Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Prywatna konsekracja
Autor Wiadomość
paprotka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #1
Prywatna konsekracja
Ja przezylam ogromne nawrocenie miajac 37 lat. Zaczelo sie od Sw. Faustyny a skonczylo na Jezusie. W roku 2000 poswiecilam swoje zycie Jezusowi w bardzo szczegolny sposob. Chcialam zostac trzeciego stopnia (tak to sie nazywa tutaj w Kanadzie) Karmelitanka, ale pozniej jakos to do konca mi nie odpowiadalo. Ksiadz, moj duchowy kierownik/spowiednik zaproponowal abym napisala swoja wlasna konsekracje. 14 Wrzesnia kleczac przed oltarzem i Zywa Eucharystja poswiecilam swoje zycie niepodzielnie Bogu i oddalajac Jezusowi wszystko co posiadam. Ksiadz poblogoslawil nas i tak sobie zyje dla naszego Jezusa w Jego milosierdziu.

To takie moje male swiadectwo milosci dla Jezusa Uśmiech

[ Dodano: Pią 07 Paź, 2005 06:26 ]
Zapomialam dodac, ze teraz jestem osoba swiecka ktora zlozyka Bogu slub wieczysty. Odnowilam go juz 5 razy Uśmiech . 14 wrzesnia jest dla mnie dniem ponownego narodzenia.


Pozdrowienia z Canady,
lucynka
Uśmiech

[Obrazek: profile1.jpg]
07-10-2005 03:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Harpoon Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,850
Dołączył: Jan 2005
Reputacja: 0
Post: #2
 
Podziwiam Cię za to...
Ja bym się na takie coś raczej nie zdobyła ;-)

Only scars can remind us that the Past was real..

[Obrazek: 7c8eb72c67.png]
07-10-2005 14:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
paprotka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
Harpoon napisał(a):Podziwiam Cię za to...
Ja bym się na takie coś raczej nie zdobyła ;-)

Czy wiesz ze to byla ostatnia rzecz ktorej ja sama sie spodziewala w swoim zyciu. Kiedys siedzialam w Kosciele i ksiadz do mnie podszedl pytajac czy moglby mi w czyms pomoc. Bylam taka rozbita, wiedzialam, ze cos sie we mnie nowego rozpala ale nie miala pojecia co z ta miloscia zrobic, gdzie ja skierowac. Ksiadz zaprosil mnie to swojej kancelarji i zaczal ze mna rozmawiac. On doskonale wiedzial, czego Jesus szukal i delikatnie mi pomogl otworzyc i zobaczyc cos co bylo takim oczywistym.

To byl poczatek, reszta zajal sie Bog. Jak to cudownie spotkac oddanego Bogu sluge, ktory ma otwarte serce na potrzeby drugiej osoby. To prawdziwy dar. Uśmiech


Pozdrowienia z Canady,
lucynka
Uśmiech

[Obrazek: profile1.jpg]
07-10-2005 20:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
augustyn44 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 3
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #4
 
Kilkanaście lat temu kupiłem po wyjściu z kościoła książkę opisującą życie człowieka po śmierci.Były tam opisy piekła,czyśćca, nieba i to mnie właściwie w niej zaintrygowało.Były to bardzo realne opisy.Nastąpił później systematyczny okres odchodzenia od Boga.Gdy z tej przyczyny upadałem jako człowiek(alkohol)przyszła pierwsza spowiedź po kilkuletniej przerwie.Wyszperałem wówczas tą książke z domowych zakamarków i zacząłem ją uważnie czytać.Były to własnie opisy na podstawie relacji siostry Faustyny.Tam też była treść koronki do Bożego Miłosierdzia.Musiałem być bardzo spragniony obecności Boga w moim życiu,bo z żarliwością zacząłem odmawiać tą koronkę.To co zaczęło sie wydarzać w moim życiu ,to samo pasmo łask.Święto Zesłania Ducha Świętego w 2002 roku sprawiło,że tak prywatnie trafiłem na Jasną Górę i to akurat w dniu w którym odbywało się Spotkanie Odnowy w Duchu Świętym.Niesamowite przeżycie,że tyle osob modliło sie w jednym miejscu pozostało na długo w pamięci.Koronką modliłem się wtedy prawie codziennie i w końcu przyszedł czas na modlitwę różańcową.Teraz wiem że byłem pod opieką Matki Boskiej.Wiosną nastepnego roku kolega z pracy zaprosił mnie na jakieś spotkanie.Było to rekolekcyjne seminarium Odnowy w Duchu Świętym.Pragnienie było dalej tak silne,że ogłosiłem Jezusa Panem mojego życia.Matka Boska przekazała mnie w ręce Swego Syna.I wtedy wydarzył sie kolejny cud:Pan Jezus uzdrowił moją chorą skołataną duszę.Złożyłem świadectwo uzdrowienia w roku następnym.I tak trwam ze swym Panem do dzisiaj.Wiele rzeczy pomijam bo formacja Odnowy jest tu wszystkim doskonale znana i każdy wie jak się to mogło odbywać.
Niech będzie Cześć i Chwała Naszemu Panu!
07-10-2005 22:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
paprotka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #5
 
Dzieki za to swiadectwo. Ja poznalam ogromna liczbe osob ktore sa gleboko dotkniete miloscia Jezusa plynaca z Faustyny pamietnikow. Faustyna jest dla mnie najblizsza siostra w Niebie (poza Bogiem i Maryja). Czasem przypominam jej ze to dzieki nij pokochalam Jezusa to tez jest w Jej interesie aby mi pomoc. Musze do stac sie do NIeba, tak jak ona sie dostala. Nie wiem jak to zrobia :roll: ale nie mam watpliwosci ze mi pomoga. Moje serce jest otwarte na Twoja pomoc, siostrzyczko i na milosc Jezusa. Przytulanie


Pozdrowienia z Canady,
lucynka
Uśmiech

[Obrazek: profile1.jpg]
08-10-2005 19:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #6
 
Teraz twoje wnetrze jest bardziej jasne dla mnie, wiem skąd czerpiesz natchnienie do pisania takiej poezji. Twoje poświecenie się Chrystusowi jest oparte na miłości do niego.
Widzę, ze to on ci przekazuje myśli, które ty przelewasz na papier, to jest chyba prawdziwe uczucie bliskości z Jezusem.
Ale nie miało by to miejsca w twoim życiu, gdybyś się mu nie oddała, gdybyś nie ofiarowała mu siebie. Trudno się na takie czyn zdobyć, dlatego bardzo cię za to podziwiam.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
10-10-2005 02:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
paprotka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #7
 
Tomaszu

To byl jeden z najszczesliwszych momentow mojego calego zycia,nawet bym powiedziala, najszczesliwszy. Nie moglam sie doczekac tej konsekracji a tego dnia kiedy ja zlozylam serce mi malo nie wyskoczylo na oltarz. Nidgy nie bede w stanie podziekowac wystarczajaco Bogu za milosc ktora mi podarowal dla Swojego Syna Jezusa.

Niech sie Jego slodkie imie swieci dzis, jutro i na wieki. Jezus!


Pozdrowienia z Canady,
lucynka
Uśmiech

[Obrazek: profile1.jpg]
10-10-2005 07:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #8
 
Nie wątpię Płomyku. Zawsze podziwiałem takich ludzi, ale zwykle nie miałem z nimi żadnego kontaktu, bo żyli przede mną, teraz mam kontakt z taka osobą i bardzo mnie to cieszy. Liczę na to, ze będziesz mogła się z nami dzielić swoim doświadczeniem miłości do Jezusa.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
10-10-2005 19:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
paprotka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 183
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #9
 
Zapomnialam dodac, ze nalezalam do wspolnoty odnowy w Duchu Swietym przez kilka lat. Ruch ten bardzo mi pomogl poznac milosc Boga.

Andrzeju, zapytales w jednym z postow, czy ja mam jakies tam wizje. 8) Tak to sie wlasnie zaczelo, od wizji, ktorych nie rozumialam. Znalazlam ludzi bardzo zyczliwych, ktorzy mi pomogli abym nie zbladzila.


Pozdrowienia z Canady,
lucynka
Uśmiech

[Obrazek: profile1.jpg]
02-11-2005 19:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #10
 
Lewiatan napisał(a):Boga ktory jest gdzies ale nie wiem gdzie a tu nikt go wskazac niepotrafi a przedewszystkim (...) moderatorka offca sama chyba niewie gdzie go szukac a wskazuje droge innym.

Dziękuję Ci za uznanie Lewiatanku :* I tak Cię kocham :krzywy:
Tak bardzo Ci się nie spodobały moje komentarze? Jak mi przykro :diabelek: Odpowiadam adekwatnie do sytuacji, którą sam stwarzasz :roll2:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
07-11-2005 22:39
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lewiatan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 437
Dołączył: Mar 2005
Reputacja: 0
Post: #11
 
Wiesz ja mam twoje komentarze w d... ale gdyby nie one to by niebylo pikanteri a twoj miloserny i dobrotliwy ton powyzej chyba dami do myslenia Język
07-11-2005 22:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #12
 
Za to Twój "kulturalny" post mi daje dużo do myślenia :?

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
07-11-2005 22:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #13
 
Lewiatan napisał(a):Wiesz ja mam twoje komentarze w d...

Nawet nie wiesz jak się tym... nieprzejmuję okropnie! Och i ach! :diabelek:


Lewiatan napisał(a):ale gdyby nie one to by niebylo pikanteri
Oczywiście, pikantne ze mnie dziewczę :twisted:


Lewiatan napisał(a):a twoj miloserny i dobrotliwy ton powyzej chyba dami do myslenia
Tylko nie pomyśl sobie za dużo, bo jeszcze nie zaśniesz :roll2:

A Lewiatanowi dziękujemy za jakże szczere i piękne świadectwo ;P . Cieszymy się bracie, że nie zamknąłeś się w sobie wśród nas :mrgreen:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
07-11-2005 22:56
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lewiatan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 437
Dołączył: Mar 2005
Reputacja: 0
Post: #14
 
Przetłumacz to ostatnie bo na moj mozg to za modre
07-11-2005 23:07
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Offca Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 6,619
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #15
 
Lewiatan napisał(a):Przetłumacz to ostatnie bo na moj mozg to za modre

Modre to może być niebo w słoneczny dzień mój drogi :krzywy:
A to ostatnie znaczy dokładnie to, co jest napisane. Że cieszymy się iż tak się pięknie tu wśród nas otworzyłeś i złożyłeś swoje zacne świadectwo :diabelek:

[Obrazek: e48477fab7.png]

[Obrazek: 30e8538467.png]

Nigdy nie postanawiaj nic nie robi? tylko dlatego, ?e mo?esz zrobi? bardzo ma?o. Rób co mo?esz.
07-11-2005 23:11
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów