Offca napisał(a):TOMASZ32 napisał(a):O czym pierwszy raz słyszysz Offco, o tym,że ciało osób żyjących w świętości pozostaje nienaruszone czy że ciało świetych może ulec rozkładowi?
O tym pierwszym. Przecież na ziemi nie ma świętych w sensie ideałów Bo nota bene wszyscy jesteśmy świętymi w Chrystusie, ale w pojęciu, jakiego używano za Apostołów.
Są na to jakieś dowowdy? I dlaczego jedni mają takie przywileje a inni wierni nie?
TOMASZ32 napisał(a):A czyściec rzeczywiście jest tuż tuż,jesli się nie nawrócimy
Mi chodziło, że z czyścca już tuż tuż do nieba :aniol:
Wiesz Offco,świętość życia nie polega na tym by być idealnym tak jak Jezus,bez grzechu, ale by pełnić wolę Boga, by przyjmować wszystko co Bóg człowiekowi daje bez szemrania, bez żalu do Boga,zmaganie się z własnymi słabościami,grzechami - by nie trwać w grzechu - zwłaszcza w cięzkim,ale w miarę szybko pojednać się z Bogiem, przyjmuje sakramenty.
Popatrz np. na księży: czy każdy ksiądz zostaje świętym? - NIE, a jednak prawie w każdym okresie Kościoła znajdują się księża,którzy później są kanonizowani, a przeciez nie różnili się od innych niczym wyjątkowym po za swoim oddaniem się Bogu.
Tak samo jest ze zwykłymi ludźmi, zawsze się znajdą osoby, które swoje życie opierają tylko na Bogu,nie będąc wcale idealnymi ludźmi,także upadali, byli słabi, jednak swoją ufność pokładali w Bogu,nie odrzucali jego woli, nawet w cierpieniu.
Poczytaj sobie życiorysy bł. Elżbiety Canori Mora czy bł. Anny Marii Taigi,Doroty z Mątowów, zobaczysz na czym polega świętość życia zwykłej kobiety-matki.
Z czyśćca rzeczywiście do nieba jest tuż tuż,ale trzeba trochę pocierpieć za swoje grzechy,nie wiem ile trwa pobyt w takim miejscu,ale warto się jednak starać by iść do nieba a nie do czyśćca,a to jest możliwe,czego ci Offco i innym życzę,sobie także,bo pragnienie pójścia do nieba jest ogromne u mnie, ale wiem,że muszę się jeszcze więcej starać.
Pozdrawiam