Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sekty /Świadkowie Jehowy/
Autor Wiadomość
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #826
 
Cytat:na przyszłość życzę głębszego zrozumienia MYCH doniosłych i ważkich słów, które bezwiednie wypowiadam
Są stosowni specjaliści i może jeszcze nie jest zbyt późno, byś mógł w przyszłości zapanować na ową bezwiednością :diabelek:
Cytat:to nie był post o tobie, tylko O ATEIZMIE
i oczywiście był kierowany do... no właśnie, skoro nie do mnie, to do kogo :roll: no i nie uzyskałem odpowiedzi na me pytania o metodologię testowania postaw w obserwowanej przez ciebie grupie ateistów :-k


omyk - jestem pod wrażeniem :shock: Przypomnij mi, żebym się z Tobą nie spierał w tematach okołobiblijnych Duży uśmiech

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
06-05-2011 17:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #827
 
Mordimer_Madder napisał(a):do kogo
mą odpowiedź pisałem do siloama Uśmiech

Mordimer_Madder napisał(a):nie uzyskałem odpowiedzi na me pytania
nie zwykłem odpowiadać na prowokacyjne pytania o fazach księżyca Uśmiech

Mordimer_Madder napisał(a):stosowni specjaliści
znów nie rozumiesz, ale już szkoda mego tłumaczenia - wszak wciąganiu mej szlachetnej osoby w jałowy OT mówię NIE tak samo, jak "nie" mówię ateizmowi i doktrynie świadków Uśmiech

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
06-05-2011 20:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #828
 
Cytat:nie zwykłem odpowiadać na prowokacyjne pytania o fazach księżyca
... a na pozostałe? Wszak było ich więcej!
Cytat:wszak wciąganiu mej szlachetnej osoby
Jaki herb i z jakiej linii, bo nie dosłyszałem :roll:

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
06-05-2011 20:27
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #829
 
Mordimer_Madder napisał(a):pozostałe
pozostałe wynikają z błędnego założenia - szukają metody naukowej w obserwacji potocznej

Mordimer_Madder napisał(a):herb
szlachetność mej OSOBY jest pochodną godności ludzkiej

Uśmiech

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
06-05-2011 20:51
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #830
 
Mordi, pamiętasz, że wisisz mi dobry tokaj? Duży uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
07-05-2011 17:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #831
 
gosc12345 napisał(a):scott napisał/a:
Widzę że rozmowa zeszła już typowo na świadkowy poziom omijania argumentów które wykazują błędy i
skakania po tematach, najpierw proszę o odpowiedź, najlepiej na wszystko, ale jak już dostane i się
nie podoba bo sam bym musiał wykazać niewiedze/nielogiczność to pomijam, jak choćby z tym że Jezus
wie o dacie konca, argumenty pominięte za to wysnuty z nie-widomo-skąd wniosek. Żenada.


Człowieku, odniosłam się słowo w słowo do całego Twojego postu... Wniosek wysunięty niewiadomo skąd??
Z Biblii... to że Jezus wiedział, co stanie się kiedy będzie miał nadejść koniec świata, to akurat dla nikogo
żadne nowum, bo sam o tym mówił i prorokował o tym, co się będzie działo kiedy nadejdzie koniec... Ale czy to
świadczy o tym, że znał datę tego końca?? Z argumentu przytoczonego przez Ciebie wynika, że znał okoliczności
w jakiś się to będzie działo... A daty nie znał... I dla mnie jest to konkretny argument odrzucający Twój argument
i żaden "Żenady" tutaj nie widzę.
No nie tylko bo jest też mowa o specyficznej negacji w NT jak to Jan Chrzciciel zrobił "wyznał a nie zaprzeczył" i nie znaczy to że Jan Chrzciciel to Mesjasz. Jakbyś weszła na podany link zobaczyłabyś też:

"Bo wszystko, co usłyszałem od Ojca mojego, oznajmiłem wam." (J.15:15)
Jednak kilka minut później powiada:

"Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia" (J.16:12)

Tak więc trzeba tu rozwagi i wiele godzin medytacji, bo łatwo popaść w błąd interpretując na szybko i znowu po pogansku a nie Bożemu jak śJ.

No a do tego o czym pisałem, to ciężko mi się odnieść do tego co odpisałaś. Ale może tak:
"Syn" nie wie jako człowiek, zwłaszcza jako Mesjasz obdarzony posłannictwem przekazania ludziom objawienia, Biblia mówi o Jezusie jako o człowieku po prostu. A to o czym pisałaś bo chodziło Ci chyba o formę czasu w jakiej Jezus to wypowiedział "kairos", i dlatego mówisz o innych kategoriach czasowych po prostu.
gosc12345 napisał(a):scott napisał/a:
Nawet jeśli zabierze sie dziecko do czarodzieja czy nawet satanisty-czarodzieja, czy samemu coś zrobi nad
nim to dziecko nie ma grzechu, natomiast może mieć problem ze Złym, można bedac i w najwiekszym stopniu
zniewolenia-opetaniu zostać zbawionym. I dalej, nie przeczytałaś dokładnie tego co pisałem, bo pisałem o
wszelkich formach etycznych, a ten odpada już bez wgłębiania się pod tym wzgledem.



No właśnie... Patrzysz na zbawienie tego dziecka... I to Cię interesuje... Spróbuj może wziąć pod uwagę fakt, że Świadkowie
Jehowy też myślą o zbawieniu tego dziecka, a nie o tym, żeby je "złożyć Bogu w ofierze"...

Nie mówimy tutaj o kompletnie innych rzeczach. Ja mówie o życiu, Ty o śmierci. Ja mówie o tym że dziecko nie ma grzechu, Ty że dla tez korporacji Strażnica ma oddać życie, można by porozmawiać o powodach, ale o tym rozpisała się Spioh tutaj:
Cytat:tak mnie wczoraj natchnęła kaszanka zjedzona przez piano oraz zając, który śmignął mi wczoraj wieczorem koło auta...
jak to jest z tą krwią u Świadków? nie wolno jeść krwi bo....? wieść gminna niesie, że w krwi jest dusza? ale omyk mi mówi, że Świadkowie w duszę nie wierzą, soł?
no ale załóżmy najpierw że wierzą, choć może jakoś tam ich definicja się różni od katolickiej - to jeśli nie można jeść krwi bo to dusza, to znaczy, że zwierzęta też mają dusze i będą zbawione? albo inaczej: nawet jeśli "dusza" w pojęciu SJ to co innego niż "dusza" wg KK, ale zakaz spożywania krwi i tak byt ludzki ze zwierzęcym zrównuje to pytanie o zbawienie zwierząt nadal pozostaje aktualne...
a nawet dalej, jeśli krew to nie dusza ale jakieś tam uosobienie życia w ogóle (a rozumiem, że wnioskowane było w tę stronę: coś żyje, coś ma krew, coś nie ma krwi i więc umarło/zdechło stąd wynika, że krew to życie i krwi nie jemy) to jak się mają do tego rośliny? czy jakaś część rośliny jest odbierana jako jej "krew" i tego spożyć nie można? no bo, że roślina żyje a nie jest przedmiotem martwym nie ulega wątpliwości.

a wracając jeszcze do zwierząt: nie wolno jeść samej krwi czy krwi w mięsie też (a co za tym idzie samego mięsa z resztkami krwi)? bo może mam za małą wyobraźnię, ale jakoś nie wydaje mi się, że nawet "koszerne" zabicie zwierzaka i spuszczenie krwi ile się da powoduje 100% jej usunięcia z całego organizmu...
tutaj odpowiedź "ale nasi Starotestamentowi Bracia jedli tak a tak" mnie nie zadowoli, bo to co mówi Pismo jest jedno a to jak poszczególne grupy wyznawców je interpretują to drugie: inaczej żydzi (w sensie wiary, nie w sensie pochodzenia) nie różnili by się niczym od SJ, prawda?
http://forum.e-sancti.net/viewtopic.php?p=171520#171520

I w kontekście tego mówimy o zupełnie innych rzeczach.
gosc12345 napisał(a):Przecież w takiej sytuacji to
dziecko też nie ma grzechu, ale wdajesz je w stosunki z diabłem - skąd pewność że nie wyjdzie mu to na złe?
Co?? Że uratuje mu życie to coś złego się ma stać? Jeszcze coś takiego? O czym w ogóle piszesz...
gosc12345 napisał(a):Skąd pewność
że kiedy wplątasz je w takie stosunki to nie zejdzie na złą drogę i nie trafi do "piekła"? Nie oczekuje od Ciebie, że
zaakceptujesz fakt, że transfuzja krwi jest zabroniona, bo trudno żebym próbowała Ci udowodnić coś co dla Ciebie jest
jedyne i nie podważalne, bo powiedział tak Kościół - wcale nie chcę tego robić.
j.w. raz że nie wierzycie w piekło więc nie rozumiem czemu o tym piszesz w kategoriach konsekwencji transfuzji wg śJ a dwa że i Biblia i KK.
gosc12345 napisał(a):. Chciałabym tylko Ci pokazać, że oni wierzą
w to, że robią tym dzieciom przysługę... Że ratują ich życie, tak jak Ty ratujesz życie wieczne swojego dziecka, przez to że
np. prowadzisz go do chrztu... Takie to jest trudne do zrozumienia...??
No całkowicie nielogiczne bo opiera się na czymś zupełnie innym o czym piszesz.

gosc12345 napisał(a):scott napisał/a:
To są względy medyczne. Nie ma leczenia przez spożywanie krwii ludzkiej. Bo tak już Bóg człowieka stwożył
że można go leczyc ale przez transfuzje. Przykład jest nieadekwatny bo mówimy przede wszystkim o zagrożeniu zdrowia/zycia
przez alkohol, a nie o jego ratowaniu, i tutaj jak wyżej, jakbyś przeczytała że pisałem o formach etycznych myśle że o takm
czymś jak zabijanie byś nie odpisała.


Jejku, teraz nie ma, a 100 lat temu nie było przez transfuzje (przykładowa ilość lat)! Nie wiem do czego ludzie dojdą
z całym tym postepem techniki... Oni wierzą w to, że taka forma jak transfuzja krwi, jest zabroniona przez prawo Boga! I
kurcze, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego macie z tym taki wielki problem.
A dlatego że Bóg transfuzji nie zabrobił, po prostu. Dlatego że to wymysł korporacji Strażnica a nie Boga.
gosc12345 napisał(a):Oni w ten sposób to interpretują i już... Dla nich
nie jest istotne, którą dziurą wprowadza się do organizmu krew! Mają nie przyjmować krwi i tyle! Bez względu czy jest ona
w kaszance, czy jest ona w szklance, czy poprzez transfuzję. To jest ich interpretacja, wy macie swoją interpretację tych słów
i nie widzę powodu do nazywania tego mordowaniem! Wy też mordowaliście dla Boga i co, jakoś nie mowicie że składaliście w
średniowieczu ofiary z ludzi!
Składaliśmy ofiary?? :shock: Możesz napisać o czym piszesz. Widzisz, interpretacja śJ jest błędna, i co gorsze to giną niepotrzebnie przez to ludzie. O tym trzeba mówić głośno.
gosc12345 napisał(a):scott napisał/a:
Kościoł jest Prawdą bo Kościoł to Jezus. Jezus potrafi pokierować życiem tak aby człowiek doszedł do zbawienia.
I w sumie tyle w temacie. Manipulujesz moimi słowami, pisałem że świadkowie maniplują swoimi błednymi publikacjami raz pisząc
w "Strażnicy" że to nie było w Harfie Bożej daty konca, raz że była... Straźnica manipulowała też datą 1914, raz że pokolenie
które nie przeminie, a potem że "niektórzy błednie sądzili"...


Ale ja Ci już kilkanaście razy pisałam, że Strażnica wiele razy się myliła i wiele razy swoje błędy korygowała. To że w czymś
się mylili i mieli błędne założenia, to nie znaczy od razu, że manipulowała wieloma rzeczami po to, by otumanić rzeszę ludzi.
Jeśli byłoby tak jak piszesz to powinni o tym wyraźnie napisać nie tak jak w tekście [nie wiem czy Twoim czy wklejonym] że niektórzy coś tam błądzili, powinno być wprost że przez to co pisaliśmy śJ pobłądzili i zrobili to i to, i teraz pokutować będziemy zgodnie z biblią, a wy co?Nie jest tak jak piszesz niestety. Wręcz fałszujecie swoje własne publikacje jak z tymi mówiącymi o "Harfie Bożej" w Straznicach własnie.
gosc12345 napisał(a):To, że raz mówili jedno, później drugie itd, to dowód na to, że nie uważają się za nieomylnych, wiedzą, że nie wszystko co
sobie wymyślą, to musi być jedna niepodważalna prawda. Są tylko ludźmi, tak jak człowiekiem jest papież, ludźmi są biskupi
na soborach i wszelkie inne prawodawstwa Kościelne...
j.w. niestety...A papież jako głowa Kościoła, biskupi na soborach to inna sprawa, zupełnie inna.
gosc12345 napisał(a):Oni mają jedno prawo, Biblię... A to, że niektóre proroctwa, czy nie
które fragmenty są dla nich nie jasne... to hmm.. .dla mnie jest to jak najbardziej pozytywna rzecz, bo nie wydaje im się
że są nieomylni, że wszystko co powiedzą jest świete... Co więcej, zachęcają swoich wyznawców do tego by ciągle szukali, by
zgłębiali, by wczytywali się w Pismo Święte...
Nie pierwszy raz widzę żeby takie wyraźne błędy rujnujące życiorysy tysięcy były pozytywne, zastanów się nad tym co piszesz. A zachęcanie do zgłębiania Biblii to słabo bardzo wychodzi, bo Biblię jak już znają to tak samo więc z publikacji Brooklyn'skich a nie z Biblii, bo jak wziąć Biblie to łapią się na elementarnych rzeczach.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
11-05-2011 14:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gosc12345 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 23
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #832
 
Scott napisał(a):Nie, nie Omyk na początku odniósł się do tego co pisał Sofoniasz o w.w., żeby pokazać że nie miało to związku z tematem. O tym Omyk nic nie przytoczył.


Może przejdę do sedna, bo nie śledziłam tego wątku aż z taką uwagą żeby pamiętać co kto do kogo pisał. Jednym słowem - chodziło o wychwalanie przez katolików obrazów. Więc z mojego punktu widzenia wygląda to w ten sposób:

Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej czegokolwiek, co jest na niebie w górze, i na ziemi w dole, i tego, co jest w wodzie pod ziemią. (5) Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył, gdyż Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze winę ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą.
Wj 20:4,5

Nie będę się wykłócać, czy wy możecie sobie robić te obrazy, czy ich sobie robić nie możecie, bo nikt nikogo nie przekona. Natomiast... W piątym wersecie jest napisane, że "nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył". Stąd wniosek, że wszelkie klękanie przed "świętymi" obrazami, krzyżami itd jest w tym wypadku bałwochwalstwem, tak?

http://malgorzata.smilowo.parafia.info/b...owanie.JPG
http://www.zbawienie.com/pics/pope4.jpg

Dla mnie jest to wyraźne oddawanie czci figurom. Do tego dodam jeszcze wywyższanie przedmiotów i nadawanie im czci:

„Krzyżu zwycięski

Witaj, krzyżu zwycięski,
zbroczony Krwią Chrystusa,
ceno naszej wieczności
zdobytej Jego męką!

Drzewo twarde i szorstkie,
na tobie wisiał Jezus,
aby z Ojcem pojednać
swych braci marnotrawnych.

Drzewo mocno wrośnięte
w niewdzięczną glebę świata,
zapuść swoje korzenie
w głębiny ludzkiej duszy.

Światłem jesteś nadziei
na mrocznej drodze życia,
siłą w nocy cierpienia
i portem dla zbłąkanych.

Bogu w Trójcy jedynemu
niech zawsze będzie chwała;
cała ziemia niech sławi
Najświętszy znak zbawienia. "

Oprócz tego:

"Kan. 1188 - Należy zachować praktykę umieszczania w kościołach świętych obrazów, by doznawały czci ze strony wiernych; jednakże mają być umieszczane w umiarkowanej liczbie i z zachowaniem właściwego porządku, aby nie wywoływały zdziwienia u wiernych i nie dawały okazji do niewłaściwej pobożności.

Kan. 1189 - Obrazy drogocenne, a więc wyróżniające się starożytnością, artyzmem czy doznawanym kultem, umieszczone w kościołach lub kaplicach dla odbierania czci ze strony wiernych, jeśli wymagają naprawy, nie mogą być nigdy odnawiane bez pisemnego zezwolenia ordynariusza, który przed jego udzieleniem winien zasięgnąć zdania biegłych."

http://archidiecezja.lodz.pl/czytelni/prawo/k4c2t4.html - źródło.

Scott napisał(a):Wywyższenie węża jest z jednej strony zaufaniem Bogu, Jego obietnicy że wyzdrowieją z drugiej paralelnością do Jezusa. Cześć dla świątyni ponieważ Bóg w niej mieszka, ponieważ to Jego Dom, ponieważ jest tam Jego realna obecność...


Jak wyżej - wszelkie sprawy dotyczące obrazów. Chciałam tylko dodać, że co innego kiedy Bóg wydaje konkretne polecenie, a co innego, kiedy człowiek zaczyna je sobie interpretować po swojemu.

Scott napisał(a):Jezus tutaj nie mówi że nie jest Bogiem przecież. Mówi o Bogu.


Oczywiście że wprost tego nie mówi, ale jeśli wprowadza różnicę między Siebie i Boga, to chyba o czymś świadczy. Zwłaszcza, że potwierdza się to w całej reszcie podanych wersetów

Scott napisał(a):No i dokładnie, Jeden jest Pan, Trójca jest Jednym.

To ja idąc logiką Twoich kontrargumentów powiem Ci: Nie, jest to jedno osobowy Bóg Jahwe. Taka sama moc argumentów moich jak i Twoich.

Scott napisał(a):I aby wszelki język wyznał,
że Jezus Chrystus jest PANEM -
ku chwale Boga Ojca.


Nie odniosę się do reszty tego fragmentu, gdyż jak już wspominałam Świadkiem Jehowy nie jestem, i kompletnie nie mam wiedzy związanej z proroctwami i ich spełnianiem się. Natomiast jestem w stanie się odnieść do przytoczonego fragmentu. Tutaj jest powiedziane, że Jezus jest Panem ku chwale Boga... Trudno być Bogiem ku chwale Boga... Byłabym w stanie przyjąć formę działania Trójcy jako "rodziny". Wszyscy jesteśmy członkami tej rodziny, ja jestem członkiem tej rodziny, ty nim jesteś i nasze dziecko też, ale razem tworzymy jedną całą rodzinę. Natomiast kompletnie nie jest w stanie przyjąć u nich tej samej NATURY Boskiej, oraz Jedności ich bytu. Dla mnie jest to wyssane z palca. Zwłaszcza, ze zwróć uwagę też na to, że Jahwe w Starym Testamencie niemalże na KAŻDYM KROKU potwierdzał fakt, że jest on prawdziwym jedynym Bogiem, że jest on Bogiem Abrahama Izaaka i Jakuba. Jezus natomiast nigdy nie nazwał siebie Bogiem, nie wychwalał samego Siebie. Myślisz,że gdyby Jahwe zależało na tym, by ludzie wiedzieli, że jego umiłowany Syn jest jego nieodłączną częścią to nie przekazywał by przez natchnione pisma tej informacji WPROST, DOSADNIE i DOKŁADNIE tak ażeby nikt co do tego nie miał żadnych wątpliwości?

Scott napisał(a):No i widzisz jak to ważne żeby interpretować Biblię po Bożemu a nie pogansku.


Hmm... Nie skomentuje poziomu tej wypowiedzi.

Scott napisał(a):http://badzwolny.eu/index...=140&Itemid=174

Jak już mówiłam Świadkiem Jehowy nie jestem i nie na każdy zarzut jestem w stanie odpowiedzieć.

Scott napisał(a):Ojca z którym Jezus jest jednym, w.w.


Hm... a ja nadal się z Tobą nie zgadzam. Dla mnie jest tutaj wyraźne rozróżnienie między Ojcem a Synem.

Scott napisał(a):I tutaj dotyczy to ludzkiej natury Jezusa, żeby ktoś się nie dał nabrać że Jezus to np Anioł.


Hmm... Czyli Jezus raz jest równy Bogu, raz nie jest mu równy... Fajnie, że tak sobie tym manipulujecie. Ciekawe co by było, gdyby Świadkowie w ten sposób przedstawili kwestie - że raz coś istnieje a innym razem nie istnieje... Wiesz, myślę, jak już napisałam, że gdyby Jezus był Bogiem, to chyba mówił by o tym dość wyraźnie, głośno i tak żeby każdy go zrozumiał. I w tym momencie, raczej starałby się nie dopuszczać do ludzi myśli, które mogły być podstawą do błędnego rozumienia natury Jego, bądź Jego Ojca. Skoro Jezus tutaj mówi, że jego "głową" jest Bóg, to widocznie tak jest.

Scott napisał(a):Chodzi i wzór jedności i miłości.


No chodzi o wzór, a jednak nie przeczy to temu, że Jezus mówi, że został posłany przez Ojca, oraz że porównuje zbór chrześcijański do jedności między Jezusem a Bogiem. Ale nie nazywa ich jedną osobą, która myśli to samo, czuje to samo, wie to samo...

Scott napisał(a):i znowu jedność i to co z niej wynika.


Dla Ciebie jedność, a dla mnie to, że Jezus jest różny od ojca, że się od niego "uczy"....

Scott napisał(a):Mam nadzieję że od dziś zaczniesz interpretować Biblię bo Bożemu nie poganśku[swojemu] i coś to zmieni.


Po raz kolejny nie skomentuję

Scott napisał(a):No właśnie, pytanie skąd te daty, pytanie czy faktycznie przyznali się i jednoznacznie przeprosili i czy podjęli pokutę za grzechy i czy w 100% wyrzekli się diabła... Niestety nie wygląda to tak jak powinno być. Zwalono winę na "niektórych", którzy"mniemali"...A niektóre tezy zostały, diabelskie tezy bo uzyskane magicznie.


A daj żesz ty im już spokój. Skoro zmienili swoją naukę na ten temat, znaczy że coś się zmieniło. Nie bardzo mieli za co przepraszać - poznali nową prawdę, dowiedzieli się czegoś nowego, coś nowego odkryli - poprzez swoje analizy. Wiesz, myślę że trochę za daleko się wychylasz ze swoimi osądami. Czy jeśli powiem, że uważam że objawienia w Fatimie itd są szatańskie to będzie wszystko w porządku?

Scott napisał(a):Pytanie jeszcze skąd te daty? korporacja świadków jest po uszy w okultyźmie i szerzyła takie tezy niestety, a ludzie cierpieli, zostawiali zajęcia, prace, plany żeby głosić...


Myślę, że znów zbyt daleko wychodzisz w swoich przemyśleniach. Myślę, że dużo więcej ludzi cierpiało w przypadku krucjat, inkwizycji, wszelkiej maści pokut typu wykręcenie dziury palcem w ścianie kościoła i innych tego typu rzeczach. A skąd daty? A skąd ja mam wiedzieć? Byłam tam? Nie. Ciebie też nie było więc nie wiesz.

Scott napisał(a):Chodzi o myślenie, najpierw trzeba za wszelką cenę chronić nie prawdę, a dobre imie korporacji, żeby nic nie wyszyło na jaw.


To że ktoś ma durne myślenie (ktoś, nie Świadkowie jako organizacja i ogólnik) to nie znaczy od razu, że wszyscy tak mają i że jest to właściwe.

Scott napisał(a):Prawda jest jedna, Jezus w swoim Ciele Mistycznym o którym pisze św Paweł. w Kościele


Prawda jest jedna, ale nikt nie powiedział że to właśnie Kościół Katolicki dzierży berło tej prawdy.

Scott napisał(a):Ja tylko cytuje, nie ja to napisałem. Polityka korporacji Straznica jest rozna co do krajów/czasów itp, tu masz jeden z jej aspektów.


Oczywiście że jest różna w stosunku do różnych krajów. Co kraj to obyczaj. I tak np. w przypadku brody w niektórych krajach ciało kierownicze zaleca, aby jednak nie nosić brody, a w innych jest to wręcz mile widziane. Zresztą polityka Towarzystwa Strażnica się zmieniała. I tak jak wspominałam już, wiele rzeczy zmieniło się na dużo lepsze.
A swoją drogą myślę, że tutaj dobrym przykładem jest Mały Gość Niedzielny (czy innego tego typu makulatury), które są odpłatne (i to o ile wiem kosztuje po kilka złoty) to jeszcze SPRZEDAWANE są W KOŚCIOŁACH...

Scott napisał(a):No wiedze mam taką jak widzisz, natomiast obraz Boga który kreuje strażnica, strach przed Nim i to co wywołuje jest po prostu smutne, i dlatego trzeba pokazywać co i jak. Pytanie też jakiego Boga głoszą świadkowie, jakimi wartościami się kierują. To jak to robią jest ok, nie czepiam się, sam zagadywałem świadków na dworach, ulicach żeby pokazać Prawdę, ludzi w pociągach, czy to oni mnie-różnie Duch Święty prowadzi. Natomiast to co głoszą kompletnie nie do przyjęcia.


No... Właśnie, więc doszliśmy do tego że głoszenie jest ok. Co do Twojej wiedzy o Świadkach, to momentami mam wrażenie że zdobywasz ją z mało wiarygodnych źródeł i że nie bardzo chcesz zrozumieć o co im tak naprawdę chodzi. To nie jest tak, że według nich Bóg podejmuje swoje decyzje na podstawie niczego. Oni po prostu nie przywłaszczają sobie prawa do oceny ludzkiego serca. Uważają oni, że Bóg ocenia człowieka na podstawie jego serca, tzn tego jakie ma nastawienie do wielu rzeczy. I jak już wspominałam, mają się ku temu wiele przykazań których starają sie przestrzegać, i właśnie przez to swoje nastawienie pracują nad sobą, nad swoim życiem i sercem, po to, by jednak podobać się temu Bogu... Bo przecież tylko Bóg może oceniać ludzi Oczko

Scott napisał(a):Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę (...) Ten cytat zawiera się w Przykazaniach Miłości, i przez ten pryzmat trzeba patrzeć.


Dla mnie wyraźnie jest napisane ażeby się odłączyć. Poza tym... Osoba która odchodzi od Świadków bardzo często ma inne poglądy niż oni, a unikanie takiej osoby jest w pewnym stopniu ochroną samego siebie. Bo nie narażasz się na to, ażeby stracić swoją wiarę na rzecz poglądów tej drugiej strony. I ja na niego właśnie patrze przez pryzmat miłości... Tyle, że człowiek powinien się nauczyć patrzeć nie przez pryzmat tego, co według niego znaczy miłość, tylko przyjąć to co mówi Bóg i to, że to on jest Miłością Najdoskonalszą.

Scott napisał(a):Nie mówimy tutaj o matce, ale jeśli już weszłaś na ten temat-jeśli matka serwuje dziecku Ewangelie głoszoną w zły sposób, może ono powiedzieć że nie, bo Bóg na pierwszym miejscu, i odrzucić nauki śJ.


No wyszło to chwilę później. Umówmy się, że... może nie będę komentować reakcji tych pań od ŚJ, gdyż... No nie chciałabym kolejnego wybuchu agresji w moją stronę ze strony Piano... Oczywiście, że ma do tego pełne prawo i zawsze ma. Zresztą tak jak mówiłam już, tak było w rodzinie Świadków którą znam. Dziecko odrzuciło te nauki, odeszło od organizacji na długie lata, a rodzice oprócz sugestii pozostawiali go samemu sobie. Więc wiesz... Tutaj akurat wszystko zależy od ludzi...

Scott napisał(a):Tylko "chrzest" i śJ nie ma formuły Trynitarnej, oznacza tylko włączenie do organizacji i nic poza tym, a naśladowanie Jezusa? Jezus wielokrotnie przebywał z grzesznikami[nie miał grzechu ale był przez niego otoczony], świadkowie robią zupełnie inaczej..


Bo wyobraź sobie, że ludzie, w przeciwieństwie do JEZUSA CHRYSTUSA nie są doskonali... A ten... Co do chrztu to:

I rozkazał ich ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa. Wtedy uprosili go, aby pozostał u nich kilka dni. Dz 10:48 BW
A Piotr do nich: Upamiętajcie się i niechaj się każdy z was da ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a otrzymacie dar Ducha Świętego. Dz 2:38 BW

Swoją drogą, to u katolików chrzest też nie jest pełen i naśladujący Chrystusa... Bo przecież nie jest przez pełne zanurzenie...

Scott napisał(a):No nie, nawet jeśli widzą chrześcijanstwo inaczej to po prostu nieuczciwość, bo nie zaznaczają tego w tych tekstach do ludzi którzy pojęcia o tym mogą nie mieć. 15 czy 150- tak czy tak liczy się uczciwość, świadkowie nie znaleźli w publikacjach katolickich takich rzeczy, ani nikt inny. Bulwersuje mnie to co potrafią zrobić z nieświadomymi ludźmi, ja ich poglądy znam.


Momentami mam wrażenie, że kompletnie nie znasz ich poglądów. A co publikacji... Dla nich jest to coś co ma pomagać GŁOSICIELOM w ich pracy... Żaden NIE-GŁOSICIEL nie powinien wścibiać do tego nosa, bo nie do niego jest to skierowane. Czy ja wiem, czy jest to nieuczciwość... Z jednej strony tak, chociaż z drugiej strony, to nie Świadka wina, że jego rozmówca nie ma wiedzy. On przedstawia mu to, w co wierzy. Świadek wierzy że jest Chrześcijaninem... A jeśli rozmawia np. z buddystą, to mówi że nie jest chrześcijaninem jakiego widzi np. taki buddysta... Dla nich jest to pewien szkic wypowiedzi mający pomóc w prowadzeniu rozmów, gdyż są to zwykli ludzie... Nie uważam tego za nieuczciwość.

Scott napisał(a):No tylko co z życiorysami ludzi którzy życie poświęcili dla tych poglądów, i czy faktycznie zrezygnowano ze wszystkich? Przeproszono i zaprzestano zabawy w podawanie dat przyjścia Jezusa? Jeśli faktycznie to dlaczego osoby które są jakoś związane z ich korporacją mówią że żadnych dat nigdy nie było??


Co z nimi? Nic - poświęcili się Bogu - oprócz wyrzeknięcia się "swieckiego" życia, na złe im to raczej nie wyszło Uśmiech Chyba żadne poświęcenie się Bogu nie jest jakąś... hm... straszną krzywdą

Scott napisał(a):No wcale, a bóstwo Jezusa? Ducha Świętego chociażby? A kosmetologia z datami to po prostu fałszywe proroctwa, więc nie taka kosmetologia...


Hmm... To są błędy w interpretacji proroctw a nie fałszywe proroctwa jeśli już... Dla mnie jest to raczej kosmetologia, bo sedno sprawy a więc Miłościwy Bóg Jehowa/Jahwe pozostaje ten sam niezmienny... To że nauki mają inne niż katolicy, nie znaczy że są to fałszerstwa.

Scott napisał(a):Krucjaty zatrzymały napór Islamu na Europę, czy przyczyniły się do rozkwitu ruchu pielgrzymkowego. To jedne z faktów historycznych, nie moje zdanie. A co do ONZ to może warto zgłębić wiedzę? Obiektywnie, bo ważna sprawa.


Przyczyniły się do rozkwitu ruchu pielgrzymkowego... Hm... Ale to że taka rzesza ludzi zginęła to akurat już mało ważne? No proszę Cię... Posłuchaj sam siebie..

Scott napisał(a):No jak pisałem już nie, nie bylo nauczania w KK że Maryja zakonczyła życie naturalnie, nie wynika to z tradycji ale z Biblii, tego Kim była i jest. A o co chodzi? O Prawdę. To można wykazać.


Pokaż mi fragment Biblii, który mówi o tym, że Maryja została wzięta do nieba, to uwierze że jest to nauka biblijna. Co ciekawe, jak chodziłam na religie, to dowiedziałam się, że jest to nauka pochodząca z tradycji ludowej, ale... Może mi to udowodnisz.

Scott napisał(a):Założyciel religii świadków i daj spokój?? Co mnie obchodzi? Sam o tym pisał, pozatym to ważne. Ja mogę udowodnić zgodność z Biblią objawień uznanych przez KK. Andryszczak nie powiedział, nie wymyślił sobie, on cytuje, ze zdjęciami. Analizuje religię całościowo, nie zmieniaj tematu i nie rób wywodów tak żeby zamknąć ważne kwestie bez wyjaśnienia.


O widzisz, ten pan się nazywa AndrYszczak? Dobrze wiedziećJęzyk Tak jasne, z całą pewnością, problem tylko w tym, że mam wrażenie że analizuje on religie Świadków w tak samo CAŁOŚCIOWY sposób jak i Ty, Scott, czyli wcale. Daj spokój, bo nie ma na tyle wiarygodnych źródeł które mogłyby potwierdzić moją albo Twoją teorię. Ja swoją teorię opieram na tym co sama zaobserwowałam u Świadków, Ty na swoich uprzedzeniach do nich, i kilku pochodzących z przed ponad pół wieku czasopismach. Nie interesuje Cię to co jest teraz, ani to czy cokolwiek się zmieniło czy nie... Ciebie interesuje to, że był Pan Russel, który to jest pomiotem szatańskim...
Hmm... To czy coś jest zgodne z Biblią to zależy akurat od punktu siedzenia. Bo czysto teoretycznie gdybyś na te objawienia popatrzył przez pryzmat doktryn Świadków, to byłyby one tylko nic nie wartymi opętaniami przez Demona, podającego się za fałszywego Chrystusa.

Gdyby wam wtedy kto powiedział: Oto tu jest Chrystus albo tam, nie wierzcie. (24) Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i czynić będą wielkie znaki i cuda, aby, o ile można, zwieść i wybranych. (25) Oto przepowiedziałem wam. (26) Gdyby więc wam powiedzieli: Oto jest na pustyni - nie wychodźcie; oto jest w kryjówce - nie wierzcie. (27) Gdyż jak błyskawica pojawia się od wschodu i jaśnieje aż na zachód, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego,

Scott napisał(a):No widzisz, to co by Bóg myślał, rozmowa w sposób w jaki byś siedziała z Bogiem przy serniku i herbacie to niepoważne, a moje myśli nie są myślami Boga więc no. i nie żadna bzdura, z jednej strony wg świadków Bóg nie jest wszechwiedzący[Biblia mówi że jest] i jest Bogiem, i dalej wg świadków Jezus tez nie jest wszechwiedzący i przez to Bogiem nie jest, znowu logika 1 i 0=fałsz.


Wiesz co, Tobie to naprawdę wszystko trzeba łopatologicznie... Świadkowie uważają, że to że Bóg jest wszechwiedzący, to wcale nie znaczy że w każdym momencie z tego korzysta, bo skoro kochał pierwszych ludzi, i uważał ich za swój cud, to z tej właśnie miłości, nie podejrzewał ich o zdradę i nie przewidywał tego... A jak na to się zapatruje Kościół? Bóg wiedział że będzie miał miejsce pierwszy grzech?

Scott napisał(a):To jedna z interpretacji, porównanie nie trafione totalnie, bo zakłada kłamstwo.


No dokładnie... Tak patrzę na waszą interpretację tych słów. Jako na kłamstwo w ustach Chrystusa... Skoro Jezus powiedział, że nie znał tej daty, to widocznie jej nie znał. Wiedział co wtedy będzie się działo, ale konkretną datę znał tylko Ojciec.

Scott napisał(a):Chcesz porozmawiać i poznać Biblijne podstawy tego o czym piszesz?
Russel nie miał racji. A data to fałszywe proroctwo właśnie...


Jest to cytat a nie moje wypociny. Mówiłam Ci już n-razy nie jestem Świadkiem, nie mam na tyle szerokiej wiedzy żeby móc toczyć z Tobą głębokie biblijne dysputy. I myślę, że Ty też nie jesteś alfą i omegą, żeby być w stanie stwierdzić ze 100% pewnością że Russel się mylił... Zwłaszcza ze tylko Bogu przyjdzie to ocenić.

Scott napisał(a):A Boże Narodzenie poganskie przecież nie jest...


O ile wiem, Apostołowie jakoś nie specjalnie Świętowali urodziny Jezusa. Nie wiem co mają do tego masońskie świątynie ale....
"W dziele "The Christmas Encyclopedia" czytamy: " Dzień 25 grudnia wybrano nie na podstawie informacji biblijnych, lecz ze względu na rzymskie święta, które obchodzono pod koniec roku", kiedy to na półkuli północnej następuje przesilenie zimowe. Urządzano wtedy Saturnalia (ku czci Saturna – boga rolnictwa) oraz "połączone święta dwóch bóstw słońca: rzymskiego Sola i perskiego Mitry". Narodziny obu bogów świętowano właśnie 25 grudnia, na który to dzień według kalendarza juliańskiego przypadało przesilenie zimowe. Te pogańskie święta zaczęto "chrystianizować" w roku 350 gdy papież Juliusz I ogłosił 25 grudnia dniem narodzin Chrystusa. "Obchody Bożego Narodzenia stopniowo wzbogacały się o inne obrzędy związane z przesileniem lub je zastępowały" – napisano w dziele Encyclopedia of Religion. "Wizerunek słońca coraz częściej był wykorzystywany jako symbol wskrzeszonego Chrystusa, a tarczę słoneczną w postaci nimbu (...) zaczęto umieszczać nad głowami chrześcijańskich świętych"."
źródło : http://pl.wikipedia.org/wiki/Bo%C5%BCe_Narodzenie

Scott napisał(a):I gdzie tam jest potwierdzenie tez o których piszesz??


W tych właśnie wersetach które mówią, aby wszystkich informacji i pocieszeń szukać w piśmie Świętym.

Scott napisał(a):No i stąd piramida i numerologia z nią związana...Podstaw w Biblii brak..


Chyba nie, skoro jest napisane, że Russel doszukiwał się sensu biblijnych słów z piramidą Cheopsa, że się później z tego wycofał i nie wiele znalazł, to calkiem inna kwestia, ale dla niego miało to jakieś biblijne podstawy

Scott napisał(a):Niektórzy??a nie Russel? Którego myśli podejmowali wszyscy zwiazani z tą religią??


A Ty myślisz, że on tam sam siedział i myślał??? Przytaczałam Ci wcześniej fragment z jego biografii...

Scott napisał(a):Kiedy wybudowano własnie taką samą piramidę Russelowi na jego grobie? Kiedy data 1914 zniknęła z nauczania korporacji Strażnica?


Nie mam zielonego pojęcia kiedy, i szczerze? Jak już mówiłam nie ma to dla mnie znaczenia. Dla kogoś mogło to być ważne - wybudowanie takiego właśnie grobowca.
Kiedy zniknęło? Nie zniknęło. Do tej pory Świadkowie uważają, jakoby od roku 1914 Chrystus zasiadał na tronie Królestwa Bożego.

siloam napisał(a):Co Ty nie powiesz. Duży uśmiech Za sprzeciwianie się postanowieniom CK jest się wykluczanym z organizacji. CK uważa, że jest jedynym przedstawicielem woli Jahowy na ziemii i mówi świadkom, że żeby posiąść zbawienie to świadkowie muszą być bezwzględnie posłuszni organizacji. Taki kit jak napisałeś wyżej to możesz wciskać naiwnym, którzy jeszcze nie mieli kontaktu z ich nauczaniem wewnętrznym i publikacjami, ale nie komuś kto w tej tematyce siedzi dobre kilka lat.


A i owszem, jeśli nie zgadzają się z jakimiś kwestiami dogmatycznymi, trudno żeby nie byli wykluczeni... Jeśli ty będąc katolikiem nagle byś stwierdził, że Jezus nie jest Bogiem, to przestał byś być katolikiem. I tak samo - jeśli Świadek nagle zaczyna wierzyć w Trójce bo tak mu wyszło z Biblii, to przestaje być świadkiem. Ot i wielka filozofia. A że mają zalecenia do ciągłego analizowania? To chyba dobrze że mają ciągle szukać i sprawdzać czy aby napewno to w co wierzą zawarte jest w Biblii.

Mordimer_Madder napisał(a):Czy to nie to samo, co ekskomuniki i Watykan... w końcu papież jest nieomylny w sprawach wiary... czyli u ŚJ źle ale w katolicyzmie OK


Otóż to...

siloam napisał(a):Wie to każdy, kto zajrzy na fora byłych świadków.


Taa bo fora byłych Świadków to są tak straszliwie obiektywne źródła informacji, że... Łoooooo

Mordimer_Madder napisał(a):Nawet jeśli nie są obiektywni, to są z pewnością obiektywniejsi, co wynika z samego założenia!


Hmm nie przejmuj się... Dla przeciętnego katolika jesteś rozhulanym w nienawiści do wszelkich religii człowiekiem, z którym w ogóle nie ma potrzeby rozmawiać, gdyż i tak jest to bezcelowe.

Omyk napisał(a):Jezus nie używa formy przeszłej, wskazującej na jakikolwiek początek swojej egzystencji. On po prostu "JEST".


Bóg wiele razy podkreślał swoją Boskość,w wielu wypowiedziach swoich mówił o tym, że jest on jedynym prawdziwym Bogiem, u Jezusa takich wypowiedzi nie znajdziesz.

Omyk napisał(a):Poczuł się do tego, żeby odpowiedzieć na pytanie skierowane do samego Dobrego - Boga.


J/w. Oraz - dla mnie ten werset akurat Świadczy o czymś zupelnie innym. Co wiecęj, gdyby tak było, musiałoby to być potwierdzone w reszcie natchnionego pisma, natomiast jak już mówiłam, przytoczone przeze mnie wersety wyraźnie (przynajmniej dla mnie) się z tym kłócą. A skoro tak, to widocznie któreś z nich musi oznaczać coś innego niż nam się wydaje

Omyk napisał(a):Do kogo odnosi się ten cytat? Oczywiście, do Jezusa.


Jak już wspominalam, nie jestem Świadkiem i aż tak głębokiej wiedzy o Biblii nie mam. Natomiast z moich obserwacji wynika, że jeśli Biblia sama się tłumaczy, i o rzeczach najważniejszych mówi otwarcie, wielokrotnie to powtarza, to widocznie o Trójcy też powinna. A dla mnie Trójca jest niestety, bardzo nikłą mgiełką z której nie wiele konkretnych rzeczy można wysnuć. Poza tym dla mnie wiele wersetów Świadczy o jednośći między Ojcem a Synem, to fakt, natomiast dla mnie jest to jedność jak w hm... Małżeństwie. Tzn Jesteśmy parą, i w oczach innych występujemy w tym samym stanowisku, mamy te same poglądy, wspólnie podejmujemy decyzje i mamy ze soba specjalną, ogromną wieź. Ale nie jesteśmy JEDNYM BYTEM.

Omyk napisał(a):Emmanuel oznacza: Bóg z nami. Również w Mt 1,23 znajdujemy tego potwierdzenie i przypomnienie tej Bożej obietnicy, która właśnie się wypełniła:


No oczywiście! Bóg był na Ziemi za pośrednictwem Swojego Syna, który zaczął głosić Jego. .Bóg nawiązał więź z chrześcijanami, "był pośród nich", poprzez przekazanie prawd przez Syna.

Omyk napisał(a):«Stało się.
Jam Alfa i Omega,
Początek i Koniec.
Ja pragnącemu
dam darmo pić ze źródła wody życia.
Zwycięzca to odziedziczy
i będę Bogiem dla niego,
a on dla mnie będzie synem


O ile dobrze kojarze, to Jezus nazywal braćmi ludzi którzy mieli być w "niebie".... Więc autorem tych słów raczej jest Jahwe a nie Jezus....

Omyk napisał(a):Jakież dziwnie podobne, prawda?


Taaa, bo wiarę o istocie Boga powinniśmy opierać na PODOBIENSTWACH.

Omyk napisał(a):A więc wiemy, że Słowo - Logos, było Bogiem.
Z pierwszego rozdziału tej Ewangelii wiemy także, że: Boga nikt nigdy nie widział, Ten Jednorodzony Bóg, który jest w łonie Ojca, [o Nim] pouczył.


Co do Logos itd... To kwestia jest o tyle sporna, że niestety, ale nie będę się wykłócać. Słyszałam jedynie tyle, że dziewczyna która studiowała ten język stwierdziła, że takie tłumaczenie jak katolickie jest wręcz niedopuszczalne - aczkolwiek mam świadomość, że niejest ona żadnym autorytetem ani źródłem konkretnej wiedzy Oczko

Omyk napisał(a):Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki.
I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca.


No tak, powyrywane i podzielone wersety na pierwszy rzut oka wydają się faktycznie potwierdzać, ale... Wystarczy przeczytać CAŁOŚĆ i okazuje się, że działa tutaj dokładnie zasada zwierzchnictwa która jest w 1 Kor 11:3 : "A chcę, abyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, a głową żony mąż, a głową Chrystusa Bóg."...

"I Ja daję im żywot wieczny, i nie giną na wieki, i nikt nie wydrze ich z ręki mojej. (29) Ojciec mój, który mi je dał, jest większy nad wszystkich i nikt nie może wydrzeć ich z ręki Ojca." Skoro wszystko dzieje się poprzez Jezusa Chrystusa, którego zwierzchnikiem jest Bóg, to ja tutaj potwierdzenia Trójcy nie widze... (wniosek o działaniu poprzez, wnioskuje z 1 Kor 11:3)

P.S. Dużo łatwiej byłoby odpowiadać na to, gdybyś podawała dokładniejsze namiary na wersety...

Omyk napisał(a):Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście». Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy». Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: "Pokaż nam Ojca?"


Nikt Boga nie widział, więc automatycznie pojawia się tutaj rozgraniczenie. NAtomiast biorąc pod uwagę "Ja i Ojciec jedno jesteśmy", to wynika z tego że chodzi tutaj bardziej o poglądy, sposób bycia, miłość do ludzi - OBRAZ BOŻY...

Omyk napisał(a):Mamy tu więc dwa ważne aspekty: po pierwsze Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Jest Prawdą, a jak wiemy: Ojciec szuka takich czcicieli, którzy będą oddawać Mu cześć w Duchu i Prawdzie, czyli przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym (Trójca Święta!)


Nie Trójca a zasada zwierzchnictwa...

Omyk napisał(a):Druga ważna rzecz: Jezus mówi uczniom, że zobaczyli samego Ojca. Wprawdzie Boga nikt nigdy nie widział, jak napisał św. Jan w przytaczanym już wersecie z 1 rozdziału, ale Jednorodzony Bóg w Łonie Ojca o Nim zaświadczył. Dlatego właśnie uczniowie WIDZIELI Ojca, bo kto widzi Jezusa, widzi także i Ojca.


CZyli... Boga nikt nie widział, ale oni widzieli?? Język Bóg sam sobie przeczy? Czy Ewangelista się pomylił?

Omyk napisał(a):Wiemy także, że Jezus czynił się równym Bogu i uważał za równego Jemu. Chcieli Go nawet za to biczować, bo w oczach żydów uważał siebie samego za Boga - co zresztą potem potwierdził św. Jan. J 10,33 (tu wypowiadają się Żydzi), oraz J 5,18 (tu wypowiada się sam św. Jan - Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu).


I wy zarzucacie Świadkom Jehowy że oni czytają WYBIÓRCZO Pismo Świete?? Wystarczy przeczytać kawałek dalej przytoczone fragmenty, a okazuje się, że to chyba trochę nie tak... Ale zobaczmy:

Odpowiedzieli mu Żydzi, mówiąc: Nie kamienujemy cię za dobry uczynek, ale za bluźnierstwo i za to, że Ty, będąc człowiekiem, czynisz siebie Bogiem. (34) Odpowiedział im Jezus: Czyż w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzekłem: Bogami jesteście? (35) Jeśli nazwał bogami tych, których doszło słowo Boże (a Pismo nie może być naruszone), (36) do mnie, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, wy mówicie: Bluźnisz, dlatego, że powiedziałem: Jestem Synem Bożym? (37) Jeśli nie wykonuję dzieła Ojca mojego, nie wierzcie mi;

Oj, okazało się, że Jezus nie nazywał siebie Bogiem i nie równał się z nim, ale Żydzi go w ten sposób nazywali...

I drugi fragment:

Dlatego też Żydzi tym usilniej starali się o to, aby go zabić, bo nie tylko łamał sabat, lecz także Boga nazywał własnym Ojcem, i siebie czynił równym Bogu. (19) Tedy Jezus odezwał się i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, nie może Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni.

No i znów - wystarczyło przeczytać werset dalej i nagle okazuje się, że Jezus zganił Żydów za takie słowa...

Omyk napisał(a):Jeszcze jedno... W J 5,23 napisane jest: aby wszyscy oddawali cześć Synowi,

Czysto teoretycznie należy rozpatrywać całą Biblię, więc skoro w wielu miejscach Jezus podkreśla to, że Ojciec jest od niego większy, to widocznie COS INNEGO miał tutaj na myśli. Trzeba by się zastanowić co znaczy "czcić" kogoś, bo w zasadzie to mamy też czcić ojca i matke, a nie sądzę żeby to było najważniejsze. Boga mamy kochać, więc może chodzi o ten szacunek i respekt (co jest wyrazem bliskoznacznym do słowa "czcić") Im dłużej czytam ten post, tym bardziej mam wrażenie, że czytasz Biblię bardzo bardzo wyrywkowo...

Omyk napisał(a):odnosząc słowa dotyczące Boga Jahwe do Siebie samego: Odrzekł mu Jezus: «Ale jest napisane także: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego»

I rzekł mu: Jeżeli jesteś Synem Bożym, rzuć się w dół, napisano bowiem: Aniołom swoim przykaże o tobie, abyś nie zranił o kamień nogi swojej. (7) Jezus mu rzekł: Napisane jest również: Nie będziesz kusił Pana, Boga swego.

Znów... Wystarczy przeczytac werset wcześniej... Jejku... Strata mojego czasu...

Omyk napisał(a):«Wracaj do domu i opowiadaj wszystko, co Bóg uczynił z tobą». I co zrobił uwolniony? Ten sam werset (39) mówi nam: Poszedł więc i głosił po całym mieście wszystko, co Jezus mu uczynił.

Hmm skoro Jezus działał przez moc Bożą i z polecenia Boga, to chyba ten gość został uzdrowiony dzięki Bogu...

Omyk napisał(a):Jezus uzdrowił dziesięciu trędowatych, ale tylko jeden wrócił do Niego, oddając Mu pokłon (padając do stóp Jego) i dziękując Mu. Jezus skomentował to w taki sposób: Czy nie dziesięciu zostało oczyszczonych? Gdzie jest dziewięciu? Żaden się nie znalazł, który by wrócił i oddał chwałę Bogu, tylko ten cudzoziemiec.

pokłon był to ogólnie przyjęty sposób powitania i oddania szacunku wtedy o ile dobrze kojarze... Więc nie wiem czy akurat o chwałę oddaną Jezusowi tutaj chodziło... Natomiast nie neguje, gdyż nie mam co do tego pewności. Oprócz tego, jeśli Jezus dzialał dzięki ofiarowanej mu przez Boga mocy, to chwała należała się faktycznie Bogu a nie samemu Jezusowi (jemu oczywiście też, bo był on głównym i jedynym pośrednikiem, natomiast nie zmienia to faktu że moc pochodzila od Boga.

Omyk napisał(a):"Przydatny" do tego jest anioł z 19 rozdziału Objawienia św. Jana (Obj 19,10), który mówi, że tylko Bogu będzie się oddawać pokłon.

Sam natomiast poszedł przed nimi i pokłonił się siedem razy aż do ziemi, zanim zbliżył się do brata swego. Rdz 33:3 -- pokłony nie tylko Bogu byly oddawane.
A poza tym, Jezus miał zasiadać na tronie, miał być Królem, więc taka forma szacunku jak najbardziej mu się nalezała

Omyk napisał(a):Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen.

Czego miałby dowodzic ten werset...

Omyk napisał(a):W Nim bowiem mieszka cała Pełnia: Bóstwo, na sposób ciała

Bóstwo jest raczej cechą... W końcu był on podobny do Ojca, byli Jednością więc trudno żeby nie miał boskich cech, zwłaszcza że nosił w Sobie moc Bożą...

Omyk napisał(a):To dążenie niech was ożywia; ono też było w Chrystusie Jezusie. On, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stawszy się podobnym do ludzi.
A w zewnętrznym przejawie, uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stawszy się posłusznym aż do śmierci - i to śmierci krzyżowej. Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię, aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano istot niebieskich i ziemskich i podziemnych. I aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest PANEM - ku chwale Boga Ojca.

Już to komentowałam

Omyk napisał(a):* Jezus istniał w postaci Bożej --> "On, istniejąc w postaci Bożej"

zgadzam się, w postaci Bożej, dając Obraz o tym Jaki Jest Ojciec. Stanowiąc z nim jedno

Omyk napisał(a):* mógł być i był na równi z Bogiem --> "nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem"

Nie był i nie korzystał...

Omyk napisał(a):widzimy też, że to posłuszeństwo było formą uniżenia.

Kopiuje żeby nie było że nie na wszystko odpowiadam, ale... nie mam tutaj nic do powiedzenia.

Omyk napisał(a):Chcę bowiem, abyście wiedzieli, jak wielką walkę toczy o was, o tych, którzy są w Laodycei, i o tych wszystkich, którzy nie widzieli mnie osobiście, aby ich serca doznały pokrzepienia, aby zostali w miłości pouczeni, ku [osiągnięciu] całego bogactwa pełni zrozumienia, ku głębszemu poznaniu tajemnicy Boga - [to jest] Chrystusa.

Jezus jest tajemnicą Bogą, a nie Bogiem... A wszelkie dodatki w kwadratowych nawiasach, to wiesz... Chyba nie są podstawą do tego, ażeby opierać na tym bóstwo...

Omyk napisał(a):W 1 Liście do Tymoteusza (2,3) napisane jest, że ciche życie z całą pobożnością i godnością to bowiem rzecz dobra i miła w oczach Zbawiciela naszego, Boga

Jeśli głową Chrystusa jest Bóg, i jest Najlepszym Pośrednikiem, to wybawienie wynika z Jahwe, który posłał swojego Jednorodzonego Syna na śmierć za nas...

Omyk napisał(a):Podobnie w Tt 2,10 napisane jest o niewolnikach: niech okazują zawsze doskonałą wierność, ażeby pod każdym względem stali się chlubą dla nauki naszego Zbawiciela, Boga.
Podobnie Bóstwo Jezusa wyraźnie stwierdzone jest 3 wersety dalej, w Tt 2,13: oczekując błogosławionej nadziei i objawienia się chwały wielkiego Boga i Zbawiciela naszego, Jezusa Chrystusa

Jak już wspominałam, ja Świadkiem Jehowy nie jestem i nie mam aż tak głebokiej wiedzy Biblijnej.. Natomiast myślę że kluczem tutaj jest właśnie wspomniana zasada zwierzchnictwa.

Omyk napisał(a):Jakby w odpowiedzi na naukę Towarzystwa Strażnicy o Jezusie, jakoby miał być wcieleniem Archanioła Michała, List do Hebrajczyków stwierdza:

Nie będę tutaj się wypowiadać, bo po prostu nie mam wiedzy w tym temacie - nie jestem też świadkiem JEhowy Oczko

Omyk napisał(a):W Mt 22,41-45 faryzeusze twierdzą, że Mesjasz jest tylko i wyłącznie Synem Dawida. Jezus stwierdza: Skoro Dawid nazywa Go Panem, to nie jest tylko jego synem, ale również Panem.

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoją wypowiedź, ale jeśli dobrze, to moim zdaniem Pan zupełnie nie równa się Bóg

Omyk napisał(a):Analogiczną sytuację spotykamy w Hbr - jeśli Bóg mówi do Jezusa: "Boże" i "Panie", to jakże Jezus może być tylko Jego ludzkim Synem? Owszem, Jezus jest Synem Bożym, ten tekst tego nie przekreśla (podobnie jak wypowiedź Jezusa z Mt 22 nie przekreśla tego, że Mesjasz jest Synem Dawida), ale wskazuje na to, że Jezus jest również prawdziwym Panem i prawdziwym Bogiem, co potwierdza sam Bóg Ojciec, tytułując Syna w ten sposób.

Bardzo prosze o namiary na te wersety bo naprawdę szkoda mi czasu na przeszukiwanie całego listu dla znalezienia fragmentu z hebr.

Omyk napisał(a):A więc klasyczne Dz 5, 3-4:

Jak już wspominałam, Świadkiem Jehowy nie jestem, i zresztą - nie biblijne prawdy przyszłam tutaj udowadniać, bo mam zbyt małą wiedze ku temu.

Omyk napisał(a):Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? / A jeżeli mieszka w was Duch Tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, to Ten, co wskrzesił Chrystusa z martwych, przywróci do życia wasze śmiertelne ciała mocą mieszkającego w was swego Ducha./Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest świątynią Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie? Za [wielką] bowiem cenę zostaliście nabyci. Chwalcie więc Boga w waszym ciele!/Dlatego [postępujcie], jak mówi Duch Święty: Dziś, jeśli głos Jego usłyszycie, nie zatwardzajcie serc waszych jak w buncie, jak w dzień kuszenia na pustyni, gdzie kusili Mię ojcowie wasi przez wystawianie na próbę, chociaż widzieli dzieła moje przez czterdzieści lat.

Tutaj akurat dla mnie jest to raczej kwestia daru od Boga, Bożej pomocy...

Omyk napisał(a):Motyw kuszenia na pustyni pojawia się również w Ewangelii, co już omawialiśmy przy bóstwie Jezusa.

TAk, manipulacje przy wersetach (a właściwie pomijanie niewygodnych), już omowiliśmy...

Omyk napisał(a):A propos Trójcy Świętej chciałabym tylko przypomnieć (bo ufam, że gosc12345 zna nauki, z którymi polemizuje), że Kościół katolicki zgodnie z Pismem Świętym i Tradycją naucza, że Ojciec, Syn i Duch Święty to Trzy Osoby Boskie, a więc 3 RÓŻNE OSOBY, natomiast mające TĘ SAMĄ Boską Naturę i będące RÓWNE w majestacie, co chyba wykazałam.

Polemizowałam z tym, że Jezus jest równy Bogu... i Hm... I niestety Twoje argumenty mnie nie przekonały.

Omyk napisał(a):W Ewangelii wg św. Mateusza (28,19) czytamy o nakazie Jezusa, aby czynić uczniów, chrzcząc ich "w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego". W Kościele chrzcimy właśnie w Imię Trójcy Świętej, czego nie da się powiedzieć o organizacji ŚJ.

Odnosiłam się już do tego wyżej.

Omyk napisał(a):Z Pisma Świętego wiemy również, że w nas, w człowieku mieszka cała Trójca Święta:

To ze mam w sobie tasiemca, owsiki i gliste to znaczy że mam jednego pasożyta?

Omyk napisał(a):No, to tyle Uśmiech pozdrawiam

Jak już mówiłam moim zdaniem rorzucone po całej Biblii pojedyńcze wersety raczej nie są rozchwalaniem wszem i wobec Boskosci zarówno Jezusa jak i Ducha Świętego.

Scott napisał(a):Tak więc trzeba tu rozwagi i wiele godzin medytacji, bo łatwo popaść w błąd interpretując na szybko i znowu po pogansku a nie Bożemu jak śJ.

Dobrze, w takim razie powiedz mi, w którym miejscu Jezus powiedział że zna datę końca Świata... Bo skoro była to tylko pozorna negacja, to widocznie to gdzieś wykazał.

Scott napisał(a):No a do tego o czym pisałem, to ciężko mi się odnieść do tego co odpisałaś. Ale może tak:
"Syn" nie wie jako człowiek, zwłaszcza jako Mesjasz obdarzony posłannictwem przekazania ludziom objawienia, Biblia mówi o Jezusie jako o człowieku po prostu. A to o czym pisałaś bo chodziło Ci chyba o formę czasu w jakiej Jezus to wypowiedział "kairos", i dlatego mówisz o innych kategoriach czasowych po prostu.

Wiesz, chyba Cię nie do końca zrozumiałam... Ale za dużo w tej całej definicji o Trójcy jest takich mżonek wysnutych niewiadomo skąd... Takich tropów, które są takimi mgiełkami w skali tego, jak Jahwe mówił o sobie w Starym Testamencie... I tutaj np. ciężko mi zaakceptować wizję, że Jezus w człowieczej formie nie wiedział, ale tak w ogóle to wiedział... i wiele innych takich mało jasnych przesłanek w stosunku do Starotestamentalnego Jahwe... Gdzie tutaj Jezus cały zas mocno podkreśla żę jest on SYNEM BOŻYM....

Scott napisał(a):Nie mówimy tutaj o kompletnie innych rzeczach. Ja mówie o życiu, Ty o śmierci. Ja mówie o tym że dziecko nie ma grzechu, Ty że dla tez korporacji Strażnica ma oddać życie

Nie nie... Nie ma to nic wspólnego z Towarzystwem Strażnica. Chodzi mi o wiarę rodziców. Ty jeśli będziesz głęboko wierzył w coś, to tak zrobisz... I wierzysz w to, że jeśli masz oddać życie za drugiego, to jest to największa miłość, i jak będziesz miał ku temu okazję zrobisz to bezzwłocznie (przynajmniej powinieneś)... I tutaj tak samo. Oni wierzą, że przyjmowanie krwi nie podoba się Bogu i w ten sposób postępują.

Scott napisał(a):ale o tym rozpisała się Spioh tutaj:

Nie kopiuje postu, bo i tak jest to już gigantycznie długie. No więc, może wypadałoby najpierw dokładnie poznać jak świadkowie się na to zapatrują, a dopiero później wyciągać z tego wnioski. Nie jestem specem od tej kwestii, natomiast zdaje się nie jest to wyciągnięty wniosek tylko wyraźny zakaz: "powstrzymujcie się od krwi". I to jest dla nich podstawą do nie przyjmowania krwi, a nie to, że ma coś wspólnego z życiem, bądź inne rzeczy - które mogą mieć w sobie dużo prawdy, natomiast nie są głównym powodem.

Scott napisał(a):Co?? Że uratuje mu życie to coś złego się ma stać? Jeszcze coś takiego? O czym w ogóle piszesz...

Postaraj się czytać ze zrozumieniem moje posty... Chodziło mi o to, że jeśli wdajesz dziecko w konszachty z diabłem, to może ono ponieść dużo większe straty niż tylko doczesne życie tutaj na ziemii. Natomiast w momencie, kiedy takie dziecko traci życie tutaj, w tym nie doskonałym świecie, to zgodnie z waszą wiarą, powinno iść do nieba/czyścca/piekła. Jeśli do piekła to nie ważńe czy teraz czy za 5 lat, bo i tak jest złe - w końcu Bóg bada serca, a jeśli do nieba/czyścca, to chyba na lepsze mu wyjdzie, bo nie będzie się męczyć na takim swiecie. Oczywiście nie krytykuj mnie tutaj za jakieś chore poglądy, bo nie uważam że ratowanie ludzkiego zycia jest złe oczywiście Oczko Po prostu jeśli Świadkowie wierzą, że podanie krwi jest czynem który stawiany zdaje się na równi z bałwochwalstwem, to jest to dla nich na tyle ciężkie wykroczenie, że postępują właśnie w ten sposób.

Scott napisał(a):j.w. raz że nie wierzycie w piekło więc nie rozumiem czemu o tym piszesz w kategoriach konsekwencji transfuzji wg śJ a dwa że i Biblia i KK.

Dlatego, że Ty nie rozpatrujesz transfuzji krwi w świetle wierzeń Świadków tylko swoich... I robisz tak od początku oceniając ich działania. A w świetle wierzeń Świadków, to... nie wiele się różni poza tym, że w razie gdyby serce takiego dziecka nie było czyste to nie zostałoby wezwane do życia wiecznego.

Scott napisał(a):No całkowicie nielogiczne bo opiera się na czymś zupełnie innym o czym piszesz.

Oczywiście że opiera się na czymś innym, bo to jest tylko przykład. Świadkowie wychowują swoje dzieci w wierze, więc tak naprawdę poprzez to, że odpowiadają za nich to również w wierze chrześcijańskiej (nie polemizujmy już z tym bardzo prosze - wy macie swoje zdanie, oni swoje. Użyłam stwierdzenia dla jasności), podejmują za nich pewne decyzje, które w kwestii rodziców pozostają. I tak samo katolicy - to wy podejmujecie o tym, ażeby posłać dziecko do chrztu czy do komunii św. bo w ten sposób wychowujecie je w wierze...

Scott napisał(a):A dlatego że Bóg transfuzji nie zabrobił, po prostu. Dlatego że to wymysł korporacji Strażnica a nie Boga.

Jest to taki sam argument jak; Bóg transfuzji zabronił, katolicy dla wygody to pominęli.

Scott napisał(a):Składaliśmy ofiary?? :shock: Możesz napisać o czym piszesz. Widzisz, interpretacja śJ jest błędna, i co gorsze to giną niepotrzebnie przez to ludzie. O tym trzeba mówić głośno.

A jak było z paleniem heretyków czy czarownic na stosach? Kościół palił ludzi, którzy uważali inaczej niż Kościół, którzy chcieli mieć Biblię bądź cokolwiek innego co nie było przychylne Kościołowi... Miało to być czysto teoretycznie działanie na rzecz szerzenia "interpretacji po bożemu"... A co wyszło? Rzeź bardzo często niewinnych ludzi. I nie wiem co tutaj jest gorsze... A wcale nie mówi sie o tym, co by Kościół składał Bogu krwawe ofiary całopalne z tamtych spalonych... O tym, czy taka czy inna interpretacja jest błędna powinien raczej zdecydować Bóg a nie ja, Ty czy Papież.

Scott napisał(a):Jeśli byłoby tak jak piszesz to powinni o tym wyraźnie napisać nie tak jak w tekście [nie wiem czy Twoim czy wklejonym] że niektórzy coś tam błądzili, powinno być wprost że przez to co pisaliśmy śJ pobłądzili i zrobili to i to, i teraz pokutować będziemy zgodnie z biblią, a wy co?Nie jest tak jak piszesz niestety. Wręcz fałszujecie swoje własne publikacje jak z tymi mówiącymi o "Harfie Bożej" w Straznicach własnie.

Scott, myśle że za bardzo szukasz dziury w całym. Czepiasz się form typu "niektórzy błądzili". Bo niektórzy błądzili! Jaki sens jest w podawaniu nazwisk ludzi którzy błądzili... Co to zmieni? Nie jest istotne to, że się to zmieniło/?

Scott napisał(a):niestety...A papież jako głowa Kościoła, biskupi na soborach to inna sprawa, zupełnie inna.

O co Ty nie powiesz... Są takimi samymi ludźmi jak Ciało Kierownicze Świadków Jehowy, jak przewodnicy Buddyzmu, Prawosławia czy Baptystów. I nie uważam, żeby ich przemyślenia były więcej warte od przemyśleń całej reszty. Grunt w tym, że oni cały czas szukają prawdy o Bogu (przynajmniej baptyści i śj) natomiast wy opieracie się na prawdach podłożonych przez Ojców Kościoła i nawet nie staracie się szukać tego Boga... Nie sprawdzacie czy wasze "prawdziwe prawdy" faktycznie są spójne z tym co podaje Biblia... Nie wspominając już o wpisywaniu tradycji w wierzenia... Jak chociażby z Wniebowzięciem Maryji

Scott napisał(a):Nie pierwszy raz widzę żeby takie wyraźne błędy rujnujące życiorysy tysięcy były pozytywne, zastanów się nad tym co piszesz. A zachęcanie do zgłębiania Biblii to słabo bardzo wychodzi, bo Biblię jak już znają to tak samo więc z publikacji Brooklyn'skich a nie z Biblii, bo jak wziąć Biblie to łapią się na elementarnych rzeczach.

Scott... Powiedz mi... Czy człowiek, który zaczyna prowadzić swoje życie według zasad podawanych przez Jezusa jest człowiekiem który rujnuje swój życiorys? Człowiek który przestaje pić, palić, "odbywać stosunki fizyczne" z kim popadnie i bez uramentu, człowiek który zaczyna czytać Biblię... To jest zrujnowany życiorys? Chyba nie... Ci ludzie są szczęśliwi mając swoją osobistą relacje z Bogiem i myślę że troche to za bardzo wyolbrzymiasz. Nie wiem czy tak, bo nie wiem czy wiesz, natomiast każde zebranie czwartkowe wygląda w ten sposób, że podaje się (podają go obecni na sali) ciekawe myśli z materiału jaki miało się od poprzedniego czwartku przeczytać... ale żeby podać takową myśl, nalezy DOKŁADNIE PRZECZYTAĆ dane rozdziały pochodzące z Biblii... Z każdym kolejnym czwartkiem są to kolejne rozdziały Biblii od księgi rodzaju aż po księge objawienia. I teraz przepraszam Cię, ale gdyby te jak to nazywasz "elementarne rzeczy" były aż tak oczywiste i tak jasno wynikały z Biblii to chyba wiele osób by je dostrzegło po którymś kolejnym przeczytaniu Biblii, nie uważasz??
14-05-2011 22:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
piano Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 559
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #833
 
gosc12345 napisał(a):Umówmy się, że... może nie będę komentować reakcji tych pań od ŚJ, gdyż... No nie chciałabym kolejnego wybuchu agresji w moją stronę ze strony Piano... Oczywiście, że ma do tego pełne prawo i zawsze ma.
Jakiej agresji?? czy ty wiesz co mówisz? jeśli ja coś inaczej zinterpretowałam niż ty nie świadczy to o tym, że jestem agresywna i wypraszam sobie takie insynuacje.

Modlitwa jest kluczem, który otwiera skarbnice łask - M.Magdalena Damen
14-05-2011 23:08
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gosc12345 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 23
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #834
 
Jak już mówiłam... Komentować nie będę Uśmiech Wybacz, ale mam wrażenie, że moja interpretacja pewnych sytuacji czy zdarzeń jest diametralnie inna od twoich, więc nie bardzo mam potrzebę Cię "prowokować" bądź o cokolwiek się z Tobą dochodzić Uśmiech Także z całym szacunkiem, nic zlego na myśli nie miałam Uśmiech
14-05-2011 23:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
piano Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 559
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #835
 
Ok, ale agresywność kojarzy mi się z zachowaniem, które ma na celu spowodowanie szkody fizycznej lub psychicznej.

Modlitwa jest kluczem, który otwiera skarbnice łask - M.Magdalena Damen
14-05-2011 23:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gosc12345 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 23
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #836
 
Nie nie, dla mnie agresją jest to również atak słowny, w sposób "niespokojny" bądź oznaka braku wewnętrznej równowagi, której przyczyna może być osoba atakowana Oczko Przynajmniej jest to definicja dostosowana do potrzeb tego przypadku
14-05-2011 23:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #837
 
[center]
:aniol: :aniol: :aniol: :aniol:

a jednak Jezus jest Chrystusem... Synem Człowieczym...
kto ma uszy ten posłyszy

:aniol: :aniol: :aniol: :aniol:[/center]

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
15-05-2011 01:14
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
merkaba Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 205
Dołączył: Sep 2010
Reputacja: 0
Post: #838
 
czy swiadkowie odprawiaja egzorcyzmy

mój chomik
15-05-2011 11:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #839
 
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
No tylko że efekty takie że Biblii nie znają, świadkowie mają swoje publikacje, na nich bazują, do tego własny przekład który jest po prostu błędny, jedyne co wnosi to utwierdza ich w nauczaniu korporacji. Przecież nie bedą czytać Biblii normalnie bo by się nauczyli co w niej jest. Złośliwości sobie daruj.

Scott, dla Twojej wiadomości Świadkowie Jehowy co tydzień czytają kolejne rozdziały Biblii, CAŁE ROZDZIAŁY BIBLII, PO KOLEI, Jeden za drugim, od księgi Rodzaju, aż po Objawienie. Ale pewnie tego nikt Ci nie powiedział z byłych Świadków Jehowy prawda?? Co więcej, nie tylko czytają tą Biblię, ale również analizują to co jest tam napisane. Nie na podstawie żadnych publikacji, ale tak po prostu, z Biblią w ręce. Ale to chyba jest Ci nie wygodne w Twojej teorii o zmanipulowanych Świadkach, którzy posługują się tylko i wyłącznie publikacja TS.
No niestety, albo nie masz pojęcie o czym piszesz albo manipulujesz w klasyczny dla śJ sposób.
sJ wielikrotnie powtarzają takie kłamstwa że oni to tylko Biblia, a jak wygląda to naprawde?:

Cytat:"Jeżeli sześć tomów 'Studiów biblijnych' to praktycznie Biblia uporządkowana tematycznie, z podanymi tekstami dowodowymi, możemy słusznie nazwać je 'Biblią w formie uporządkowanej', co znaczy, że nie jest to jedynie komentarz do Biblii, lecz praktycznie sama Biblia. Co więcej, stwierdzamy, że ludzie nie tylko nie potrafią dostrzec boskiego planu studiując samą Biblię, lecz widzimy także, że jeżeli ktokolwiek odłoży 'Studia biblijne' nawet jeśli dotychczas używał ich i dobrze je poznał, nawet jeżeli czytał je przez dziesięć lat - jeżeli odłoży je na bok i zignoruje je i wróci do samej Biblii, to choćby rozumiał Biblię przez te dziesięć lat, nasze doświadczenie pokazuje, że w ciągu dwóch lat pogrąży się w ciemnościach . Z drugiej strony, gdyby tylko czytał 'Studia biblijne' z podanymi w nich tekstami Biblii i nie przeczytał ani jednej strony Bibliijako takiej, pod koniec dwóch lat będzie w światłości, ponieważ będzie miał światłość Pisma".
Strażnica" 15 września 1910, s. 298 wyd. ang.]

Bardzo smutne że próbujesz to wmawiać takie kłamstwa również tutaj, ale przynajmniej widać czarno na białym wszystko.
gosc12345 napisał(a):Ba, powiem Ci nawet więcej! Świadkowie Jehowy, są zachęcani wręcz do tego, żeby sami analizowali Biblię i znajdujące się w niej zagadnienia. Zwróć też uwagę na to, że nikt im nie sugeruje że mają wierzyć w nie omylność Towarzystwa, co więcej, oprócz tego że nie mają na ślepo wierzyć Ciału Kierowniczemu, to mają WSZYSTKO sprawdzać i szukać prawdy, nie tylko w Biblii, ale również w innych - poza religijnych publikacjach, włącznie z naukowymi (zresztą bardzo często powołują się na publikacje katolickie i to wcale nie w celu szkalowania, a wręcz przeciwnie, pozysykiwania informacji). Ale to pewnie też Ci nie odpowiada...
A jak to wygląda naprawde?

Cytat:Jako Głowa zboru Chrystus powierzył "niewolnikowi wiernemu i roztropnemu" zarządzanie ziemskimi sprawami Królestwa. Postanowił, że poprzez Ciało Kierownicze, reprezentujące tego niewolnika będzie udzielał wskazówek namaszczonym "członkom czeladzi" i towarzyszącym im "drugim owcom(Jana10:16)
Strażnica 15 września 2010 str 26


nie wiem skad to ze Jezus "powierzyl", "postanowil", gdzie?
gosc12345 napisał(a):I tutaj, po raz kolejny widać Twój brak kompetencji i POMIJANIE TEGO CO PISZĄ INNI... Bardzo wyraźnie Ci wykazałam, że Świadkowie Jehowy swoich nauk nie opierają na Przekładzie Nowego Świata, a na przekładach Katolickich, bo przecież kiedy ten ruch powstawał, jeszcze nie było przekładu stworzonego przez Świadków. Co więcej, Świadkowie bardzo długo posługiwali się między innymi Biblią Warszawską.
Dziwicie się, że Świadkowie zrobili sobie swój przekład... Troche bez sensownie.. Bo jeśli wierzą oni, że Bóg w swoim Słowie objawił Swoje Imie, i należy go używać, to nie widzę nic złego w tym, że mają swój własny przekład, z którego NIE USUNĘLI imienia Bożego... Ma to sens prawda?
A tak, weź nie wychodź tutaj z brakiem kompetencji i innymi bez podstaw bo to żenujące. Masz wyżej napisane co świadkowie piszą, i dlaczego nie masz racji. A co do przekładów, nie wiem czy powoływanie się na cytaty które mówią o czymś innym w celu uzasadnienia swoich błędów jest powoływaniem się na Biblie. A o PNŚ było już tutaj na forum dużo,włącznie z kłamstwami śJ że posiada tekst w jezyku oryginalnym i fałszowaniem go poszukaj, nawet do tego się śJ uciekają...Niżej o spirytyzmie i PNŚ:
Biblia Świadków Jehowy i ...spirytyzm?

Cytat:WŁODZIMIERZ BEDNARSKI
Świadkowie Jehowy, których spotykamy u naszych drzwi nie tylko roznoszą swoje czasopisma i książki, ale proponują nam czasami własny przekład Biblii zwany „Pismem Świętym w przekładzie Nowego Świata”. Chociaż jej język pozostawia wiele do życzenia to jednak ocenę filologiczną pozostawię dla specjalistów z tej dziedziny. Postaram się tu jednak pokrótce przedstawić historię powstania owej Biblii, oraz główne zarzuty stawiane przeciw temu przekładowi.

Jest to też związane z pewnym „dostosowaniem” tekstu biblijnego do nauk „Strażnicy” - ale o tym napiszę nieco więcej w kolejnym numerze „Sekt i Faktów”.

Wiele kontrowersji budzi już sam fakt powstania Biblii Świadków Jehowy. Tym bardziej, że niektórzy ze znawców przedmiotu uważają, iż wzorem dla tłumaczenia ich Nowego Testamentu był opublikowany w 1937 roku Nowy Testament spirytysty J. Grebera (patrz „Prekursorzy Nowej Ery - Mały Słownik” C. V. Manzanares, hasła: „Greber Johannes”, „Nowy Świat”, „Wersja” i „Świadkowie Jehowy”).

Skąd taki wniosek? Otóż Świadkowie Jehowy w swoich publikacjach cytowali i powoływali się niegdyś na ten jego przekład (np. „Strażnice”: Rok XCVIII 11977], nr 21 s.24; Rok C [1979], nr 4 s.24; broszura „Słowo - Kogo miał na myśli apostoł Jan?” s. 5). Oprócz tego bibliści zauważyli, że Nowy Testament Świadków Jehowy oddaje czasem teksty biblijne identycznie jak wspomniany przekład Grebera (np. J 1:1, Hbr 1:8, Mt 27:52n.).

PEWIEN NOWOCZESNY PRZEKŁAD LITERACKI

Świadkowie Jehowy dopiero od 1983 roku przestali powoływać się na Grebera i jego przekład, choć wcześniej nawet ich angielski słownik biblijny pt. „Aid to Bibie Understanding” (1971 s. 1134, 1669) odwoływał się do tego przekładu. Jest tu dosyć zastanawiające bowiem już od 1937 roku wstęp do przekładu Grebera (a nie dopiero z 1980 roku - jak podaje „Strażnica” Rok CIV [1983] nr 22 s.24) zawierał informację o tym, że autor podczas jego tłumaczenia wspomagał się spirytyzmem. Co ciekawe, również „Strażnica” z 1961 roku (nr 8, s.3) pisała o spirytyście Greberze i jego przekładzie oraz cytowała fragmenty jego wstępu do Nowego Testamentu z 1937 roku. Czyżby chciano później ten fakt ukryć? Zresztą ta sama „Strażnica" zaledwie kilka stron dalej (s.15-16) dla potwierdzenia swej wersji Mt 27:52n., śmiało cytuje przekład Grebera, nie podając jednak nazwiska. Zamiast tego czytamy tajemniczo brzmiące słowa... „Pewien nowoczesny przekład niemiecki…”.

Cóż za dwulicowość. Najpierw bowiem w jednym artykule krytykują spirytystę, a zaledwie parę stron dalej potwierdza się swój cytat jego przekładem (patrz też „Strażnice”: R XCVIII [1977] nr 21 s.24 oraz Rok C [1979] nr 4 s.24, które zamieszczają dwa inne, różne tłumaczenia Mt 27:52n. z przekładu Grebera).

STRAŻNICA O POGLĄDACH GREBERA

Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że już w 1958 roku Świadkowie Jehowy wydali broszurkę pt. „Co Pismo Święte mówi o życiu pozagrobowym?”, w której czytamy: „Greber, były duchowny katolicki, stał się spirytystą i wydał książkę (...) Komunikowanie się ze światem duchów, jego prawa i cel (1932...). W przedmowie podaje on (...): Najważniejszą książką spirytystyczną jest Biblia..."(s. 78-79). To wszystko jednak jak widzimy nie przeszkadzało później Świadkom Jehowy przez lata potwierdzać swego przekładu Biblii wersetami z Nowego Testamentu Grebera.

Nawet wspomniana przeze mnie wyżej „Strażnica” z 1961 roku (nr 8 s.3), dosyć wyczerpująco i jednoznacznie nadmienia o tekście Grebera: „Niejaki Johannes Greber pisze we wstępie do swego przekładu Nowego Testamentu, wydanego w roku 1937: Byłem księdzem katolickim i do czterdziestego ósmego roku życia w ogóle nie wierzyłem w możliwość kontaktu ze światem duchów Bożych. Potem jednak nastał dzień, kiedy niechcący zrobiłem pierwszy krok w kierunku takich kontaktów. Przeżyłem rzeczy, które aż do największych głębi wstrząsnęły moim jestestwem. (...) Przeżycia swe opisałem w książce, która ukazała się w języku niemieckim i angielskim, a nosi tytuł „Komunikowanie się ze światem duchów jego prawa i cele” (...) W przedmowie do ostatnio wspomnianej książki były ksiądz Greber powiada: Biblia jest najwybitniejszą książką spirytystyczną. Kierując się takim wrażeniem Greber stara się swemu przekładowi Nowego Testamentu nadać nutę jak najbardziej spirytystyczną. (...) Rzecz całkiem oczywista, że w dokonaniu takiego przekładu pomagali byłemu księdzu duchowie, w których wierzy”

KU DUCHOM ZWODNICZYM

Oto tekst ze „Strażnicy” rok CIV [1983] nr 22 s.24, która odwołała powoływanie się na Grebera i podała nieprawdę, jakoby on dopiero w 1980 roku objawił swe spirytystyczne zainteresowania: „Wersję tę przytaczano od czasu do czasu na poparcie sposobu, w jaki New World Translation (przekład Nowego Świata) oraz inne miarodajne tłumaczenia Biblii oddają tekst Ewangelii według Mateusza 27:52,53 oraz według Jana 1:1.

Niemniej jednak w roku 1980 ukazała się w przedmowie do Nowego Testamentu Johannesa Grebera wzmianka o istotnym znaczeniu, z której wynika, że tłumacz ten w poszukiwaniu sposobów wyjaśnienia trudniejszych fragmentów zdał się na Boski świat duchów. Powiedziano tam: Jego żona, będąca medium Boskiego świata duchów często pośredniczyła w przekazywaniu księdzu Greberowi trafnych odpowiedzi pochodzących od posłańców Bożych.

Uznano za niestosowne, by Strażnica korzystała z przekładu, który ma tak ścisłe powiązania ze spirytyzmem (Powt.Pr. 18:10-12). (...) dlatego nic ma potrzeby, by powoływać się w tej sprawie na tłumaczenie Grebera”.

Dziś Świadkowie Jehowy na potwierdzenie swego przekładu J 1:1 („Słowo był bogiem”) powołują się na innego spirytystę, J.S. Thompsona, lecz ukrywają to, czym on się parał (patrz Chrześcijańskie Pisma Greckie w przekładzie Nowego Świata" s.414). Jednak pismo „American Quaterly Review” (1830 t.8 s.227-245) opublikowało jego bujny życiorys uwieńczony działalnością spirytystyczną.

A co mówi Biblia o takim zachowaniu Świadków Jehowy? „Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów” 1 Tm 4:1.

Włodzimierz Bednarski

MAŁY RYS HISTORYCZNY:

1950 - Świadkowie Jehowy wydają w języku angielskim swoje tłumaczenie Nowego Testamentu czyli: „Chrześcijańskie Pisma Greckie w przekładzie Nowego Świata” (New World Translation of the Greek Scriptures). W innych językach zaczynają go wydawać od roku 1963.

1961 - Wydają po angielsku całe poprawione „Pismo Święte w przekładzie Nowego Świata” (New World Translation of the Holy Scriptures). Nieco wcześniej bo w latach 1953 - 1960 wydali Stary Testament w pięciu tomach. Kolejne poprawione edycje tej Biblii ukazywały się w latach: 1970, 1971, 1981 oraz 1984 (por. „Świadkowie Jehowy głosiciele Królestwa Bożego” s. 610). Od 1967 roku zaczynają wydawać ją też w innych językach.

1969 - Wydają Nowy Testament grecko-angielski, międzywierszowy (The Kingdom Interlinear Translation of the Greek Scriptures). W 1985 r. ukazuje się jego poprawiona edycja.

1984 - Ukazuje się ich angielskie wydanie ,Pisma Świętego w przekładzie Nowego Swiata" z obszernymi przypisami (New World Translation of the Holy Scriptures - With References).

1994 - Wydają po polsku Nowy Testament, tzw. „Chrześcijańskie Pisma Greckie w Przekładzie Nowego Swiata”, który jest tłumaczeniem z języka angielskiego, a nie z oryginalnej greki.

1997 - Wydają wreszcie po polsku „Pismo Święte w Przekładzie Nowego Świata”, które również jest tylko tłumaczeniem z języka angielskiego ale jak podano: „z uwzględnieniem języków oryginału” (s.3).

http://www.psychomanipulacja.pl/art/bibl...rytyzm.htm
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
1. Uwiedzenie przez hipokryzję u miechu. Ukrywa się prawdę, jest fałsz. Chodzi o to, by pokazać się innym lepszymi niż jeste my, by przycišgnšć innych do siebie. Np. czy chcę wzrostu Ko cioła, czy wzrostu Odnowy, jakbym uważał, ze poza odnowš nie ma zbawienia.

Hmm.. Ty chyba nie masz świadomości tego, że Świadkowie są taką organizacją w której dostać miano jej członka nie jest tak łatwo. To nie jest tak, że Ty dzisiaj przychodzisz na zebranie, jutro stwierdzasz że sie z nimi zgadzasz, a po jutrze zostajesz Świadkiem... Musisz spełnić kupe wymogów (Świadek nie może palić, być alkoholikiem, cudzołożyć itd...), które nie są raczej takimi, które miałyby przyciągać ludzi... Owszem, otwierają się na ludzi, głoszą o tym czego uczy Biblią, ale to nie znaczy, że w ten sposób chcą "poszerzać swoje szeregi" za wszelką cene...

No ale co z tego że się nie pije czy cudzołoży? Wiele osób tego nie robi. Ale to pisałem o czymś zupełnie innym. Podchodze do świadków na ulicy i uśmiechnięci, chcą tłumaczyć a kiedy wskazuje ich błędy to po 10-15 minutach już jest zupełnie inaczej. Czyli po co ten śmiech na ustach? Wynika z tego że faktycznie się radują czy chcą mnie uwieść nim bo faktycznie nie chodzi o rozmowę o Biblii nawet ale o przekonanie do swoich błedów...
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
2. Destabilizacja- proponuję katastroficznš wizję wiata, by utrzymać ludzi w strachu, żeby ludzie utracili wiarę, żeby się bali i utracili pewno ć (wszystko jest złe, ale na szczę cie MY jeste my... MY mamy sposób na zbawienie wiata, a wy jeste cie wybrani. My liderzy uznajemy was, ale gdy będziecie nas słuchać).

Eee... Nie mam zamiaru pisać na zasadzie odbicia piłeczku i ataku Kościoła, bo wszyscy wiemy, że cześć tych rzeczy pasuje do Świadków, cześć do Kościoła. Świadkowie wyciągają pewne wnioski z Biblii i w to wierzą i teraz... nie wiem czy dobre byłoby zmienienie tego co mówi Biblia po to, żeby wizja Świata nie była "katastroficzna", a tym samym żeby nie pasować do charakterystyki sekty...
LOL, czyli na podstawie czegoś o czym nie napiszesz wyciągasz "wnioski" wiesz że wartość logiczna takiego czegoś=zero? No i sedno religii świadków, Armagedon, strach przed Armagedonem i dobry Jehowa niszczący bez litości a ze strachu robią co mogą choć i tak przez wizje śJ nie wiedzą czy to starczy...
gosc12345 napisał(a):Troche to chyba nie tak.. Zwłaszcza, że no nie wiem, ale dla mnie np. dużo prawdziwsza jest wizja Boga, który daje pomoc, który daje schronienie i który przez miłość do swoich dzieci, stara się dać im azyl, aniżeli Bóg, który pozwala na rzeczy które aktualnie dzieją się na świecie, BO ON TAK CHCĘ... Bo nas za coś kara... Jesli się myle to mnie popraw, ale tak właśnie widzę nauczanie Kościoła...


Z jednej strony jeśli chcesz poznać nauczanie KK sięgnij do Biblii, KKK.

O karze to mówią śJ i koncu świata, Jehowie który jak pisałem niszczy bez litości.

Wizja chrześcijanska to Bóg sprawiedliwi ale i miłosierny, Miłosierdzie jest głownym przymiotem Boga, ale jeśli grzesznik je odrzuci to Bóg napomina go przez cierpienie, porażki, sumienie, Kościoł a jeśli to nie pomaga-spełnia marzenie grzesznika, tak więc na tym polega teologia zbawienia itp. Nie że Bóg wyniszcza w ogniu ale grzesznik sam idzie do piekła.
gosc12345 napisał(a):I tutaj jeśli chodzi o Świadków, to nie bardzo widzę problem... Zwłaszcza, że o ile wiem, to Świadkowie mówią, że Zbawieni zostaną Ci, którzy podążaja za Słowem Bożym, a nie za ciałem Kierowniczym... Zwłaszcza, że uważają oni, że to Bóg każdego oceni z osobna, a nie przynależność do Świadków daje Ci zbawienie... Bo to, że ktoś jest w organizacji, a w sercu ma zupełnie coś innego, nie daje mu żadnej przepustki nigdzie i tak samo osoba, która świadkiem nie jest, a ma szczere serce i chce poznać Boga i jego zasady umieszczone w Biblii, ma takie same szanse na przepustke gdzieś dalej, jak każdy świadek... Więc nie bardzo widzę zasadność takiego stwierdzenie względem Świadków.
No jak cytowałem wyżej to co piszesz na poczatku cytatu że wg śJ sama Biblia jest nieprawdą, dalej znowu nie jest tak jak piszesz bo śJ uznają swoją korporacje za...Arkę:

„Zbudowany przez Noego korab był obrazem jedynego miejsca bezpieczeństwa dla tych, którzy służą Bogu, mianowicie obrazem organizacji Bożej” („Bogactwo” 1936 s. 87);


„Ta arka była obrazem Organizacji Bożej pod Chrystusem, jej Głową, która to Organizacja obejmuje członki Ciała Chrystusowego” („Spójrz faktom w oczy” 1938 s. 37);

„Muszą oni znaleźć ochronę w Organizacji Bożej, co świadczy, iż w Organizacji tej muszą być zanurzeni, ochrzczeni i w niej skryci. Arka, którą na rozkaz Boży Noe zbudował, przedstawiała Organizację Bożą” (jw. s. 41);

Potem dokonano zmiany na "teokratyczny system" ale co poza tym że zmieniono terminologię?

Wydanie I
„Niech Bóg będzie prawdziwy” ed. polonijna 1950 (ang. 1946)
„Jeżeli te ‘drugie owce’, szukające pokory i sprawiedliwości, pozostaną wierne aż do Armagiedonu, wówczas podobnie jak ci, którzy przeżyli potop za dni Noego, zostaną one ukryte w pozaobrazowym korabiu, organizacji Bożej, i przeżyją do nowego świata, oczyszczonego z wszelkiego zła” (s. 256 [ed. ang. 1946 s. 260]).

Wydanie II
„Niech Bóg będzie prawdziwy” 1954, 1957 (ang. 1952)
„Jeżeli te szukające pokory i sprawiedliwości drugie owce pozostaną wierne aż do Armagedonu, będą - podobnie jak ci, którzy ocaleli za czasów Noego - ukryte w odpowiedniku arki, w utworzonym przez Jehowę teokratycznym systemie rzeczy, aby potem żyć na oczyszczonej ze zła ziemi” (rozdz. XXII, par. 7 [ed. ang. 1952 s. 265]).




gosc12345 napisał(a):cott napisał/a:
3. Arogancja, nieakceptowanie nikogo z zewnštrz

Hmm.. no tak, bo jak Świadkowie chodzą po domach i głoszą, to w ogóle jest pełen przejaw arogancji i brak akceptacji... Zwłaszcza, że jak chcesz przyjść np. na zebranie, to nie jest odszczepieńcem którego sadza się osobno od wszystkich i nikt się z nim nie wita... Tak jak było w przypadku Izrealitów, chciałeś do nich należeć, super, ale trzeba się było obrzezać... I tak samo tutaj... Chcesz spełniać pewne zasady, spełniaj będziesz członkiem.. .Jeśli chodzi o wszelkich anty-świadków, no to sorry, ale jakby kazdy na kazdym kroku Ci cały czas wciskal jaki Ty jesteś zmanipulowany, jak Ty kłamiesz, że w ogóle to ty sekciarzem jesteś i tak dalej i tak dalej, to nie wiem jak reagowałbyś na próbe rozmów na tematy sporne... Że już nie będę wracać do przytoczonego przeze mnie wcześniej postu, o tym jak ktoś tam z tego forum spytał czy fajnie jest zabijać własne dzieci... Także również trochę nie bardzo ma się jako silny argument że jest to sekta..
Arogancja w stosunku do katolików np, rzucanie tez bez podstaw jak wyzej, to ze nie widzi sie nawet sensu uzasadniania bo to niby"oczywiste" kiedy nic nawet czesciowo takie nie jest...Pomijania argumentow wspolrozmowcy, zaczynanie od razu nowych, to brak szacunku bo wypada powiedziec nie wiem, czy zgadzam sie. A nie brnac na slepo byle moje bylo gora.
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
4. Wprowadzenie poczucia winy. Teraz jest czas najwyższy, pó niej będzie za pó no. Kto nie należy do nas jest stracony i jest potępionym grzesznikiem. Wywołanie poczucia winy prowadzi do kontroli nad człowiekiem przez upokorzenie go i wywołanie nie miało ci.

j/w... To że ktoś jest u Świadków nie znaczy że jest zbawionym... A poza tym... Czy nie mamy się ciągle strzec, bo nie znamy dnia ani godziny...?? To chyba nawet dla Kościoła nie jest żadna nowa nauka... Z tym, że Kościół nie uczy o tym, że będzie to w najbliższym czasie i nie uznaje czasów końca... Ale tak właściwie, to poza tym chyba niczym się to nie rózni... Wy też nawołujecie do zmiany zachowania, do nawrócenia, do życia w zgodzie z Bogiem... I tak samo u Świadkow... Nawołują do szukania Boga, poznawania go, bo nie znamy dnia i godziny i moze to być jutro, a może być za 15 lat i to chyba o to chodzi... Więc tutaj chyba nie ma wielkiej różnicy, Swojego Kościoła ni euważasz za sekte, a skoro głosicie w tej kwestii to samo, to Świadków się to chyba też nie tyczy w przypadku tego punktu.
No wlasnie nie jest tak, swiadkowie ponad Biblie np stawiaja tezy korporacji, jak Vanessa o której pisalem, manipulowala nawet oryginalem zeby te teorie nie ucierpialy. Smutne...

A to do jakich tragedii dochodzi ze wzgledu na to co sJ robia:
Cytat:Eddi z Wielkiej Brytanii przeżył szok, gdy jego żona oświadczyła, że nie zamierza być dłużej Świadkiem Jehowy: "Byłem przerażony, powiedziałem, że jeśli to zrobi, nie będzie żyła w chwili nadejścia Armagedonu (...) kiedy powiedziałem o tym synom, że mamusia już nie będzie chodzić z nami do zboru, drugi syn wybiegł z płaczem, bo uwierzył, że Bóg ją za to zabije"[125]. Decyzja żony zmusiła Eddiego do refleksji. Gdy niedługo potem opuścił kilka spotkań, miał w domu serię "pasterskich wizyt". Wspomina je niezbyt pozytywnie: "To było mniej więcej tak przyjemne jak wizyty gestapo. Nacisk był ogromny"[126].

http://www.psychomanipulacja.pl/art/swia...zekroj.htm
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
5. Odprogramowanie subtelna manipulacja, by wprowadzić poczucie winy w dotychczasowej wizji wiata. Zostałe zatruty przez złš wizję wiata. Musisz wszystkiego się wyrzec i wyzbyć. Każde krytyczne spojrzenie na liderów jest uznawane za patologiczne. Stšd inni wolš zdusić w sobie swoje my lenie, bo bojš się, że zostanš wyrzuceni. Tracš punkt odniesienia i dajš się łatwo zaprogramować przez nowš wizję wiata w języku ezoterycznym. Odcinajš się od wiata, od rzeczywisto ci i wcielajš się w problematykę i tre ć życia sekty. Tracš kontakt ze wiatem, bo mówiš innym językiem i problemami. Wracajš do sekty w sposób wolny, ale nie mogš robić nic innego, bo tak zostali zaprogramowani. Zniszczone zostały wszystkie inne odno niki. W grupie znajduje akceptację i uznanie.

A powiedz mi, na czym polega nawrócenie się... Nie na zmianie swoje starego stylu życia? Oni mają tylko i wyłącznie wyrzec się rzeczy które nie podobają się Bogu... To że ktoś komuś mówi, że nie powinien palić, albo pić to jest złe?? Albo, że taniec erotyczny w klubie go-go nei jest najlepszą formą rozrywki dla młodego człowieka to znaczy że jest to sektą?? No chyba trochę nie tak... Co więcej, nie są ZAKAZY a jedynie ostrzeżenia, co może się stać jeśli będziesz to robił...



Zakazy, Przykazania sa barierkami ktore chronia zebysmy nie wylecieli bedac wpatrzeni w oblicze Boga. A wprowadzanie patologicznego poczucia winy, zlolywanie zebran i jakichs komisji bo ktos kaszanke zjadl, dziecko transfuzja uratowal wlasnie takim czyms jest, no i bez podparcia z Biblii przeciez....
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
6. Wyjštkowa jest relacja z liderem wszyscy starajš się uzyskać jego uznanie, co niszczy wolno ć człowieka

Coś Ci się pomerdało... U Świadków wszyscy chcą uzyskać uznanie BOGA, a nie lidera... Chyba że uznajesz że liderem i guru Świadków jest Bóg. A to chyba nie jest zarzutem...


A tutaj mamy Cialo Kierownicze, ktore jest kanalem[!!!] z Jehowa, wg korporacji Straznica oczywiscie...
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
7. Mamy odpowied na wszystkie problemy wiata (czy Ko cioła). Nie chcemy być weryfikowani przez innych, tylko my mamy rację

hMM... Jak już wspominałam, Świadkowie nie uważają jakoby ze wszystkim i zawsze mieli racje, co zreszta widać w zachecaniu świadków do tego, azeby ciągle szukali prawdy. .
To skad niedostepne dla innych nawet osob z ktorymi wspolglosza publikacje? Po co ta tajnosc niektorych informacji ktore sa szokujace jak te w "kryzysie sumienia"chociazby?
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
8. Atmosfera ciepła, która wcišga ludzi słabych psychicznie

A religia prawdziwa, przypadkiem nie po miłości miała być poznawana? Czy ludzie wyznający Boga, który jest miłością, naśladujący Chrystusa nie powinni odznaczać się miłością względem siebie? Czy w zborach nie powinno być jedności i miłości? Hmm... to jest właśnie cecha sekty? W takim razie ja chyba od dzisiaj chce zostać sekciarą, bo dla mnie, jest to cecha jak najbardziej pożądana... Zarówno przez ludzi jak i przez Boga.


Co innego realna pomoc, realne cieplo a co innego atmosfera ktora sluzy tylko temu zeby wciagnac takiego kogos do organizacji, co wychodzi potem jak ktos ma np watpliwosci co do teorii ktora sa tam gloszone...
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
9. Fuzja, zlanie się w jedno, uniformizm, konformizm, stereotypy, bez szacunku do indywidualno ci, nie dopuszcza się różnic[1]

Nie bardzo wiem, do czego u świadków miałoby się to odnieść? Do jedności głoszonych przez nich nauk? Nie atakuje, naprawde nie rozumiem.
Stereotypy jak z tym ze Jan Pawel II klekajac przy grobie Maksymiliana Kolbe wykonal to poniewaz to jedyny duchowny katolicki ktory wtedy zostal zamordowany, a sJ pomimo ze haniebny list napisali do Hitlera, za co do dzisiaj nie bylo zalu chocby to zupelnie inaczej przedstawiani. Pokazywanie tradycji Kosciola jako oderwanej os sensu Kosciola, a w celu podtrzymania klamstw manipulacje sensem i kontekstem tekstow katolickich.

gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
10. Wysyłanie na misję zaprogramowanych adeptów przez to sami będš bardzie przekonani

Hmm... To chyba dobrze, że na "misję" wysyłają ludzi którzy mają wiedze. To tak jak Kościół wysyłał by na misję ludzi nie mających wiedzy o Bogu... Mylę się?
Co innego mówic z natchnienia Ducha Swietego, ewangelizowac, modlic sie wstawienniczo, poslugiwac charyzmatami a co innego bedac zaprogramowanym na okreslone teksty i reakcje mowic w kolko to samo wg instrukcji...
gosc12345 napisał(a):cott napisał/a:
11. Intensywna indoktrynacja (podczas gdy chrze cijaństwo to nie ideologia, ale życie)

Aż sobie sprawdziłam co znaczy indoktrynacja... I według Wikipedii jest to proces korzystający z propagandy, mający na celu wpojenie ideologii oraz świadome UKRYWANIE WIEDZY O KIERUNKACH PRZECIWNYCH DO PROMOWANYCH... I tutaj sie tak zastanawiam, że Świadkowie ani nie ukrywają przeciwnych kierunków,


Wiesz, poczytaj sobie co wyzej napisalem bo tutaj masz wyrazne przyklady...
gosc12345 napisał(a):bo ludzie bardzo często od dziecka znają doktryny Kościoła, co więcej zachęca się ich do szukania prawdy, często Świadkowie rozmawiają z katolikami, bo chcąc nie chcąc w Polsce jest ich najwięcej, więc to nie jest tak że się cokolwiek świadomie ukrywa... I czy korzysta się tam z propagandy.. Też nie wiem... Aczkolwiek tutaj brak mi pełnej więdzy więc się nie wypowiadam.
Kazdy swiadek zna od dziecka co KK mowi? Na dodatek ze nie wie na czy opiera sie katolickie nauczanie o Trójcy np :o . To ze rozmawiaja w sposob przeskakiwania tematow potwierdza ze cos sie ukrywa, niestety...
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
12. Podkre lanie nie możliwo ci wyj cia z grupy

Też chyba trochę nie, bo sam pisałeś ile ludzi odchodzi od Świadków Jehowy...

W jaki sposob? Oczernieni jako
'"zdemoralizowani", straszeni Armagedonem?
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
13. Odrzucenie wszelkiej krytyki i krytycyzmu

Hmm... To chyba jest normalne, że jak ktoś w coś wierzy, to raczej krytyka go w tej wierze tylko umacnia a nie osłabia... I hm..
Wrecz przeciwnie w rozmowach ze sJ dowiedzialem sie takich klamstw ze KK przykazanie usunal np, no i znalazlem w KKK ze nie jest tak, wiec umocnilem swoja wiare tutaj. Ja dowiedzialem sie duzo o swojej wierze przez te rozmowy...
gosc12345 napisał(a):Świadkowie raczej przyjmują krytykę, zwłaszcza, że przez ataki "Anty-świadków" zmienia sie wiele rzeczy jak chociażby wynajmowanie kwater przez braci podrózujących. Wcześniej mogli oni wynajmować jeden pokój żeby było taniej, ale... No bo przecież Świadkowie, tacy święci, a tu "homoseksualiści" (żeby być poprawnym politycznie)... Więc krytyka chyba jednak jest przyjmowana...

Jak pisalem, skakanie,skakanie a potem starszy zboru zgodnie z "Baczcie na siebie i cala trzode"pada slowo"idziemy"...
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
14. Odizolowanie adeptów od informacji i od innych

Kto kogo od czego izoluje? Od informacji o czym? Bo chyba nie bardzo zrozumiałam o co chodzi...

A chocby o prawdy o tym dlaczego starszy zboru zachowuje sie tak a nie inaczej w czasie gloszenia, o czym pisze w.w. ksiazeczka "baczcie na siebie..."oni nawet nie wiedza ze taka ksiazka istnieje...
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
15. Zanegowanie osobistej odpowiedzialno ci i inicjatywy. Wszystko to robi lider. On wie, co robi. Zniszczenie osobowo ci, ego.

Jak już wspomniałam, Świadkowie uważają, że przed Bogiem każdy odpowie sam, ze swojego serca. O ile dobrze wiem, to akutalnie duży nacisk kładzie się na własne sumienie... Wiele spraw pozostawia się tylko i wyłącznie sumieniu takiego Świadka... I po raz kolejny szukanie prawdy, przemyślenie każdego problemu... Dla mnie nie wiele ma to wspólnego... Zresztą w jakimś stopniu w kazdej religi tak to działa... Kościół chyba też uznaje papieża, za swego rodzaju guru i jego decyzje są wiążące...
No juz troche sie rozpisalem o wolnosci w korporacji swiadkow, wiec na razie starczy moze tamtych argumentow, troche ich jest. Papiez nie jest guru ale nastepca Boga na Ziemii, z polecenia Boga wlasnie, zupelnie inny kierunek, sam nie jest bogiem, nie oddaje mu sie czci i inne.
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
16. Manipulacja uczuciami

Po raz kolejny nie wiem, kto czyimi uczuciami manipuluje... I w jaki sposób. Znaczy zakładam, że chodzi tutaj o ciało kierownicze, które miałoby manipulować uczuciami świadków.. Ale nie bardzo wiem jak...


A tak ze chocby wspomniany strach, on motywuje sJ do roznych dzialan na rzecz Straznicy. Strach przed wyrokami ktore w zasadzie nie wiadomo od czego zaleza wiec ksiazeczki, gazetki, ale to tez nie wiadomo. I strach niestety pozostaje pomimo tych dzialan...
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
17. Odwołanie się do pragnienia władzy, bycia kim lepszym (np. mag charyzmatyczny, konkurencja charyzmatyków, kto lepszy)

Nie wiem po raz kolejny (coraz głupsza się czuje z tymi definicjami...), natomiast tak sobie myślę, że... To chyba troche nie tak, w dzisiejszych czasach wiekszość Świadków ma nadzieję na życie wieczne w raju. Mało który ma nadzieję niebiańską... Więc nie uważam tego za jakieś straszne wywyższenie, ani tym bardziej że mieli by oni mieć jakąkolwiek władzę, czy być wyższym czy lepszym od innych...


Podzial na pierwsze owce, drugie owce chociazby to co innego jak lepszych i gorszych?
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
[1] W zdrowej wspólnocie każda nowa osoba będzie stopniowo wprowadzana w grupę, po rozpoznaniu jej drogi, którš Bóg jš prowadzi, bez narzucania jej wszystkiego siłš. To może trochę zdestabilizować grupę, ale taka jest cena zachowania wolno ci osoby i miło ci. W sekcie wspólnota i lider jest absolutem i celem, któremu wszystko musi się podporzšdkować. W zdrowej wspólnocie Ko cioła lider nie pożera adeptów, ale pozwala wzrastać każdej osobie, sam się usuwa, by inni wzrastali.

J/w wykazałam... Nikt tam nie dąży do guru ani lidera, a do Boga...

No niestety nie wykazalas bo publikacje swiadkow/swiadectwa bylych swiadkow/rozmowy ze swiadkami temu przecza...
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
I tego w KK nie ma.

Nie zgadzam się.

Co ma to na celu?Wypowiedz sama dla siebie?
gosc12345 napisał(a):Scott napisał/a:
Posłuchaj, uspokój się, nie rzucam się ale proszę o uczciwość, jeśli proszę już tak długo to nie jest powód do tego żeby pisać o tym w ten sposób,trzeba dązyć do uporządkowania tego, kulturalnie, normalnie, nie ma tu nigdzie form o których piszesz.. Rozmowa na wszystko jest najłatwiejsza, cytuje się po kolei więc nie wiem po prostu o czym piszesz. Do tej pory nikt nie miał z tym problemów, sama też nie miałaś. Widziałaś to. Nagle jest inaczej, i tak z każdym świadkiem czy osobą która nawraca na religie śJ...Ale ileż można pisać w kółko to samo? Brutalna prawda, w rozmowach "na ulicy" jeszcze gorzej bo tutaj nie ma nic czarno na białym, i świadkowie skaczą znacznie bardziej. Rzeczowo, nie emocjonalnie, jeśli pojawiają sie z Twojej strony emocje i to również dlatego że wychodzi tak a nie inaczej...To jak jakiś scenariusz.

Poszukałabym Ci słów których użyłeś w stosunku do mnie, a propo manipulacji, kłamstwa i żenującej postawy... Ale co to zmieni... Scott... Sam sobie przeczysz... Piszesz że tak długo prosisz o szczerą rozmowę i że nie umiesz mnie do tego "zmusić", przy czym piszesz że nie miałam problemu do odniesienia się do "po kolei". Nadal nie mam. Z tym, że chciałabym zacząć rozmowe o czymś innym niż "rozmowa", ale twierdzisz taka rozmowa ze mną nie ma prawa bytu, więc... Chcę Ci to umożliwić. Więc jeśli rozmowa jak do tej pory była "bezproblemowa", to do niej wróćmy.

Jesli to co piszesz o sJ przeczy ich publikacjom chociazby? To nazywanie rzeczy po imieniu zwyczajnie, odpowiadasz nie na temat, zmieniasz tematy nie calosciowo ale biegniesz na peryferie ktore malo co znacza a kieruja rozmowe na inne tory. A co do rozmowy"po kolei" to mam nadzieje ze problemow juz nie bedziesz miec..
gosc12345 napisał(a):cott napisał/a:
KK nic nie zmienia, tylko systematyzuje. Porównanie jest kłamstwem.

Więc odpowiedz mi na pytanie, jaka jest różnica między tym jak postrzegano Marię wcześniej, przed rokiem 1950, a jak po. I pytam tutaj KONKRETNIE, o postrzeganie pod kątem drogi do nieba...
Jak pisalem, tak samo. Nic sie nie zmienilo poza tym ze prawda zostala usystematyzowana.

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
15-05-2011 11:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #840
 
Cytat:Bóg wiele razy podkreślał swoją Boskość,w wielu wypowiedziach swoich mówił o tym, że jest on jedynym prawdziwym Bogiem, u Jezusa takich wypowiedzi nie znajdziesz
Wygląda, jakbyś w ogóle nie przeczytała co napisałam...
<facepalm>

Cytat:Jak już wspominalam, nie jestem Świadkiem i aż tak głębokiej wiedzy o Biblii nie mam. Natomiast z moich obserwacji wynika, że jeśli Biblia sama się tłumaczy, i o rzeczach najważniejszych mówi otwarcie, wielokrotnie to powtarza, to widocznie o Trójcy też powinna.
Po pierwsze, skoro nie masz głębokiej wiedzy biblijnej, to czemu wierzysz w to, co Ci na studium podają na tacy, zamiast sama dociekać i poznawać? Przecież to oczywiste, że skoro nie poruszasz się w tym jeszcze aż tak płynnie, to z łatwością wcisną Ci kit... Czytaj samodzielnie, poznawaj i konfrontuj różne poglądy na temat Biblii z tym, co sama przeczytałaś, a nie tylko schematyczny tekst z 2-ma źle zinterpretowanymi odnośnikami i tendencyjne pytania pomocnicze do tekstu...
Przepraszam, ale tak właśnie to wygląda.
Po drugie - jak chodzi o Trójcę, jeśli nie wystarczają Ci dowody z Pisma, które przedstawiłam, a które wyraźnie mówią, że i Ojciec jest Bogiem, i Syn, i Duch Święty, to spójrz do 1 J 5,6-8 z przypisem w Biblii Tysiąclecia. Ten przypis rzuca wiele światła na zrozumienie tych wersetów.

Cytat:Poza tym dla mnie wiele wersetów Świadczy o jednośći między Ojcem a Synem, to fakt, natomiast dla mnie jest to jedność jak w hm... Małżeństwie. Tzn Jesteśmy parą, i w oczach innych występujemy w tym samym stanowisku, mamy te same poglądy, wspólnie podejmujemy decyzje i mamy ze soba specjalną, ogromną wieź. Ale nie jesteśmy JEDNYM BYTEM.
Nikt nie sądzi, że Ojciec i Syn są jedną Osobą... Poznaj najpierw poglądy, z którymi polemizujesz.

Cytat:O ile dobrze kojarze, to Jezus nazywal braćmi ludzi którzy mieli być w "niebie".... Więc autorem tych słów raczej jest Jahwe a nie Jezus....
Zgadza się, przytoczyłam te słowa po to, żeby pokazać, że Jahwe mówi o Sobie "Alfa i Omega, Początek i Koniec". W innych miejscach Jahwe mówi o Sobie: "Pierwszy i Ostatni", "Który jest, Który był i Który przychodzi". Porównałam te fragmenty z innymi, w których dokładnie w ten sam, boski sposób tytułuje się Jezus Chrystus:
"Przestań się lękać!
Jam jest Pierwszy i Ostatni i żyjący.
Byłem umarły, a oto jestem żyjący na wieki wieków
i mam klucze śmierci i Otchłani"

Cytat:Słyszałam jedynie tyle, że dziewczyna która studiowała ten język stwierdziła, że takie tłumaczenie jak katolickie jest wręcz niedopuszczalne
Wszyscy księża i teologowie katoliccy również studiują ten język i takich niezgodności nie zgłaszają... Oczko

Cytat:Wystarczy przeczytać CAŁOŚĆ i okazuje się, że działa tutaj dokładnie zasada zwierzchnictwa która jest w 1 Kor 11:3 : "A chcę, abyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, a głową żony mąż, a głową Chrystusa Bóg."...
Właśnie problem w tym, że czytając całość okazuje się zupełnie co innego Uśmiech Czytałaś całość?

Cytat:
omyk napisał(a):Mamy tu więc dwa ważne aspekty: po pierwsze Jezus jest Drogą, Prawdą i Życiem. Jest Prawdą, a jak wiemy: Ojciec szuka takich czcicieli, którzy będą oddawać Mu cześć w Duchu i Prawdzie, czyli przez Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym (Trójca Święta!)
Nie Trójca a zasada zwierzchnictwa...
Gdzie tu masz jakąś zasadę zwierzchnictwa? Jezus powiedział wyraźnie w imieniu Ojca, że Ten chce, by cześć Mu oddawano w duchu i w prawdzie. Widzisz tu jakąś zasadę zwierzchnictwa? Ja nie... Język

Cytat:CZyli... Boga nikt nie widział, ale oni widzieli?? Bóg sam sobie przeczy? Czy Ewangelista się pomylił?
Nikt się nie myli, ani sobie nie przeczy Uśmiech Boga nikt nie widział, póki jednorodzony Bóg w łonie Ojca nie objawił się ludzkości. Jezus mówi wyraźnie Filipowi, że przecież WIDZIAŁ Ojca, skoro widzi Jego samego.
J 14,9;BT napisał(a):Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca.

Cytat:Oj, okazało się, że Jezus nie nazywał siebie Bogiem i nie równał się z nim, ale Żydzi go w ten sposób nazywali...

I drugi fragment:

Dlatego też Żydzi tym usilniej starali się o to, aby go zabić, bo nie tylko łamał sabat, lecz także Boga nazywał własnym Ojcem, i siebie czynił równym Bogu. (19) Tedy Jezus odezwał się i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, nie może Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni.

No i znów - wystarczyło przeczytać werset dalej i nagle okazuje się, że Jezus zganił żydów za takie słowa...
Zarzucasz mi wybiórcze czytanie, a sama czytasz wybiórczo... Czyż nie napisałam, że pierwszy cytat pochodził z ust Żydów? Stąd w ogóle potrzeba dołożenia drugiego cytatu, bo znam ten argument Świadków, że skoro z ust Żydów, to na bank nieprawda, mimo, że w Ewangelii jasno stoi (olaboga, a Jezus też Żyd...).
Napisałam wyraźnie:
omyk napisał(a):Chcieli Go nawet za to biczować, bo w oczach żydów uważał siebie samego za Boga - co zresztą potem potwierdził św. Jan. J 10,33 (tu wypowiadają się Żydzi), oraz J 5,18 (tu wypowiada się sam św. Jan - Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu).
Przeoczyłaś?

Poza tym - w którym miejscu Jezus gani żydów za takie słowa? Mówi w wolnym tłumaczeniu do żydów tyle: czemu się dziwicie? przecież robię to, co od wieków zaplanował i czynił mój Ojciec, przecież to w Niego wierzycie, dlaczego więc dziwicie się moim dziełom? Dlaczego mnie chcecie za nie biczować? :arrow: tyle powiedział Jezus. Nie wiem, skąd wzięłaś interpretację, jakoby Żydów ganił.
Nie wiem, czy celowo czy mimowolnie, ale przegapiłaś też fakt, że w drugim fragmencie to EWANGELISTA(!!!) mówi jasno, że JEZUS CZYNIŁ SIĘ RÓWNYM BOGU:
św. Jan!!! napisał(a):lecz także Boga nazywał własnym Ojcem, i siebie czynił równym Bogu
No, ale św. Jan też w końcu żyd...

Cytat:Czysto teoretycznie należy rozpatrywać całą Biblię, więc skoro w wielu miejscach Jezus podkreśla to, że Ojciec jest od niego większy, to widocznie COS INNEGO miał tutaj na myśli.
Albo miał na myśli co innego, albo miał na myśli dokładnie to, co Ci przedstawiłam, a to, że Ojciec jest od Niego większy, dotyczy jedynie Jego ludzkiej natury, a nie natury boskiej. Nie wiem czy wiesz, wg nauki katolickiej Jezus ma 2 natury: odwieczną naturę boską i drugą, ludzką naturę, która zaczęła istnieć w momencie Jego przyjścia na świat w roli Mesjasza. Natury te istnieją w Nim niezmieszane, nie jest to żaden mix bosko-ludzki, tylko prawdziwy i jeden Bóg-Człowiek.
Przyznasz, że rozpatrując taki pogląd, wszystkie te wersety są ze sobą spójne...

Cytat:Trzeba by się zastanowić co znaczy "czcić" kogoś, bo w zasadzie to mamy też czcić ojca i matke, a nie sądzę żeby to było najważniejsze. Boga mamy kochać, więc może chodzi o ten szacunek i respekt (co jest wyrazem bliskoznacznym do słowa "czcić") Im dłużej czytam ten post, tym bardziej mam wrażenie, że czytasz Biblię bardzo bardzo wyrywkowo...
Swego czasu NT miałam przemielony cały bardzo dokładnie. Teraz niestety sporo pozapominałam, jednak ogólny ogląd całości mam utrwalony. Wybieram wersety takie, które przedstawiają nauczanie Biblii o bóstwie Jezusa, bo wszak o tym rozmawiamy.

Btw. - wiesz, że w przekładzie nowego świata nie ma słów "czcij ojca i matkę"? Uśmiech Słowo "czcij" jest zastąpione słowem "szanuj". Ciekawy podkład pod resztę poglądów, prawda? Uśmiech

Cytat:Hmm skoro Jezus działał przez moc Bożą i z polecenia Boga, to chyba ten gość został uzdrowiony dzięki Bogu...
Naprawdę nie rozumiesz? Jezus nakazał człowiekowi ogłaszać, co BÓG dla niego uczynił, a ten ogłaszał to, co zrobił mu JEZUS. Podobnie kiedy 10 trędowatych zostało uzdrowionych, kiedy człowiek oddał Jezusowi cześć, Jezus skomentował, że tylko ten jeden ODDAŁ CHWAŁĘ BOGU. Nie pojmujesz? Oddawanie Jezusowi pokłonu = oddawanie chwały Bogu.
Pokłon jako taki był przyjętym wyrazem czci, ale tak wielkim wyrazem, że nawet anioł z Apokalipsy powiedział Janowi "bacz, byś nigdy tego nie czynił" (czy jakoś tak, sprawdź w Ap 19, cytuję z pamięci).

Cytat:Czego miałby dowodzic ten werset...
Nie wiem, jak napisać wyraźniej...
Rz 9,5 napisał(a):Do nich należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen.
CHRYSTUS, KTÓRY JEST PONAD WSZYSTKIM, BÓG BŁOGOSŁAWIONY NA WIEKI...

Cytat:Bóstwo jest raczej cechą... W końcu był on podobny do Ojca, byli Jednością więc trudno żeby nie miał boskich cech, zwłaszcza że nosił w Sobie moc Bożą...
wg nauki śJ mocą Bożą jest Duch Święty. Czy więc każdy namaszczony (tzn. każdy z "pierwszych owiec") mając w sobie "moc bożą" jednocześnie nosi w sobie bóstwo? Każdy namaszczony jest boski?

Cytat:Nie był i nie korzystał...
Cytuję Ci: ISTNIEJĄC w postaci Bożej nie skorzystał ze sposobności... A Ty czepiasz się słów: Nie był i nie skorzystał. Super, a czemu nie skorzystał? Bo się UNIŻYŁ. Tak mówi Flp. UNIŻYŁ się, OGOŁOCIŁ, i dlatego nie skorzystał, mimo, że ISTNIAŁ w postaci Bożej.
Z czego się ogołocił?

Cytat:Jezus jest tajemnicą Bogą, a nie Bogiem...
Udowodnij biblijnie.

Cytat:Jeśli głową Chrystusa jest Bóg, i jest Najlepszym Pośrednikiem, to wybawienie wynika z Jahwe, który posłał swojego Jednorodzonego Syna na śmierć za nas...
Co to znaczy, że Jezus jest jednorodzonym Synem Ojca?

Cytat:nie jestem też świadkiem JEhowy
Jesteś zainteresowaną ŚJ czy BPŚ? Uśmiech
Obstawiam to pierwsze.

Cytat:Nie wiem czy dobrze zrozumiałam Twoją wypowiedź, ale jeśli dobrze, to moim zdaniem Pan zupełnie nie równa się Bóg
(...)
Bardzo prosze o namiary na te wersety bo naprawdę szkoda mi czasu na przeszukiwanie całego listu dla znalezienia fragmentu z hebr.
Nie trzeba było przeszukiwać, wystarczyłoby go otworzyć... :roll: To pierwszy rozdział listu.
Cytat:Ten [Syn], który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach. 4 On o tyle stał się wyższym od aniołów, o ile odziedziczył wyższe od nich imię.
5 Do którego bowiem z aniołów powiedział kiedykolwiek:
Ty jesteś moim Synem,
Jam Cię dziś zrodził?
I znowu:
Ja będę Mu Ojcem,
a On będzie Mi Synem.
6 Skoro zaś znowu wprowadzi Pierworodnego na świat, powie:
Niech Mu oddają pokłon wszyscy aniołowie Boży!
7 Do aniołów zaś powie:
Aniołów swych czyni wichrami,
sługi swe płomieniami ognia.
8 Do Syna zaś:
Tron Twój, Boże na wieki wieków,

berło sprawiedliwości berłem królestwa Twego.
9 Umiłowałeś sprawiedliwość, a znienawidziłeś nieprawość,
dlatego namaścił Cię, Boże, Bóg Twój
olejkiem radości bardziej niż Twych towarzyszy.
10 Oraz:
Tyś, Panie, na początku osadził ziemię,
dziełem też rąk Twoich są niebiosa.
11 One przeminą, ale Ty zostaniesz
i wszystko jak szata się zestarzeje,
12 i jak płaszcz je zwiniesz,
jak odzienie, i odmienią się.
Ty zaś jesteś Ten sam, a Twoje lata się nie skończą.
13 Do któregoż z aniołów kiedykolwiek powiedział:
Siądź po mojej prawicy,
aż położę nieprzyjaciół Twoich jako podnóżek Twoich stóp.

14 Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posłanymi na
pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie?
Widać jasno, że sam Jahwe mówi do Syna: BOŻE i PANIE.
Swoją drogą ciekawe jest to, że w Hbr cytowany jest fragment Psalmu 110:
Cytat:Rzekł Pan do Pana mego: Siądź po prawicy mojej, aż położę Twoich nieprzyjaciół pod stopy Twoje.
Ten sam fragment cytuje Jezus w odniesieniu do samego Siebie i Dawida (przy polemice z faryzeuszami, gdzie twierdzi, że nie jest tylko "Synem Dawida" [tytuł mesjański], skoro sam Dawid nazywa Go Panem) w Mt 22.

Cytat:nie biblijne prawdy przyszłam tutaj udowadniać
Więc myślałaś, że powiesz nam: "ŚJ mają rację", a my na słowo Ci uwierzymy? Uśmiech

Cytat:To ze mam w sobie tasiemca, owsiki i gliste to znaczy że mam jednego pasożyta?
Znowu nie rozumiesz, w dodatku spłycasz durnymi porównaniami z parazytologii... Studiujesz jakiś medyczny kierunek, czy co?
Wykazałam Ci na podstawie tekstu biblijnego, że mieszka w nas każda z 3 Osób Trójcy Świętej: że mieszka w nas i Ojciec i Syn i Duch Święty, a nie że tworzą Oni jedną Osobę. Nadal rozmijasz się z podstawową definicją Trójcy Świętej, polemizujesz z czymś, czego najwyraźniej nie znasz...
Byłaś kiedyś katoliczką?

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
16-05-2011 18:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów