Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Co przeciwko prezerwatywie ???
Autor Wiadomość
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #16
 
Z tego, co piszesz, drogi Tomaszu, ktoś niezorientowany w nauce KK może faktycznie wyciągnąć jeden wniosek:

Cytat:Podsumowując to: regulacja poczęć jest zgodna z nauką Kościoła tylko wtedy, jesli małzonkowie stosują ją z uzasdnionyvh powodów.

że seks jest przez KK dopuszczalny, wyłącznie jeżeli służy prokreacji. Przynajmniej ja, wielokrotnie wczytująć się w Twój ostatni post, jedynie taki wniosek potrafiłem wyciągnąć.

Myślę, że należałoby się sprostowanie, chyba, że tak rzeczywiście uważasz. Wtedy proszę o wyraźną uwagę, że jest to Twoje prywatne zdanie a nie oficjalne stanowisko KK.

Ale nie o tym chciałem od początku pisać: mi chodziło o to, że w KK ZBYT wiele szumu robi się wokół sfery seksualnej życia ludzkiego WYRAŹNIE zaniedbując inne sfery. Z psychologicznego punktu widzenia może być to podyktowane (paradoksalnie) celibatem osób duchownych. Natomiast według mnie seksualizm człowieka jest JEDNYM z WIELU aspektów w życiu człowieka i chyba jednak nie najważniejszym.

Niech ?yje gen Wojtek J.
26-10-2005 07:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
godunow Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #17
 
Cytat
Cytat: Oczywiście, że nie. Seks w małżeńśtwie to tak naprawde ten największy dar jaki mąż może dać żonie, a żona mężowi, czyli siebie. Chodzi tylko o to, żeby małżonkowie nie zamykali się na życie, które w trakcie ich zbliżenia może, ale nie musi, zostać poczęte.
Tu jest jednak pewien dylemat.. Czy ograniczyć współżycie do minimum. Czy otworzyć się na życie i płodzić dzieci jak popadnie.. Płodząc kaleki czy płodząc dzieci , którym nie możemy zapewnić minimum egzystencji.. (Jest to poniekąd sprzeczne z tym co zawiera HV) : Brak współżycia w małżeństwie na dłuższą metę prowadzi do konfliktów i napięć w małżeństwach, (Udowodnione naukowo) Człowiek jest tak stworzony że potrzebuje kontaktu cielesnego z druga osobą.. Nawet po cichych dniach !! ( z praktyki 22 letniego pożycia z jedna partnerka żoną)
Cytat [quora] Może nie tyle co zakazuje …[/quote] Skoro nie zakazuje ? To co nie jest zabronione jest dozwolone. Czy nie można do tego tak podejść ??
Cytat
Cytat: Ależ oczywiście, że takiej komisji nie ma. Jednak zwraca się uwagę, żeby rozeznawać wolę Boga w życiu. Sprawa jest bardzo delikatna, co zresztą przyznał znajomy ksiądz w rozmowie właśnie na ten temat.
Dla mnie j wykładnia księdza nie jest żadnym dowodem czy autorytetem w tej sprawie. Pomijam już to że nie jestem katolikiem .Ale zazwyczaj teoretyk bo takiego księdza mam na myśli jest kiepskim praktykiem .. Ale wracając do tematu skoro we własnym sumieniu ja nie widzę grzechu w tym że używam prezerwatywy. Biblia nic nie mówi na temat.. To..?? Czy użycie prezerwatywy w jakiś sposób obraża Boga.. ??
Cytat
Cytat: Dochodzi ponieważ tutaj npr stosowany jest jako czysta antykoncepcja i dlatego może być traktowany jako grzech.

Czyli według Ciebie każdy sposób który ogranicza uniemożliwia poczęcie jest grzechem..??
Czytając Encyklikę HV dochodzę trochę do innych wniosków..
Pozdrawiam

Pamiętaj Ty Boga możesz zapomnieć? !!
Ale Bóg nie zapomni o Tobie.. Nigdy
26-10-2005 08:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
msg Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #18
 
godunow napisał(a):Czy otworzyć się na życie i płodzić dzieci jak popadnie.. Płodząc kaleki czy płodząc dzieci , którym nie możemy zapewnić minimum egzystencji..
To jest dylemat, z którym musi się zmierzyć każde małżeństwo. Od razu zastrzegam, że sam nie wiem. Bo dla mnie sprawa przedstawia się następująco, może trochę radykalnie, ale: albo wierzę że jest Bóg, i że to On jest dawcą życia, że się mną opiekuje i zapewnia mi wszystko co jest do życia niezbędne, albo nie wierzę i planuję sobie sam. Czyli jeżeli wierzę, to nie boję się, że będe miał kolejne dziecko, na które wg mnie nie stać, ponieważ "Pan przewidzi". Jest tutaj jeszcze jedna rzecz - że zakłada się, że za każdym razem poczyna się dziecko, a wiadomo, że to często nie jest takie proste i jest mnóstwo rodzin, które mają duże problemy z tym, żeby począć dziecko.
Jeżeli natomiast nie wierzę tak do końca Bogu, no to zaczynam sobie wszystko planować, a jeżeli planuje ile będę mial dzieci, to już pozwalam sobie na rozne metody zapobiegające.

godunow napisał(a):Czy użycie prezerwatywy w jakiś sposób obraża Boga.. ??
No obraża w tym sensie, że ja chcę być panem i bogiem swojego życia, że ja chcę wszystko kontrolować, a nie ufam Bogu, że On wie najlepiej czego mi potrzeba. No i dodatkowo dochodzi jeszcze właśnie czynnik "że nie widzę grzechu", ale nie widzę go teraz - być może kiedyś coś przeczytasz w Biblii, jakiś werset, który spowoduje, że ten grzech zobaczysz.
A co do HV, to przyznam, że muszę ją sobie przypomnieć, bo czytałem ją jeszcze na studiach, czyli dobrych kilka lat temu i już mało co pamiętam.

Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.

[Syr 11, 7-10]
26-10-2005 08:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #19
 
godunow napisał(a):Cytat
Cytat: Oczywiście, że nie. Seks w małżeńśtwie to tak naprawde ten największy dar jaki mąż może dać żonie, a żona mężowi, czyli siebie. Chodzi tylko o to, żeby małżonkowie nie zamykali się na życie, które w trakcie ich zbliżenia może, ale nie musi, zostać poczęte.
Tu jest jednak pewien dylemat.. Czy ograniczyć współżycie do minimum. Czy otworzyć się na życie i płodzić dzieci jak popadnie.. Płodząc kaleki czy płodząc dzieci , którym nie możemy zapewnić minimum egzystencji.. (Jest to poniekąd sprzeczne z tym co zawiera HV) : Brak współżycia w małżeństwie na dłuższą metę prowadzi do konfliktów i napięć w małżeństwach, (Udowodnione naukowo) Człowiek jest tak stworzony że potrzebuje kontaktu cielesnego z druga osobą.. Nawet po cichych dniach !! ( z praktyki 22 letniego pożycia z jedna partnerka żoną)
Cytat [quora] Może nie tyle co zakazuje …
Skoro nie zakazuje ? To co nie jest zabronione jest dozwolone. Czy nie można do tego tak podejść ??
Cytat
Cytat: Ależ oczywiście, że takiej komisji nie ma. Jednak zwraca się uwagę, żeby rozeznawać wolę Boga w życiu. Sprawa jest bardzo delikatna, co zresztą przyznał znajomy ksiądz w rozmowie właśnie na ten temat.
Dla mnie j wykładnia księdza nie jest żadnym dowodem czy autorytetem w tej sprawie. Pomijam już to że nie jestem katolikiem .Ale zazwyczaj teoretyk bo takiego księdza mam na myśli jest kiepskim praktykiem .. Ale wracając do tematu skoro we własnym sumieniu ja nie widzę grzechu w tym że używam prezerwatywy. Biblia nic nie mówi na temat.. To..?? Czy użycie prezerwatywy w jakiś sposób obraża Boga.. ??
Cytat
Cytat: Dochodzi ponieważ tutaj npr stosowany jest jako czysta antykoncepcja i dlatego może być traktowany jako grzech.

Czyli według Ciebie każdy sposób który ogranicza uniemożliwia poczęcie jest grzechem..??
Czytając Encyklikę HV dochodzę trochę do innych wniosków..
Pozdrawiam[/quote]

Nie zapominaj, ze w tych dawnych czasach nie było prezerwatyw, dlatego Biblia nic nie mówi na ich temat, ani takze na temat innych środków zapobiegających poczeciu się dziecka.
Jak już napisał msg,jesto postawienie siebie jako Pna swojego zycia, ze ja mam prawo decydować o wszystkim, takze o tym, kiedy będę miał dzieci a kiedy nie, Bóg w tym przypadku nie ma nic do gadania, bo przecież ja użyję prezerwatywy i mam problem rozwiązany, czy użyję innych śródków chemicznych czy sztucznych i problemu nie ma. Ale problem jest, bo Bóg nie jest na pierwszym miejscu, a to już jest łamanie pierwszego i najważniejszego przykazania Boga. Myślę, ze jest to takze wyjaśnienie dla kolegi No w sprawie stosowania prezerwatywy.

Co do tej naturalnej regulacji poczęć: jest ona pewnym wyrzeczeniem się pożycia w danym okresie, ale nie ma na celu zamykania sie na nowe życie.

Oto krótkie wyjasnienie, na czym dokładniej polega ta metoda, może to pozwoli też zrozumiec dlaczego jest ona dopuszcona przez Kościół.

Cytat:Wiele małżeństw rozumie swoje rodzicielstwo jako ważne zadanie do wypełnienia, wobec tego stara się kierować płodnością w sposób naturalny, zgodnie z prawem prawdziwie ludzkiej miłości, która otwarta jest przede wszystkim na dobro. Trzeba jednak przyznać, że dla wielu małżonków stanowi to niemały problem, bowiem naturalna regulacja poczęć wymaga ofiarności i wysiłku w panowaniu nad sobą. Nasuwa się więc pytanie czy taka wstrzemięźliwość (gdy nie planuje się poczęcia) jest naturalna i czy nie pomniejsza to spontaniczności współżycia.

W tym miejscu wypada uświadomić sobie wartość jakiegokolwiek wyrzeczenia, które podejmowane w imię wyższego dobra, uważane jest za coś pozytywnego. Rezygnacja z czegoś w imię wyższej wartości świadczy o naszej wielkości, o tym jak podchodzimy do swojego człowieczeństwa. Toteż małżonkowie, którzy szanują prawo ludzkiej natury i miłości wybiorą wstrzemięźliwość, wtedy gdy nie chcą przekazać życia z różnych powodów (warunki materialne, bytowe, zdrowie fizyczne, psychiczne, czy zachowanie odpowiedniej różnicy wieku między dziećmi). Warto również dodać, że jest to ekologiczne podejście do płodności, odrzucające wszelką ingerencję z zewnątrz. Trzeba pamiętać, że będą sytuacje wymagające koniecznych przerw we współżyciu. Okazuje się że, takie realizowanie płodności nie tylko nie szkodzi miłości małżeńskiej, ale wzbogaca ją o nowe wartości.

Normalną rzeczą jest, że w okresie ciszy seksualnej rośnie obustronna tęsknota męża i żony. Jaka jest więc radość, gdy znowu mogą najpełniej wyrazić sobie miłość i jedność. Czyś nie wpływa to na zachowanie świętości i tajemniczości współżycia nawet przez wiele długich lat. Nie grozi także znużenie seksem. Ten okres wstrzemięźliwości jest doskonałą okazją do wyrażania miłości i oddania w sposób nieseksualny, poprzez słowa, gesty czułości, pieszczoty. małżonkowie mogą przeznaczyć te kilka dni na rozmowy o sobie, o swoich uczuciach, pragnieniach, oczekiwaniach, o tym jak pokonywać trudności w panowaniu nad sobą.

Wydaje się, że obecnie właśnie tej wzajemnej komunikacji, dialogu najbardziej małżonkom brakuje. Myślę, że traktowanie płodności jako wspólnego dobra, decydowanie razem o poczęciu, czy też odłożeniu go, jest też wyrazem wzajemnej odpowiedzialności za siebie. To nie kobieta będzie winna, gdy dojdzie do nieplanowanego poczęcia, razem poniosą konsekwencje swojego działania. Naturalne kierowanie płodnością ma to do siebie, że jest otwarte na życie i łatwiejsza jest akceptacja poczęcia, nawet nieplanowanego, przez oboje rodziców. Jest to w końcu sposób na zaplanowanie przyjścia na świat dziecka we właściwym, najbardziej dogodnym czasie. Znając naturalny rytm płodności można towarzyszyć maleństwu od samego początku jego istnienia. Dla rodziców jest to wspaniałe i wzruszające doświadczenie, a dziecku daje optymalne warunki rozwoju wewnątrzmacicznego.

Dlatego nie powinno sie mylić tej naturalnej metody ze środkami chemicznymi czy sztucznymi, które bardzo czesto uniemożliwiają przekazywanie życia dla własnej przyjemności, wygody oraz mogą niszczyć także możliwości przekazywania życia w przyszłości, a takie przypadki także się zdarzają - czego jestesmy chyba świadomi.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
26-10-2005 17:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
godunow Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #20
 
Cytat
Cytat: Nie zapominaj, ze w tych dawnych czasach nie było prezerwatyw, dlatego Biblia nic nie mówi na ich temat,
Nie jest to prawdą co piszesz . Prezerwatywe w rozumieniu dzisiejszym wymyślili Babilończycy robiona ją z flaków baranich.. Wymyślono ją dużo wcześnie przed naszą era..
Co do reszty pewni wypowiem się później

Pamiętaj Ty Boga możesz zapomnieć? !!
Ale Bóg nie zapomni o Tobie.. Nigdy
26-10-2005 18:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #21
 
godunow napisał(a):Cytat
Cytat: Nie zapominaj, ze w tych dawnych czasach nie było prezerwatyw, dlatego Biblia nic nie mówi na ich temat,
Nie jest to prawdą co piszesz . Prezerwatywe w rozumieniu dzisiejszym wymyślili Babilończycy robiona ją z flaków baranich.. Wymyślono ją dużo wcześnie przed naszą era..
Co do reszty pewni wypowiem się później

I co, używali tego podczas współżycia? Aż trudno w to wierzyć, ale nie zaprzeczam, że tak było. W kazdym razie napewno w Biblii nic o tym nie wspomniano, dlatego moja wiedza na temat powstania prezerwatywy raczej nie sięga aż tak daleko wstecz.
Przyznam się jednak, ze nie wyobrażam sobie używania czegoś takiego podczas współżycia, nowoczesnej bym nie uzył a tym bardziej czegoś takiego. A feeeeeeeeeeeeeeeeeee [-X

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
26-10-2005 18:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #22
 
TOMASZU:

napisałeś:

Cytat:Nie zapominaj, ze w tych dawnych czasach nie było prezerwatyw, dlatego Biblia nic nie mówi na ich temat, ani takze na temat innych środków zapobiegających poczeciu się dziecka.

Były, były. Pisze o tym zresztą godunow, więc nie będę powtarzał.

Cytat:Jak już napisał msg,jesto postawienie siebie jako Pna swojego zycia, ze ja mam prawo decydować o wszystkim, takze o tym, kiedy będę miał dzieci a kiedy nie, Bóg w tym przypadku nie ma nic do gadania, bo przecież ja użyję prezerwatywy i mam problem rozwiązany, czy użyję innych śródków chemicznych czy sztucznych i problemu nie ma.

Albo użyję NMPR.
Człowiek STALE podejmuje takie WYZWANIA i stale - zgodnie z TWOJĄ DEFINICJĄ - wkracza w kompetencje Boga. Sprawa życia to nie tylko narodziny, ale też PODTRZYMANIE tego życia. Więc, zgodnie z Twoją definicją, CHORY, który normalnie umarłby na zapalenie płuc, który przyjmuje ANTYBIOTYK (ludzki, chemiczny i sztuczny wynalazek) stawia siebie JAKO BOGA. Stawia siebie, jako PANA SWOJEGO ŻYCIA. I decyduje o wszystkim. Mamy się nie leczyć ???

Cytat:Ale problem jest, bo Bóg nie jest na pierwszym miejscu, a to już jest łamanie pierwszego i najważniejszego przykazania Boga. Myślę, ze jest to takze wyjaśnienie dla kolegi No w sprawie stosowania prezerwatywy.

Nie jest to, jak wykazałem powyżej, ŻADNE wyjaśnienie.

Cytat:Co do tej naturalnej regulacji poczęć: jest ona pewnym wyrzeczeniem się pożycia w danym okresie, ale nie ma na celu zamykania sie na nowe życie.

Jeżeli nie ma na celu zamykanie się na nowe życie , to powiedz, drogi TOMASZU: JAKI W TAKIM RAZIE MA CEL ????? Wydawało mi się, że taki, żeby się co chwila dzieci nie rodziły i żeby przeciętna rodzina nie liczyła 38 dzieci. To jest zamykanie się na życie.

Dalej cytujesz:

Cytat:Wiele małżeństw rozumie swoje rodzicielstwo jako ważne zadanie do wypełnienia, wobec tego stara się kierować płodnością w sposób naturalny, zgodnie z prawem prawdziwie ludzkiej miłości, która otwarta jest przede wszystkim na dobro.

Jeżeli, jak piszesz, coś jest zgodne z JAKIMŚ prawem, w tym wypadku z "PRAWEM PRAWDZIWIE LUDZKIEJ MIŁOŚCI" to znaczy, że prawo to jest gdzieś skodyfikowane, i że można je poznać. W takim razie ja chciałbym poznać paragrafy tego prawa prawdziwie ludzkiej miłości, bo w tej chwili nie znam takowego.

Druga z wytłuszczonych linijek, to, wybacz, czysty i oczywisty slogan. Sądzę, że każdy normalny człowiek jest otwarty "przede wszystkim na dobro". Przede wszystkim, piszesz, to znaczy, że nie wyłącznie na dobro, czyli, że zło może się też trafić. Bzdura.

Cytat:Toteż małżonkowie, którzy szanują prawo ludzkiej natury i miłości wybiorą wstrzemięźliwość, wtedy gdy nie chcą przekazać życia z różnych powodów (warunki materialne, bytowe, zdrowie fizyczne, psychiczne, czy zachowanie odpowiedniej różnicy wieku między dziećmi).


Wybacz, ale Ty chyba nie czytasz tego co piszesz !!! Wytłuszczony fragment wskazuje, że to MAŁŻONKOWIE DECYDUJĄ CZY, KIEDY I ILE RAZY !!!!!

A wcześniej piszesz:

Cytat:Pna swojego zycia, ze ja mam prawo decydować o wszystkim, takze o tym, kiedy będę miał dzieci a kiedy nie, Bóg w tym przypadku nie ma nic do gadania,

Dla mnie to oczywista sprzeczność.

Cytat:Warto również dodać, że jest to ekologiczne podejście do płodności, odrzucające wszelką ingerencję z zewnątrz.

Nie, no te argumenty zawsze mnie powalały. Ekologia !!! To nie jedzmy lekarstw i konserw, zgaśmy światło i nie korzystajmy z autobusów.

KOLEDZY i KOLEŻANKI:

Na razie niestety nie znalazłem argumentów, KTÓRE JA MÓGŁBYM WYKORZYSTAĆ W ROZMOWIE Z OSOBAMI STOSUJĄCYMI PREZERWATYWY. Póki co temat przekształcił się w normalną sprzeczkę zwolenników z przeciwnikami a argumenty jakimi się żongluje z obydwu stron są po prostu słabe i NIERZETELNE !!!

Czekam zatem dalej na poważne wypowiedzi i dziękuję.

Niech ?yje gen Wojtek J.
27-10-2005 07:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
godunow Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: Oct 2005
Reputacja: 0
Post: #23
 
Kolega N0 niejako mnie wyręczył zgadzam się z tym co napisał..
Cytat
Cytat: I co, używali tego podczas współżycia? Aż trudno w to wierzyć, ale nie zaprzeczam, że tak było. W każdym razie napewno w Biblii nic o tym nie wspomniano,
Skoro coś takiego robiono to i zapewne używano.. Mówisz Biblia nic nie wspomina. Wspomina natomiast ze istniał najstarszy zawód świata.. To odkąd istniały stosunki seksualne istnieje koncepcja i antykoncepcja.. Trze by może założyć temat historia antykoncepcji. Na pewno dowiedzielibyśmy się o wielu ciekawych metodach zapobiegania ciąz y spędzania płodu.. Dlatego mówienie że w Biblii nic o tym nie ma i zę nie widziano o problemie jest grubym nieporozumieniem.
Ja uwazam ż e katolicy nie maja na tyle mocnych argumentów aby udowodnić że stosowanie prezerwatywy jest grzechem . Wszystko w zasadzie sprowadza się do gdybologii stosowanej nadinterpretacji . Czytaj naginaniu Biblii do swojej wydumanej z palca teorii.
Pozdro

Pamiętaj Ty Boga możesz zapomnieć? !!
Ale Bóg nie zapomni o Tobie.. Nigdy
27-10-2005 12:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Gregoriano Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,192
Dołączył: May 2004
Reputacja: 0
Post: #24
 
godunow napisał(a):Czytaj naginaniu Biblii do swojej wydumanej z palca teorii.

Godunow wiemy już, że uważsz doktrynę Kościoła za wymysł ludzki i zapewne mało to ma wspólnego z Biblią, oczywiście wg Ciebie. Tylko prosze nie bądź monotematyczny, bo zaczyna to być niesmaczne....

Nie sądzę aby kwestia antykoncepcji była kiedyś tak mocno obecna w życiu jak obecnie. Jednak pomijając te zagadnienie w biblii nie ma wielu problemów, które obecnie są dla nas ważne: aborcja, eutanazja, badanie komórek macierzystych czy może z innej bajki czy używanie pirackich programów na własnych PC-etach jest grzechem. Przykłady można mnożyć. Wcale to nie oznacza, że nie znajdziemy odpowiedzi na te pytania w Pismie. Sądzę, że powinniśmy je tam szukać wychodząc z ogólniejszych przesłanek.

Pustynia i ciemna noc jest ?ask?!!!

Pozdrawiam

Grzegorz
27-10-2005 12:38
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
NO Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 216
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #25
 
Pojecie grzechu funkcjonuje w związku z jakimś systemem religijnym, zatem mówienie:

Cytat:Ja uwazam ż e katolicy nie maja na tyle mocnych argumentów aby udowodnić że stosowanie prezerwatywy jest grzechem .

jest błędne z definicji.

Nawet jeżelibyśmy jako Katolicy, ustalili, że grzechem jest mycie końca nosa, to tak by było i basta. Jak komuś się nie podoba, że istnieje religia, która za grzech poczytuje obmywanie końca nosa, to przecież nikt nikogo nie zmusza.

Podobnie z prezerwatywami.

Jeżeli kogoś mierzi to, że stosowanie prezerwatyw KK nazywa grzechem, to przecież są inne wyznania, które tą sprawę traktują bardziej liberalnie, a w końcu i ateistą można też być, jak się nie znajdzie nic dla siebie, nie? Można zostać scientologiem albo wyznawcą Moona albo wierzyć w pieniądze...
Nikt nie zmusza...

A już nie będąc Katolikiem to w ogóle by mnie nic a nic nie obchodziło, czy ci katolicy zakładają te prezerwatywy, czy nie i czy myją sobie ten ich nos. Ich sprawa.

Prawdziwe byłoby zastąpienie w Twojej wypowiedzi słowa grzech słowem "błąd" czy słowem "niewłaściwe lub nieludzkie zachowanie" czy coś w tym stylu...

Dlatego JA NIE DYSKUTUJĘ CZY STOSOWANIE PREZERWATYWY TO GRZECH. Ja WIEM, ŻE W KK TO GRZECH. I TYLE. MOGĘ SIĘ ZASTANAWIAĆ DLACZEGO, ALE TO NIE ZMIENIA FAKTU, ŻE NADAL PREZERWATYWA = GRZECH.

Dyskusja skierowana była z konkretnym pytaniem do ludzi, którzy może znają jakieś racjonalne przesłanki, uniwersalne i dla Katolika i dla Ateisty przeciwko stosowaniu prezerwatywy, w warunkach opisanych w moim pierwszym poście "intro".

Coś, co osobę o Twoich poglądach, mogłoby przekonać na tyle skutecznie, że uznałbyś stosowanie prezerwatywy za ze wszechmiar nieodpowiednie.

Czekam na takie wypowiedzi. Jednocześnie dziękuję za Twoje, Godunow, wypowiedzi, bo w otwarty sposób demaskują słabość i mizerię wszelkich argumentów zaprezentowanych do chwili obecnej przez przeciwników prezerwatywy.

Ja, jako Katolik, muszę przyznać, że stosowanie prezerwatywy uważam za grzech, bo tak naucza KK ale ja sam nie mam własnych argumentów na potwierdzenie niewłaściwości stosowania prezerwatywy, a ten zakaz w KK traktuję, jako zalecenie niejako "wewnętrzne" w odróznieniu od innych, bardziej uniwersalnych, jak "nie zabijaj", albo "nie kradnij".

Niech ?yje gen Wojtek J.
27-10-2005 13:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Andr2ej Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 365
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #26
 
Proponuję artykuł - "Prezerwatywa zamiast głowy". Ponoć prezerwatywa ma tzw. mikropory przez które może przedostać się plemnik. No i co to za zabezpieczenie skoro nie zabezpiecza. [-X

http://www.stos.opoka.org.pl/prezerw.html

Bóg jest mi?o?ci?

Je?eli z?o nie jest napi?tnowane rozzuchwala si?.
27-10-2005 14:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
msg Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,107
Dołączył: Sep 2005
Reputacja: 0
Post: #27
 
Po kolejnym przeczytaniu wszystkiego co zostało w tym temacie napisane, stwierdzam skromnie, że racjonalnych argumentów, to raczej nie usłyszysz, ani nie przeczytasz.
Bo tak jak napisałeś w warunkach początkowych, to prezerwatywa jest dodatkowym zabezpieczeniem w planowaniu rodziny, czyli jako taki środe nieantykoncpecyjny, ale antykoncepcyjny jednak.

Nie ga? dopóki nie zbadasz, najpierw si? zastanów, a potem czy? wyrzuty,
Nie odpowiadaj, dopóki nie wys?uchasz, a w ?rodek s?ów nie wpadaj,
Nie wad? si? o rzecz, która ci nie jest konieczna, i nie mieszaj si? do sporu grzeszników!
Dziecko, nie bierz na siebie zbyt wielu spraw, bo je?li b?dziesz je mno?y?, nie b?dziesz bez winy.
I cho?by? p?dzi?, nie dop?dzisz, a uciekaj?c, nie umkniesz.

[Syr 11, 7-10]
27-10-2005 14:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #28
 
No napisał:

Cytat:Jeżeli kogoś mierzi to, że stosowanie prezerwatyw KK nazywa grzechem, to przecież są inne wyznania, które tą sprawę traktują bardziej liberalnie, a w końcu i ateistą można też być, jak się nie znajdzie nic dla siebie, nie? Można zostać scientologiem albo wyznawcą Moona albo wierzyć w pieniądze...
Nikt nie zmusza...

Dokładnie No, jesli ktoś naprawdę nie chce stosować się do nauczania Kościoła, to przeciez są inne religie.
Tylko ważne jest to, czy te pozostałe religie zmienią jego zycie na lepsze? - tutaj napewno były by kwestie sporne.

Dla mnie stosowanie prezerwatywy od samej strony produktu jest niehigieniczne. Nie wiem jak można coś takiego używać podczas współżycia. Tym bardziej, ze nie chroni to do końca przed poczęciem się dziecka. Poza tym z tego co czytałem i słyszałem, to było wiele przypadków uszkodzenia prezerwtywy podczas współżycia, co raczej zdrowe dla organizmu człowieka to nie jest, co z resztą dotyczy to też samego uzywania tego produktu.
A feeeeeeeeeeeeeeeeeeee [-X 8-[


Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
27-10-2005 17:29
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #29
 
Andr2ej napisał(a):Proponuję artykuł - "Prezerwatywa zamiast głowy". Ponoć prezerwatywa ma tzw. mikropory przez które może przedostać się plemnik. No i co to za zabezpieczenie skoro nie zabezpiecza.

Przekłamanie.

Otóż przyjęło się określać prezerwatywę jako wyrób gumowy , a nie zawsze tak było. Pory maja prezerwatywy, które są wykonywane ze zwierzęcych jelit (takie niegdyś były produkowane, teraz się ich nie używa- niektórzy są uczuleni na gumę i stosują kondomy lateksowe tj z plastyku). Prezerwatywa wykonana z jelit zabezpieczała przed poczęćiem , lecz nie zabezpieczała przed wirusem HIV, gdyż przedostawał on się przez pory, które jednak były zbyt małe, by przepuścić plemniki.

Obecne gumowe i lateksowe prezerwatywy są testowane za pomocą elektryczność (napełnia je się wodą i wrzuca do jakiegoś przewodnika przez który puszcza się prąd, wewnątrzy gumy nie może być żadnej aktywności elektrycznej, bo to oznaczałoby , że jest nie szczelna)-ergo mikroporów nie ma.

Tak więc takie gierki z prawdą raczej nie przystają ludziom uczciwym.
27-10-2005 22:21
Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #30
 
semper_malus napisał(a):
Andr2ej napisał(a):Proponuję artykuł - "Prezerwatywa zamiast głowy". Ponoć prezerwatywa ma tzw. mikropory przez które może przedostać się plemnik. No i co to za zabezpieczenie skoro nie zabezpiecza.

Przekłamanie.

Otóż przyjęło się określać prezerwatywę jako wyrób gumowy , a nie zawsze tak było. Pory maja prezerwatywy, które są wykonywane ze zwierzęcych jelit (takie niegdyś były produkowane, teraz się ich nie używa- niektórzy są uczuleni na gumę i stosują kondomy lateksowe tj z plastyku). Prezerwatywa wykonana z jelit zabezpieczała przed poczęćiem , lecz nie zabezpieczała przed wirusem HIV, gdyż przedostawał on się przez pory, które jednak były zbyt małe, by przepuścić plemniki.

Obecne gumowe i lateksowe prezerwatywy są testowane za pomocą elektryczność (napełnia je się wodą i wrzuca do jakiegoś przewodnika przez który puszcza się prąd, wewnątrzy gumy nie może być żadnej aktywności elektrycznej, bo to oznaczałoby , że jest nie szczelna)-ergo mikroporów nie ma.

Tak więc takie gierki z prawdą raczej nie przystają ludziom uczciwym.

Ja bynajmniej nie wiem o jakie gierki chodzi semper, może trochę jaśniej to wytłumaczysz.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
27-10-2005 23:30
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów