Marek MRB napisał(a):Sugerujesz że CHrzest zaleca KK, a nie Bóg ?
a sugeruję?
nie!
więc po co fantzjujesz?
Ważne jest nie tylko "co?", ale także: "jak?" i "po co?"
[ Dodano: Pią 29 Lut, 2008 15:06 ]
Polonium napisał(a):Mogą się protestanci ze mną nie zgodzić, ale nie ulega wątpliwości, że głownym nurtem chrześcijaństwa jest i będzie rzymskokatolicyzm.
Historycznie może cos jest w tym na rzeczy.
Ale to nie oznacza, że akurat ten Kościół w swym nauczaniu i praktykach popełnia mniej błędów niz inne nurty.
Polonium napisał(a):Weźmy pod uwagę, że najwięcej chrześcijan było prześladowanych w Rzymie od czasów Nerona aż po rok 313. Piotr (pierwszy papież), którego Chrystus ustanowił Głową Kościoła, został ukrzyżowany właśnie w Rzymie. Tak więc Kościół założony jest przez Chrystusa i oparty się na fundamencie Apostołów.
hmm..
nie rozumiem jaki jest logiczny związek między ostatnim zdaniem a dwoma poprzednimi (z których drugie jest w dodatku historycznie niepewne)
Bo dla mnie "fundament apostoów" to Nowy Testament, który zawiera jedyny w pełni wiarygodny zapis ich nauczania.
Polonium napisał(a):Czy teraz wszystko już jasne, skąd nazwa Kościół Rzymskokatolicki ?
zawsze było jasne
bo za przywódcę ma biskupa miasta Rzym
Polonium napisał(a):Przede wszystkim po kolei. Zacznę od podstaw i rozpocznę od krótkiego kerygmatu.
1.Kościół. Otóż w Biblii nie pisze o ustanowieniu chrześcijaństwa czy Kościoła Rzymskokatolickiego sensu stricte. Chrystus zakłada po prostu Kościół. Zauważmy,że jest to jeden Kościół i nie posiada on jeszcze drugiego członu nazwy,czyli "Rzymskokatolicki" czy inny. Głową tego Kościoła Chrystus ustanawia Apostoła Piotra, któremu daje władzę kluczy. Tu rozpoczyna się sukcesja apostolska.
zawsze uważałem , że eklezjologia jest główną kością niezgody
Moim zdaniem katolicka eklezjologia opiera sie na niepewnych założeniach (1)
teologicznych (Czym jest "władza kluczy"? Co znaczy tytuł "skała"? Tytuł "głowa Kościoła" w Biblii odnosi sie do jezusa itd. ) oraz (2)
historycznych (Czy Piotr był kiedyolwiek w Rzymie? Czy był biskupem tamtejszej gminy?)
A trzecim problemem jest problem sukcesji - czy tytuł "głowy Kościoła" (o ile jakikolwiek człowiek ma do niego prawo i czy był nim Potr!) jest przekazywany wraz z urzędem biskupa Rzymy piastowanym przez Piotra? (o ile Piotr go kiedykolwiek pełnił!).
Czemu przywódcą Kościoła w kolejnej kadencji po Piotrze nie miałby być biskup Jerozolimy, Antiochii, Łodzi albo Yokohamy? I czy w ogóle biskup?
Czwartym problemem jest wreszczie ciągłość moralna i duchowa. Bo o ile ciągłośc urzędowa jest w mało wątpliwa (jeśli przymnąć litościwie oko na okresy panowania kilku antypapieży i schizmy) to niestety w dziejach papiestwa są okresy, co do których nie ma żadnych wątpliwości, że o nominacjach papiesich decydowały wyłącznie ciemne intrygi polityczne i przywatnwe interesy lokalnych możnowładców italskich i nie miało to nic wspólnego z rozpoznaniem duchowych i moralnych kwalifikacji kandydata, że o pytaniu Boga o jego wolę w tej sprawie nie wspomnę. Trudno więc mówic o jakiejkolwiek ciągłości w wymirze duchowym i moralnym, poza ciągłością tabliczki na drzwiach.