Ankieta: Jakie jest najbliższe Twemu nastawienie do tejże literatury?
Literatura jak każda inna, rozrywka i tyle
Czytana literatura i tak nie ma wpływu na kwestie wiary
Taka literatura może być szkodliwa tylko dla osób słabych psychicznie i duchowo
Nie jest zła, ale po co się nią zajmować?
Moze być szkodliwa, lepiej zrezygnować
Jest szkodliwa i nie dla chrześcijanina, bzdury i tyle
Nie mam zdania
[Wyniki ankiety]
 
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Literatura science-fiction i fantasy
Autor Wiadomość
Aslan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 494
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #16
 
ddv Oczko Uśmiech
ddv napisał(a):Aslan
To, o czym piszesz (książka Browna) to nie zasługuje na miano fantastyki naukowej - gdyż to są najzwyklejsze w świecie bzdury ...

zgadzam się. postaram się może zamieścić link do listy bzdur u Browna Oczko

a co do Władcy Pierścieni: polecam zapoznanie się i skomentowanie- http://forum.ewangelizacja.sulechow.net/....php?t=998

Z Bogiem!

Wydoby? mnie z do?u zag?ady
i z ka?u?y b?ota,
a stopy moje postawi? na skale
i umocni? moje kroki.
I w?o?y? w moje usta ?piew nowy,
pie?? dla naszego Boga.
Ps. 40
17-09-2005 22:25
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Andr2ej Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 365
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #17
 
Bardzo możliwe że w fantastyce są są pozycje wartościowe. Czasopisma religijne często podkreślały wartość Tolkiena i przeciwstawiały ją nędzy Pottera.

Annnika napisał(a):jeśli ktoś jest zakorzeniony w Bogu, to kamyk budowli nie uszkodzi. Ale jeśli wiara jest niestabilna, albo w ogóle w ruinie, to wszystko może się z jej powodu rozsypać.

Chciałbym dodać że jeśli wiara jest niestabilna, albo w ogóle w ruinie to można ją odbudować lub całkiem stracić. Chodzi mi o to że : komuś kto ma słabą wiare nie należy proponować różnych opcji aby ją jeszcze bardzie tracił ale aby ją odzyskał i odbudował. Według mnie niemal cała literatura s-f służy raczej by wypaczyć obraz Boga niż go wyostrzyć.

Bóg jest mi?o?ci?

Je?eli z?o nie jest napi?tnowane rozzuchwala si?.
18-09-2005 00:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #18
 
Andrzeju Uśmiech
Jak dla mnie literatura "SF" to sposób na dość niekonwencjonalne przekazywanie myśli i próba przedstawiania i szukania rozwiązań dla problemów nękających współczesny świat w przystępnej formie - takie widzę sedno i sens tej literatury.
Jeżeli ktoś patrzy się w ten sposób na "SF" to na pewno literatura ta pozwoli mu na rozwój własnej osobowości.
Dla przykładu:
- "Mechaniczna pomarańcza" Burghess'a to rozważania nad moralnością zmieniającego się pod wpływem rozwoju nauki i techniki współczesnego świata i metodami resocjalizacji młodocianych przestępców. "Powrót z gwiazd" Lema - to również rozważania nad zanikiem moralności i trudnościami wynikającymi ze zmieniającej się moralności
Pozornie bardzo antykościelne "Trudno być bogiem" Strugackich bardo pomogły mi w zrozumieniu "dylematów władzy" i praw rządzących ... rządzącymi

Jeżeli jednak dla kogoś liczy się bardziej "otoczka" tej literatury a nie sedno - to rzeczywiście - czasami lepiej byłoby by się za tą literaturę w ogóle nie brał ... Smutny

[ Dodano: Nie 18 Wrz, 2005 ]
PS. Aslan Uśmiech
proszę ...
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ...d=my25.txt
http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ...d=my25.txt

A tak na marginesie ... Oczko
Pomysł na "fikcję historyczną" jako pierwszy zaproponował Raul Maier.
Osobiście każdemu polecam jego przepiękną książkę "Rzym w płomieniach".
Maier wykorzystuje autentyczne fakty historyczne do napisania swojej powieści - dopisując własna fantazja to, czego w źródłach historycznych nie można znaleźć.
Jak widać - jego pomysł zostął wykorzystany w niecnych celach - gdzie pod płaszczykiem "fikcji historycznej" propaguje się poglądy zupełnie sprzeczne z historią - i prawdą ... Smutny

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
18-09-2005 09:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Andr2ej Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 365
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #19
 
ddv napisał(a):Jeżeli ktoś patrzy się w ten sposób na "SF" to na pewno literatura ta pozwoli mu na rozwój własnej osobowości...Jeżeli jednak dla kogoś liczy się bardziej "otoczka" tej literatury a nie sedno - to rzeczywiście - czasami lepiej byłoby by się za tą literaturę w ogóle nie brał

Właśnie o to mi chodzi. Ludzie, którzy skończyli już swą edukacje i pracują kształtują swoją osobowość czytając różne bzdury, które ich w danym momencie interesują. Nie szukają pozycji,które mogły by ich zbudować ale raczej te które zadowolą ich najniższe instynkty. Oczywiście nie chcę tu generalizować że tacy są wszyscy ale większość. Produkuje się taką sieczke bo ma zbyt ale z rozwojem nie ma ona nic wspólnego. Chodzi mi wciąż o to samo.

Cytat:Komuś kto ma słabą wiare nie należy proponować różnych publikacji aby ją jeszcze bardzie tracił ale aby ją odzyskał i odbudował.

Dany problem oceniamy patrząc na siebie. Spróbujmy wyjść ponad to i postarać się rozważyć dany problem widząc drugiego człowieka, często słabego wiarą i zaślepionego tym co proponują mu media.

Bóg jest mi?o?ci?

Je?eli z?o nie jest napi?tnowane rozzuchwala si?.
19-09-2005 14:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Aydamusek Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 91
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #20
 
Podobnym problem stwarzają wszelkie harlekiny, kryminały, literatura sensacyjna, książki pseudonaukowe. Zagadnienie ma o wiele szerszy zasięg i rzeczywiscie jest poważnym problemem. Z jednej strony wiele osób nie czyta niemal nic i kształtuje się na TV, z drugiej strony wiele ludzi czyta byle co nie sięgajac nawet po literaturę w danej kategorii na naprawdę wysokim poziomie literackim.

Trzeba mieć też na uwadze, że moi równieśnicy, a wiec pokolenie średniego wieku miało religię nie w szołach ale katechezy w domach parafialnych i wielu z nas nie uczęszczało na nią. Poszkole u wielu zanikłą wszelka edukacja. Inni zaś nasiąkneli światopoglądem materialistycznym lub zwyczajnie co jest najczęstzym zjawiskiem, stracili całkowicie zainteresowanie Bogiem. Ci najpodatniejsi są na wplywy sekt i wszelkich form new age, okultyzmu i spirytyzmu.

[center]www.aydam.org - Serwis i Forum dla Ciebie [you][/center]
[list]JP II
Benedykt XVI
Teologia
Sekty
Poezja
Czytelnia
Rower
Kulinaria
Inne[/list:u]
19-09-2005 15:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #21
 
Może kwestia środków do tego użytych :wink: ... :?:

Wszystko dla ludzi, ale z rozsądkiem Uśmiech

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
24-09-2005 18:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #22
 
Nie wszystko jest dla ludzi, a przynajmniej nie powinno być. Trudno by było nazwać książki propagujące zło właściwą literaturą dla ludzi. Napewno dla ludzi takie książki fantasy czy SF nie wpłyną specjalnie na ich rozwój duchowy, ale mogą być dobrą rozrywką, jesli czytelnik będzie korzystał z niej w tym celu. Jeśli jakaś książka zawiera jakieś motywy, które mogłyby tylko niszczyć jego relacje z Bogiem to po prostu nie trzeba ich czytać, tym bardziej, gdy czytelnik ma wybujałą fantazję i próbuje przenosić takie fakty z książki do rzeczywistości to naprawdę moze mu to zaszkodzić.

Ja traktuję prawie każdą książkę jako formę rozrywki.
Jedyną dziedziną literatury z jakiej mogę korzystać w życiu jest religia, czyli chrześcijaństwo. Takie książki mnie budują, ale nie śądzę by mnie budowała literatura SF.
I wogóle jej nie czytam, ani filmów z tego gatunku też nie ogladam i jakoś nie żałuje tego.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
05-10-2005 01:04
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #23
 
TOMASZ32 napisał(a):Ja traktuję prawie każdą książkę jako formę rozrywki.
Jedyną dziedziną literatury z jakiej mogę korzystać w życiu jest religia, czyli chrześcijaństwo. Takie książki mnie budują, ale nie śądzę by mnie budowała literatura SF.
I wogóle jej nie czytam, ani filmów z tego gatunku też nie ogladam i jakoś nie żałuje tego.


Z każdej (prawie) ksiązki można cos wynieść dla siebie. Coś co można zastosować w swoim życiu, lub coś co skłoni nas do przemyśleń- do zastanowienia się nad czymś. Fantastyka nie jest ani lepsza ani gorsza od innych.
05-10-2005 01:59
Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #24
 
Ja to traktuję,jako zwykłą kategorię literatury, która dla mnie nie ma żadnego wpływu na moje życie, bo jej nie czytam, a nawet gdybym to czytał, to nie wprowadzałbym niczego z takiej książki w moje życie. Według mnie lepsze książki czytałem i takze z nich nic nie zmieniało mojego życia.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
05-10-2005 02:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
voska Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 128
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #25
 
Dobra to tak.
Rozgraniczmy S-F od Fantasy bo to kompletnie inna gałąź literatury. S-F zbliża sę raczej do sensacji a Fantasy do baśni. Zupełnie inny świat.
Jesli chodzi o S-F to nie znam się za dobrze bo nie czytam, nie lubię. Wpadło miw łapki kiedyś kilka pozycji choćby wspomnieni Strugaccy. Nic specjalnego wole filmy. Jedyna naprawdę dobra pozycja z tego gatunku t pewien cykl Orsona Scott Card pzedstawiająca naprawdę dobre studium psychologiczne dzieci. Autor z resztą po psychologi.

Jeśli chodzi o Fantasy to może nie jestem ekspertem, ale znam sie na tym cłkiem nieźle. Literatura ta nie jest w stanie odciągnac o Boga człowieka silnej wiary, tak jak nic innego nie jest w stanie tego zrobić (por Rz 8, 34-38), ale czy jesteśmy pewni że mamy taką właśnie wiarę?
W czasach, kiedy nie byłam blisko Boga i Kościoła fascynowałam się fantasy, do tego stopnia że dosć mocno wpadłam w okultyzm. Całkiem nieźle wychodziła mi tzw. biała magia. Zaczeło się niewinnie właśnie od pewnej serii Fantasy.
Teraz czasami nadal siegam po taką literaturę. Czemu? To proste. Jestem na filologii polskiej. Czytam w ciągu semestru ok. 200 książek. Większośc z nich to "klasyka" Kochanowski, Prus, Mickiewicz, Sienkiewicz itd. Cała literatura polska + trochę zagranicznej. Do tego pisane naukowym językiem prace z zakresu językoznawstwa, lingwistyki, stylistyki itd. Poprostu casem muszę przeczytać cos co nie wymaga odemnie myślenia, koncentracji, zagłębiania się w treśc. Mózg też człowiek :wink: , musi odpocząć. Dla zdrowia psychicznego nie mogę w przerwie między Kulawikiem, a Skorupką czytać Tomasza a Kempisa bo poprostu zwariuję. Wypoczynek to nie tylko sen intelekt też ma swoje możliwosci i ograniczenia.
Inna sprawa jeśli ktoś czyta tylko to, ale to wówczas nie jest kwestia czy to fantasy czy nie i czy to szkodzi czy nie. To kwestia tego, że jest się ograniczonym. Poza tym jeśli uważamy, że czytając fantasy od razu odejdziemy od Boga, powinniśmy pójsć konsekwentnie dalej twierdząc że kryminały zrobią z nas albo detektywów, albo morderców, albo wpędzą w manię prześladowczą.
Ważna jest literatura "dla ducha". Kempisa mozna fantastycznie rozważać. Ale czasem potrzeba zwyczajnej intelektualnej rozrywki. Dla mnie jest nią fantasy, dla innych S-F, jeszcze inni wolą powiesci historyczne czy romanse. OK. Byle się nie ograniczać.

I jeszcze jedno. Opowieści z Narni to Fantasy prawda? Nauczyłam się z niej Biblii. Jescze jako dziecko przeczytałam to kilka razy. Polecam może niektórzy zmienią zdanie na temat złego fantasy. I pozdrowienia dla Aslana :wink:


PS.
ddv napisał(a):Pomysł na "fikcję historyczną" jako pierwszy zaproponował Raul Maier.
Osobiście każdemu polecam jego przepiękną książkę "Rzym w płomieniach".
Potwierdzam fenomenalna książka.

[you] Niech Ci? Pan b?ogos?awi i Strze?e
Niech Ci Pan swój pokój da
Niech mi?o?ci? nape?ni serce Twe
Zawsze z Tob? jest


Zapraszam na moje
FORUM
<><
05-10-2005 12:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #26
 
vosko Uśmiech - drobna uwaga nieco nie na temat ...
Jeżeli rzeczywiście nadal zajmujesz się tą 'białą magią" - proszę rzuć to ..
I to jak najszybciej ...
NIestety, ale dane mi było się z tym "zapoznać" - i całe szczęście, że to rzuciłem w porę ...

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
08-10-2005 22:11
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
voska Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 128
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #27
 
ddv napisał(a):Jeżeli rzeczywiście nadal zajmujesz się tą 'białą magią" - proszę rzuć to ..
I to jak najszybciej ...
ddv po serii modlitw o uwolnienie i męczarni zwiazanej z manią samobójczą wołami mnie do tego nie zaciągną. Spokojnie. Rzuciłam to 5 lat temu.

[you] Niech Ci? Pan b?ogos?awi i Strze?e
Niech Ci Pan swój pokój da
Niech mi?o?ci? nape?ni serce Twe
Zawsze z Tob? jest


Zapraszam na moje
FORUM
<><
08-10-2005 22:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #28
 
Dzięki za wyjasnienia (i pozdrowienia Oczko ) i cieszę się bardzo, że Ci się udalo ... Uśmiech
No cóż - ale to romowa na nieco inny temat ... Oczko
Pozdrawiam Uśmiech

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
08-10-2005 23:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ravenloff Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 626
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #29
 
Andr2ej napisał(a):Chodzi mi o to że : komuś kto ma słabą wiare nie należy proponować różnych opcji aby ją jeszcze bardzie tracił ale aby ją odzyskał i odbudował. Według mnie niemal cała literatura s-f służy raczej by wypaczyć obraz Boga niż go wyostrzyć.
Często tu piszecie, że literatura SF nie służy pogłębianiu wiary, czy wręcz służy wypaczeniu pojęcia Boga.
A ja się zapytam. Czy wszystko na tym świecie, łącznie z literaturą SF ma służyć pogłębianiu naszej wiary? Czy nie można sobie czegoś poczytać dla rozrywki, wiedząc, że nie natkniemy się na kolejną pozycję, która będzie "znów" mówić o Bogu.
Owszem, fajnie jest, jak się czyta książki religijne, jak w niereligijnych pozycjach też jest coś o Bogu, ale czasem może ktoś chce sobie dla rozrywki coś poczytać w oderwaniu od tamtu Boga, to nie może?

Inna sprawa, to jak ktoś odbiera słowa przeczytane. Znam jedną osobę, która kiedyś była tak zafascynowana litereturą SF, że pomału zaczęła w to wierzyć. Tylko nie była to ksiażka z górnej półki, a jakieś gnioty. Było tam coś o tym, że ludzkość stworzyła na Ziemii jakaś rasa kosmitów, że kiedyś tu przybędą. I ten mój znajomy w to uwierzył, zaczął mieć wątpliwości o Boga, aż w końcu w Niego zwątpił, bo uwierzył, że to kosmici. Jak widać na tym przykładzie są też w gatunku SF złe pozycje. Ale tu nie chodzi tylko o SF, ale generalnie o całą literaturę. Są ksiażki dobre i złe, a nie jest to sprawa gatunku literackiego.

Ja osobiście nie mam nic przeciwko literaturze Science Fiction czy Fantasy. Oczywiście jak się wszystko odbiera z pewną rezerwą, a nie ślepo we wszystko wierzy.

Problemem mogą być np. fan kluby, gdzie skupiają się ludzie, dla których jest to sposób na życie, bo poza tym świata nie widzą. No ale nie jest to domena tylko i wyłącznie SF, ale w każdej dziedzinie życia można przecież przegiąć.

A powiem więcej, że nawet lubię litereaturę SF i Fantasy. SF dlatego, że zawsze się fascynowałem nauką, wynalazkami, wszechświatem, życiem ludzi za 100, 1.000, 100.000 lat. Te książki niejako o tym mówią i to mnie ciekawi. Nie sięgałem nigdy po takie ksiązki, aby pogłębić swoją wiarę, czy nawet zbudować światopogląd.
Lubię też Fantasy, gdyż zawsze podobały mi się klimaty rycerzy, magików, smoków, niesamowitych przygód. Tylko nie myślcie, że to iż lubię magię w literaturze filmach i grach to że ją uprawiam w moim życiu. Nic z tych rzeczy. Okultyzmem się nigdy nie interesowałem.
A najbardziej to cenię Tolkiena, szczególnie za budowanie przepięknego świata Śródziemia. Ja mam bujną wyobraźnię, a jak czytam np. Władcę Pierścienii to ja to wszystko widzę. Uczestniczę niejako w tych wydarzeniach, jestem jak by uczestnikiem akcji. No i wszystko widzę moimi oczyma, te przepiękne krajobrazy, bujną roślinność. Tolkien robi to w sposób wyjątkowy, który idealnie współgra z moją wyobraźnią.

Alteri vivas oportet, si vis tibi vivere!
09-10-2005 10:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Andr2ej Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 365
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #30
 
Ravenloff napisał(a):A ja się zapytam. Czy wszystko na tym świecie, łącznie z literaturą SF ma służyć pogłębianiu naszej wiary?

Generalnie rzecz biorąc - POWINNO. Celem człowieka jest zbawienie i powinien wszystko podporządkować temu celowi. Wiem że jest to podejście bardzo radykalne i człowieka, który wyznaje taką zasadę nazywa się nawiedzonym oszołomem albo poprostu dewotem ale trudno.

Każda książka, którą przeczytasz, film, który obejrzysz w jakiś sposób kształtuja Cię. Jak wcześniej pisałem sam byłem uzależniony (konkretnie) od jednego filmu s-f, który był dla mnie ważniejszy niż wszystko inne. Dlatego ostrzegam innych by nie dojść do momentu w którym chcemy należeć do jakiegoś fan-clubu.

Przykład. Oglądasz film w którym złodzieje robią skok na bank. Z punktu widzenia chrześcijaństwa mamy przykazanie - Nie kradnij. Natomiast reżyser tak sprytnie ułożył fabułę że Ty nie tylko chcesz aby im się to udało ale wręcz pragniesz aby ich nie złapano. Zło zostało pokazane jako dobro, a dobro jako zło a Ty nieświadomie akceptujesz to i przyjmujesz do swej świadomości jako słuszne.

No i mogę wyliczać kolejne przykłady w których obłaskawiane i przekręcane są kolejne przykazania. Inny reżyser tak skonstruował film że współczujemy seryjnemu mordercy bo nie udało mu się zabić kolejnej ofiary. Inny tak przedstawia sprawy cudzołóstwa i nieczystości że akceptujemy tę sytuacje jako normalną. Inny sprytnie naśmiewa się z księży, religi i Boga a my przyjmując ten punkt widzenia śmiejemy się razem z widownią.

Wracając do tematu.
Wcześniej pisałem / napisał(a):Literatura s-f ;
albo pomija Boga
albo tworzy własne Jego koncepcje
albo wymyśla nowe wariany powstania wrzechświata gdzie Bóg nie jest potrzebny

Poprostu czytasz to i podświadomie akceptujesz a potem nie potrafisz zrozumieć dlaczego masz takie problemy z modlitwą, spowiedzią, czy nie rozumiesz Ewangelii.

Oczywiście od reguły są wyjątki i trafiaja się pozycje ciekawe a nawet wartościowe ale kto potrafi to odpowiednio ocenić. :coo:

Ravenloff napisał(a):czasem może ktoś chce sobie dla rozrywki coś poczytać w oderwaniu od tamtu Boga, to nie może?

Oczywiście że może. Ważne jest właściwe nastawienie. Czy jestm na tyle silny że dana literatura czy tekst nie spowoduje u mnie spóstoszenia. Czy potrafię odpowiednio to ocenić. Jeśli tak to nie widzę problemu. Chodzi mi o tych których wiara jest słaba a przrez taką literaturę jeszcze bardzie ją tracą. Smutny

Bóg jest mi?o?ci?

Je?eli z?o nie jest napi?tnowane rozzuchwala si?.
09-10-2005 14:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów