Co jest dla nas największym zgorszeniem?

[TOMASZ32-SANCTI]

Moze niektórzy forumowicze znają ten temat, niektórzy moze jednak nie znają. Pytanie jest bardzo proste.

Co nas tak najbardziej gorszy, co niszczy nasze życie najbardziej, w dzisiejszym świecie, w otoczeniu itp.?

Pozdrawiam i zachęcam do dyskusji

[Harpoon]

Teraz bardzo gorszy mnie widok zaćpanych ludzi...
Ostatnio miałam taką sytuację, że siedziałam sobie w parku na ławce z chłopakiem i przyszły sobie dwie grupki luidzi zapalić zioło... Zachowywali się później żałośnie...
Też ludzie którzy max się zapiją sieją zgorszenie...
Dla mnie to przede wszystkim te dwie sprawy.

[TOMASZ32-SANCTI]

Tak, to duże zgorszenie : pijaństwo, wszelkiego rodzaju środki odurzające,narkotyki. Mnie także gorszą takie zjawiska jak aborcja, eutanazja oraz ludzie, pozbawieni wszelkich skrupułów.
Ale dla mnie największym zgorszeniem jestem ja sam, widzę, że zamiast dawać innym swiadectwo miłości potrafię sądzić innych z byle jakiego powodu. Mógłbym wymieniać rzeczy, które mnie gorszą ale gdy się nie spojrzy na siebie, czy przypadkiem nie jestem sam zgorszeniem to krytykowanie postępowania innych jest tylko sądzeniem innych, zabijaniem tych wszystkich ludzi w swoim sercu, a to także powód do zgorszenia.

Pozdrawiam

[Aslan]

TOMASZ32 napisał(a):Ale dla mnie największym zgorszeniem jestem ja sam, widzę, że zamiast dawać innym swiadectwo miłości potrafię sądzić innych z byle jakiego powodu. Mógłbym wymieniać rzeczy, które mnie gorszą ale gdy się nie spojrzy na siebie, czy przypadkiem nie jestem sam zgorszeniem to krytykowanie postępowania innych jest tylko sądzeniem innych, zabijaniem tych wszystkich ludzi w swoim sercu, a to także powód do zgorszenia.

"gdy widzisz, że twój brat grzeszy, upomnij go!" i tak dalej...
jeżeli przez zgorszenie rozumieć grzech, to nie możemy się wyłącznie gapić sami na siebie, aby nie zgrzeszyć, zgodnie z nakazem Ewangelicznym.

pewnie, jest napisane "czemu widzisz drzazgę w oku swego brata (...)", ale nie zwalnia nas to z obowiązku upominania innych, gdy widzimy, że grzeszą!
musimy świadczyć całym swoim życiem.
owszem, najpierw sami musimy być czyści. i to jest taki wstęp do naszego naprawiania świata.najpierw należy naprawić siebie. ale naszym obowiązkiem jest też upominać gorszących.
'kto by się stał zgorszeniem dla tych najmniejszych"... cytuję z pamięci.

[Ajfen]

Największym zgorszeniem jest dla mnie wszechobecny seksizm, który deformuje miłość między mężczyzną i kobietą. Psuje on wizerunek największego daru, jaki Bóg ofiarował człowiekowi. Przestają się liczyć duchowe zalety, jakie oferuje prawdziwa miłość, a liczą się jedynie wygląd zewnętrzny i sprawność płciowa. Słowem: Świat ostatnio ogłosił wyścig pod tytułem: "Kto więcej razy i lepiej to zrobi", który ja nazwałem: "Kto pierwszy zamieni się z człowieka w zwierzę"
Boli mnie szczególnie, że rekordzistka świata w ilości odbytych stosunków( jednej doby, czy jakoś tak- nie pamętam dokładnie) pochodzi z Polski. Niestety, ale psuje ona wizerunek naszego kraju, który tak bardzo starał się utrzymywać Jan Paweł II Wielki.
Na szczęście niewiele osób wie o istnieniu takiego rekordu.

[Daidoss]

A mnie może się wielu zdziwi zgarsza to gdy dziewczyna trzyma w ustach papierosa. Zgarsza mnie także gdy z ust kobiety słyszę przekleństwa. :zmieszany:

[augustyn44]

Stawiając sobie powyższe pytanie musiałbym się najpierw zastanowić do czego jest człowiek zdolny.W moim przekonaniu jest zdolny do wszystkiego i z tego tez względu nie zdziwiłoby mnie nawet najokrutniejsze zgorszenie.To zło,ktore we mnie mieszka sprawia,że nie wykluczałbym nawet u siebie tego wszystkiego co gorszyłoby mnie w postawie innych.Miarą zgorszenia byłaby tolerancja z jaką mógłbym dopuścić swoją dezaprobatę wobec zła,z którym bym się zetknął.Mniej więcej jest to tak,że jak np. palę papierosy to nie gorszy mnie to za bardzo jeżeli ktoś także pali itd.Jest to takie ogólne podejście ale w rozumieniu słabości innych uczę się pokory wobec pożądliwej natury mojego grzesznego ciała.Jeżeliby cokolwiek gorszyłoby mnie u innego człowieka,to raczej ze zrozumienia do czego jest on w ogóle zdolny.Wstrząs mojego sumienia byłby dla mnie odpowiedzią na powyższe pytanie.Mógłbym nawet powiedzieć,że byłby to także mój wskaźnik odporności na zło w ogóle.Istotną rzecza byłaby dla mnie możliwość odbierania pola szerzacemu się złu i czynieniu dobra.

[Andr2ej]

Daidoss napisał(a):Zgarsza mnie także gdy z ust kobiety słyszę przekleństwa i gdy dziewczyna trzyma w ustach papierosa.

tak zgadzam się to jest to co mnie najbardziej gorszy u dziewczyn.

Natomiast ogólnie najbardziej gorszy mnie gdy:
zło pokazywane jest jako dobro
a dobro jako zło.

Boli mnie gdy świat śmieje się i szydzi z wartości które są cenne chrześcijaństwu a promuje zachowania grzeszne.

[TOMASZ32-SANCTI]

Cytat:"Natomiast ogólnie najbardziej gorszy mnie gdy:
zło pokazywane jest jako dobro
a dobro jako zło.
Boli mnie gdy świat śmieje się i szydzi z wartości które są cenne chrześcijaństwu a promuje zachowania grzeszne.

Tak Andrzeju, pięknie to ująłeś : zło jest bardzo często pokazywane jako dobro, a dobro jako zło, a co gorsze robią to także ci, którzy zostali powołani do świadczenia o Chrystusie,o miłości Boga do człowieka czyli katolicy lub chrześcijanie (bo tak też niektórzy siebie nazywają bo chodzą do kościoła).
To mnie gorszy chyba najbardziej. Ale naprawdę potraktowałbym ludzi karygodnie gdybym powiedział, że oni tak czynią a ja jestem ok., ale ja niestety mogę się zaliczyć do tych, którzy innych nie gorszą.

Mam jednak świadomość swojej słabości i wiarę, ze Bóg mi przebacza moje grzechy, zna moje słabości i dodaje mi sił i odwagi by głosić słowo Boże. A dzięki słowu Bożemu widzę to co jest złe w postępowaniu innych i także swoim. Mogę dzięki niemu upominać innych i sam także się zmieniać.

Świat się śmieje z tego co chrześcijańskie, co miłe jest Bogu, dlatego też bardzo cierpi z tego powodu, a te wszyskie okropności są karą za takie postępowanie. Aids za wszystkie grzechy związane z seksualnością, wojny za przemoc. Ale jak widać niektórych to też nie odstrasza od takiego postępowania. I to bardzo boli.
Boli także to, dlaczego inni muszą za takie postępowaie płacić swoim cierpieniem. Brak jest Boga w sercach ludzkich i brak jest Jego w życiu codziennym. Dlatego też trzebasię modlić za wszystkich ludzi błądzących, by mogli zobaczyć światło jakim jest sam Chrystus i że dzięki niemu możemy zostać zbawieni.

Pozdrawiam

[Offca]

Gorszą mnie chłopaki, którzy nie potrafią zachować się w towarzystwie i bez przerwy nawijają o dwuznacznych rzeczach, gorszą mnie pary namiętnie obmacujące się i "liżące" w miejscach publicznych doprowadzające się niemal do orgazmu :/ , gorszą mnie dziewczyny klnące jak szewc, gorszy mnie zabijanie dzieci...

[Annnika]

Do tego dodam nagość na każdym kroku, która nie jest juz artyzmem ale zwykłym obnażaniem się, gorszy mnie sprowadzanie miłości do seksu...

Lista się wydłuża, a co gorsza, często są to kwestie, z którymi stykamy się na co dzień

[TOMASZ32-SANCTI]

Mnie gorszą także osoby, które podają się za katolików czy też chrześcijan, którzy niby chodzą do koscioła a na co dzień robią takie rzeczy, ze to tylko woła o pomstę do Boga. Wszystko gorszy, co niszczy wizerunek chrześcijańskiej rodziny lub niszczy samego człowieka, wiarę w nim i miłość do Boga. Dlatego ja w wielu rzeczach widzę zgorszenie. Boli mnie jednak, że w wielu sprawach czuję się bezradny lub winny temu, ze tak jest a nie inaczej.
Miłośc Boga jest jednak ogromna i zawsze on przychodzi z pomocą,by pocieszać mnie i dawać słowo, które popycha do czynienia dobra, do dawania świadectwa prawdziwego życia chrześcijańskiego.

Pozdrawiam

[Offca]

Gorszy mnie stereotypowość, zwłaszcza jeśli chodzi o stereotypowe patrzenie na ludzi i Kościół. Gorszy mnie najeżdżanie na Kościół, wcale go nie znając i się nim nie interesując. Gorszy mnie fałszywość ludzi, kłamstwo w żywe oczy, egoizm, dewocja.

[Wojtek37]

Ja natomiast, staram się nie gorszyć innymi braćmi, którzy może są słabsi ode mnie w wierze. Nie jest to łatwe, ale kiedyś słyszałem od pewnego zakonnika na Oazie. iż "gorszy się zawsze gorszy."

[ Dodano: Pon 05 Wrz, 2005 17:45 ]
Ja bym raczej wplał "Boże miej miłosierdzie, nade mną grzesznikiem"

[Berenikka]

Co mnie gorszy? Na pewno namiętnie całująće się z głośnym mlaśnięciem pary - wszędzie: w środkach komunikacji miejskiej, a nawet przed kasą w markecie. To mnie strasznie denerwuje. Nie weim, gdzie mam wtedy oczy podziać... :oops:

A co niszczy nasze zycie? Myslę, że znieczulica, obojętność na cierpienie innych, złośliwości, plotki, wszelkie spory i kłótnie. ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( ;( oraz.....przereklamowanie seksu :oops: