Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Maryja wzorem matek w wychowywaniu dzieci dla Boga
Autor Wiadomość
inkwizytor Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 156
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #1
Maryja wzorem matek w wychowywaniu dzieci dla Boga
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów Uśmiech
chciałbym podzielić sie z Wami ciekawym tekstem jaki ostatnio znalazłem.

Tytuł : Maryja wzorem matek w wychowywaniu dzieci dla Boga


"Słońce wzbiło się już wysoko. W potokach promieni słonecznych skąpana nęciła wzrok pobożnych pielgrzymów olbrzymia, przecudna świątynia Jerozolimska. Z ołtarzy unosiły się ku niebu obłoki dymów ofiarnych, a świętym czynnościom kapłanów towarzyszył cichy szept rozmodlonych tłumów. Płyneły przed tron Boży przeróżne prośby; każde serce miało inną prośbę, inną troskę lub radość...

Wśród tego tłumu, na uboczu, w kornem rozmodleniu klączała przedziwnej urody niewiasta, z wyrazem niepojętej dobroci i słodyczy na twarzy, tuląc miłośnie do serca małe dzieciątko. Przyszła do świątyni, ażeby skarb swój najdroższy, synaczka swego ofiarować Bogu. Przepisanego prawem obrzędu już dopełniła, złożyła ofiarę ubogich za Syna swego, Boże dzieciątko. Nie spieszno Jej jednak opuszczać świątynię. Długie jeszcze godziny pozostanie tak na klęczkach, w rozrzewnieniu modlitewnem, błagając Boga, by jaknajlepszą była matką temu Dziecięciu, które Bożym było Synem. Najświętszą była, pełną ducha Bożego i cnót wszelkich, a oto z pokorą żebrze pomocy i łaski; rozumie bowiem, czem powinna być dla swego dziecięcia dobra matka...

Jakiż to piękny przykład dla matek chrześcijańskich! Dla tych, którym Bóg powierza skarb duszy dziecięcej! Dla tych, które z dzieci swoich mogą uczynić świętych albo złoczyńców!

Matki chrześcijańskie! Patrząc na Dziewicę Niepokalaną, poznajcie godność swoją, ale zarazem odpowiedzialność straszliwą. Wielką jest godność matki, i dlatego tylko w niebie może być odpowiednia dla niej nagroda, ale wielką, ogromną jest odpowiedzialność wasza. Wychować dziecko po Bożemu, dać mu nietylko pożywienie, ubranie, ale gorącą wiarę i głęboką miłość Boga, zaopatrzyć je na drogę życia nie w wygody i bogactwo, ale w gruntowne cnoty - to tylko dobra matka potrafi, tylko ta, która sama gorąco Boga kocha, która przykładem cnót swoich zawsze dziecku swemu przyświeca.

Dobra matka nie lekceważy największego swego obowiązku - wychowania dzieci, a czując, że sama jest słabą i nieudolną, o pomoc Bożą najusilniej zabiega, do Matki Bożej nieustannie się modli, Jej dziecko swoje ofiaruje. Od najmłodszych lat uczy swe dziecię kochać dobrego Boga i Jego słodką Matkę, niejedną chwilę spędza przed ołtarzem Niepokalanej Dziewicy, ucząc się od Niej, jak dziecię dla nieba wychować. Szczęśliwa taka matka, szczęśliwe dziecię, które taką ma matkę! Opieka Niepokalanej odwróci od nich niejedną klęskę, wyleje zdroje łask...

Pewna matka wszczepiła w swe dziecko tkliwą miłość dla Marji od najmłodszych lat życia. Gdy przypadkiem nie chciało w czem usłuchać, mawiała: "Uczyń to dla Matki Boskiej!". Nie było wypadku, by dziecko po takiej prośbie trwało w uporze. Razu pewnego dziecko zapadło w ciężką chorobę. Podając mu gorzkie lekarstwa, dodawała zawsze stroskana matka: "Zażyj to dla Matki Boskiej!". Dziecko nigdy nie odmawiało, posłusznie przyjmowało najbardziej przykre lekarstwo. Pewnego jednak dnia nie chciało lekarstwa przyjąć. Nie pomogły prośby; wbrew zwyczajowi dziecko odpychało ze wstrętem flaszkę z lekarstwem. Zdziwiona matka pobiegła do apteki, pytając, czy przypadkiem nie dano innego lekarstwa. Aptekarz spojrzał na lekarstwo, przeczytał receptę, blednie i czerwienieje naprzemian. "Pomyliłem się, wykrztusił wreście, zamiast właściwego lekarstwa, dałem truciznę..."

W taki to sposób Matka Najświętsza uratowała od śmierci dziecko, nagradzając matkę tak hojnie za to, że w serce dziecka wszczepiła miłość do Niej.



Dobrzy rodzice nie przestają na udzielaniu dzieciom wskazówek, rad lub rozkazów; tem mniej pokładają ufność w łajaniu, strofowaniu i wyzwiskach. Rozumieją bowiem, że dziecku nadewszystko potrzeba dobrego przykładu rodziców.

Pewnego ojca rodziny pytano, w jaki sposób potrafił tak dobrze wychować dzieci? Starałem się - odrzekł - dawać im zawsze dobry przykład. Nigdy nie mówiłem: Idźcie, módlcie się! - ale: będziemy się teraz wspólnie modlić! Nie mówiłem nigdy: Moje dzieci, czas już do kościoła, spóźnicie się... - ale: Dochodzi godzina, zbierajmy się, idziemy do kościoła! Nie powiedziałem nigdy: Idźcie do spowiedzi! - ale: jutro jest pierwsza niedziela miesiąca, dziś wieczór przystąpimy razem do Sakramentu Pokuty! Nie miałem też nigdy kłopotu z tego powodu; dzieci chętnie spełniały me polecenia.



Matki chrześcijańskie! Podnieście oczy swe na Matkę Jezusową i uczcie się od Niej, jak swe wielkie i trudne, ale jakże piękne obowiązki wypełniać! Nie żałujcie tego, co dzieciom dajecie, choćby to było cząstką serca waszego! Dzieci bowiem wasze będą waszą chlubą i nagrodą u Boga i u ludzi. Nadewszystko zaś pamiętajcie, że dzieci swe macie dla nieba, dla Boga wychować. Choćby wypadło wam największe ponieść trudy, choćby troskliwość macierzyńska sterała zdrowie wasze, nie przestawajcie czuwać nad duszami, które wam Bóg powierzył; wychowajcie je, by na ziemi były dobre i szczęśliwe, ale bardziej jeszcze, przedewszystkiem, by wiecznej szczęśliwości były godne. Kochające serce matki znajdzie zawsze, nawet wśród najcięższej pracy, dość czasu, chęci i sił, ażeby dzieciom mówić o Bofu, nauczyć bojaźni i miłości Bożej, serdecznego nabożeństwa do Matki Boskiej. Ileż pociechy tak wychowane dzieci jej przyniosą! Jak błogosławić będą swą matkę za życia i po śmierci, że im wszczepiła w serce największy skarb - żywą wiarę, rzetelną cnotę i wstręt do grzechu!



Oto mamy przykład jednej z tych dzielnych matek. Była praczką. Została wdową z trojgiem dzieci. Co gorsza zaoszczędzonego było (bo mąż był porządny i pracowity), to poszło na chorobę i pochowek - zostało tych dziecisków troje i nędza, że jak to mówią, "mur gryź". Kobieta była ambitna i pracowita. "Nie będę robaków chować na takich nędzarzy, jako my byli, mawiała, dałam im życie, to ilos dać muszę!". W nędznej suterynie, przy słabem świetle lampki naftowej, w tumanach pary, chowało się to na ludzi i wychowało. Nędzarka potrafiła zaszczepić swoim dzieciom nietylko miłość nauki, poszanowanie cudzej własności, ale i tę siłę, co z człowieka tworzy dobry charakter. Jeden z synów został księdzem, drugi lekarzem, córka nauczycielką. A wychowały ich te dwie ręce matczyne, ociekające modlinami - niestrudzone nigdy ręce dobrej matki...1).



Prośmy gorąco, by dziesiejszemu światu jako zadatek lepszej przyszłości dał Bóg zamiast złota i dostatku jaknajwięcej dobrych matek. Niech one wychowają dobrych ludzi, a świat cały się zmieni, ustanie potop klęsk, a błogosławieństwo Boże opromieni smutną ziemię i ku lepszej ją powiedzie przyszłości. Amen.



1) Czesk-Męczyńska."

(zachowałem oryginalną pisownię)



Źródło : ks. dr. Jan Kornobis "Niepokalana drogowskazem w rozprężeniu doby obecnej" (1934) str. 18-22.
16-09-2005 21:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #2
 
Taa..nie jestem pewien czy cokolwiek wiadomo na temat wychowywania Jezusa przez Maryję.

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
13-03-2009 08:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
pafni napisał(a):Taa..nie jestem pewien czy cokolwiek wiadomo na temat wychowywania Jezusa przez Maryję.
No właśnie miałem to napisać Uśmiech . Tak jest, niewiele wiemy jak Jezus był wychowywany, mówienie "Maryja jako wzór dla matek" - jest takim trochę naciąganiem wespół z idealizacją. Jak Maryja wuchowywała Jezusa? Czy była matka surowąi wymagającą, czy dobrą i miłosierną czy też mając świadomość wyjątkowości Jezusa pozwalała mu na wszystko i nie śmiała karcić czy łajać małego Chrystusa bojąc się narazić na "gniew z góry"? Może ktoś znający Biblię przytoczy jakieś odpowiednie wersety, cytaty.... ?

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
13-03-2009 12:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alus Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,688
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #4
 
_ "Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając sie madroscią, a łaska Boża spoczywała na Nim" (Łk 2,40)...mądrzy, obdarzający mądrą miłością, napełniają dziecko mądrością.
Ewentualnych informacji o Maryi-matce napotkać można w apokryfach, Ewangelie niewiele mówią o dzieciństwie Jezusa.
13-03-2009 12:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jonasz 33 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 394
Dołączył: Oct 2007
Reputacja: 0
Post: #5
 
Tylko Łukasz apostoł pisał o dzieciństwie Jezusa ,zatem przedstawianie Maryji jako wzór matek to troszkę przesadzona sprawa , apokryfy to tak jak o Piotrze uczyć się z "Que vadis" .

A Jaabes wołał do Boga Izraela tymi słowy: Obyś mi prawdziwie błogosławił i poszerzył moje granice, oby ręka Twoja była ze mną i obyś zachował mnie od złego, aby mnie ból nie dotknął. I Bóg spełnił jego prośbę 1Krn 4;10
13-03-2009 13:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
PS Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 912
Dołączył: Dec 2007
Reputacja: 0
Post: #6
 
alus napisał(a):"Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając sie madroscią, a łaska Boża spoczywała na Nim" (Łk 2,40)...mądrzy, obdarzający mądrą miłością, napełniają dziecko mądrością.
Ciekawe jest ile w tym dobrym wzrastaniu było wpływu ziemskich rodziców, a ile wynikło z Jego boskości.
Skąd, np, Jezus znał dobrze Pisma, skoro (chyba) nie miał odpowiedniego wykształcenia?
A nawet w dzieciństwie (scena z zagubionym Jezusem w świątyni) Jezus zaimponował komuś tam w świątyni.
13-03-2009 13:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jonasz 33 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 394
Dołączył: Oct 2007
Reputacja: 0
Post: #7
 
Można się tylko domyślać , ze Jezus jak każde dziecko w Izraelu musiał uczyć się Tory ,

A Jaabes wołał do Boga Izraela tymi słowy: Obyś mi prawdziwie błogosławił i poszerzył moje granice, oby ręka Twoja była ze mną i obyś zachował mnie od złego, aby mnie ból nie dotknął. I Bóg spełnił jego prośbę 1Krn 4;10
13-03-2009 13:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #8
 
A ciekawe czy Jezus jako mały dzieciak bardzo rozrabiał ?

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
13-03-2009 13:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jonasz 33 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 394
Dołączył: Oct 2007
Reputacja: 0
Post: #9
 
Pewnie tak , chociaż na " świętych" obrazkach jest przedstawiony jako aniołek i co niektórzy by się oburzyli gdy im powiedzieć że młody Jezus biegał i dokuczał Józefowi cz swoim braciom i siostrom Duży uśmiech

A Jaabes wołał do Boga Izraela tymi słowy: Obyś mi prawdziwie błogosławił i poszerzył moje granice, oby ręka Twoja była ze mną i obyś zachował mnie od złego, aby mnie ból nie dotknął. I Bóg spełnił jego prośbę 1Krn 4;10
13-03-2009 13:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #10
 
Czytając opowieści ewangelistów mozna odnieśc wrażenie, że była prostą kobietą a zachowania Jezusa były dla niej mówiąc delikatnie niezrozumiałe.

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
13-03-2009 13:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
alus Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,688
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #11
 
jonasz 33 napisał(a):Można się tylko domyślać , ze Jezus jak każde dziecko w Izraelu musiał uczyć się Tory ,
Rabini nauczali chłopców czytania, rozumienia Biblii.
Starsi chłopcy kształcili się u znanych rabinów - Szaweł wyjechał z Tarsu do Jerozolimy, aby pobierać nauki u Gamaliela.
Józef cieśla zapewne posiadał odpowiedni status społeczny i materialny w Nazarecie, aby posyłać Jezusa na nauki do rabina miejscowej synagogi.
Napewno miejscowy rabin nie przygotował Go do dojrzałej dysputy w wieku 12 lat z uczonymi w Pismie - to ewidentne działanie "łaski Bożej".

ps. na "świętych" obrazkach postacie przedstawione są jak odczłowieczone, uduchowione, świetliste istoty niebieskie....święci także Uśmiech
13-03-2009 14:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #12
 
pafni napisał(a):Czytając opowieści ewangelistów mozna odnieśc wrażenie, że była prostą kobietą a zachowania Jezusa były dla niej mówiąc delikatnie niezrozumiałe.
W końcu była - jakby nie patrzeć - prostą Żydówką, która niewiele tak naprawdę rozumiała z zagadnień religijnych. Swój los przyjęła z pokorą, w domyśle twierdząc pewnie "Nie za bardzo wiem o co chodzi, ale gdzież mi dysputować z planami boskimi?"....

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
13-03-2009 14:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #13
 
Zachęcem do przeczytania ksiązki "Maryja Dziewica.Pani nasza" Federico Suarez.
Pewne kswesie staną się jaśniejsze. Ale napewno Maryi nie można uważać, za kobietę
Helmutt napisał(a):która niewiele tak naprawdę rozumiała z zagadnień religijnych
.
Mało jest tekstow dotyczących Maryji ale jako pełna łaski, wiedziała co ma czynić, przez fakt że nie zamykała się na działanie Boga. I wszystko co ją spotkało rozważała w sercu, aby móc zrozumieć. Po woli Bóg odsłaniał sens.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
13-03-2009 15:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
jonasz 33 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 394
Dołączył: Oct 2007
Reputacja: 0
Post: #14
 
Rachel napisał(a):Ale napewno Maryi nie można uważać, za kobietę
.
To kim była , na pewno nie była bogiem , była matka , kobietą , zwykła kobietą , żydówką , czy nam się to podoba czy nie!!!

A Jaabes wołał do Boga Izraela tymi słowy: Obyś mi prawdziwie błogosławił i poszerzył moje granice, oby ręka Twoja była ze mną i obyś zachował mnie od złego, aby mnie ból nie dotknął. I Bóg spełnił jego prośbę 1Krn 4;10
13-03-2009 15:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
PS Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 912
Dołączył: Dec 2007
Reputacja: 0
Post: #15
 
To się nazywa zdanie wyrwane z kontekstu
13-03-2009 15:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów