siloam,
siloam napisał(a):Znowu demagogia. Ostatnio to Twój ulubiony sposób dyskusji parasinie.
Ja tylko uczę się od Was
siloam napisał(a):Oto prezentacja ukazująca fałsz doktryny organizacji ŚJ:
No właśnie jak mówiłem uczę się od Was i jak widzisz świetnie mi idzie.
Co do prezentacji obejrzałem na razie sam początek i już mogę powiedzieć że ta prezentacja sama sobie zaprzecza. W jaki sposób? Najpierw mówią, że dla ŚJ słowo ukrzyżowanie jest niewygodnym słowem. Co już jest kłamstwem. Co chwilę potem potwierdzają sami. Bo pokazują tłumaczenie angielskie. Które jest dostępne dla znacznie większej liczby ludzi niż wydanie polskie. Poza tym to cytat z katolickiego źródła więc ich, ani nie grzeje, ani nie ziębi, czy tam jest ukrzyżowanie. Musiała zajść jakaś pomyłka, albo ktoś się nie przyłożył. albo mogło być tak że zacytowali w rzeczywistości z oryginału, a w tłumaczeniach ktoś coś grzebał. W końcu już wcześniej przyznaliście, że katolicy lubią coś dodać, aby "uzewnętrznić swoje przekonania".Nie sprawdzili jak jest w źródle, na które się powołali ufając, że mają do czynienia z rzetelnym tłumaczeniem a tu masz lipa, przeliczyli się. Natomiast wątpię żeby to było działanie z premedytacją, tym bardziej że temat w którym był ten temat nie dotyczył w ogóle krzyża tylko czegoś niezwiązanego. Nie ryzykowali by tak, ja bym na ich miejscu nie ryzykował. A Ty?. A Ty zamiast się zastanowić to łykasz wszystko co Ci podadzą przeciwnicy ŚJ, Których kłamstwa obnażyłem już kilka razy na tym forum. I nawet teraz im udowodniłem. Mam oglądać dalej tą prezentację?
Dalej widzę, że męczą ten pal męki widzę, że ten pal stanął im ością w gardle. Czepili się Świadków, że powołali się na jakąś agencję, która podała o odnalezieniu jakiejś figurki. Powinni się czepić tej agencji, a nie ŚJ. To ŚJ wprowadzili w błąd czy zostali wprowadzeni? Natomiast ich przeciwnicy perfidnie to wykorzystują.
Gdyby znali lepiej ŚJ wiedzieliby, że dla ŚJ nie ma to zbyt wielkiego znaczenia, na czym umarł Jezus. Ważne że umarł. Wywnioskowali, że to pal, na podstawie podstawowego pierwotnego znaczenia słowa które w późniejszych czasach Kościół uparcie tłumaczył na krzyż, zupełnie nie zważając na podstawowe znaczenie tego słowa. Bo tak mu pasowało do jego skażonej pogańskim zwyczajem doktryny.
Tu podstawowe znaczenie tego słowa:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Stauros
Kto tu więc robi przekręty kto kłamie perfidnie zwodząc ludzi.
Kto wiesza psy na tych, którzy próbują dociec prawdy?
Nie byłoby w ogóle problemu, gdyby Kościół zachował się przyzwoicie i przyznał: "no słuchajcie wierzymy w krzyż bo zobaczyliśmy że poganie też czczą to pomyśleliśmy 'będzie miło też poczcić coś takiego fajnego'. Ale prawda jest taka, że nie wiemy jak wyglądało, to na czym zginął Jezus a podstawowe znaczenie słowa oznaczającego krzyż w rzeczywistości znaczy pal - pojedynczy słup".
Zresztą całe te zamieszanie jest bezsensowne gdyż katolicy właściwie przyznali że ŚJ mogą mieć rację to nie rozumiem o co te toczenie pianki. Widocznie trzeba zawsze lepiej mieć jakiegoś wroga numer jeden.
A to potwierdzenie, że anty świadkowie nie wiedzą o czym mówią:
Skoczmy na katolicką stronę:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IS/krzyz.html
i cóż tam czytamy?
Cytat:Nie wiemy dziś, jaką formę miał krzyż, na którym zawieszono Chrystusa: czy tradycyjną, czy formę litery Tau (T), czy był rozszczepiony, czy wreszcie był tylko słupem.
No patrz
nie wiemy, ale jak trzeba lać ŚJ, to okazuje się, że jesteśmy tacy pewni, a ŚJ są niedouczeni, podstępni i z psychomanipulowani.
Kto zatem tak naprawdę tu ściemnia? Co? Kto służy "ojcu kłamstwa"?
Co do dalszych zarzutów. Głównie wynika to z tego, że nie zacytowano obszerniejszych fragmentów mówiących na przykład, że kościół się z czymś nie zgadza.(np odnośnie Rzymian 9:5 ). No trudno byłoby zacytować całą treść w tak skąpej publikacji. Natomiast wyłuszczono w niej główną myśl, która jest faktem i dla czytelnika takiego jak ja nie pomija nic istotnego. Bo niby co? Że kościół się nie zgadza z bardziej radykalnymi egzegetami. To przecież nic nowego, że się nie zgadza. Niegdyś nawet takowych posyłał na stos, albo do lochów.
Hmm. Co tam mamy dalej
Zobaczę później bo teraz nie mam zbytnio czasu Ale zasada jest jedna:
Wszystko co przeciwnicy mówią o ŚJ trzeba traktować z wielką dozą nieufności. Bo po głębszych analizach wychodzi jakiś mały przekręcik - szczegół, który jest ciężko zauważyć na początku.
piano,
piano napisał(a):że ponownie sympatyzujesz ze ŚJ... powiedz, chodzisz znów na zebrania? :roll:
Nie chodzę na zebrania, ale dzięki temu forum zacznę. Dzięki Wam moi bracia, Katolicy! Że tak strasznie nienawidzicie ŚJ dzięki temu dociera do mnie, że oni podobnie jak apostołowie są sektą
która "spotyka się z powszechnym sprzeciwem." (Dz 28:22, Br)