Sposób na bezrobocie ?

[Annnika]

Tak ogólnei to nie słucham radia, bo w ciągłym biegu to i nie za bardzo jest czas, ale ostatanio urywkowo usłyszałam fragment "kiełbasy wyborczej " któregoś kandydata, a mianowicie, że jest plan wprowadzenia zasiłku dla bezrobotnych aż do uzyskania stałego zatrudnienia.

Osobiście wiem, że to tylko takie gadanie, ale gdybyśmy założyli, że to jednak pomysł pod dyskusją oficjalną to jak sią zapatrujecie na ten pomysł :?: czy nie byłoby to kolejne sięganie do kieszeni podatnika, a ktoś by nie miał bodźca do uczciwego zatrudniena, skoro i tak pieniążki lecą :?:

[baranka]

Tylko mi powiedz kto ma taki program, na pewno nie zaglosuje.
ZADEN sposob.
Wiem, pracuje z bezrobotnymi w róznym wieku, o roznym wyksztalceniu etc.
Od czegos jest tez opieka spoleczna, i jesli juz, to tam kierowac pieniazki, i to nie za duzo (bo to tez kwestia motywacji ludzi do samodzielnego szukania sposobu na utrzymanie sie).
A jesli juz wkladac w cos pieniazki to raczej w tworzenie szansy na zarobek, czy glupiemu czy mądremu, czy 60letniemu czy 40letniemu, czy 20letniemu (ten niech sie przyzwyaczaja, ze w ogole sie do pracy chodzi)
Czyl idajmy narzedzia a nie gotowe pieniazki do reki.

[msg]

Dokładnie, zgadzam się z baranką. Precz z rozdawnictwem. Ludziom wbija się w głowy, że tyle rzeczy im sie należy za darmo, a dlaczego nikt nie wymyślił, żeby np. pracować za darmo, bo skoro wszystko sie należy i powinno być za darmo to nie potrzeba przecież płacić pensji :hm:
Nigdy nie rozumiałem skąd w ludziach tyle naiwności, że coś może być w państwie za darmo. A wystarczy poczytać sobie w gazetach ile pieniedzy naszych przelewa sie gdzies dzieki roznym aferom z rentami, emeryturami, swiadczeniami zdrowotnymi itd. itd.
Moim zdaniem problem bezrobocia zaczał by się rozwiązywać gdyby trochę inaczej był skonstruowany system podatkowy (rozumiem przez to wszystkie możliwe podatki jakie u nas są + obciażenia pracodawców i pracowników, czyli bardzo ogólnie mówiąc ZUS). Zresztą liczby potwierdzają moją tezę, że konieczne jest uproszczenie tego - wystarczyło żeby pozwolić się ludziom rozliczać w wysokości 19% i jakoś mimo obniżenia nominalnej stopy podatku dochodowego wzrosły wpływy do budżetu z tego powodu. Dlaczego? Ponieważ koszt kombinowania był droższy niż zapłacenie po prostu 19% podatku (to tak w uproszczeniu).

Więc jeżeli mamy walczyć z bezrobociem to trzeba takiemu zwykłemu kowalskiemu co ma malutką rodzinną firmę stworzyć takie warunki, żeby chciał zatrudnić iksińskiego i malińskiego itd.

A tak, to posiadanie zasiłku staje się celem samym w sobie i na pewno nie motywuje do podjęcia pracy, bo po co skoro czy sie stoi czy sie leży, to zasiłek się należy...

[baranka]

Tzn. tylko niektorym. W koncu te 500zł np.w miescie to zero, jak ktos np. ma rodzine..
No ale jeszcze opieka spoleczna pomoze.
Jednak nie dla kazdego jest to do przyjecia.
Jest tez wiele ludzi, ktorzy idac n-ty raz szukac pracy, zastanawiaja sie, czy nie zboczyc na cmentarz............... i nie koneicznie o pieniadze na zycie tu chodzi.
No-ale moglabym tu rozprawy wielkie nt temat pisac, bo akurat jestem bardzo w temacie.
Takna margiesie, to tym ludziom sie naprawde nalezy. W sensie-na cos te podatki placimy.. i ci potrzebujacy tez przez x lat placili

[msg]

Ja nie neguje potrzeby istnienia zasiłku dla bezrobotnych, taka forma pomocy państwa jest pewnie wskazana.
Co się zaś tyczy podatków, które płacimy, to jakoś nikt z polityków głośno nie chce mówić, że podatki są "niecelowe", tzn. mamy podatek od posiadania psów, co wcale nie oznacza że wpływy z niego uzyskane idą na schroniska dla psów.

Bardzo dobrym pomysłem dla bezrobotnych są np. środki na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Jest to kwota ok 12 tys. zł, co na zupełny początek wystarcza, a gdyby takich dwóch czy trzech bezrobotnych się zebrało i coś wymyśliło i wspólnie wystąpili o pomoc to już się robi 36 czy 48 tys. Taki człowiek (bezrobotny) musi czuć potrzebe działania, a nie bierności, do której w dłuższym czasie przywyczaja branie zasiłku.

[kasiaa]

msg napisał

Cytat:Bardzo dobrym pomysłem dla bezrobotnych są np. środki na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Jest to kwota ok 12 tys. zł, co na zupełny początek wystarcza

Wszystko pięknie i ładnie ale te środki bardzo trudno dostać.Żeby dostać pieniądze z Biura Pracy trzeba mieć żyrantów to jest podstawowy problem dalej profesjonalny biznes plan.Kasę tak naprawdę dostają wybrani.Wiele osób jest zainteresowanych ale wymagania są baaaaaaaaardzoooooooo duże i nie wszystkim się udaje.

[msg]

kasiaa napisał(a):Żeby dostać pieniądze z Biura Pracy trzeba mieć żyrantów to jest podstawowy problem dalej profesjonalny biznes plan.Kasę tak naprawdę dostają wybrani.

Nie wiem skąd takie negatywne odczucia. Moj przyjaciel własnie z tego programu dostał pieniądze. Z żyrantami to się zgadza, że potrzebował dwóch (bo nie miał jednego który by odpowiednio duzo zarabial), ale biznes plan to na pewno nie byl profesjonalny (wiem, bo tym się zajmuję zawodowo), tylko na 1 kartce papieru napisane co chce robic i dlaczego potrzebne mu są te pieniadze i do tego druga strona na ktorej bylo rozpisane na co konkretnie wykorzystane zostana srodki.

I nie miał żadnych "pleców", po prostu poszedł, dowiedzial sie wszystkiego, co i jak i zlozyl dokumenty. Mysle ze to raczej kwestia tego, jak to funkcjonuje w poszczególnych urzędach pracy. U nas z tego co wiem, pare lat temu byla taka afera, ze sie porzadnie za nich wzieli (za urzednikow oczywiscie) i teraz wszystko calkiem przyzwoicie funkcjonuje.

kasiaa napisał(a):Wiele osób jest zainteresowanych ale wymagania są baaaaaaaaardzoooooooo duże i nie wszystkim się udaje

Nie wiem o jakie wymagania chodzi, ale te co byly w moim przypadku do spelnienia, to naprawde nie byly nawet średnie. A że nie wszystkim się udaje - no przecież nigdzie nie jest powiedziane, ze kazdy ma te pieniadze dostac, w koncu nie kazdy pomysl jest dobry.

[baranka]

Pytanie nr 1 to czy jest to gotówka bezzwrotna czy tylko kredyt.
Odnosnie latwosci dostania do zgadzam sie z Kasią. Dodatkowo nawet w tak duzym miescie trudno jest o konsultacje bezplatne dla osoby tworzacej biznes plan (np.trzeba go przedstawic by zglosic dzialalnosc w ratuszu). I kolo sie zamyka. Pracuje z bezrobotnymi i wielu z nich juz by dawno poszlo na swoje, gdyby byly takie mozliwosci.
Z innej strony zawsze mnie zadziwia, jak przychodza ludzie po zawodowce albo nawet i nie, ktorzy przez x ostatnich lat prowadzili dzialalnosc gosp.

[msg]

baranka napisał(a):Pytanie nr 1 to czy jest to gotówka bezzwrotna czy tylko kredyt.

Z tego programu, z ktorego skorzystal moj znajomy, to jest to gotowka bezzwrotna, ale warunkiem jej bezzwrotnosci jest zeby przez rok od momentu wziecia pieniedzy prowadzic zadeklarowana dzialalnosc gospodarcza.

baranka napisał(a):[biznes plan] trzeba go przedstawic by zglosic dzialalnosc w ratuszu

To jest dla mnie jakies straszne dziwactwo, bo do rejestracji dzialalnosci na pewno nie potrzeba biznesplanu. Biznesplan to przecież plan, jak rozpocząć i prowadzić biznes, a urzędowi nic do tego jak będę go prowadził.

[kasiaa]

msg napisał

Cytat:w koncu nie kazdy pomysl jest dobry

Ja mam pieniądze na ewentualne rozpoczęcie działalności mam pomysł i co z tego jak wszystko rozbija się o pracownika po prostu nie stać mnie by kogoś zatrudnić.Ja i mąż mamy stałą pracę i nie zamieżamy rezygnować z niej,wszystkie zyski pochłonołby pracownik i koło się zamyka.Pomysł jest super piszę tu o sklepie którego nie ma w tej chwili w moim mieście, znajomy prowadził taki sklep kilkanaście lat ale zlikwidował bo dostał propozycję pracy w budżetówce.Wiem że jest popyt na taki sklep bo byli klienci sklepu teraz kupują w sklepach internetowych i Allegro a najbliższy sklep stacjonarny jest w Wa-wie a to ponad 100 km.No i co mam zatrudnić kogoś za darmo?

[msg]

kasiaa napisał(a):wszystkie zyski pochłonołby pracownik

Skoro tak, to ja nie widzę sensu prowadzenia działalności, no chyba że zakłada się, że sklep na poczatku zarabia tylko na siebie, ale z czasem powinno być lepiej - wtedy ryzykujesz "tylko" tym co włożysz w otworzenie go.
Ewentualnie bieżecie do spółki kogoś trzeciego, kto właśnie będzie w tym sklepie siedzial i zajmował się sprzedażą i marketingiem, a nie będzie tylko etatowym pracownikiem, tylko kims komu powinno zależeć, żeby interes zaczął być bardziej dochodowy.

kasiaa napisał(a):znajomy prowadził taki sklep kilkanaście lat ale zlikwidował bo dostał propozycję pracy w budżetówce.

To albo dostał bardzo dobrą pracę albo ten interes wcale nie był taki dobry. Bo gdyby był to chociażby zatrudniłby kogoś żeby nie wypaść z rynku.

kasiaa napisał(a):Wiem że jest popyt na taki sklep bo byli klienci sklepu teraz kupują w sklepach internetowych i Allegro

No to możesz mieć problem z konkurencją, bowiem ceny tam są zazwyczaj niższe niż w sklepie, chociaz z drugiej strony ludzie cały czas wolą wiele rzezczy dotknąc i poogladać zanim kupią, więc może i by przychodzili. Ale są też tacy, to przyjdą żeby zobaczyć jak coś wygląda, po czym zamawiają przez internet bo wychodzi im taniej - ja m.in. do takich należę.

No i właśnie do rozstrzygnięcia takich rzeczy przydatny jest biznesplan, ale tak naprawde to wystarczy na poczatek zwyczajne wypisanie + i - danej dzialanosci, krociutki SWAT.

[Annnika]

Genialny pomysł miał ktoś na pomoc przy rozwinięciu interesu przez osoby świeżo po studiach:

Można otrzymać kredyt do 25tys., przy dwóch żyrantach; nie spłaca się przez pierwsze pół roku, a potem są raty przez 30 miesiecy, ale haczyk tkwi w tym, że z odsetkami to rata kredytu wynosi około tysiaća.

Ciekawe kto w ciągu pół roku za 25 tys. rozwinie taki biznes, żeby po tym czasie zarabiać tyle, żeby starczało na tysiąc na ratę

Co wy na to :?:

Program nazywa się chyba dobry start czy jakoś tak...

[msg]

Wiesz, takie raty to sie wpisuje w koszty finansowe, a one obnizaja koncowy dochod, czyli i podatek ktory sie placi.

Poza tym, raczej takie środki z urzedow pracy powinny byc traktowane jako dodatkowe źródło finansowania, a nie jedyne.

Nie zmienia to jednak faktu, że taką ratę to trzeba i tak zapłacić, a jest duża. Do tego dochodzi prawie drugie tyle ZUSu...

[Anonymous]

Sposób na bezrobocie? To proste wystraczy poczekać aż głodni zjedzą bezrobotnych.

Albo zatrudnić wszystkich przy budowie katolickich świątyń.

[TOMASZ32-SANCTI]

A może semper malus będzie zamiatał ulice na rzecz bezrobotnych? - może nauczył by się wtedy pokory i szacunku dla innych.

Pozdrawiam