Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
a co po śmierci??
Autor Wiadomość
Ravenloff Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 626
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #16
 
lola napisał(a):wolność wolność....to jest coś najpiękniejszego co Pan nam dałUśmiech ale też czasem nasze przekleństwo...
ja tylko dodam jedno: z tego co wiem, to jeśli ktoś pójdzie do piekła to już na zawsze, Bóg jasno określił zasady...i myślenie, że jednak może nie pójdzie albo że Bóg nikogo ostatecznie i na wiecznośc nie potępi jest sprzeczne z nauką Kościoła Katolickiego
No właśnie. Ja też spotkałem się z opinią niektórych katolików, że Bóg i tak ostatecznie wszystkim przebaczy, bo tak bardzo nas kocha, że nie mógł by nas potępić na wieczność.
Ludzie, skąd wam takie pomysły przyszły do głowy :?:
A tak poza tym, to jest nawet taki grzech przeciw Duchowi Świętemu:
"Grzeszyć, licząc zuchwale na miłosierdzie Boże."
Więc wnioskuję, że tak nie można myśleć, że Bóg nas nie potępi. On jest sędzią sprawiedliwym i gdy komuś się to będzie należało, to strąci go do piekieł.

Alteri vivas oportet, si vis tibi vivere!
01-09-2004 00:25
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Izunia Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 63
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #17
 
jasne, wiadomo ze Bog to sedzia sprawiedliwy... na pewno tez wszechmogocy, wiec moze wszystko...

wiem, ze grzeszyc i zuchwale liczyc na boze milosierdzie to grzech, ale ja tak wcale nie mysle...

wydaje mi sie za to, ze Bog jako bardzo milosierny sam cierpialby majac swiadomosc ze skazal kogos na wieczne potepienie...

ja bym nie mogla tak kogos skazac... na jakis czas, w celu ukarania, ale ni na wiecznosc...

coz, widac ze mam dziwne poglady... ale coz...
01-09-2004 20:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ravenloff Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 626
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #18
Róbta co chceta???????
Izunia napisał(a):jasne, wiadomo ze Bog to sedzia sprawiedliwy... na pewno tez wszechmogocy, wiec moze wszystko...
wiem, ze grzeszyc i zuchwale liczyc na boze milosierdzie to grzech, ale ja tak wcale nie mysle...
wydaje mi sie za to, ze Bog jako bardzo milosierny sam cierpialby majac swiadomosc ze skazal kogos na wieczne potepienie...
ja bym nie mogla tak kogos skazac... na jakis czas, w celu ukarania, ale nie na wiecznosc...
coz, widac ze mam dziwne poglady... ale coz...
Izunia zastanów się nad tym co mówisz, bo dla mnie to nielogiczne.
To może Róbta co chceta :?:
Po co zachowywać przykazania, po co starać się byc dobrym :?: Lepiej żyć jak się komu podoba, bo i tak Bóg wszystkim wybaczy i wszyscy znajdą się w Niebie :?:
Może to zbyt daleko idące wnioski z tego co powiedziałaś Izuniu, ale ja takowe wyciągnąłem z Twoich słów :!:

Alteri vivas oportet, si vis tibi vivere!
01-09-2004 21:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #19
 
Chulaj dusza piekła nie ma :!: :diabelek:

To sie oczywiscie bedziemy mieli szcescie przekonac. lecz bym uwazal z tym. Zostalo juz postanowione, ze zaplata za grzech jest smierac. To sa fakty.
01-09-2004 21:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Izunia Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 63
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #20
 
nie, Ravenloff, ja nie uwazam ze wszyscy pojda do nieba, bo Bog jest taki milosierny i wszystkim wybaczy... owszem, mysle ze wybaczy kazdemu (a moze to po prostu wewnetrzna nadzieja??)

ale mysle ze taka osoba (zla i ewentualnie zaslugujaca na pieklo) powinna trafis do czyscca... miec szanse na poprawe... chociaz moze ta szansa zostala zmarnowana za zycia??

wiem wiem... znowu nielogiczne, ale sama staram sie uspokoic, bo schizy mam juz za zycia jesli chodzi o pieklo...

pozdrawiam...
02-09-2004 23:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Tomek ptak Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 258
Dołączył: Jun 2004
Reputacja: 0
Post: #21
 
Izunia napisał(a):jasne, wiadomo ze Bog to sedzia sprawiedliwy... na pewno tez wszechmogocy, wiec moze wszystko...

wiem, ze grzeszyc i zuchwale liczyc na boze milosierdzie to grzech, ale ja tak wcale nie mysle...

wydaje mi sie za to, ze Bog jako bardzo milosierny sam cierpialby majac swiadomosc ze skazal kogos na wieczne potepienie...

ja bym nie mogla tak kogos skazac... na jakis czas, w celu ukarania, ale ni na wiecznosc...

coz, widac ze mam dziwne poglady... ale coz...

Hmmm poeirm tylko jedno to nie Bóg skazuje człowieka na piekło i wieczne potępienie. No bo niby jak Bóg-Miłość którego całą istotą jest miłość do człowieka i który umiłował człowieka tak bardzo ,że się dla niego tak uniżył, jest tak okutny że skazuje człowieka na cierpienie. Przecież to On sam cierpiał za naszą niewierność i cierpi do dej pory kiedy tylko "plujemu mu w twarz" naszą grzesznością i jestem przekonany że cierpi kiedy CZŁOWIEK SAM ODŻUCAJĄC BOGA I JEGO MIŁOSIERDZIE skazauje sie na wieczne potępienie!!!

?WIECIE MOIM MIASTEM
POLPAK MO
IM ?YCIEM
JEZUS MOIM PANEM
03-09-2004 00:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Hekate Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 24
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #22
 
oh ludzie ludzie...Język

dziwnie na to patrzycie... Bog i tak zrobi co zechce, szatan tez, wiec po co rozwodzic sie nad tym?!

moze nie ma zycia wiecznego?? moze po smierci jest tylko czarna dziura?? takich pytan sa tysiace i nie ma sensu ich zadawac...

ja tam osobiscie sadze, ze jest zycie po zyciu, ale na ziemi... cos w rodzaju reinkarnacjiUśmiech nie zgodzicie sie prawda?? no ale trudno...

poza tym, skad wiadomo, ze nasz umysl nie stwarza nam wyimagowanego Boga?? moze sami nim jestesmy?? spox, troche satanistyczne podejscie, ale nie wazneJęzyk

"Królestwo Bo?e jest w was i wokó? was, nie w budynkach z derwna czy kamienia...
Rozszczep drewno - a b?d? tam, podnie? kamie? - a znajdziesz mnie..."
16-09-2004 17:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daidoss Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,079
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #23
 
No wiesz gdyby okazalo sie, ze Jezus nie umarl na krzyzu to bezsensu byla by nasza wiara.
Ja wierze w cos wspanialego co nas czeka po smierci.
Ty masz prawo wierzyc w co innego bo na tym sie opiera Twoja wiara, jak mowisz reinkarnacja. Mialem przyjemnosc rozmawiac z chlopakiem, ktory jest z ruchu NEW AGE i on silnie wierzy w to, ze po smierci bedzie znajdowal sie w innym stworzeniu. Jak go sluchalem to porazka bo po zadaniu pytania kim byl przedtem powiedzial, ze nie pamieta aby umarl. Czyli co ?? Czyli nic??
A to na czym opiera sie moja wiara to JEZUS a nie jakies pierdoly jak reinkarnacja ...
szanuje to ale nie ruzmiem bo to dal mnie bardzo obce i truden do zrozumienia nie tak jak JEZUS, ktory jest tak prosty.
16-09-2004 18:11
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Hekate Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 24
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #24
 
daidoss... a nie wydawalo ci sie kiedys ze przezyles juz cos i to popwtarza sie kolejny raz?? ja tak czesto mam... ale zrozum, ja wcale nie mam pewnosci czy istnieje cos takiego jak reinkarnacja... ja niby jestem katoliczka, ale nie uznaje np. kultu swietych. Swiety jest Bog a nie jacys tam ludzie ktorzy i tak juz nie zyja!!

poza tym skad wiadomo, ze Jezus byl Synem Bozym?? moze rzeczywiscie byl tylko prorokiem?? nie watpie w prawdziwosc biblii ale to dla mnie nie do konca jasne, zreszta tak samo jak wszystko w biblii opisane... nie jest powiedziane b. dokladnie i w niektorch przypadkach trzeba snuc domysly tylko. i kazdy tlumaczy sobie jak chce. ja nie czytam bibli, ale cos tam wiem... kiedys chodzilo sie do kosciolaUśmiech

"Królestwo Bo?e jest w was i wokó? was, nie w budynkach z derwna czy kamienia...
Rozszczep drewno - a b?d? tam, podnie? kamie? - a znajdziesz mnie..."
16-09-2004 21:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Lola Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 595
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #25
 
argument na reinkarnację, że czasem bywa tak jak byśmy daną sytuację już przeżyli, chyba nie jest zbyt mocny, piszesz chyba o deja vu, coś czytałam że to w mózgu zachodzą jakieś reakcje odpowiedzialne za to,

zdarza mi się to również, no ale jak kiedyś o tym myślałam to bez sensu - wychodziłoby na to że żyłam takim samym życiem czy co?

a co do tego co po śmierci to 100 % pewności będziemy mieli jak się już tam znajdziemy Szczęśliwy , a póki co ja wierzę, w to co napisane w Biblii, że moje imię zapisane jest już w niebie Duży uśmiech ...i że tam w końcu spotkam się z Nim....

...Alles was zählt,
ist die Verbindung zu Dir
und es wäre mein Ende,
wenn ich diese Verbindung verlier...
16-09-2004 23:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #26
 
Hekate napisał(a):daidoss... a nie wydawalo ci sie kiedys ze przezyles juz cos i to popwtarza sie kolejny raz?? ja tak czesto mam... ale zrozum, ja wcale nie mam pewnosci czy istnieje cos takiego jak reinkarnacja...

W Piśmie św. jest wyraźnie napisane, że jest jeden sąd i koniec, albo życie z Bogiem albo bez Niego. Reinkarnacja jest całkowicie nie zgodna z Objawieniem. Może się z tym nie zgadzać, twoja sprawa ponieważ jest to kwestia czy wierzysz Bogu czy nie....... Jednocześnie sprawa reinkarnacji to porażka człowieka zachodu. Jest to wyraźnie zaczerpnięte z innego kręgu kulturowego a konkretnie wyrosłego w religii hinduskiej. Jak nawet ktoś chciałby sobie w to wierzyć, niech se wierzy, jego sprawa..... Jednak dla ludzi zachodu nagle reinkarnacja kojarzy się z ponownym życiem czyli czyms dobrym. Dla hindusa jest całkowicie inaczej. Reinkarnacja to przekleństwo z którego należy się wyzwolić. Dalej nie będe się wbijał, bo nie ma sensu. Chodzi mi o jedno. Nie którzy biorą z danych religii to co im odpowiada czasami wypaczając sens danego zjawiska. Czyżby powstawała nowa religia na zachodzie czyli u nas w Europie? Powiem przewrotnie, że tak a nazwa jest to New Age. Oznacza to mniej ni więcej całkowitą plontaninę wszystkiego. Rózne religie są wrzucane do jednego wora........... Ja po śmierci oczkuje spotkać Jezusa i ani myśle wracać do tej męczarni na ziemi. Niespokojne jest serce moje zanim nie spocznie w Bogu powiedział św. Augustyn! Święta prawda........

Hekate napisał(a):ja niby jestem katoliczka, ale nie uznaje np. kultu swietych. Swiety jest Bog a nie jacys tam ludzie ktorzy i tak juz nie zyja!!

Kurcze szkoda, że nie znasz zamysłu Boga względem nas. Ale masz jeszcze na to czas. Bóg wyraźnie powiedział "Świętymy bądzcie bo i Ja jestem święty" / to z księgi Wyjścia, nie podaję wersetów bo nie pamiętam/. Natomiast odnośnie tego że święci nie żyją, to podam cytat z księgi Mądrości 3 rozdział: :arrow: A dusze sprawiedliwych są w ręku Boga i nie dosięgnie ich męka. Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności. Po nieznacznym skarceniu dostąpią dóbr wielkich, Bóg ich bowiem doświadczył i znalazł ich godnymi siebie. Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął ich jak całopalną ofiarę.

Hekate napisał(a):poza tym skad wiadomo, ze Jezus byl Synem Bozym?? moze rzeczywiscie byl tylko prorokiem?? nie watpie w prawdziwosc biblii ale to dla mnie nie do konca jasne, zreszta tak samo jak wszystko w biblii opisane... nie jest powiedziane b. dokladnie i w niektorch przypadkach trzeba snuc domysly tylko. i kazdy tlumaczy sobie jak chce. ja nie czytam bibli, ale cos tam wiem... kiedys chodzilo sie do kosciolaUśmiech

Jezus jest Synem Bożym, a nie był. Troche się czepiam, ale sądze, że mi wybaczysz, bo to ważne. Skąd wiemy? Z Pisma Świętego, ponieważ to Objawienie naszego Ojca Abby, Boga dla nas.
Wiesz ja sobie nie tłumacze Pisma św. jak chcę, gdyż robię to we wspólnocie z całym Kościołem i jego wykładnia jest jak najbardziej prawdziwa. W tym miejscu moge Ciebie zachęcić do przeczytania książki ks. A Siemieniewskiego Na skale czy na piasku Katolickie spojrzenie na wiarę. Tam wiele twoich wątpliwości jest dokładnie wytłumaczonych. Może ją znaleźdź w dziale ciekawe tematy naszego forum. Jeśli nie będzie ci się chciało czytać, pytaj postaramy sie odpowiedzieć........... Tylko dobrze dobieraj pytania do tematów, bo już odeszliśmy. Tu ma być tylko o eschatologii czyli tak w skrócie o tym co po życiu!!!!!!!

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
17-09-2004 00:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anula Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 23
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #27
 
Dla mnie odpowiedz jest jedna-WIERZĘ JEZUSOWI, wierzę Mu. Staram sie Mu ufać, wierzę w to co jest napisane w Biblii. I tyle. Nie znaczy to, że nie mam watpliwości, ale staram sie Mu ufac. W koncu bez Niego nic nie miałoby dla mnie sensu. A co bedzie po smierci? Wieczne szczęście, obcowanie z Nim, będę mogła stanąc twarzą w twarz z Panem...czyz to nie wspanaiłe???
17-09-2004 13:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gerwaz Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 276
Dołączył: Jul 2004
Reputacja: 0
Post: #28
 
Taka drobna uwaga: Daidoss - splycasz temat. Ja tez nie wierze w reinkarnacje, ale nie mowie zaraz o tym "pierdoły", "porazka" i inne takie... Wiesz co to jest wolnosc sumienia i wyznania?

Jak bedzie wygladala moja smierc nie wiem. Nie wiem tez jak od strony "technicznej" bedzie po tej "drugiej stronie". Wierze tylko, ze zycie sie nie konczy - jest pierwiastkiem Bozym w czlowieku, a na smietniku historii wyladuje tylko cielesna obudowa (a podobno kiedys dostaniemy nowe - lepsze Duży uśmiech).

www.malach.tox.pl
17-09-2004 14:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Hekate Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 24
Dołączył: Sep 2004
Reputacja: 0
Post: #29
 
wiecie... ja o to wszystko pytam, bo gubie sie, nie wiem co jest prawda a co nie... reinkarnacja//// w sumie sama nie wierze w to, ale szukam co jest mozliwe...

po tym co piszecie zaczynam sie zastanawiac czy nie sprobowac poznac boga... ale ja raczej nie umiem

"Królestwo Bo?e jest w was i wokó? was, nie w budynkach z derwna czy kamienia...
Rozszczep drewno - a b?d? tam, podnie? kamie? - a znajdziesz mnie..."
17-09-2004 22:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gerwaz Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 276
Dołączył: Jul 2004
Reputacja: 0
Post: #30
 
Hekate napisał(a):po tym co piszecie zaczynam sie zastanawiac czy nie sprobowac poznac boga... ale ja raczej nie umiem
boga czy Boga? Język Oczko

Moje poznanie Boga polega przede wszystkim na nauczeniu sie zauwazania pewnych rzeczy. Bo nie chodzi o to, zeby Go na sile szukac (w koncu to nie On sie zgubil Oczko), ale o to, ze On caly czas nam znaki daje, tylko z ich czytaniem mamy problem.


EOT

www.malach.tox.pl
17-09-2004 22:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów