciwnie.

Za co? Że Ci w czymś pomógł? Kiedy mi ktoś wyświadcza coś dobrego jestem wdzięczna i dziękuję. Czy jest w tym coś zdrożnego i gorszącego???
Ty chyba Boga traktujesz (albo i nie, bo ostatnio uznałeś że nie istnieje) jak jakiegoś niedostępnego, groźnego ducha, gdzieś daleko w przestrzeni. Zachowujesz się, jakbyś był wielce na Niego za coś obrażony, tylko nie wiem własnie za co. Uważasz sie za jakiegoś "mocarza", który da sobie sam ze wszystkim radę w życiu? Bo takie odnoszę wrażenie. I wielu przed Toba tak myślało, ale życie im tak dokopało, że niestety okazało się, że takimi mocarzami wcale nie są, ale wręcz przeciwnie.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
28-09-2005 21:10
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów