Ankieta: Czy potrafisz przebaczać wszelkie urazy?
Tak, potrafię przebaczyć wszystko
Tak, potrafię przebaczyć, ale tylko niektóre urazy
Nie potrafię przebaczać
Potrafię przebaczyć wszystko wszystkim, lecz potrzebuję na to pewnego czasu ...
[Wyniki ankiety]
 
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przebaczenie - czy potrafimy przebaczać?
Autor Wiadomość
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #61
 
ZosiaII napisał(a):Jeśli będziemy wybaczać bez końca pijakowi, to doprowadzimy do sytuacji, kiedy on wpadnie w nałóg, z którego nigdy nie wyjdzie.

To się nazywa współuzależnienie Oczko
Jest owszem różnica między przebaczeniem komuś w swoim sercu, ale pewnych rzeczy zapomnieć nie damy rady. Chodzi o to, by nie czuć do tego człowieka nienawiści.


ZosiaII napisał(a):Mogę z łatwością wybaczyć człowiekowi, który mnie obraża, ale jeśli za każdym razem będę okazywała mu swe wybaczenie, to on nigdy nie przestanie mnie obrażać, a jeszcze nasili swoje ataki.To jest takie "zabójstwo" w obronie własnej.
Nie tędy droga. Pamiętaj, że masz wybaczać nie 7 razy, ale aż 77. Jeśli słowa Chrystusa mają u Ciebie jakąś wagę, to je przyjmiesz. W takich sytuacjach najlepiej ignorować, to się szybko odczepi, jak zauważy, że z Twej strony jest zero zainteresowania.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
12-02-2006 18:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kts Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 29
Dołączył: Feb 2006
Reputacja: 0
Post: #62
 
Offca napisał(a):W takich sytuacjach najlepiej ignorować, to się szybko odczepi, jak zauważy, że z Twej strony jest zero zainteresowania.

Tylko często zdarza się, że jest wprost przeciwnie. Gdy ten ktoś zauważy, że go ignorujesz, tym bardziej nasili swoje ataki. Za wszelką cenę będzie się starał przywrócić poprzedni stan, bo przecież musi się na kimś "wyżyć".

"Za ?ask? Boga jestem tym, czym jestem."
12-02-2006 18:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #63
 
No a co mówi Jezus na ten temat? :hm:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
12-02-2006 19:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kts Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 29
Dołączył: Feb 2006
Reputacja: 0
Post: #64
 
Na temat ignorowania to chyba nic.... :hm:
A według Ciebie to co mówi, bo nie bardzo wiem do czego zmierzasz...

"Za ?ask? Boga jestem tym, czym jestem."
12-02-2006 20:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #65
 
Nie. Ja się pytam co Jezus mówi na temat przebaczania wszystkim i miłowania nieprzyjaciół... Pytam bo nie rozumiem "filozofii" Zosi. Przebaczać tak, ale do pewnego momentu??? Tak by wynikało z tego co napisala... :|

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
12-02-2006 20:31
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kts Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 29
Dołączył: Feb 2006
Reputacja: 0
Post: #66
 
A pytasz mnie, czy Zosię, bo teraz już się trochę zakręciłam? 8-[

"Za ?ask? Boga jestem tym, czym jestem."
12-02-2006 20:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #67
 
W zasadzie Twoja wypowiedź 4 posty wyżej trochę nawiązuje do mojej 5 postów wyżej, a zatem i do wypowiedzi Zosi Oczko Bo Zosia pisze, że jak będzie ciągle komuś wybaczać, kto ją obraża to te ktoś się rozzuchwali bardziej. Ok, bywa i tak. Więc nasuwa mi się pytanie co na to Jezus. Co On mówił o przebaczeniu i miłowaniu nieprzyjaciela? No mówił, że mamy przebaczać zawsze i nieustannie bez względu na sytuację. Patrz: Mt 18, 21-22. Przebaczanie to nasz OBOWIĄZEK, czy nam to "na rękę", czy nie.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
12-02-2006 20:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kts Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 29
Dołączył: Feb 2006
Reputacja: 0
Post: #68
 
Owszem, zgadzam się. Mamy przebaczać zawsze, ale nie zawsze należy to okazywać. Trzeba czasem grać przed samym sobą. Zostańmy przy wspomnianym pijaku. Ja mu przebaczam, bo tak mówi Jezus i jest OK. Jest mi ciężko się z tym pogodzić, ale się przełamuję i wybaczam. I ja ze swej strony czuję się w porządku: nie chowam w sercu urazy. Ale przed tym człowiekiem udaję, że mnie to zraniło do tego stopnia, że nie jestem mu w stanie przebaczyć. Jest wówczas szansa, że on przemyśli swoje postępowanie i nie będzie się już tak zachowywał. Czasem potrzebna jest taka "terapia wstrząsowa". Mówię na własnym przykładzie: Pewna osoba zawsze mi pobłażała, natychmiast darowała mi wszystkie głupoty. Było to dla mnie przyzwoleniem na dalsze takie postępowanie. No bo jeśli zawsze mi przebacza to chyba jest OK i nie ma po co tego zmieniać. Aż raz ta osoba "zbuntowała się" i mi nie wybaczyła. Było to dla mnie delikatnym szokiem. No przecież zawsze było OK, więc o co chodzi? To sprawiło, ze się nad tym zastanowiłam i staram się już tak nie postępować(choć nie zawsze mi się to udaje-ale do myślenia dało).
Tak więc przebaczyć owszem-zawsze, tylko nie zawsze to okazywać.

"Za ?ask? Boga jestem tym, czym jestem."
12-02-2006 21:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #69
 
Ale biblijne przebaczenie wcale nie wyklucza tego, o czym mówi Zosia...

Przebaczenie to stwierdzenie, że nie chcę odwetu na tej osobie ( odwetu, nie sprawiedliwości czy zadośćuczynienia :!: ), że nie chcę dla niej zła... To nie stwierdzeni "nic się nie stało"

To, o czym mówi Zosia to co innego: wybaczać trzeba zawsze i każdemu, ale czasami pomóc trzeba w ostry sposób... tą metodę podejścia do alkoholoków nazywa się trudną miłościa...

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
12-02-2006 21:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moniczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 804
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #70
 
Offca napisał(a):Nie. Ja się pytam co Jezus mówi na temat przebaczania wszystkim i miłowania nieprzyjaciół...

Moim zdaniem Zosia ma rację.

Przebaczyć to wcale nie oznaczy mówić że wszystko jest ok. Przecież wtedy ktoś się przyzwyczaja do zła bo widzi że zawsze mu ujdzie.

... Chrystus jest moc? Bo?? i m?dro?ci? Bo??, to ten, kto nie zna Pisma, nie zna mocy Boga ani Jego mi?o?ci: Nieznajomo?? Pisma ?wi?tego jest nieznajomo?ci? Chrystusa."

?w. Hieronim
12-02-2006 22:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ZosiaII Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 402
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #71
 
No widzę, że kts i Annika świetnie zrozumiały o co mi chodzi. Spotkałam się kiedyś z piękną maksymą: Przebaczyć komuś, to znaczy przywrócić mu utraconą w naszym sercu pozycję. To chyba szczyt wybaczenia. Takie wybaczenie przychodzi po dłuższym czasie. Ale na umiejętność wybaczania trzeba mocno pracować. To nie przychodzi samo. Owszem są ludzie nawet bardzo religijni, ale wybaczyć nie potrafią. Ja wybaczenie miałam wpajane od dziecka przez matkę. Są ludzie, którzy mają psychiczne skłonności do wybaczania, ale to wszystko nie wystarcza przy dużej wrażliwości na ciosy.
To właśnie wrażliwość, drażliwość ludzka powoduje, że nieraz z byle powodu odczuwamy zranienie.
A skąd bierze się ta drażliwość? Najczęściej spotykanym powodem jest nasz egoizm, pycha, duma (nie mylić z poczuciem godności)i niestety nasze wady, które prowokują atakującego. Ba, łatwo powiedzieć, ale jak to pokonać? Ja sama, choć mam ogromne doświadczenie i nauczyłam się trochę cierpieć nie zawsze sobie z tym radzę i płacę za to straszliwą cenę - noszę ranę w sercu, choć nie gniewam się, choć wybaczyłam.
Wydaje mi się, że najlepszą metodą jest WYBACZENIE GENERALNE. Co to jest?

Jestem nikim, pyłkiem na wietrze, który Bóg wysłał na ziemię z jakimś tylko Jemu znanym zadaniem. Nie łatwo dojść do tego, jakie to zadanie, dopiero kolejne doświadczenia naprowadzają nas na jakiś ślad zamysłu Bożego. Jestem Boża, jestem Jego narzędziem, ale równocześnie jestem kruszcem, który Bóg chce uszlachetnić i wytopić z niego złoto. Na Bożym sicie jest wiele takich kamyczków zawierających ślad złota. Ocierając się o siebie tracą trochę brudu. To boli, ale w efekcie kruszec się ulepsza, jest czyściejszy wreszcie ląduje w tyglu, gdzie wytapia się z niego złoto - to kolejny etap obróbki, jakże trudny i bolesny i jak długotrwały! Ileż razy trzeba płakać z bólu? Ileż razy trzeba się rozstać z tym co do nas przylgnęło tak, że stało się nami? Śmierć matki, ojca, dziecka, przyjaciela. Cios zadany od najbliższych, którym daliśmy z siebie wszystko. Aż wreszcie z tygielka zaczyna wypływać cieniutka strużka czystego złota - MIŁOŚĆ. Bóg jest miłością, jesteśmy więc w Nim.
Jakie w tej sytuacji może mieć znaczenie, że ktoś mi ubliża? Ktoś mi umiera? Ktoś mnie kopie? Dusi mnie astma? Swoje palce czuję w mózgu? Moje nogi są niesprawne?
To są tylko kolejne etapy czyszczenia tego złota. Moi wrogowie? Są moimi najlepszymi przyjaciółmi - przecież przyczyniają się do mojego doskonalenia. Pokazują mi, gdzie jest jeszcze brud, którego ja nie widzę, bo zbyt kocham siebie i boję się poddać próbom. Moi bliscy? Przecież nie są moją własnością - Bóg mi ich dał i miał prawo zabrać. Czy mnie też się należy coś od życia? Z jakiej racji? Czym sobie zasłużyłam? Że jestem? Szczęśliwy To ja mam dług wobec Boga, że jestem i że dał mi szansę bycia z Nim. A więc jaki ma sens noszenia w sobie urazy do drugiego człowieka? WYBACZAM WSZYSTKIM WSZYSTKO. A cierpienie, choroba, śmierć? DZIĘKUJĘ CI BOŻE, ŻE DAŁEŚ MI TĘ SZANSĘ, BO CHCĘ BYĆ Z TOBĄ!!!! [-o<

[ Dodano: Nie 12 Lut, 2006 22:19 ]
I jeszcze do Offcy. Czy okazałabyś wybaczenie dziecku, które pocięło Ci całą wypłatę?
Ja miałam taki przypadek. Mąż wrzucił wypłatę do szafy w przedpokoju i poszedł do pracy na II zmianę. Zostałam sama z trzyletnim wówczas Andrzejkiem. Szyłam na maszynie, byłam tyłem do przedpokoju, a dziecko się bawiło. W pewnym momencie Andrzejek podszedł do mnie i przyniósł mi pocięte pieniądze mówiąc: mamo, ktoś to pociął, ja nie wiem kto i ze łzami w oczach. Zamarłam, łzy zakręciły mi się w oczach i mówię:dziecko, czy wiesz, że za te pieniążki kupuje się jedzenie? Rozpłakał się i ja z nim. Ale udało mi się jakoś posklejać i wydałam je w sklepie, jakoś ekspedientka przyjęła. Nie wyobrażam sobie, abym mogła w tym momencie uderzyć dziecko wobec takiej skruchy. Ręce by mi się chyba pogięły.

http://www.forumchrzescijanskie.org
12-02-2006 22:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #72
 
Moniczka napisał(a):Przebaczyć to wcale nie oznaczy mówić że wszystko jest ok.

Ale ja tego nie napisałam! Napisałam, że zranienie pozostaje tak czy siak, nawet jak szczerze wybaczamy i mamy prawo czuć się nieprzyjemnie na wspomnienie o wydarzeniu, które nas mocno zraniło. To normalne. Zosia źle sprecyzowała swoje wyjaśnienie. JEŚLI BĘDĘ ZA KAŻDYM RAZEM OKAZYWAĆ MU PRZEBACZENIE. Tak ma właśnie być! Masz za każdym razem mu wybaczać!
Mi ojciec bardzo ubliżał całe życie i przez to mam wiele zranień w sobie. I pamiętam o tym wszystkim, ale nie czuję nienawiści na myśl o tym. I co miałam niby zrobić??? Odpyskować mu??? Wtedy oberwałabym sto razy gorzej. Zaczęłam więc proces przebaczania. Wszystkiego. Nawet teraz jeśli zdarzy mu się mi ubliżyć, reaguję na początku i owszem - emocjonalnie. Ale potem przychodzi refleksja i chęć przebaczenia. Przebaczanie to dość długi proces. Ale sama chęć przebaczenia to już duży krok do sukcesu. Przebaczać mamy zawsze i w każdych okolicznościach. O to mi chodzi.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
12-02-2006 23:36
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #73
 
Offca napisał(a):Przebaczać mamy zawsze i w każdych okolicznościach.

Cóż są gusta i guściki. Tylko jestem ciekawy ile osób potrafi przebaczać zawsze i w każdych okolicznościach?


Jak ktoś chce to niech sobie tak przebacza, ale namawianie, ba nakazanie takiej postawy innym jest czystym terrorem. I zamordyzmem.
13-02-2006 00:02
Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #74
 
Semper o co Ci chodzi? Zmusza Cię ktoś, że się ciskasz? Nie sądzę. Więc takie komenatrze są nie na miejscu. Żyj se jak chcesz ze swoim gustem przez wielkie "G" i mnie nic do tego.

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
13-02-2006 00:08
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ela Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 705
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #75
 
Cytat:Cóż są gusta i guściki. Tylko jestem ciekawy ile osób potrafi przebaczać zawsze i w każdych okolicznościach?

Wiesz mysle ze nie ma takich osob, a jesli niektorzy uwazaja sie za takich to sa z innymi i sami ze soba nieszczerzy.
Zawsze w naszym zyciu znajdzie sie sytuacja w ktorej znajdziemy sie "pod murem" i przebaczyc mozemy tylko probowac...
13-02-2006 00:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów