Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zabierać małe dzieci na mszę czy nie?
Autor Wiadomość
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #1
Zabierać małe dzieci na mszę czy nie?
No właśnie. Pewnie nie raz zdarzyło się Wam uczestniczyć we mszy i widzieć jak przychodzą na nią całe rodziny z małymi dzieciakami. A wiadomo jak to małe dzieciaki - biegają po całym kościele, krzyczą lub płaczą, ogólnie robiąc czasami niemały zamęt, przy okazji rozpraszając innych wiernych.
Miałam dziś właśnie taki przypadek. Poszłam na wieczorną mszę i przede mną w ławce usiadło młode małżeństwo z ok. 5 letnim chłopcem. Chłopiec podczas całej mszy niemiłosiernie się wiercił, głośno zachowywał, a matka co i rusz zwracała mu uwagę, żeby się uspokoił. Oczywiście bezskutecznie. No i skutek był tego taki, że zamiast zwracać uwagę na to, co dzieje się na ołtarzu, moje skupienie zwracał nieustannie wiercący się malec.
I teraz pytanie. Czy faktycznie należy zabierać ze sobą na mszę kilkuletnie dzieci lub niemowlęta? Przecież wiadomym jest. że szkraby nie wiedzą właściwie po co są w tym kościele, nie rozumieją nic co dzieje się na mszy, nie rozumieja po co maja sie żegnać, klękać i robią to zazwyczaj bardzo niechętnie, przymuszone przez rodziców. Nie wspomnę o tym, że okazując swoją nudę (chyba domyślacie się jak małe dzieciaki są ruchliwe i ciekawskie, a tu każą im bite 45minut stać lub siedzieć spokojnie i w ogóle się nie odzywać! dal 4 latka to koszmar :wink: ) rozpraszają innych uczestników Eucharystii. Czy ma to więc jakiś sens???

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
17-08-2005 23:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #2
 
Offca napisała:
Cytat:"I teraz pytanie. Czy faktycznie należy zabierać ze sobą na mszę kilkuletnie dzieci lub niemowlęta? Przecież wiadomym jest. że szkraby nie wiedzą właściwie po co są w tym kościele, nie rozumieją nic co dzieje się na mszy, nie rozumieja po co maja sie żegnać, klękać i robią to zazwyczaj bardzo niechętnie, przymuszone przez rodziców. Nie wspomnę o tym, że okazując swoją nudę (chyba domyślacie się jak małe dzieciaki są ruchliwe i ciekawskie, a tu każą im bite 45minut stać lub siedzieć spokojnie i w ogóle się nie odzywać! dal 4 latka to koszmar ) rozpraszają innych uczestników Eucharystii. Czy ma to więc jakiś sens???"

Wiesz, ja myślę że jednak warto - dziecko małe tylko pozornie niczego nie rozumie, jednak przyzwyczajając dziecko do uczestniczenia we mszy świętej, dziecko ma szansę na to, by zrozumiało gdzie rodzice przyprowadzili takiego malucha.
Jednak by to miało sens, ważne jest wychowywanie dziecka w wierze, a wiara nie polega na tym, by pójść tylko w niedzielę do kościółka i na tym koniec - obowiązek względem Boga spełniony.
Dziecko trzeba od małego uczyć modlitwy, od chwili kiedy zauważymy, ze dziecko potrafi już wiele powiedzieć można je uczyć podstawowych modlitw, ale powinno się to odbywać w obecności obojga rodziców, ponieważ od małego, to rodzice są tym wzorem do naśladowania i dziecko właśnie najwięcej uczy się od rodziców.
Dlatego wspólna modlitwa jest podstawą do właściwego wychowania dziecka. Co do mszy - w wielu kościołach są specjalne msze dla dzieci, gdzie one uczestniczą we mszy i to jest najlepsze rozwiązanie. Jednak tak najczęściej jest w większych miastach i parafiach, w mniejszych zazwyczaj są ze dwie msze niedzielne na dzień (może dlatego, ze jest mniej wiernych w danej miejscowości czy parafii, co także ma wpływ na ilość księży w takich parafiach).

Dlatego warto się skupić najpierw na uczeniu dziecka modlitwy i zapoznawania dziecka z takim miejscem, po co się tam chodzi, kto tam się znajduje ...? Wtedy dziecko będzie stopniowo przyzwyczajać się do takiego miejsca, bo bedzie wiedziało, że jest to ważne nie tylko dla rodziców ale i dla tego malucha.

Bez nauczania rodziców maluch naturalnie, że będzie się nudził w kościele,ponieważ nie będzie wiedział co się dzieje na ołtarzu.
Wiem, że często rodzice nie mogą uważnie słuchać słowa i uczestniczyć we mszy, gdy muszą pilnować takiego małego szkraba.
Dobrym rozwiązaniem jest - to dotyczy właśnie takich małych miejscowości czy parafii - zabieranie dziecka na mszę rano, a wieczorem wybrać się już bez dziecka o ile to możliwe.
Jednak ważne jest by dziecko uczestniczyło we mszyjuż od chwili chrztu, bez względu na to ile ono zrozumie w takim wieku - ale wiadomo jest, że małe dziecko jednak rozumie, słyszy dzwięki (to się dzieje już w łonie matki), to bardzo dużo jak na takie dziecko, a wiele może dać w przyszłości.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
18-08-2005 00:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #3
 
W tej kwestii akurat najważniejsze jest doświadczenie, praktyka a nie nasze logiczne myślenie. W prawdzie nie mam rodziny ale mogę obserwować wychowanie dzieci przez mojego brata. Dzieci uczą się od rodziców, w młodszym wieku szczególnie zachowanie rodziców wpływa na wychowanie. Stąd nie wystarczy pójść na Eucharystię i tylko być ale ważne jest aby rodzice normalnie uczestniczyli w liturgii! Mimo, że dzieci jak to dzieci będą trochę grymasić ale jednocześnie one wszystko widzą i uczą się bardziej niż nam się wydaje. Mogę tego doświadczyć widząc mojego chrześniaka. Wprawdzie ma już 8 lat ale jego formacja to pochodna tej zwykłej nauki z najwcześniejszych lat. Mogę jedno stwierdzić: Bartek już teraz spokojnie jest ukierunkowany na Boga i nie wynika to z jakiegoś przypadku tylko z nauki rodziców. Tak samo jest w przypadku młodszego Piotrusia. Niekiedy normalnie uczestniczy we mszy odpowiadając na wezwania. Jednego razu głośniej niż ksiądz spiewał Alleluja... Miałem ubaw Uśmiech

Nie możemy się kierować tylko tym, że dzieci będą się nudzić. Taki ich wiek. Jednocześnie już wtedy trzeba uczyć i nie można tego zaniedbać.

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
18-08-2005 09:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #4
 
Słyszałam kiedyś, że dzieci podobno chwalą Pana Boga na swój sposób. Bardzo lubię, kiedy jestem na mszy, obserwować takie maluszki jednoroczne lub dwuletnie, co ledwo jeszcze stąpają po ziemi jak wędrują po całym kościele z mamą, tatą, lub czasem same, rozglądają się ciekawsko, obserwują księdza (zwłaszcza jak zbiera na tacę - dziwny pan w czarnej sukience :lol2Uśmiech, coś tam mamroczą po swojemu... Urocze. Pan Bóg ma na pewno słabość do takich maluchów.
A że dzieci czasami przekrzykują księdza to normalka Uśmiech

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
18-08-2005 12:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #5
 
Tak, dzieci potrafią wrażać swoje uczucia po swojemu, mimo że nam rodzicom czasami może się wydawać, że dziecko tego nie potrafi lub nic nie rozumie z uczestniczenia we mszy, ale jednak jest to błędne myślenie, bo dzieci, tak jak wspomniał Gregoriano uczą się po przez obserwację rodziców, to już dla takiego małego dziecka jest bardzo dużo i bardzo wiele może to pomóc w jego dalszym wychowywaniu i przekazywaniu wiary.

Tak na marginesie powiem, ze mam właśnie takiego małego szkraba 17 miesięcznego (córkę, ale wkrótce będzie także i drugie, najprawdopodobniej jest to chłopiec, według USG, ale nie sugeruję się tym do końca) i widziałem ostatnio jak patrzyła się na księdza jak zbierał pieniądze na tacę, nawetsama rzuciła monetę na tacę. Jest to dla niej coś nowego. Skoro jestem przy dzieciach, to nawiązujac do tych mszy, powiem, że na eucharystie wspólnotowe także ją zabieramy, by mogła w jakiś sposób w nich uczestniczyć,ale mamy na szczęście w parafii mszę dla dzieci, więc dla niej także jest to bardzo ważne, bo nieczuje się sama, widzi także inne dzieci i to także jest bardzo dobre dla dziecka.

Pozdrawiam
[Obrazek: religijne__15_.gif]

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
18-08-2005 14:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
inis Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 222
Dołączył: Feb 2005
Reputacja: 0
Post: #6
 
Do tego wszystkiego mogę dodać swoje 3 grosze. :wink: Żeby nie powtarzać tego, co wszyscy już zawarliście...
Ostatnio byłam na Mszy Św. ze Świderkiem. Była to Msza dla dzieci, więc dość dużo ich kręciło się po kościele. Ani mi ani Świderkowi zbytnio te dzieci nie przeszkadzały - obie za nimi przepadamy. :mrgreen: Owszem, niektóre krzyczały, biegały, ganiały się i niektórych to mogło denerwować. Ale były też dzieci, które były wpatrzone w księdza, które głośno śpiewały "Ojcze nasz", obserwowały dorosłych (tak jak wspomniał Gregoriano), nie mogły oderwać wzroku od obrazu...
Przecież i my czasami mamy być takimi dziećmi. :krzywy: A jeśli by ich zabrakło na Eucharystii, to od kogo byśmy się niektórych postaw uczyli?
18-08-2005 15:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #7
 
Inis napisała:
Cytat:"Przecież i my czasami mamy być takimi dziećmi. A jeśli by ich zabrakło na Eucharystii, to od kogo byśmy się niektórych postaw uczyli?"

Tak, mamy być by uczyć sie pokory, i to napewno się przydaje, po za tym: rzeczywiście dzieci wiele moga także rodziców nauczyć, tylko czy rodzice chcą się uczyć od dzieci? Ciekawe pytanie?

Pozdrawiam
[Obrazek: krzyze_a13.gif]

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
18-08-2005 15:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Swiderek Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 264
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #8
 
Wiecie to ja powiem jak to jest ze mną i moją małą kuzynką (no może już nie taką małą bo ma już 6 lat). Kiedyś jak była młodsza miała może 3 czy 4 latka chodziłam z nią na różaniec który był prowadzony dla dzieci. Może i nudziła się strasznie ale ja i moja mama wszystko starałyśmy się jej wytłumaczyć. Któegoś razu nawet Zuzia (moja kuzynka) zaczęła pokazywać na obraz znajdujący się za nią (a była na nim Maryja i kiedyś jej mówiłam że to jest mama Pana Jezusa) i krzyczała prawie na cały głos "mama! mama!" Trochę śmiesznie to później wyszło bo ja wzięłam ją na ręce i mogło to wyglądać że jestem jej mamą czy coś w tym stylu. No i wiem z doświadczenia że Zuźka teraz no trochę się nudzi na mszy (wiadomo jak to dzieci) ale jest już coraz grzeczniejsza i więcej rozumie z tego co tam się dzieje. A ja podobno kiedyś jako małe dziecko bardzo dobrze czułam się w kościele na mszy tylko fakt było trochę długo i mama opowiadała że kiedyś podeszłam do księdza odprawiającego mszę (to było na wsi) i zapytałam jak długo jeszcze Uśmiech Teraz przyznam się szczerze już nie pytam jak długo jeszcze ale za to bardzo dobrze nadal się tam czuję. Więc według mnie powinniśmy zabierać takie maluchy na msze ale od poczatku im tłumaczyć że tam mieszka Pan Jezus i w czasie przeistoczenia i podniesienia kiedy kapłan pokazuje nam Ciało i Krew Pana Jezusa to trzeba tłumaczyć dzieciom co dzieje się na ołtarzu a kiedyś na pewno to zaowocuje Uśmiech

"Rozmy?lam nad mi?o?ci?
co ?wiat znaczy?a moc?
i ucze si? pojmowa? j?" ^_^
18-08-2005 16:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daisy Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,033
Dołączył: Nov 2004
Reputacja: 0
Post: #9
 
ej ja czasami z siostrzenicami(5 latek i 3) chodze do kościółka i wiem jak dzieci na mszy moga być nieznośne :diabelek: np: ma mszy podczas przeistoczenia starsza zaczyna grzebać w torbie i na cały głos "ciocia a gdzie ta kiełbasa bo mi sie jeść chce" lub jeszcze lepszy: na drodze krzyżowej jak juz przeszli obok nas ministranci stersza poszła ich szukać i potem na cały głos "ciocia ja Tych huliganów już nie widze, gdzie oni sie schowali?" X. Marcin , który własnie miał przerwe podczas spowiedzie omało nie padł ze śmiechu jak to usłyszał :mrgreen: :mrgreen:
Lecz mimo wszystko RADZE brać dzieci do kościoła bo więcej jest z tego pożytku niż uszczerbku na "wierze" innych.
18-08-2005 18:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #10
 
Dzieci są niesamowite z tymi swoimi "gafami" na mszy :lol2:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
18-08-2005 19:03
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #11
 
A ja ze swojej strony zaparafrazuje słowa Jezusa, który powiedział "Nie zbaraniejcie swoim dzieciom przychodzić do mnie..." To może byc odpowiedzia na pytanie zawarte w temacie Uśmiech
18-08-2005 21:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Futrzak Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 562
Dołączył: Oct 2004
Reputacja: 0
Post: #12
 
Jezus powiedział: Pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie.
No to powinniśmy tak czynić.

If Jah is for me, tell me whom I gon' fear? No i won't fear!
18-08-2005 21:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Olgaa Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 242
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #13
 
"A to nasze gugu Boże Ty rozumiesz
Małe modli się nalepiej, duże modli się jak umie
agugu agugu agugu agugu agugu"
19-08-2005 19:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #14
 
Osobiście uważam, że doskonałym rozwiązaniem tego problemu sa organizowane (np. w naszej Diecezji) Msze Święte dla dzieci.
Przyznam, że jeżeli tego typu Msze prowadzone sa przez Kapłanów potrafiących zarówno żartem jak i "łagodną stanowczościa" poprowadzić tego typu Mszę - to nie dosyć, że nie ma najmniejszego kłopotu z dziećmi na Mszy - to na dodatek przychodzą one do kościoła z wielka ochotą i radością.
Polecam takie rozwiązanie - w każdej parafii Uśmiech

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
20-08-2005 14:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #15
 
Ja pamiętam swoje msze dla dzieci. Chodziłam na takie jak byłam mała. Pamiętam, że zamiast normalnego kazania ksiądz podchodził do dzieciaków, które usadawiały się zawsze przy balustradzie przy której przyjmuje się Komunię i żywo z nimi dyskutował. Pytał o różne rzeczy, dzieciaki się zgłaszały do odpowiedzi i czasem śmieszne rzeczy z tego wychodziły; od czasu do czasu przyniósł jakieś rekwizyty, które można było obejrzeć, dotknąć... No a potem opowiadał o Panu Jezusie, o tym co było w Ewangelii, posługując się takim słownictwem i obrazowaniem by trafiało to do dzieci. I faktycznie naprawdę fajne są takie msze. Nie wiem jak to w mojej parafii wygląda to teraz, ale podejrzewam, że niewiele się zmieniło. Na mszach dziecięcych śpiewa chórek dzieciaków z siostrą zakonną przygrywającą na gitarce Duży uśmiech Do kościoła, do którego obecnie chodzę (nie jest to mój parafialny kościół) niestety nie widziałam nigdy takiej mszy dla dzieci. Podobno jest taka o 12, ale jak ona przebiega to nie wiem. Podejrzewam, że nie tak jak w mojej parafii, chociaż wiem, że kiedyś tak z pewnością było.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
20-08-2005 17:37
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów