Ankieta: Czu Bóg w Twoim życiu jest na pierwszym miejscu?
TAK, On jest u mnie na pierwszym miejscu
NIE, On jest ale nie na pierwszym
Nie jest On dla mnie ważny
[Wyniki ankiety]
 
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co jest najważniejsze w Twoim zyciu ?
Autor Wiadomość
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #16
 
@ Robi : Tak to jest temat na inna rozmowe, bo zupelanie sie z Toba nie zgadzam z tym co teraz napisales.

@ Gerwaz: Ale Bog pozatym, ze chce byc na pierwszym miejscu wcale nie zabrania miec, Ci innych osob, ktore bedziesz kochal. Jesli On bedzie na pierwszym miejscu wszytsko inne jest na dobrym.
22-08-2004 10:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
PACZUS Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 17
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #17
 
Zaznaczyłam "TAK". Ja osobiście proszę Pana Boga każdego dnia, aby to On był moim Bogiem, by nic mi go nie zasłoniło i abym nie szukała w niczym innym szczęścia. Wiadomo, że jesteśmy tylko (a może aż) ludźmi i sami z siebie nic nie możemy. Napewno często zdarzają się w naszym życiu upadki, ale to wlaśnie Pan Bóg nas z nich podnosi. Nawet, kiedy zdarza się, że coś lub ktoś przysłoni nam Pana to nie powinniśmy się tym zrażać, ale ufając Mu mężnie z Nim iść dalej, bo jeśli "Bóg będzie na pierwszym miejscu, to wszystko inne będzie na swoim miejscu". To jest zasada, której ja osobiście staram się trzymać.
22-08-2004 22:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ravenloff Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 626
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #18
TAK
Ja zaznaczyłem TAK.
Bóg jest w moim życiu na pierwszym miejscu. Szczególnie to chyba widzą Ci którzy mnie lepiej znają i znają też moje poglądy na praktycznie wszystkie sprawy życiowe, że wynikają one z mojej wiary. Wiem, że czasem upadam, że "kogoś lub coś" postawię wyżej. Nikt nie jest doskonały! Ale przynajmniej wydaje mi się, że w tym co najważniejsze, czyli poglądy (a co z tego wynika całe moje postępowanie) jak najbardziej stawiają Boga na szczycie.
playah napisał(a):bardziej od Boga kocham osoby mi bliskie
To się zapewne zdarza czasem każdemu. Człowiek jest istotą materialną osadzoną w konkretnym miejscu i czasie, a nie tylko duchową, ponadczasową, więc często nie wystarcza mu tylko wiara i sam Bóg.

Alteri vivas oportet, si vis tibi vivere!
23-08-2004 13:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Robi Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 174
Dołączył: Jul 2004
Reputacja: 0
Post: #19
 
mozna tez powiedziec, ze milosc do Boga i milosc do Blizniego to nie bedzie ten sam rodzaj milosci, tak samo jak nie mozna porownac milosci do brata i do zony.
24-08-2004 09:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #20
 
Jesli bierzemy pod uwage seks. Bo ja np doswiadczam milosci Boga tak normalnie jak od innego czlowieka. Wiadomo, ze nie ma Go tutaj. Ale np tak jak doswiadczamy milosci od mamy potrafimy doswiadczyc milosc od Boga. Bo chodzi mi o taka czysta milosc.
24-08-2004 10:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Robi Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 174
Dołączył: Jul 2004
Reputacja: 0
Post: #21
 
nie zgadzam sie. Bog sobie wymyslil taki specyficzny rodzaj milosci, ze trzeba sie niezle nakombinowac zeby poczuc sie kochanym.
25-08-2004 15:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #22
 
Albo tak poprostu pozwolic sie Mu ukochac.
Wbic sie w jego zawsze otwarte dlonie i poczoc jak Jego serduch bije tylko dla mnie.
26-08-2004 10:20
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ginekolog Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 9
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #23
 
playah napisał(a):bardziej od Boga kocham osoby mi bliskie. Wiem, ze Boga powinno kochac sie najbardziej , ale jestem tylko czlowiekiem

Też kiedyś tak miałem, ale kiedy wreszcie powiedziałem Bogu moje TAK (jakieś 2 lata temu), On pozwolił mi kochać moich bliskich dużo bardziej niż kochałem ich do tej pory. Modlę się cały czas o jeszcze więcej miłości do bliskich mi osób i Pan daje mi ją. Teraz wiem, że bez jego pomocy nigdy nie byłbym zdolny do takiego uczucia. Alleluja! Duży uśmiech
27-08-2004 20:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #24
Miłość, bez niej życie to przerażająca pustka?!
playah napisał(a):bardziej od Boga kocham osoby mi bliskie. Wiem, ze Boga powinno kochac sie najbardziej , ale jestem tylko czlowiekiem

:arrow: Jeśliby ktoś mówił: "Miłuje Boga", a barata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 1 J 4, 20

Robi napisał(a):nie zgadzam sie. Bog sobie wymyslil taki specyficzny rodzaj milosci, ze trzeba sie niezle nakombinowac zeby poczuc sie kochanym.

:arrow: Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno. 1 Kor 13, 12a Hmmm.... Chyba zapomniałeś o grzechu, ale tu mowa o czym innym. Natomiast jeśli musisz kombinować, żeby doświadczyć Miłości to...... jeszcze tak naprawdę jej nie poznałeś....... Wiem, możesz mnie zjechać za te śmiałe słowa, ale jeśli Miłość jest darem to chyba Ona szuka Ciebie a nie ty jej. Dobra wrypałem się w twoje doświadczenie, ale wszystko jeszcze przed tobą.....

A co dla mnie najważniejsze:

W tobie są wszystkie me żródła Ps 87, 7b
Jeszcze dopowiem: W Tobie Jezu! Alleluja :!: :!: :!:

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
27-08-2004 21:21
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rasta Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 443
Dołączył: Jun 2004
Reputacja: 0
Post: #25
Re: Miłość, bez niej życie to przerażająca pustka?!
Gregoriano napisał(a)::arrow: Jeśliby ktoś mówił: "Miłuje Boga", a barata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. 1 J 4, 20

Mi to pomoglo :!: :!:
Dzieki :jupi:
27-08-2004 23:11
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kasztanek Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 10
Dołączył: Oct 2004
Reputacja: 0
Post: #26
 
Chcac nawet bardziej nie potrafie zrezygnowac z przyzwyczajen tego swiata. Chcialbym isc za Nim i staram sie ale nie potrafie z kazdego grzechu zrezygnowac.
01-10-2004 22:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Futrzak Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 562
Dołączył: Oct 2004
Reputacja: 0
Post: #27
 
Ja wybrałem bramkę nr 1, bo to jedyna bramka, w której nie ma Zonka Oczko Tak jak Daidoss napisał, kiedy Bóg jest na 1. miejscu, cała reszta jest na właściwym. Pierwszy raz oddałem życie Jezusowi 7 miesięcy temu, a od jakiegoś czasu staram się to robić codziennie. Bo tylko w Nim moja nadzieja.
A wszystkim tym, którzy zaznaczyli dwójkę polecam Kurs Filip. Od 12 do 14 listopada 2004 w Sulechowie.

If Jah is for me, tell me whom I gon' fear? No i won't fear!
06-11-2004 23:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #28
 
Zaznaczyłam odpowiedź A, bo jak Futrzasty :wink: zauważył - w tej bramce nie ma zonka.
Nie wierzę w teorię, że "wolę polegać na samym sobie". To niemożliwe! Człowiek jest tak słabą istotą, że jest to po prostu niemożliwe. Chociaż wydaje mu się czasem, że góry przenosi i dokonale radzi sobie bez Boga sam, to uwierzcie, że jeśli faktycznie są to już te "góry", to przenosi je nie człowiek, ale właśnie Bóg. Człowiek bez "zgody" Boga nie może oddychać i poruszać się, a co dopiero przenosić te przysłowiowe góry! Ludzka naiwność nie ma granić... :roll: Polegać na samym sobie = staczać się na dno. Może i nie wierzycie w to teraz ( mówię do tych, którzy hołdują tej wspaniałomyslnej teorii), ale uwierzcie, że wyjdzie Wam to z czasem w praniu.
Następne... Bóg wymyślił tak specyficzny rodzaj miłości, że nie da się jej niby osiągnąć?! Szczęśliwy To też niemożliwe, bo Bóg samemu sobie nie może zaprzeczyć. To po co by stwarzał taka miłość?! Skoro Sam stworzył nas z tej miłości, to równocześnie powołał nas DO niej. I człowiek jest zdolny do przeżywania tej miłości i to wcale nie jest kosmicznie trudne! Człowieku, porzuć zło, a wybierz dobro - Boga! Skoro nie stawiasz Go na pierwszym miejscu w swoim życiu, jak jeszcze możesz mieć pretensje, że nie potrafisz tej Bożej miłości osiągnąć, że jest "za trudna" dla ciebie???
Następna kwestia... Miłość do Boga i miłość do bliźniego = TO SAMO! Pamiętajmy, że Bóg mieszka w każdym człowieku! Miłując człowieka, miłujemy Boga ( oczywiście mówię o tej czystej miłości ) i z kolei miłując Boga, potrafimy miłować człowieka. Poza tym jest taki fragment w NT, tylko nie pamiętam namiarów: "cokolwiek uczynicie jednemu z tych braci mniejszych, Mnieście uczynili". Chyba nie trzeba tłumaczyć. Ten fragment potwierdza własnie te proste równanie - miłość do Boga i miłość do bliźnich = dokładnie to samo.
Wybrałam TAK, bo z doświadczenia wiem, że życie bez Boga jest porażką i błądzeniem w ciemnościach. To aż dziwne, że ludzi, którzy notabene, stworzeni zostali ze światłości i do niej są powołani, tak ciągnie do ciemności i upadku... :roll:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
10-11-2004 00:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Futrzak Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 562
Dołączył: Oct 2004
Reputacja: 0
Post: #29
 
Offca napisał(a):Człowiek bez "zgody" Boga nie może oddychać i poruszać się, a co dopiero przenosić te przysłowiowe góry!

Tutaj mam tylko jedno zastrzeżenie: "przenoszenie gór" ma znaczenie nie tylko metaforyczne(przysłowiowe), ale i dosłowne. Bo przecież Bóg stworzył ten piękny świat, więc niczym dla Niego jest przeniesienie jakiejś góry.
A tak poza tym, to zgadzam się z Offcą - respekt.

If Jah is for me, tell me whom I gon' fear? No i won't fear!
10-11-2004 17:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #30
 
Ależ jak najbardziej, że dla Boga to nic przenieść sobie jakąś górę. Chodzilo mi o ludzkie ambicje: praca, wielkie wynalazki, "polepszanie" świata... Wszystko mogę, wszystko mi wolno, to tylko moja zasługa...

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
10-11-2004 20:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów