Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
O żołnierzach
Autor Wiadomość
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #16
 
Czarny humor.
-Jak się nazywa park rozrywki dla żołnierzy?
-Poligon.
-A jak chcą się rozerwać to co robią?
-Kupują granaty.

***************

Bush odwiedza polską armię.
-Jesteście dumni z tarczy antyrakietowej.
-Tak jest,panie prezydencie.
-A macie jakieś prezenty?
-Tak.Proszę popatrzeć na ten piękny 'borowik' tam nad lasem.
-Myślałem generale,że witacie gości po staropolsku?
-Już nie.Teraz witamy w zimnowojennym stylu.
16-06-2007 11:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #17
 
List z wojska

Droga Matulu, Drogi Tatku! Dobrze mi tu. Mam nadzieje, ze Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek Antek, ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek, Stefan, Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i Zdzisiek też zdrowi. Powiedzcie wszystkim, ze to cale wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice Górne sie nie umywają. Niech szybko przyjezdzaja i sie zapisuja, póki sa jeszcze wolne miejsca. Najpierw było mi troche głupio, bo trza sie w wyrku do 6-tej wylegiwać, że aż nieprzyzwoicie człowiekowi...Żadnych bydląt karmić, doić, gnoju wywozić, ognia w piecu rozpalać...Powiedzcie Heńkowi i Stefanowi, że trzeba tylko swoje łóżko zaścielić ( można sie przyzwyczaić ) i parę rzeczy przed śniadaniem wypolerować. Wszyscy faceci muszą się tu codziennie golić, co nie jest jednak takie straszne, bo -uwaga- jest ciepła woda. Zawsze! Powiedzcie Zdziśkowi, że jedynie śniadania dają tu troche smieszne, nazywają je europejskim. Oj cienko sie musi w tej Europie przaść, cienko... Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka, co to by ich nasze kury nie ruszyły, z mlekiem. Żadnych kartofli, słoniny, ani nawet zacierki na mleku! Na szczęście chleba można brać ile dusza zapragnie(koledzy przezywają mnie od tego Bochenek). Na obiad to juz nie ma problemów. Wprawdzie porcje jak dla dzieci w przedszkolu ale miastowi to albo mało jedzą, albo mięsa wcale nie tkną... Chore to jakieś czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedza przynoszą do mnie. Ci miastowi to w ogóle dziwni jacys są...Biegać to to niepotrafi. Bić sie też nie... Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas, tylko nie z wiadrami. Krótkie takie. Jak z kościoła do remizy. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowitylko gały wybałuszają i dyszą jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotują prze tym, i ti czasami krwią. Po 5-ciukilometrach i to jeszcze w maskach ochronnych! A potem to trzeba ich zpowrotem do koszar ciężarówkami zawozić, bo się już do nieczego nie nadają. Na ćwiczeniach z walki wręcz to lekko takiego ścieśniesz ...i już ręka złamana! To z tej kawy co ją litrami chleją, i przez to mięso, co go to niejedzą...! Najsilniejszy jest u nas taki Kozłowski z Rembowic koło Gałdowa, a potem ja. No, ale on ma 2 metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba z 72 kg...bo trochę mi sie ostatnio od tego wojskowego jedzenia przytyło.. A teraz uwaga, będzie najsmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym wujkowi Ryskowi, Bronkowi i Zdziskowi. Mam juz pierwsze odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co... Ten czarny łeb na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcalesie nie rusza jak te nasze dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to u nas bracia Bylakowie, z tych ichniejszych wiatrówek. Naboje - marzenie...i w dodatku nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wziać te ich nowiutkie giwery, załadować, i każdy co nie slepy trafia bez celowania! Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada, wrzeszczy, denerwuje sie, a i tak nie wiadomoo co mu chodzi. Troche sie z poczatku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu, po placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego samogonu od wujka Franka i go o małoszlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku po tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna wypić. Na ex. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka. Kapral gapi się teraz na mnie podejrzliwie, ale mam juz święty spokój. Ppowiedzcie wszystkim, że to cale wojsko to super sprawa. Niech szybko przyjeżdzają i się zapisują, póki są wolne jeszcze wolne miejsca.
Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie Zdziska )
Wasza córka, Marysia

Uśmiech

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
28-08-2008 23:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów