Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Charyzmaty w "codziennym" Kościele
Autor Wiadomość
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #31
 
Tutaj to nawet nie wspólnota kontemplacyjna. Dzisiaj byłam na spotkaniu to ludzi obserwowałam. Niektórzy się modlą, inni śpią i myślami są zupełnie gdzie indziej (to chyba większość) i w ogóle jakby byli na pogrzebie żadnej ekspresji, a inni znowu w posłudze śpiewem widzą okazję do urządzenia koncertu.
30-05-2008 21:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #32
 
Ale zaloze sie,ze sa tacy, ktorzy bezinteresownie i nie koniecznie zalozywszy zespol spiewaja Panu. Nawet w domu czy na samotnej wycieczce mozemy spiewac Panu, tylko ze tu brakuje wspolnoty.Bo owszem - mozna w samotnosci i tez nie jestem temu przeciwny, ale tak sie sklada ze nie mam braci i siostr i do samotnikow raczej nie naleze.

A wogole to nie rozumiem, dlaczego sa narzekania zamiast dzialania, przygnebienie zamiast wiary i nie rozumie sie chrzescijanskiej radosci (patrz: opinie niektorych uzytkownikow na temat tanca liturgicznego, wielbienia Pana darem jezykow). Jest tez dziwny lek przed przyjmowaniem Komunii na reke. Czy przypadkiem nie postawilismy "litery" ponad "ducha" w naszym zyciu ? Przeciez Kosciol nie zabrania nikomu z radoscia wielbic Pana. Malo tego. Nawet w psalmie responsoryjnym slyszymy nieraz: "wielbi dusza moja Pana i raduje sie duch moj w Bogu - Zbawcy moim". To akurat Magnificat byl. Ale jest tez w takich psalmach responsoryjnych takze wyrazna mowa o chwaleniu Pana tancem.

Chrystus rzekl : "Moje jarzmo jest slodkie, a Moje brzemie lekkie".

Chrzescijanstwo jest oczywiscie wymagajace, ale nie badzmy "smiertelnie powazni" i nie drzyjmy jakbysmy obawiali sie jakichs kar. Pismo mowi w Starym Testamencie : "nie wydawaj duszy swej smutkowi", a Pismo glosi przeciez sama madrosc Boza wieksza od madrosci ludzkiej.
31-05-2008 16:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #33
 
Polonium napisał(a):Pismo glosi przeciez sama madrosc Boza wieksza od madrosci ludzkiej.
To stara i znacząca Prawda. Nie jest jednak ona równoważna przyjęciu że jak ktoś robo coś niemądrego, to znaczy że robi to "według Mądrości Bożej" a "ludzie tego nie pojmują"

pozdrawiam
Marek
31-05-2008 19:51
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #34
 
Polonium napisał(a):Ale zaloze sie,ze sa tacy, ktorzy bezinteresownie i nie koniecznie zalozywszy zespol spiewaja Panu.

Jasne, że są. Nie mnie oceniać cudze intencje. Niektórzy rzeczywiście angażują się i prawdziwie poświęcają dla służby, ale niektórzy...to widać czasem, czy ktoś robi coś z daru serca, czy szuka siebie.
01-06-2008 21:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #35
 
Spioh w temacie o Szkole Charyzmatów napisał(a):Annnika, nie wiem czemu uparłaś się na prywatne rajcowanie, gdyż ponieważ nigdzie nie piszę o używaniu charyzmatów poza posługą we wspólnocie Kościoła. czytam sobie właśnie kolejna książkę o Duchu Świętym i Jego darach - tym razem Kudasiewicza - gdzie po raz kolejny autor piszę/przekonuje że charyzmatykiem jest każdy ochrzczony, że do tego aby je mieć czy aby nimi posługiwać nie trzeba być w jakiejś 'dodatkowej' grupie w ramach Kościoła. no to skoro tak, to czemu moje pytanie o naukę służenia charyzmatami ogranicza się jakby to była jakaś wiedza tylko dla wtajemniczonych dla ludzi z określonych grupek, co więcej nazywając to "prywatnym rajcowaniem" - w sumie nie wiem czym?
a już zupełnie jest to bez sensu jeśli to ma być "szkoła" czyli dla tych co nie potrafią, a uczestnikami mają być tylko ci co już są w jakichś wspólnotkach gdzie i tak już posługa oraz jakaś forma szkolenia w tej sprawie istnieje, natomiast zamknięcie się na całą resztę. jak to się ma wobec postulatu wzajemnego budowania się, w tym przez charyzmaty - choćby charyzmaty ogólne.
offtop się ciągnie jak mi każesz wyjaśniać to co powinno być oczywiste, a ty zamiast odpowiedzieć wprost, to mi tu jakieś banialuki o rajcowaniu i zbywanie.

a propos drugiego offtopa i prywatności w użyciu charyzmatów, to owszem, są dla zbudowania Kościoła, ale także, zgodnie z nauka św. Pawła, dla zbudowania/uświęcenia charyzmatyka (wszystkie charyzmaty, a nie tylko glosolalia) - tak przynajmniej uczy ów poważany w środowiskach teologicznych biblista.

dobrze, zatem aby nie ciągnąc rozumiem, że stanowisko organizatorów jest takie: uczymy tych co już umieją a nie robią tego tak jak my, albo są niepewni w tym co robią, w obrębach grupek wybranych, a dla reszty nie ma oferty bo nie. niech sobie będą, jak to się lubi mówić w takich kręgach, niedzielnymi katolikami, a jak się nawrócą i do jakichś dodatkowych grupek wstąpią to dopiero wtedy zapraszamy. wspólnotki wtórne mają w KK monopol w tej dziedzinie, aa no i jeszcze święci.

teraz mnie już zupełnie zniechęciłaś. z mojej strony EOT.

Hmm, ciekawe zagadnienie poruszyłyście. Szkoda, że nie było w tamtejszym temacie merytorycznej dyskusji, ale liczę na to, że zaistnieje ona tu - we właściwym do tego miejscu.
Co do poruszonego przez Spioha tematu... myślę, że jak najbardziej to sama Wspólnota Kościoła jest podstawowym miejscem rozpalania charyzmatów i posługi nimi. Oczywiście nie w sposób chaotyczny ani "dla własnej chwały", nie traktując charyzmatów jako rajcujące zabawki, ale pamiętając, że właśnie Kościołowi są dane i w Kościele powinny dojrzewać i owocnie pracować dla zbudowania i uświęcenia Wspólnoty, a pośrednio też charyzmatyka. Nie można jednak nie brać pod uwagę okoliczności, w jakich przychodzi posługiwać charyzmatami. Powiedzmy sobie szczerze, mało która parafia jest gotowa w taki sposób przeżywać swoją codzienność. Nie mówię tu oczywiście jedynie o charyzmatach nadzwyczajnych, ale nawet o świadomej posłudze tymi najbardziej zwyczajnymi charyzmatam. Jeśli więc na dzień dzisiejszy posługa w parafii jest niemalże niemożliwa, należałoby rzeczywiście formować do posługi charyzmatycznej raczej we wspólnotach. Oczywiście nie możemy zapomnieć o tym, że docelowo ma być inaczej - to w parafii, która ma być wspólnotą wspólnot, mamy prowadzić owocną posługę charyzmatyczną. Powiedziałabym nawet, że nie tylko w parafii - ale i na poziomie diecezji, kraju i całego Kościoła. I tak się w dużym stopniu dzieje, jak chodzi o diecezje czy Kościół w świecie - posłucha charyzmatyczna jest tu związana ze sprawowanymi urzędami, charyzmat związany jest z urzędem. Często jednak brakuje świadomości, a przez to - moim zdaniem -również owocności tej posługi. Wydaje mi się, że świadome posługiwanie charyzmatami zwyczajnymi, również tymi związanymi z urzędami w Kościele, zaowocowałoby nauką owocnej posługi w ogóle, i jednocześnie otworzyłoby wspólnotę lokalną również na charyzmaty nadzwyczajne i posługę nimi. Co Wy na to?

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
16-06-2010 01:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #36
 
dzięki za nakierowanie na wątek. widzę że jest co poczytać - ile niedoformowania w samych formujących się i chcących nauczać innych... jeszcze nie cała lektura za mną, ale niechybnie odezwę się niebawem.

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
16-06-2010 11:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #37
 
Generalnie problem jest taki, że wokół charyzmatów momentalnie powstaje otoczka "tajemniczości", "specjalności", jak tylko się pojawią. Mnóstwo konserwatywnych kapłanów absolutnie nie zgadza się na obecność posługi charyzmatycznej w zwyczajnym życiu Kościoła, nie ma mowy o Eucharystii w tym "duchu" itd. Pozostają msze wspólnotowe. Też z tego powodu, że osoba nie zaznajomiona z charyzmatem może poczuć się zagrożona, totalnie „poza tematem”, a nawet zgorszona czymś nieznanym. Gorszyć innych nam też nie wolno... a osoby posługujący z tymi nieznającymi charyzmatów są w mniejszości.

Z racji tego, że konkretne charyzmaty to konkretna bardzo odpowiedzialna posługa, dlatego dalsze kształtowanie posługującego musi być pod dobrą opieką, nie indywidualnie Uśmiech - stąd kwestia nauki pod okiem doświadczonych nauczających, stąd konkretne nawet nie do końca zamknięte warunki - uczymy się posługi, która niejednokrotnie będzie wkraczać w intymność, wnętrze człowieka. Trzeba wiedzieć, jak się z tym uporać. Posługa charyzmatyczna to też nie jest sielanka i super odjazd czy fajna zabawa. To często krzyż, na którzy nierzadko się nie godzimy, wolimy przyjąć co fajne, a to także mega odpowiedzialność za siebie i innych.

Druga kwestia to niestety problem nadużyć i błędnej interpretacji. Posługa na konkretnym terenie, z doświadczonym ludźmi daje możliwość skorygowania osobistych , nie Bożych interpretacji. Musi być osoba rozeznająca. Musi być ktoś, kto będzie pewnego rodzaju kompasem, ktoś, kto ma takie doświadczenie i obdarowanie, które pomoże rozstrzygnąć, co pochodzi od Boga a co nie. We wspólnocie – i to nie jest zamykanie zabawek na swojej piaskownicy – jest miejsce rozeznania, łatwiejsze do opanowania w 40 osób niż 300.

Wyobraźcie sobie teraz publiczny występ osoby, które wydaje się, że jest prorokiem, albo wydaje się, że ma dar poznania. Ile osób może się mylnie zasugerować :?:

[ Dodano: Sro 16 Cze, 2010 17:23 ]
Spioh, przepraszam, że tam tak agresywnie to zabrzmiało, ale po prostu jestem zmęczona atakami na nasze dzieło osób, które nie wiedzą, a sobie dointerpretowują Smutny - to nic osobistego przeciw Tobie Smutny Smutny

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
16-06-2010 17:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #38
 
Annnika napisał(a):Z racji tego, że konkretne charyzmaty to konkretna bardzo odpowiedzialna posługa, dlatego dalsze kształtowanie posługującego musi być pod dobrą opieką, nie indywidualnie

No ale są osoby które np. Modla się Językami w modliitwie osobistej.
Jest pewna osoba która sama podczas modlitwy osobistej zaczyna sie modlić jezykami.
I to o tyle ciekawie ze po francusku a oczywiscie nigdy tego jezyka się nie uczyła Oczko

"Światłość Chrystusa musi być głoszona, musi dotrzeć do wszystkich, aby przez Ewangelię światło padło na życie ludzi, aby zrozumieli jego sens i umieli je przeżywać w nadziei, która rodzi pokój i głęboką radość."

X Franciszek Blachnicki

"Życie to ostry miecz, na którym Bóg napisał: Walcz, Kochaj, Cierp "
16-06-2010 22:43
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #39
 
Dar języków to specyficzny charyzmat, niektórzy w ogóle się zastanawiają, czy to stricte charyzmat, czy raczej trzeba mówić o "darze" Uśmiech On jest dany przede wszystkim do budowania siebie samego, o czym bodaj pisze św. Paweł. Funkcja budowania wspólnoty przy jednoczesnej modlitwie w językach oczywiście też występuje, ale to nie jest cel bezpośredni.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
16-06-2010 23:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #40
 
No racja , budowanie wspólnoty bardziej opiera się na charyzmacie proroctwa, uzdrowienia chociaż jakby popatrzeć to czasem i na tych językach jeżeli podczas modlitwy wspólnotowej ktoś zacznie mówić lub śpiewać w językach a inny dostanie ich tłumaczenie dla wspólnoty

"Światłość Chrystusa musi być głoszona, musi dotrzeć do wszystkich, aby przez Ewangelię światło padło na życie ludzi, aby zrozumieli jego sens i umieli je przeżywać w nadziei, która rodzi pokój i głęboką radość."

X Franciszek Blachnicki

"Życie to ostry miecz, na którym Bóg napisał: Walcz, Kochaj, Cierp "
16-06-2010 23:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #41
 
A to tak, ale wtedy to jst proroctwo w językach Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
16-06-2010 23:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #42
 
W ogóle wiecie dziś opowiedzieli mi genialną Historię.
Modlitwa o uzdrowienie , koleś dostaje sobie zaśnięcia w Panu. Pada na ziemię i rozwala sobie głowę i to tak paskudnie że trafił na ostry dyżur. Facet sobie myśli " No Panie Boże , modlitwa o uzdrowienie a Ty mi tu takie ? "
Do tego przy zaśnięciu nic mu się stać nie powinno i wszyscy myślą co jest grane.
Kolo Trafia na ostry dyżur i bardzo zadziwił lekarzy i nie potrafili tego zrozumieć .
Okazuję się że koleś miał guza który przy upadku i wytworzonym podczas zaśnięcia obrażeniu pękł i do tego został wykryty dlatego koleś wyzdrowiał.
Po prostu jak mi to opowiadali to szczena mi opada i to równo xD

"Światłość Chrystusa musi być głoszona, musi dotrzeć do wszystkich, aby przez Ewangelię światło padło na życie ludzi, aby zrozumieli jego sens i umieli je przeżywać w nadziei, która rodzi pokój i głęboką radość."

X Franciszek Blachnicki

"Życie to ostry miecz, na którym Bóg napisał: Walcz, Kochaj, Cierp "
17-06-2010 22:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #43
 
Ojciec E. Tardif opowiadał, jak człowiek pewien modlił się wiele lat o uzdrowienie kręgosłupa (mocno zniekształcony po wypadku). Wracał zły po kolejnych rekolekcjach "uzdrowieniowych", że znowu nic. Gdy wraca łna parking zdejmowano akurat banery czy cóś tam. Jeden spadł i belka od banera uderzyła tego mężczyznę w plecy. Padł nieprzytomny, w szpitalu okazało się, że nowy "uraz" poukładał mu kręgi poprawnie Uśmiech

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
18-06-2010 20:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #44
 
Hahahahahaha :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: To go Pan Bóg grzmotnął w plecy Duży uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
18-06-2010 21:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #45
 
Czasem Pan Bóg ma takie sposoby na działanie że człowiekowi szczena opada xD

"Światłość Chrystusa musi być głoszona, musi dotrzeć do wszystkich, aby przez Ewangelię światło padło na życie ludzi, aby zrozumieli jego sens i umieli je przeżywać w nadziei, która rodzi pokój i głęboką radość."

X Franciszek Blachnicki

"Życie to ostry miecz, na którym Bóg napisał: Walcz, Kochaj, Cierp "
19-06-2010 09:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów