Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Sekty /Świadkowie Jehowy/
Autor Wiadomość
gosc12345 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 23
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #766
 
scott napisał(a):Dla własnego Boga śJ ofiarują zycie swoich dzieci. Bóg nie wymaga takiej ofiary, po prostu. Dla mnie to jasne.

A powiedz mi... Dwa przykłady... Jeśli Twoje dziecko byłoby śmiertelnie chore, a ktoś by Ci powiedział, że jedyną szansą na to żeby uratować mu życie jest wezwanie szatana i wpuszczenie demona w to dziecko, to zrobił byś to?? Abstrahując od tego, czy jest to możliwe czy nie. Ale zrobił byś to wiedząc, że jeśli tak postąpisz, to Twoje dziecko pójdzie do piekła?
I drugi przykład... Mówicie że transfuzja to nie spożywanie krwi... Czy jakby lekarz zabronił Ci spożywać alkoholu, to czy jeśli przyjął byś go przez kroplówke, to by cokolwiek zmieniło??

scott napisał(a):W rozwinięciu można dodać:
Cytat:
7. Mamy odpowied� na wszystkie problemy �wiata (czy Ko�cioła). Nie chcemy być weryfikowani przez innych, tylko my mamy rację

Nie no, jasne, tylko chciałam żebyś się ustosunkował do tego, co Ci napisałam... Że przywłaszczanie sobie jednej jedynej prawdy, i nawet brak chęci do jej weryfikacji (jak to napisałeś w cytacie), jest cechą Kościoła... Zwróć uwagę, że Świadkowie, którzy jak sam zauważyłeś popełniają błędy, przyznają się do nich i je naprawiają... Kościół natomiast (przynajmniej w Twoim mniemaniu, bo przepraszanie za grzechy Kościoła, nie uważam za świadczenie o swojej nieomylności) uważa, że ma jedną prawdziwą rację i koniec kropka....

scott napisał(a):"Drogą Bożą jest miłość". Brzmi ona:
"Przeczytaj tę broszurę. Napisz dzisiaj po pojedynczy egzemplarz broszury „Drogą Bożą jest miłość", przysyłając 5 centów, a co lepsze, zamów sobie kilka i rozdaj swoim przyjaciołom i sąsiadom."

Hej... Zwróć uwagę, że nie jest to skierowane bezpośrednio do świadków, a do ludzi ZAINTERESOWANYCH. Trudno, żeby Świadkowie płacili Ci, za całą makulaturę, którą ty brałbyś po to, zeby palić tym w piecu. Płaciłeś któremukolwiek Świadkowi przy drzwiach za gazetki?? Chyba nie. Zwłaszcza, że kiedy zaczynasz z nimi studiować, to nie płacisz kompletnie za nic. Ani za Biblię, ani za czasopisma, ani za książki które dają. Więc myślę, że jest to troszkę nie uzasadnione..

scott napisał(a):Nie rozumiesz mnie. Ja nie uważam że wyroki Boga nie są uzależnione od niczego. To podstawowa różnica. Dlatego rozpaczliwie nie robie byle czego jak np świadkowie z gazetami, żyjac w strachu że może wystarczy może nie.

Nie wiem jak dużą wiedzę masz na temat doktryn Świadków Jehowy, ale nie wiem czy na miejscu jest krytykowanie postawy ludzi, którzy dają z siebie wszystko, po to, by wykonywać wolę Boga... Mają swoje przykazania, i zachęca się ich do tego, by ciągle się kontrolować, czy aby na pewno robią wszystko co w ich mocy... dla mnie jest to podstawa godna pochwały, a nie jak u niektórych (nie pije do nikogo konkretnego) „Nie zabiłem, nie ukradłem, znaczy jestem dobrym człowiekiem".

scott napisał(a):Ja przypomne zachowanie Jezusa w stosunku do łotra na krzyżu, czy św Pawła chociażby. Świadkowie nie trzymają u siebie człowieka którego wina wyszła poza obręb sekty. Dla przykładu:

„Nie wprzęgajcie się z niewierzącymi w jedno jarzmo. Cóż bowiem na wspólnego sprawiedliwość z niesprawiedliwością? Albo cóż ma wspólnego światło z ciemnością? (15) Albo jakaż jest wspólnota Chrystusa z Beliarem lub wierzącego z niewiernym? (16) Co wreszcie łączy świątynię Boga z bożkami? Bo my jesteśmy świątynią Boga żywego - według tego, co mówi Bóg: Zamieszkam z nimi i będę chodził wśród nich, i będę ich Bogiem, a oni będą moim ludem. (17) Przeto wyjdźcie spośród nich i odłączcie się od nich, mówi Pan, i nie tykajcie tego, co nieczyste, a Ja was przyjmę (18) i będę wam Ojcem, a wy będziecie moimi synami i córkami - mówi Pan wszechmogący. „

2 Koryntian 6:14-18

scott napisał(a):Masz tutaj użytkowniczeke"piano" pisała już o takim zachowaniu w stosunku do swojej osoby, z tym że w innym temacie.

Nie wiem czy było to w środowisku rodzinnym, czy nie... Natomiast jeśli tak, to trudno żeby matka, która wierzy w to, że ludzie którzy odchodzą od Boga, i nie trzymają się Jego zasad nie zmartwychwstaną, nie zaczęła panikować, kiedy jej dziecko idzie w tym kierunku... Nie traktujmy tych ludzi jak skały, bo wszyscy mamy swoje emocje i nerwy... Myślę, wśród przyjaciół to też jest normalne że jeden się o drugiego martwi...

scott napisał(a):Tylko że jest to co najmniej nieuczciwe patrząc na inne publikacje śJ:

Hmm... wiesz co... Powiem Ci szczerze, że Cię nie rozumiem... Czy jeśli jesteś katolikiem od np. kilkudziesięciu lat, to ktoś Ci musi tłumaczyć podstawowe prawdy wiary?? Chyba nie... Świadkowie w swoich publikacjach, które bardzo często skierowane są do Świadków, podają się za chrześcijan, bo są OCHRZCZENI i są naśladowcami CHRYSTUSA. Więc jakakolwiek nie byłaby etymologia słowa chrześcijanin, to tyczy się albo chrztu albo Chrystusa (mogę się tutaj mylić bardzo – jest to moje rozumowanie), i w tym momencie świadkowie w publikacji prowadzenie rozmów na podstawie pism, piszą że nie są NOMINALNYMI chrześcijanami. Oni to wiedzą... Zwłaszcza, że również jest to wewnętrzna publikacja świadków, więc mają oni świadomość tego, jak to wygląda w rzeczywistości... I powiem szczerze, że gdyby Świadkowie chcieli tak tworzyć swoje publikacje, żeby każdy jeden krytyk nie miał się do czego doczepić, to musiałyby nie mieć np. 15 stron, a 150. Poza tym... Nikt Ci nie zabrania pytać świadków o to, jak to naprawdę jest jeśli bulwersują Cię ich publikacje.


scott napisał(a):Można by cytować dalej, ale co znaczy kilka?kilkadziesiąt?kilkanascie?kilkaset? Kilka zawiera się między 1a9...

Hmm... można się czepiać słów, pewnie, tylko że chyba to nie chodziło o to, czy powiedzieli kilka tylko czy podali konkretną datę... Zwłaszcza że Towarzystwo Strażnica wielokrotnie przyznawało się do błędów i korygowało swoje poglądy, co oczywiście też macie im za złe (mylą się źle, bo kłamią i oszukują – prostują swoje błędy, też źle, bo ciągle zmieniają zdanie). Więc nie widzę problemu, jeśli poprawiają swoje błędy i je korygują, to widocznie znaczy że nie zależy im na manipulacji a na prawdzie... Ja np. chcąc utrzymać przy sobie wyznawców, raczej utrzymywałabym swoje zdanie za wszelką cene, żeby nie wyglądać jak to nazywacie jak chorągiewka...

scott napisał(a):To że ktoś żyje niezgodnie z nauczaniem KK nie zmienia nauczania KK. W żaden sposób. ŚJ manipulują właśnie tym nauczaniem. Jeśli ktoś podważa to nie dlatego że chce, chcenie nic nie zmienia. Liczą sie fakty.

Dla Świadków nie stanowi to żadnego problemu. A dla Ciebie tak?? U świadków żadne doktryny się nie zmieniają... Zmieniają się rzeczy kosmetyczne... Typu interpretacja tego, kiedy rozpocznie się czas panowania Królestwa Mesjańskiego itd... Czysto teoretycznie Świadkowie w latach 60 palili papierosy i nikt nie miał do nich o to pretensji, dopiero później doszli do wniosku, że jednak jest to nie właściwe. Tak więc wydaje mi się, że oni do wielu rzeczy dochodzą i na pewno nie jest to żaden powód ku temu zeby nazywać ich sektą lub manipulatorami...

scott napisał(a):Odpowiem ogólnie, tak żeby było konkretniej postem Omyka:

Hmm... z tego postu wynika, że zarówno Biblia jak i Bóg sami sobie przeczą... Hmm dla mnie Izraelici doskonale wiedzieli, że to Jahwe Bóg wyprowadził Izrealitów z ziemi egipskiej i w tym momencie jeśli świętowali przed cielcem na cześć Boga, który ich wyprowadził z ziemi egipskiej, to moim zdaniem konkretnie tyczy się to Boga Jahwe...

scott napisał(a):Krucjaty miały wiele dobrych stron, zresztą trzba by analizować aspekty społeczno-historyczne diametralnie inne od obecnych. Ale nie o tym, śJ nazywają ONZ bestią i jednocześnie są członkami ONZ?

Człowieku, jak Tobie się wydaje że śmierć tylu niewinnych ludzi, i takie straszne tragedie jakie miały miejsce (i to w imię miłosiernego Boga!) podczas krucjat miały w sobie coś dobrego, to ja Ci serdecznie gratuluje sumienia! Przepraszam Cię bardzo, ale ŻADNA śmierć w oczach Boga nie jest dobra, więc zastanów się bardzo Cię proszę zanim następnym razem coś napiszesz dla odparcia argumentów. Co do ONZ się wypowiedziałam... Nie mam takiej wiedzy więc nie jestem w stanie tego skomentować.

scott napisał(a):KK nie zmienia nic, możesz to nazwać oficjalnym ogłoszeniem swoich nauk.
Ale my tu mówimy o PNŚ i tym że świadkowie pisząc swoje teorie opierają się na cytatach które są albo źle zinterpretowane, albo wyrwane z kontekstu. Dlatego PNŚ tylko potwierdził nauki które były wcześniej, fakt ale na Biblii sie nie opierały.

Oficjalnym ogłoszeniem nauk?? Ja dziękuje za takie oficjalne ogłoszenie nauk... Do tej pory Matka poszła do nieba naturalną drogą, jak wszyscy inni ludzi, była czczona itd. nic się nie zmieniło, i NAGLE kogoś oświeciło, że to ona jednak poszła do nieba inną drogą niż wszyscy inni... Co więcej, o ile wiem, jest to kompletnie nie Biblijna nauka, a jedynie wynikają z ludzkiej tradycji... Więc nie widzę tutaj kompletnie nic stałego... Wiesz... Nikt ze świadków nie mówi, że wszyscy muszą się z ich naukami zgadzać... Oni mają swoje wierzenia, wy macie swoje... I jak już pisałam... Oni wasze uważają za durne, wy za durne uważacie ich nauki i myślę, że w żaden sposób do porozumienia nie dojdziecie... Bo nie do końca jesteście skłonni z takimi świadkami dyskutować – zwłaszcza że wasza nauka, bardzo często rozbija się o wszelkiego rodzaju objawienia maryjne i inne tego typu rzeczy... I sama się o tym przekonałam że nie do końca da się to przeskoczyć.

scott napisał(a):1914 obliczył fałszywy pastor Russel na podstawie okultystycznej rowniez wg świadkow p.Cheopsa, oraz numerologii.

Jejku, a dajżesz już spokój z tym Russelem... Co Ciebie obchodzi w jaki on sposób do tego doszedł, równie dobrze mogę powiedzieć że objawienia pochodzą od Szatana, i ani ja ani Ty tego nie udowodnimy. To że napisał tak jakiś tam pan Andruszczak, to niczego nie zmienia i niczego nie dowodzi... A nawet jeśli tak, to przepraszam Cię bardzo, ale ty masz oceniać doktrynę tego wyznania i ich wyznawców, a nie tego, który to zapoczątkował... równie dobrze możemy zacząć analizować żywota działaczy chrześcijańskich, i nie sądzę żeby dobrze to wpłynęło na opinię Kościoła Katolickiego... Nie papież świadczy o prawdziwości religii a jej doktryny...

scott napisał(a):wg. świadkow Bóg nie jest wszechwiedzący. wg. Biblii jest, ale to kolejny przykład braku logiki. Ale żeby wyjaśnić

Jest to tak wielka bzdura, jakiej w życiu nie słyszałam... Powiedz mi taką rzecz... Czy Ty – będąc w ciąży (zakładając że jest to możliwe) – mając świadomość, że Twoje dziecko będzie żyło w cieplarnianych warunkach – zastanawiałbyś się, czy zostanie narkomanem czy nie?? Co więcej, myślę, że to że ktoś nie korzysta z możliwości przewidzenia tego typu rzeczy, jest wyrazem głębokiem miłości i zaufania do człowieka... A nie jak to przytoczono, dowodem na to, że Bóg nie jest Bogiem...

scott napisał(a):tak więc Jezus wie o tym.

W kategoriach czasu wie, ale w kategoriach daty nie wie, i wie to tylko i wyłącznie Stwórca. Co wcale niczego nie zmienia, bo to jest argument na zasadzie „Nie wiem jak się nazywasz, nie wiem gdzie mieszkasz, nie wiem jaki masz kolor włosów, oczu, nie wiem co lubisz, ale wiem o Tobie DOKŁADNIE TO SAMO co wiesz o sobie Ty".. więc żaden argument...

scott napisał(a):No z nagrobka pana Russela zrobionego przez śJ. Oraz z jego publikacji:

trzeci tom "Wykładów Pisma Świętego" pod tytułem "Przyjdź Królestwo Twoje". W nim opisywał, jakoby piramida Cheopsa (której autorstwo Russell przypisywał Melchizedekowi) była Bożym Świadkiem i Biblią w Kamieniu, ze względu na układ korytarzy i komnat, które mierzone w odpowiednich proporcjach i jednostce dawały liczby kojarzone z biblijnymi proroctwami.
W ciągu jakichś 40 lat poprzedzających rok 1914, w którym rozpoczęło się niebiańskie panowanie Chrystusa, Badacze Pisma Świętego zostali uwolnieni od wielu niebiblijnych nauk chrześcijaństwa, takich jak: chrzest niemowląt, nieśmiertelność duszy ludzkiej, czyściec, męki piekielne i trójjedyny Bóg. Ale oczyszczenie ze wszystkich niewłaściwych poglądów wymagało czasu. Na przykład w latach dwudziestych wielu Badaczy Pisma Świętego nosiło oznakę przedstawiającą krzyż w koronie oraz obchodziło Boże Narodzenie i inne pogańskie święta. Aby jednak wielbienie Boga było czyste, trzeba wyeliminować wszelkie ślady bałwochwalstwa. Jedynym fundamentem wiary i drogi życiowej musi być Słowo Boże, Biblia Święta (Izajasza 8:19, 20; Rzymian 15:4). Dodawanie czegoś do Słowa Bożego lub ujmowanie z niego jest niedopuszczalne (Powtórzonego Prawa 4:2; Objawienie 22:18, 19).
Jest to bardzo ważna zasada, co podkreśla poniższy przykład. W roku 1886 Charles T. Russell wydał książkę Boski plan wieków, w której znalazł się wykres ukazujący związek historii ludzkości z Wielką Piramidą w Egipcie. Uważano, że ten grobowiec faraona Chufu jest słupem, o którym mowa w Księdze Izajasza 19:19, 20: „W owym dniu będzie pośrodku ziemi egipskiej ołtarz dla Jehowy, a słup dla Jehowy przy jej granicy. I będzie w ziemi egipskiej znakiem i świadectwem dla Jehowy Zastępów". Co miałoby łączyć tę piramidę z Biblią? Twierdzono na przykład, że długość niektórych korytarzy w Wielkiej Piramidzie wskazuje na czas rozpoczęcia „wielkiego ucisku", wspomnianego w Ewangelii według Mateusza 24:21. Niektórzy Badacze Pisma Świętego byli bardzo pochłonięci pomiarami różnych elementów tej piramidy i próbowali na ich podstawie ustalić takie rzeczy jak dzień, w którym pójdą do nieba!
17 Ta „Biblia w Kamieniu", jak ją zwano, cieszyła się wielkim szacunkiem przez kilka dziesięcioleci, aż do czasu, gdy w Strażnicy angielskiej z 15 listopada i 1 grudnia 1928 roku (wydania polskie z 1 i 15 stycznia 1929 roku) wykazano, że do poparcia świadectwa zawartego w Biblii Jehowa nie potrzebował żadnych kamiennych pomników wybudowanych przez pogańskich faraonów i pokrytych demonicznymi znakami astrologicznymi. Zrozumiano, że wspomniane proroctwo Izajasza ma zastosowanie duchowe. Podobnie jak w Księdze Objawienia 11:8, „ziemia egipska" symbolizuje szatański świat. „Ołtarz dla Jehowy" przywodzi na myśl cieszące się Jego uznaniem ofiary, składane przez namaszczonych chrześcijan w czasie, gdy przebywają na świecie jako tymczasowi osiedleńcy (Rzymian 12:1; Hebrajczyków 13:15, 16). Słup ‛przy granicy ziemi egipskiej’ wskazuje na zbór namaszczonych chrześcijan, będący „filarem i podporą prawdy" i stojący jako świadectwo w „ziemi egipskiej" — w świecie, który ci chrześcijanie wkrótce opuszczą (1 Tymoteusza 3:15).
Z biegiem czasu Jehowa coraz dokładniej objaśnia prawdę, między innymi pozwala lepiej zrozumieć swe prorocze słowo (Przysłów 4:18). W ostatnich latach mogliśmy przeanalizować nowe zrozumienie takich spraw, jak: pokolenie, które nie przeminie przed nadejściem końca, przypowieść o owcach i kozach, obrzydliwość i czas jej pojawienia się w miejscu świętym, nowe przymierze, przemienienie i wizja świątyni z Księgi Ezechiela. Niekiedy może trudno nam pojąć takie nowe objaśnienia, ale w stosownym czasie okazuje się, że mają one swoje uzasadnienie. Jeśli chrześcijanin nie rozumie w pełni nowego wyjaśnienia jakiegoś wersetu biblijnego, powinien pokornie powtórzyć za prorokiem Micheaszem: „Będę wyczekiwał Boga mego wybawienia" (Micheasza 7:7).

rubinka napisał(a):Z pewnością chodzi o transfuzje krwi, wiele dzieci umiera przez odmówienie przez rodziców transfuzji

Co do transfuzji już powiedziałam – przykład ze zwróceniem się do szatana o pomoc w uratowaniu dziecka... Co tego dodaje jeszcze:
Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. (Marka 8:35)
To tak jeśli chodzi o poświęcanie życia dzieci dla Bożych zasad...

rubinka napisał(a):Świadkowie jehowy nie są nawet chrześcijanami. Nie uznają ekumenizmu (tak więc dialogu), nachodzą ludzi w mieszkaniach, są natrętni, uczą nienawiści swoich wyznawców. Nawet protestanci nie uznają ich za chrześcijan tylko za sektę.

Gdyby u Świadków głoszono nienawiść do innych, to... przepraszam, ale nie tracili by swojego cennego czasu na wielogodzinne głoszenie, wśród ludzi, którzy defakto mają to w dużym poważaniu. Co więcej, nigdy w życiu by nie próbowali nawet pomagać swoim braciom w zboże, nie mówiąc już o tym, że nie spędzali by takiej ilości czasu na wzajemnej pomocy, studiach biblijnych, i innych tego typu rzeczach... Nie kieruje nim nic innego, jak chęć uratowania tych wszystkich ludzi przed śmiercią w Armagedonie... Macie racje – czysta nienawiść

rubinka napisał(a):Myślenie typowe. Znałam śj, którzy piją, palą i w ogóle nie są tacy święci.

Hmmm... szczerze?? Jak już pisałam, w latach 60, Świadkowie mogli pić i palić... Dopiero później uznano to za niewłaściwe... A poza tym, to nie chodzi o to, żeby wszystkich takich pozabijać. Chodzi o to, żeby nad sobą pracować i chodzi o to, że wstępując do organizacji, faktycznie właściwie trzeba świadczyć o Bogu, a nie żeby Bóg i jego organizacja miała być kojarzona, z pijakami, gwałcicielami pedofilami i innymi...

rubinka napisał(a):Po za tym znam słynnego ex śj Szymona Matusiaka dzięki niemu poznałam śj bliżej.

Przeczytałam stronę tego Pana... I on raczej nie uważał Świadków za sektę (tak przynajmniej odebrałam jego stronę), powiedział, że wiele od świadków otrzymał dobrego... i tyle tylko, że jego zdaniem w wielu rzeczach się mylą... Zresztą cześć z nauk, które poruszał na tej stronie, do tej pory została skorygowana. Więc nie jest to dla mnie również żaden argument.

rubinka napisał(a):Od odejścia z sekty, stał się osobą uśmiechniętą i pogodną, ma więcej czasu dla siebie, no i nie liczy godzin jak to robił u śj.

Hmmm... wiesz co... Powiem Ci, że nie spotkałam smutnego świadka – chyba że ma problemy Język Szczerze, to powiem Ci, że ten facet jest dla mnie w ogóle mało wiarygodny – zmieniał religię z kwiatka na kwiatek, dopasowując ją do swoich własnych poglądów. Nie bardzo rozumiem pewne kwestie, zwłaszcza, że tak naprawdę ten pan będąc starszym, powinien wiedzieć, że mając tego typu problemy i wątpliwości, powinien porozmawiać z braćmi w wierze, a nie samemu kombinować na 10 stronę, bo każdy, kto zostaje sam z myślami potrafi dojść do wniosku, że czarne jest białe a białe jest czarne. jeśli się swoje poglądy umie obronić w dyskusji, można wtedy mówić o ich słuszności... Łatwo oskarżać innych o błędy nie konfrontując się z nimi... Myślę, że w kościele gdyby jakiś ksiądz nagle zaczął głosić, że Trójcy nie ma, to też dziwnie by się zaczęli na niego patrzeć i dziwnie o nim mówić, a jeszcze szybciej by go przenieśli gdzieś...

rubinka napisał(a):Masz rację, używam regularnie, tyle że w formie JahweZbawiciel (Jehoszua) - spolszczone: Jezus.

Aha Język

scott napisał(a):Bóg nie chce ofiary z zycia dziecka.

Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. (Marka 8:35)
Bóg chce posłuszeństwa – wracam również do Edenu Uśmiech

sant napisał(a):Czy nie przesadzasz? Jakież to przykazania nakazują kolportaż prasy religijnej? - już pomijam fakt że przykazania biblijne nie są jakimiś wymogami, tylko elementami pomocy człowiekowi. Ułatwienia mu życia.

Hmmm.. Nie no, Biblia jako poradnik dla życia, i brak Bożych wymogów... a to dla mnie jakieś nowum... Jakie przykazanie...To może niech oskarżona wypowie się sama Uśmiech

Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. (20) Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. (Mat. 28:19)
Wszelkie Pismo od Boga natchnione /jest/ i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości - (17) aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu. (2 Tymoteusza 16:17)

sant napisał(a):Czytaj oba te zdania łącznie- chodzi o to by nie robić sobie idoli.

Szczerze... Ja tam mimo wszystko widzę kropkę... Zresztą do bożków się już odnosiłam.

sant napisał(a):To co piszesz o biblii, to trochę przypomina mi sytuację, jakbym np ja teraz zaczął czytać Wedy i pouczał hinduistów, że źle je interpretują i założył nowe wyznanie wedyjskie, zgodne z moich przeświadczeniami na ten temat. Właśnie tak uczynili Russel i Rutheford. Oczywiście podaję ci to w uproszczeniu.

Hmm... Bardzo jesteście hermetyczni z tą swoją Biblią... Zakładanie, że jest tylko jedna, niezmianna i właściwa interpretacja a wszystkie inne są złe... Zalatuje mi pewnym strasznym słowem na S....
03-04-2011 10:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #767
 
Widzę że rozmowa zeszła już typowo na świadkowy poziom omijania argumentów które wykazują błędy i skakania po tematach, najpierw proszę o odpowiedź, najlepiej na wszystko, ale jak już dostane i się nie podoba bo sam bym musiał wykazać niewiedze/nielogiczność to pomijam, jak choćby z tym że Jezus wie o dacie konca, argumenty pominięte za to wysnuty z nie-widomo-skąd wniosek. Żenada.

Jeśli tak to z braku chęci i czasu:
gosc12345 napisał(a):scott napisał/a:
Dla własnego Boga śJ ofiarują zycie swoich dzieci. Bóg nie wymaga takiej ofiary, po prostu. Dla mnie to jasne.


A powiedz mi... Dwa przykłady... Jeśli Twoje dziecko byłoby śmiertelnie chore, a ktoś by Ci powiedział, że jedyną szansą na to żeby uratować mu życie jest wezwanie szatana i wpuszczenie demona w to dziecko, to zrobił byś to?? Abstrahując od tego, czy jest to możliwe czy nie. Ale zrobił byś to wiedząc, że jeśli tak postąpisz, to Twoje dziecko pójdzie do piekła?
Nawet jeśli zabierze sie dziecko do czarodzieja czy nawet satanisty-czarodzieja, czy samemu coś zrobi nad nim to dziecko nie ma grzechu, natomiast może mieć problem ze Złym, można bedac i w najwiekszym stopniu zniewolenia-opetaniu zostać zbawionym. I dalej, nie przeczytałaś dokładnie tego co pisałem, bo pisałem o wszelkich formach etycznych, a ten odpada już bez wgłębiania się pod tym wzgledem.
gosc12345 napisał(a):I drugi przykład... Mówicie że transfuzja to nie spożywanie krwi... Czy jakby lekarz zabronił Ci spożywać alkoholu, to czy jeśli przyjął byś go przez kroplówke, to by cokolwiek zmieniło??
To są względy medyczne. Nie ma leczenia przez spożywanie krwii ludzkiej. Bo tak już Bóg człowieka stwożył że można go leczyc ale przez transfuzje. Przykład jest nieadekwatny bo mówimy przede wszystkim o zagrożeniu zdrowia/zycia przez alkohol, a nie o jego ratowaniu, i tutaj jak wyżej, jakbyś przeczytała że pisałem o formach etycznych myśle że o takm czymś jak zabijanie byś nie odpisała.

gosc12345 napisał(a):scott napisał/a:
W rozwinięciu można dodać:
Cytat:
7. Mamy odpowied� na wszystkie problemy �wiata (czy Ko�cioła). Nie chcemy być weryfikowani przez innych, tylko my mamy rację


Nie no, jasne, tylko chciałam żebyś się ustosunkował do tego, co Ci napisałam... Że przywłaszczanie sobie jednej jedynej prawdy, i nawet brak chęci do jej weryfikacji (jak to napisałeś w cytacie), jest cechą Kościoła... Zwróć uwagę, że Świadkowie, którzy jak sam zauważyłeś popełniają błędy, przyznają się do nich i je naprawiają... Kościół natomiast (przynajmniej w Twoim mniemaniu, bo przepraszanie za grzechy Kościoła, nie uważam za świadczenie o swojej nieomylności) uważa, że ma jedną prawdziwą rację i koniec kropka....
Kościoł jest Prawdą bo Kościoł to Jezus. Jezus potrafi pokierować życiem tak aby człowiek doszedł do zbawienia. I w sumie tyle w temacie. Manipulujesz moimi słowami, pisałem że świadkowie maniplują swoimi błednymi publikacjami raz pisząc w "Strażnicy" że to nie było w Harfie Bożej daty konca, raz że była... Straźnica manipulowała też datą 1914, raz że pokolenie które nie przeminie, a potem że "niektórzy błednie sądzili"...

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
03-04-2011 11:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
piano Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 559
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #768
 
Cytat:Odniosę się do tego co powiedziano na mój temat; odeszłam od Św.Jehowy, decyzja moja była. Tuż po moim odejściu, pewnego dnia na ulicy zagadnęły moją mamę dwie znajome panie będące Św.Jehowy, jedna z nich znała z widzenia moją mamę, ale to nie ta tylko ta druga powiedziała matce, że powinna mnie zawieźć do szpitala psychiatrycznego.

Modlitwa jest kluczem, który otwiera skarbnice łask - M.Magdalena Damen
03-04-2011 11:37
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #769
 
gosc12345 napisał(a):rubinka napisał/a:
Masz rację, używam regularnie, tyle że w formie JahweZbawiciel (Jehoszua) - spolszczone: Jezus.
Hmm- nie wiedziałem, że zmieniłem nicka i płeć.
gosc12345 napisał(a):sant napisał/a:
Czytaj oba te zdania łącznie- chodzi o to by nie robić sobie idoli.


Szczerze... Ja tam mimo wszystko widzę kropkę... Zresztą do bożków się już odnosiłam.
A cóż tam kropka ma do rzeczy. Mam wrażenie że nie zrozumiałaś sensu zdania, albo celowo zmanipulowałaś.
gosc12345 napisał(a):Hmm... Bardzo jesteście hermetyczni z tą swoją Biblią... Zakładanie, że jest tylko jedna, niezmianna i właściwa interpretacja a wszystkie inne są złe... Zalatuje mi pewnym strasznym słowem na S....
A nie zakładasz braku pewnej wiedzy z twojej strony? To pytanie już padło, ale nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z tego czym jest biblia i skąd się wzięła? To jest fundamentalne pytanie do wszystkich rozmów o biblii.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
03-04-2011 15:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rubinka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 106
Dołączył: Sep 2007
Reputacja: 0
Post: #770
 
sant napisał(a):gosc12345 napisał/a:
rubinka napisał/a:
Od odejścia z sekty, stał się osobą uśmiechniętą i pogodną, ma więcej czasu dla siebie, no i nie liczy godzin jak to robił u śj.



Hmm- nie wiedziałem, że zmieniłem nicka i płeć.

Ja nic takiego nie pisałam. Szczęśliwy
gosc12345 napisał(a):Gdyby u Świadków głoszono nienawiść do innych, to... przepraszam, ale nie tracili by swojego cennego czasu na wielogodzinne głoszenie, wśród ludzi, którzy defakto mają to w dużym poważaniu. Co więcej, nigdy w życiu by nie próbowali nawet pomagać swoim braciom w zboże, nie mówiąc już o tym, że nie spędzali by takiej ilości czasu na wzajemnej pomocy, studiach biblijnych, i innych tego typu rzeczach... Nie kieruje nim nic innego, jak chęć uratowania tych wszystkich ludzi przed śmiercią w Armagedonie... Macie racje – czysta nienawiść

Wierz mi głoszą sama na własnej skórze się przekonałam. Po za tym mam bardzo dobrego informatora. Uśmiech

gosc12345 napisał(a):Co do transfuzji już powiedziałam – przykład ze zwróceniem się do szatana o pomoc w uratowaniu dziecka... Co tego dodaje jeszcze:
Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. (Marka 8:35)
To tak jeśli chodzi o poświęcanie życia dzieci dla Bożych zasad...

Spożywanie to jedzenie, to żyły jedzą krew? Krew się przetacza, daje się życie. A to są różnice.
A tu co to oznacza: spożyć — spożywać «wprowadzić pokarm, napój przez jamę ustną do żołądka»
Przetaczać-transfuzja «zabieg polegający na wprowadzeniu do układu krwionośnego chorego krwi lub jej preparatów pobranych od dawcy»
• transfuzyjny (PWN)
Więc nie mów, że tak się je krew.
gosc12345 napisał(a):Hmmm... wiesz co... Powiem Ci, że nie spotkałam smutnego świadka – chyba że ma problemy Szczerze, to powiem Ci, że ten facet jest dla mnie w ogóle mało wiarygodny – zmieniał religię z kwiatka na kwiatek, dopasowując ją do swoich własnych poglądów. Nie bardzo rozumiem pewne kwestie, zwłaszcza, że tak naprawdę ten pan będąc starszym, powinien wiedzieć, że mając tego typu problemy i wątpliwości, powinien porozmawiać z braćmi w wierze, a nie samemu kombinować na 10 stronę, bo każdy, kto zostaje sam z myślami potrafi dojść do wniosku, że czarne jest białe a białe jest czarne. jeśli się swoje poglądy umie obronić w dyskusji, można wtedy mówić o ich słuszności... Łatwo oskarżać innych o błędy nie konfrontując się z nimi... Myślę, że w kościele gdyby jakiś ksiądz nagle zaczął głosić, że Trójcy nie ma, to też dziwnie by się zaczęli na niego patrzeć i dziwnie o nim mówić, a jeszcze szybciej by go przenieśli gdzieś...

Ten Pan jest wolnym człowiekiem. Uznał Jezusa Chrystusa jako swojego Pana. Głosi Ewangelię Miłości nie nie woli.

"Wybrałem cię, gdy planowałem stworzenie świata."
Ef 1,11-12 Serce
04-04-2011 11:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #771
 
Rubinka napisał(a):sant napisał/a:
gosc12345 napisał/a:
rubinka napisał/a:
Od odejścia z sekty, stał się osobą uśmiechniętą i pogodną, ma więcej czasu dla siebie, no i nie liczy godzin jak to robił u śj.



Hmm- nie wiedziałem, że zmieniłem nicka i płeć.


Ja nic takiego nie pisałam.

Prawda - już zmieniłem winno być:
gosc12345 napisał(a):rubinka napisał/a:
Masz rację, używam regularnie, tyle że w formie JahweZbawiciel (Jehoszua) - spolszczone: Jezus.
Ponieważ to ja napisałem. Sorry.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
04-04-2011 12:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gosc12345 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 23
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #772
 
scott napisał(a):Widzę że rozmowa zeszła już typowo na świadkowy poziom omijania argumentów które wykazują błędy i
skakania po tematach, najpierw proszę o odpowiedź, najlepiej na wszystko, ale jak już dostane i się
nie podoba bo sam bym musiał wykazać niewiedze/nielogiczność to pomijam, jak choćby z tym że Jezus
wie o dacie konca, argumenty pominięte za to wysnuty z nie-widomo-skąd wniosek. Żenada.

Człowieku, odniosłam się słowo w słowo do całego Twojego postu... Wniosek wysunięty niewiadomo skąd??
Z Biblii... to że Jezus wiedział, co stanie się kiedy będzie miał nadejść koniec świata, to akurat dla nikogo
żadne nowum, bo sam o tym mówił i prorokował o tym, co się będzie działo kiedy nadejdzie koniec... Ale czy to
świadczy o tym, że znał datę tego końca?? Z argumentu przytoczonego przez Ciebie wynika, że znał okoliczności
w jakiś się to będzie działo... A daty nie znał... I dla mnie jest to konkretny argument odrzucający Twój argument
i żaden "Żenady" tutaj nie widzę.


scott napisał(a):Nawet jeśli zabierze sie dziecko do czarodzieja czy nawet satanisty-czarodzieja, czy samemu coś zrobi nad
nim to dziecko nie ma grzechu, natomiast może mieć problem ze Złym, można bedac i w najwiekszym stopniu
zniewolenia-opetaniu zostać zbawionym. I dalej, nie przeczytałaś dokładnie tego co pisałem, bo pisałem o
wszelkich formach etycznych, a ten odpada już bez wgłębiania się pod tym wzgledem.


No właśnie... Patrzysz na zbawienie tego dziecka... I to Cię interesuje... Spróbuj może wziąć pod uwagę fakt, że Świadkowie
Jehowy też myślą o zbawieniu tego dziecka, a nie o tym, żeby je "złożyć Bogu w ofierze"... Przecież w takiej sytuacji to
dziecko też nie ma grzechu, ale wdajesz je w stosunki z diabłem - skąd pewność że nie wyjdzie mu to na złe? Skąd pewność
że kiedy wplątasz je w takie stosunki to nie zejdzie na złą drogę i nie trafi do "piekła"? Nie oczekuje od Ciebie, że
zaakceptujesz fakt, że transfuzja krwi jest zabroniona, bo trudno żebym próbowała Ci udowodnić coś co dla Ciebie jest
jedyne i nie podważalne, bo powiedział tak Kościół - wcale nie chcę tego robić. Chciałabym tylko Ci pokazać, że oni wierzą
w to, że robią tym dzieciom przysługę... Że ratują ich życie, tak jak Ty ratujesz życie wieczne swojego dziecka, przez to że
np. prowadzisz go do chrztu... Takie to jest trudne do zrozumienia...??

scott napisał(a):To są względy medyczne. Nie ma leczenia przez spożywanie krwii ludzkiej. Bo tak już Bóg człowieka stwożył
że można go leczyc ale przez transfuzje. Przykład jest nieadekwatny bo mówimy przede wszystkim o zagrożeniu zdrowia/zycia
przez alkohol, a nie o jego ratowaniu, i tutaj jak wyżej, jakbyś przeczytała że pisałem o formach etycznych myśle że o takm
czymś jak zabijanie byś nie odpisała.

Jejku, teraz nie ma, a 100 lat temu nie było przez transfuzje (przykładowa ilość lat)! Nie wiem do czego ludzie dojdą
z całym tym postepem techniki... Oni wierzą w to, że taka forma jak transfuzja krwi, jest zabroniona przez prawo Boga! I
kurcze, ale nie mogę zrozumieć, dlaczego macie z tym taki wielki problem. Oni w ten sposób to interpretują i już... Dla nich
nie jest istotne, którą dziurą wprowadza się do organizmu krew! Mają nie przyjmować krwi i tyle! Bez względu czy jest ona
w kaszance, czy jest ona w szklance, czy poprzez transfuzję. To jest ich interpretacja, wy macie swoją interpretację tych słów
i nie widzę powodu do nazywania tego mordowaniem! Wy też mordowaliście dla Boga i co, jakoś nie mowicie że składaliście w
średniowieczu ofiary z ludzi!

scott napisał(a):Kościoł jest Prawdą bo Kościoł to Jezus. Jezus potrafi pokierować życiem tak aby człowiek doszedł do zbawienia.
I w sumie tyle w temacie. Manipulujesz moimi słowami, pisałem że świadkowie maniplują swoimi błednymi publikacjami raz pisząc
w "Strażnicy" że to nie było w Harfie Bożej daty konca, raz że była... Straźnica manipulowała też datą 1914, raz że pokolenie
które nie przeminie, a potem że "niektórzy błednie sądzili"...

Ale ja Ci już kilkanaście razy pisałam, że Strażnica wiele razy się myliła i wiele razy swoje błędy korygowała. To że w czymś
się mylili i mieli błędne założenia, to nie znaczy od razu, że manipulowała wieloma rzeczami po to, by otumanić rzeszę ludzi.
To, że raz mówili jedno, później drugie itd, to dowód na to, że nie uważają się za nieomylnych, wiedzą, że nie wszystko co
sobie wymyślą, to musi być jedna niepodważalna prawda. Są tylko ludźmi, tak jak człowiekiem jest papież, ludźmi są biskupi
na soborach i wszelkie inne prawodawstwa Kościelne... Oni mają jedno prawo, Biblię... A to, że niektóre proroctwa, czy nie
które fragmenty są dla nich nie jasne... to hmm.. .dla mnie jest to jak najbardziej pozytywna rzecz, bo nie wydaje im się
że są nieomylni, że wszystko co powiedzą jest świete... Co więcej, zachęcają swoich wyznawców do tego by ciągle szukali, by
zgłębiali, by wczytywali się w Pismo Święte...

piano napisał(a):Odniosę się do tego co powiedziano na mój temat; odeszłam od Św.Jehowy, decyzja moja była. Tuż po moim odejściu,
pewnego dnia na ulicy zagadnęły moją mamę dwie znajome panie będące Św.Jehowy, jedna z nich znała z widzenia moją mamę, ale
to nie ta tylko ta druga powiedziała matce, że powinna mnie zawieźć do szpitala psychiatrycznego.

Może nie było to zbyt taktowne, ale jak sobie tak myślę, że jest ktoś, kto jest np. gorliwy, czy nie wiem, czy regularnie chodzi
na zebrania, do służby itd... I nagle odchodzi, to każdy by się zaczął zastanawiać czy aby napewno z tą osobą wszystko w
porządku - przynajmniej mówie to co, ja w danej chwili myślę. Są różni ludzie, i różnie na pewne rzeczy patrzą - Świadkowie
starają się być życzliwi wobec współbraci, i cóż, nie każdemu to wychodzi, wszyscy jesteśmy ludźmi... I branie pod uwagę
wypowiedzi dwóch czy 10 osób, które nie są zbyt taktowne, czy są fanatyczne, to troche nie fair... Spróbujmy wziąć tych
wszystkich starszych ludzi, którzy szarpią na ulicy młodych ludzi ubranych jak metali, mówiąc im że powinni chodzić do Kościoła
bo Szatan ich pojmał... Różni są ludzie, zarówno wśród katolików jak i wśród świadków....

sant napisał(a):Hmm- nie wiedziałem, że zmieniłem nicka i płeć.

Strasznie przepraszam za zamieszanie z nickami Uśmiech My bad Uśmiech

sant napisał(a):Mam wrażenie że nie zrozumiałaś sensu zdania, albo celowo zmanipulowałaś.

Skończcie już z ta minipulacją! To że ja rozumiem to zdanie inaczej niż Ty, Sant, to nie znaczy że go nie zrozumiałam, ani też
nie znaczy, że zmanipulowałam czymkolwiek cokolwiek. To znaczy, że ROZUMIEM TO ZDANIE INACZEJ NIŻ TY.

sant napisał(a):A nie zakładasz braku pewnej wiedzy z twojej strony? To pytanie już padło, ale nie wiem, czy zdajesz sobie
sprawę z tego czym jest biblia i skąd się wzięła? To jest fundamentalne pytanie do wszystkich rozmów o biblii.

Wiedzy na jaki temat?? Jest Biblia - przeczytać może ja każdy i nikomu się tego nie zabrania. I teraz... Jeśli rozumiem ją
w sposób w jaki rozumie ją Kościół, to super, jeśli nie, to znaczy że źle? Troche to chyba nie tak... Zakładamy tutaj nie
omylność papieży i soborów... A to raczej nie jest właściwe podejście....
Rubinka napisał(a):Wierz mi głoszą sama na własnej skórze się przekonałam. Po za tym mam bardzo dobrego informatora.

Względem kogo??

Rubinka napisał(a):Spożywanie to jedzenie, to żyły jedzą krew? Krew się przetacza, daje się życie. A to są różnice.

Wracam do przykładu z alkoholem. Jeśli nie wolno Ci spożywac alkoholu, to znaczy że nie może on przejść przez Twoje gardło,
czy że nie może znaleźć się w Twoim organiźmie w żadnej formie??

Rubinka napisał(a):Ten Pan jest wolnym człowiekiem. Uznał Jezusa Chrystusa jako swojego Pana. Głosi Ewangelię Miłości nie nie woli.

Ale ja nie powiedziałam, że powinien być gdzieś zamknięty, albo jak przyszedł do jednej organizacji to nie powinien iść i
szukać dalej. Szanuję go za to, że szukał swojej własnej prawdy, a nie odwoływał się do prawd już przedstawionych przez kogoś
innego. Uważam tylko, że nie jest on żadnym autorytetem jako świadectwo o świadkach, bo żadne zasady nie są dla niego własciwe.
I tak jak powiedziałam - spoko że znalazł sobie swoją własną prawdę, ale pewnie gdyby postąpił inaczej, i spróbował wyjaśnić
swoje wątpliwości, to cześć rzeczy potoczyłaby się inaczej (oczywiście jest to tylko przypuszczenie, bo może faktycznie znalazł
jakiś błąd, który nie został jeszcze skorygowany w Towarzystwie Strażnica).
07-04-2011 11:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #773
 
gosc12345 napisał(a):sant napisał/a:
Mam wrażenie że nie zrozumiałaś sensu zdania, albo celowo zmanipulowałaś.


Skończcie już z ta minipulacją! To że ja rozumiem to zdanie inaczej niż Ty, Sant, to nie znaczy że go nie zrozumiałam, ani też
nie znaczy, że zmanipulowałam czymkolwiek cokolwiek. To znaczy, że ROZUMIEM TO ZDANIE INACZEJ NIŻ TY.
W takim razie wróć do owego zdania i spokojnie przeanalizuj. Trudno byś moje osobiste zdanie rozumiała inaczej niż ja. To raczej ja jestem autorytetem od tego co napisałem i jak nalezy to rozumieć.
Natomiast jeśli odniosłaś je do passusu biblijnego, to również proponuję spokojnie go przeanalizować. Acha- zarówno moje zdanie jak i passus biblijny należy czytać w kontekście. Część zdania, czy nawet całe może prowadzić do absurdu.
gosc12345 napisał(a):Wiedzy na jaki temat?? Jest Biblia - przeczytać może ja każdy i nikomu się tego nie zabrania. I teraz... Jeśli rozumiem ją
w sposób w jaki rozumie ją Kościół, to super, jeśli nie, to znaczy że źle? Troche to chyba nie tak... Zakładamy tutaj nie
omylność papieży i soborów... A to raczej nie jest właściwe podejście....
Patrz to co napisałem wyżej odnośnie interpretacji mojego zdania.
Świadkowe Jehowy korzystają z Biblii będącej integralną częścią Kościoła- zapisaną przez Niego zgodnie ze swoją wiarą i Tradycją i chyba autor doskonale wie o co mu chodziło. Tymczasem pojawiają się ludzie, którzy twierdzą, że wiedzą lepiej i że autor mylił sie wyrazając to co myśli. Że tak naprawdę myślał inaczej. I że ci ludzie wiedzą lepiej niż autor, co autor miał na myśli. Nie uważasz, że zaczynamy poruszać się w oparach absurdu? Nie bez kozery zapytałem, czy wiesz czym jest biblia i skąd się wzięła. Mam wrażenie że nie za bardzo wiesz.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
07-04-2011 12:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
piano Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 559
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #774
 
gosc12345 napisał(a):Może nie było to zbyt taktowne, ale jak sobie tak myślę, że jest ktoś, kto jest np. gorliwy, czy nie wiem, czy regularnie chodzi
na zebrania, do służby itd... I nagle odchodzi, to każdy by się zaczął zastanawiać czy aby napewno z tą osobą wszystko w
porządku - przynajmniej mówie to co, ja w danej chwili myślę. Są różni ludzie, i różnie na pewne rzeczy patrzą - Świadkowie
starają się być życzliwi wobec współbraci, i cóż, nie każdemu to wychodzi, wszyscy jesteśmy ludźmi... I branie pod uwagę
wypowiedzi dwóch czy 10 osób, które nie są zbyt taktowne, czy są fanatyczne, to troche nie fair... Spróbujmy wziąć tych
wszystkich starszych ludzi, którzy szarpią na ulicy młodych ludzi ubranych jak metali, mówiąc im że powinni chodzić do Kościoła
bo Szatan ich pojmał... Różni są ludzie, zarówno wśród katolików jak i wśród świadków....
Tak, różnie ludzie reagują, ale miałam powód konkretny dla którego odeszłam o którym proszę wybaczyć, ale nie chce już wspominać.

Modlitwa jest kluczem, który otwiera skarbnice łask - M.Magdalena Damen
07-04-2011 15:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gosc12345 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 23
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #775
 
Hmm... To, że wy stwierdziliście, że wy jesteście następcami apostołów to jest tylko
i wyłącznie wasza interpretacja. To samo myślą Świadkowie Jehowy, to samo myślą Ewangeliści
to samo myślą wszyscy inni którzy są odłamami chrześcijaństwa... i o niczym to nie świadczy.
To, że Bóg się wami posłużył w złożeniu kanonu biblijnego, wcale nie świadczy o tym, że
to wy macie monopol na Biblię. Nie wy ją spisaliście, tylko apostołowie i patriarchowie pod
natchnieniem Boga. Wy ją tylko przetłumaczyliście i zrobiła to kupa innych osób nie związanych
z Kościołem Katolickim, a że Kościół jest najbardziej rozpowszechniony w świecie, to
wszystko inne jest to złe. O czymś to świadczy?? Chyba tylko o tym, że wielkość definiuje "prawdę".
Ale na pewno nie o tym, że to wy macie monopol na Biblię.
07-04-2011 15:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sant Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,755
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 5
Post: #776
 
gosc12345 napisał(a):sant napisał/a:
Czy nie przesadzasz? Jakież to przykazania nakazują kolportaż prasy religijnej? - już pomijam fakt że przykazania biblijne nie są jakimiś wymogami, tylko elementami pomocy człowiekowi. Ułatwienia mu życia.


Hmmm.. Nie no, Biblia jako poradnik dla życia, i brak Bożych wymogów... a to dla mnie jakieś nowum... Jakie przykazanie...To może niech oskarżona wypowie się sama

Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. (20) Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. (Mat. 28:19)...
Hmmm... może jestem zbyt tępy, ale doprawdy w przytoczonym przez ciebie wersecie
nie widzę ani słowa o kolportażu prasy religijnej!

napisałem:
Cytat:że przykazania biblijne nie są jakimiś wymogami, tylko elementami pomocy człowiekowi. Ułatwienia mu życia.
odpowiedziałaś:
Cytat:Hmmm.. Nie no, Biblia jako poradnik dla życia, i brak Bożych wymogów... a to dla mnie jakieś nowum... Jakie przykazanie
I ty jeszcze twierdzisz, że nie manipulujesz słowami? Czy ja pisałem o jakichś poradnikach? - Biblia jest Historią Zbawienia widzianą oczami zbawianych.
Jeśli chodzi o wymogi, to jak myślisz? - w jakim celu Bóg daje człowiekowi pewne słowa (tłumaczone jako przykazania)? - Czy dlatego, bo Mu to potrzebne dla zwiększenia swojej Chwały? Czy ot, bo tak sobie umyślił, by uprzykrzyć życie człowiekowi? Czy widzisz przykazania jako przykre, niezrozumiałe nakazy? Jeśli tak, to ci od razu odpowiem,, że twoja wizja Boga nie ma nic wspólnego z Bogiem żydów i chrześcijan. Taki Bóg nie jest Bogiem Biblii. Taki Bóg jest zwykłym bogiem jakich świat umyślił sobie wiele, by wytłumaczyć różne trudne dla zrozumienia procesy i stany.
Ja tu piszę o jedynym Prawdziwym, Tym Który Jest, Ponadczasowym i będący Pełnią Miłości. Tym który objawił się Abrahamowi, Jakubowi i Izaakowi, Który posłał słabego Mojżesza i wybawił lud z niewoli, który objawił się nam wszystkich w postaci Człowieka Jezusa Chrystusa i w Nim ukazał swoje Prawdziwe Oblicze- Pełne Miłości i Pokory. Pełne Wszechmocy, ale nie wahające się by dla czlowieka żyć jak człowiek, cierpieć jak człowiek i umrzeć jak nędznik i przestępca, który własna mocą mógł zmartwychwstać i otworzyć człowiekowi bramy Niebios, który daje w końcu swojego Ducha Świętego, by nas uzdolnić, byśmy byli jego synami i dziedzicami, byśmy kochali jak On. Byśmy wzywali do nieszczęśników nie rozumiejących Go, zmniejszających Go, do nawrócenia się i obmycia wodą sadzawki chrzcielnej, byśmy jak On mogli zmartwychwstać do Nowego Życia i świadczyć o Jego Miłości a nie jakichś wymogach. Owszem miał prawo nas sądzić i osądził nas - na Krzyżu i wydał werdykt, przebaczenie. Taki jest mój Bóg-Prawdziwy, którego Kościół wyznaje od samego początku.

[ Dodano: Czw 07 Kwi, 2011 16:00 ]
gosc12345 napisał(a):To samo myślą Świadkowie Jehowy
Ciekawe - że ŚJ pojawiają się na arenie dziejów dopiero w XIXw i zawłaszczają sobie dziedzictwo. Po prostu usiłują ukraść coś co ich nigdy nie było.
Jest jeden jedyny Kościół w którym powstała Biblia i który ma aż do dzisiaj Piotra i sukcesję Apostolską. To Kościół Katolicki i w dużej mierze Prawosławny itp. Nigdy następcy rozłamowców.

"Czuję, że muszę wrócić do Ciebie - oto pukam - otwórz mi drzwi swoje, poucz mnie, jak dojść do Ciebie można" (Soliloquia - Św. Augustyn)
07-04-2011 15:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #777
 
gosc12345 napisał(a):scott napisał/a:
Widzę że rozmowa zeszła już typowo na świadkowy poziom omijania argumentów które wykazują błędy i
skakania po tematach, najpierw proszę o odpowiedź, najlepiej na wszystko, ale jak już dostane i się
nie podoba bo sam bym musiał wykazać niewiedze/nielogiczność to pomijam, jak choćby z tym że Jezus
wie o dacie konca, argumenty pominięte za to wysnuty z nie-widomo-skąd wniosek. Żenada.


Człowieku, odniosłam się słowo w słowo do całego Twojego postu... Wniosek wysunięty niewiadomo skąd??
Do rozbitego na fragmenty cytatu o tym że Jezus wie o dacie konca i tym że Bóg kazał robić posągi w światyni, czy do obu fragmentów o datach konca świata z Harfy Bożej? Nie,fakt odniosłaś się, ale w ten sposób jakby to były gotowe formułki do argumentów, tylko że w żaden sposób nie do moich...Nie wpychaj ciemnoty, jak się nie bedziesz stosować sama do sposobu rozmowy o którym tyle mówisz to spoko, nie to po co mam sie produkować?

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
07-04-2011 17:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Mordimer_Madder Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,075
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #778
 
Wikipedia napisał(a):Sekta jest kontrowersyjnym terminem - według jej przeciwników jest elementem pseudonauki, nie uznawanym przez niektórych religioznawców[1]. Według nich każda grupa wyznaniowa i religijna może być nazwana sektą, z braku jedynego punktu odniesienia (względność)
Więc radzę ostrożnie z szafowaniem terminem "sekta", bo termin ten jest nadzwyczaj pojemny :diabelek:
Tym bardziej, że Chrześcijański Zbór Świadków Jehowy jest oficjalnie zarejestrowanym w naszym kraju związkiem wyznaniowym i ma osobowość prawną... w tym względzie w kategoriach prawnych niczym nie różni się od Kościoła Katolickiego czy wielu innych, co sobie można spokojnie sprawdzić np. w MSWiA... także dla takich jak ja - ateistów - nie ma między tymi kościołami różnicy zatem dyskusja w temacie "Sekty" o Chrześcijańskim Zborze Świadków Jehowy jest nadużyciem - delikatnie mówiąc :!: Pomysł

[Obrazek: mojuserbar.jpg]
[Obrazek: 24382.jpg]
Bóg lubi ateistów - oni Go nigdy nie zadręczają swoimi problemami 8)
16-04-2011 09:40
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gosc12345 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 23
Dołączył: Mar 2011
Reputacja: 0
Post: #779
 
sant napisał(a):Hmmm... może jestem zbyt tępy, ale doprawdy w przytoczonym przez ciebie wersecie
nie widzę ani słowa o kolportażu prasy religijnej!

A powiedz my, czy wy nie macie prasy katolickiej? Macie... Ba... wy ją nawet sprzedajecie (i tutaj już ODPŁATNIE) w swoich Kościołach. Czy Jezus nie wszedł do świątyni i nie zganił handlarzy za to, że zrobili sobie z domu jego Ojca dom handlu?? (I wszedł Jezus do świątyni, i wyrzucił wszystkich, którzy sprzedawali i kupowali w świątyni, a stoły wekslarzy i stragany handlarzy gołębiami powywracał. (13) I rzekł im: Napisano: Dom mój będzie nazwany domem modlitwy, a wy uczyniliście z niego jaskinię zbójców.) Czyż rozprowadzanie prasy religijnej (i tutaj już nie odpłatnie) nie jest formą głoszenia? Ludzie bardzo często nie mają czasu, lub nie chcą rozmawiać ze Świadkami. Czy pozostawiając w takim domu prasę religijną nie możemy liczyć na to, że taka osoba w wolnej chwili - chociażby z ciekawości zajrzy do takiego czasopisma i być może znajdzie dla siebie jakieś pożyteczne mądre zdanie, które coś w życiu tej osoby zmienić?
Naprawdę uważasz, że działalność Świadków Jehowy jest aż tak gorsząca?? To, że usilnie chodzą i głoszą, bo ŚWIĘCIE WIERZĄ W TO, że to co głoszą jest prawdą? Bo są ŚWIĘCIE PRZEKONANI O TYM, że to co robią, robią dla służby Bogu i bliźniemu?? Czy uważasz za aż tak niegodziwe i obłudne i manipulatorskie to, że Ci ludzie w większości (bo trudno tutaj mówić o wszystkich), świadczą swoim życiem o tym w co wierzą i poświęcają swój czas na to, by zbliżyć się do Boga i by wykonywać wolę tego Boga, którą rozumieją na swój własny sposób? Co Ci to przeszkadza że tak postępują... Postępują kierowani miłością do Boga i bliźniego, starają się wypełniać Boże przykazania, nawet więcej, starają się pomagać innym w trzymaniu się tych zasad! I powiedz mi, czy takie postępowanie jest godne takiej pogardy jaką wy prezentujecie względem nich? Starają się postępować zgodnie z tą samą Biblią którą wy się posługujecie - z tym że rozumieją ją nieco inaczej. Posądzanie ich o wieczną manipulację i oszustwo chyba nie do końca jest ok.
W rozmowie z katolikami bardzo często pojawiają się cztery sztandarowe tematy: Russel, transfuzja, trójca i koniec świata. Do części się wypowiedziałam (aczkolwiek pewnie jeszcze wrócę do tego)... Ale ludzie... Moim zdaniem czepiacie się pierdół... Jak już wspomniałam - Świadkowie starają się żyć względem tej samej Biblii co wy! To że są kwestie, z którymi się nie do końca zgadzacie chyba nie jest to dowód na to, że są manipulatorami i kłamcami...

sant napisał(a):napisałem:
Cytat:Cytat:
że przykazania biblijne nie są jakimiś wymogami, tylko elementami pomocy człowiekowi. Ułatwienia mu życia.

W ten sposób zrozumiałam Twoją wypowiedź, i bardzo Cię proszę nie posądzaj mnie o manipulację słowami, dlatego że nie wyrażasz się dość jasno (przynajmniej dla mnie - może jestem za tępa).

sant napisał(a):Jeśli chodzi o wymogi, to jak myślisz? - w jakim celu Bóg daje człowiekowi pewne słowa (tłumaczone jako przykazania)? - Czy dlatego, bo Mu to potrzebne dla zwiększenia swojej Chwały? Czy ot, bo tak sobie umyślił, by uprzykrzyć życie człowiekowi? Czy widzisz przykazania jako przykre, niezrozumiałe nakazy?
Bóg dał nam przykazania, żeby było nam łatwiej i lepiej, ale jesteśmy na tyle nie doskonali, że nie do końca sami wiemy czy dana rzecz jest dla nas dobra czy nie, zwłaszcza że również otoczenie ma swój na to wpływ. Natomiast nie są to przykazania, które można sobie traktować wybiórczo. Jedne spełniać, inne nie spełniać, jeszcze inne traktować jako coś co ma inny - wyssany z palca na dobrą sprawę - sens. (nie pije do nikogo konkretnie). Moim zdaniem przykazania są wszyskie ważne i wszystkie trzeba spełniać i nie bardzo rozumiem jaki związek ze Świadkami miało obniżenie wagi tych przykazań (bo ponownie - tak zrozumiałam Twoją wypowiedź).

sant napisał(a):Owszem miał prawo nas sądzić i osądził nas - na Krzyżu i wydał werdykt, przebaczenie.

Czy to Cię zwalnia z czegokolwiek? Bo zakładam że nie to miałeś na myśli... Więc może wytłumacz mi co miałeś na myśli, żebym Cię znów nie "zmanipulowała" swoim nie zrozumieniem Twojego toku myślenia.

sant napisał(a):Ciekawe - że ŚJ pojawiają się na arenie dziejów dopiero w XIXw i zawłaszczają sobie dziedzictwo. Po prostu usiłują ukraść coś co ich nigdy nie było.
Jest jeden jedyny Kościół w którym powstała Biblia i który ma aż do dzisiaj Piotra i sukcesję Apostolską. To Kościół Katolicki i w dużej mierze Prawosławny itp. Nigdy następcy rozłamowców.

Po pierwsze widzę niespójność. Jeden jedyny prawdziwy Kościól, ale również w dużej mierze Prawosławny? Czyli jeden czy dwa? A może 1 i 3/4?? I to ja manipuluję słowami? Bo chyba nie do końca rozumiem Twój punkt widzenia...

sant napisał(a):Świadkowe Jehowy korzystają z Biblii będącej integralną częścią Kościoła- zapisaną przez Niego zgodnie ze swoją wiarą i Tradycją i chyba autor doskonale wie o co mu chodziło. Tymczasem pojawiają się ludzie, którzy twierdzą, że wiedzą lepiej i że autor mylił sie wyrazając to co myśli. Że tak naprawdę myślał inaczej. I że ci ludzie wiedzą lepiej niż autor, co autor miał na myśli. Nie uważasz, że zaczynamy poruszać się w oparach absurdu? Nie bez kozery zapytałem, czy wiesz czym jest biblia i skąd się wzięła. Mam wrażenie że nie za bardzo wiesz.

Wyjaśnij mi pewną rzecz, bo nie bardzo chyba zrozumiałam. Z twojej wypowiedzi wynika, że Biblia jest spisana przez Kościół... A mnie wydawało się, że Biblię spisywali apostołowie i patriarchowie... Którzy wystrzegali ludzi przed tradycją... Tak przynajmniej rozumiem to:

Baczcie, aby was kto nie sprowadził na manowce filozofią i czczym urojeniem, opartym na podaniach ludzkich i na żywiołach świata, a nie na Chrystusie; (Kol 2:8) BW.

I w tym momencie nie bardzo rozumiem dlaczego Kościół przywłaszcza sobie prawo do Biblii, dodając jednocześnie do niej Tradycję... Wydawało mi się, że to wy mieliście kontynuować poczynania apostołów, a nie przywłaszczać sobie prawdę o nich... Nie wiem, z Twoich wypowiedzi wynikało mi, że stwierdzasz że autorami Biblii są jej tłumacze, i że to oni to PISALI, TWORZYLI... Mam nadzieję, że się mylę co do Twojego toku rozumowania...

Scott napisał(a):Do rozbitego na fragmenty cytatu o tym że Jezus wie o dacie końca i tym że Bóg kazał robić posągi w świątyni, czy do obu fragmentów o datach końca świata z Harfy Bożej? Nie,fakt odniosłaś się, ale w ten sposób jakby to były gotowe formułki do argumentów, tylko że w żaden sposób nie do moich...Nie wpychaj ciemnoty, jak się nie będziesz stosować sama do sposobu rozmowy o którym tyle mówisz to spoko, nie to po co mam sie produkować?

Nie wiem, potrzebujesz żebym Ci się słowo w słowo odniosła do całego postu który przytoczyłeś związanego z wiedzą Jezusa?? Czy nie potrzebujesz, żeby się jakiś Ksiądz albo inny duchowny wypowiedział o tym, czy jest to logiczne wytłumaczenie czy nie jest?? Logicznie analizuje, jak moim zdaniem wygląda to co napisałeś. Dla mnie jest to tłumaczenie na takiej zasadzie na jakiej podałam wcześniej "Wiem to i to, ale tego i tamtego nie wiem, ale w gruncie rzeczy to wiem dokładnie wszystko" No takie lanie wody kompletnie bez sensu. Ale skoro tak... I tak strasznie chcesz gadać po "świadkowemu", to prosze bardzo. Najwyraźniej dla Ciebie używanie logicznych argumentów jest tutaj rozmową po "świadkowemu" Język

sant napisał(a):Wielu chrześcijan, szczerze wierzących w bóstwo naszego Pana, Jezusa Chrystusa, zostało postawionych wobec konieczności ustosunkowania się do fragmentu z Ewangelii wg Marka 13:32, gdzie czytamy:

"Ale o tym dniu [powtórnego przyjścia Jezusa] nikt nie wie: ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec." (Mk.13:32)
Według Świadków Jehowy fragment ten uczy bardzo wyraźnie o tym, że Jezus nie jest Bogiem Wszechmocnym.

Świadkowie nie udowadniają że nie jest Bogiem Wszechmocnym, tylko udowadniają tylko tyle, że Jezus nie jest tym samym Bogiem co Jahwe. Tyle... Jest to dla nich dowód na nieistnienie Trójcy.

scott napisał(a):Skoro nie posiadanie przez Chrystusa wiedzy pełnej świadczy o tym, że nie jest On Bogiem, to jednocześnie Bóg Ojciec, aby pozostał Bogiem, powinien posiadać wiedzę pełną, doskonałą, albo, mówiąc prościej, powinien wiedzieć wszystko. Świadkowie Jehowy [dalej: ŚJ] uczą jednak, że Bóg Ojciec także wszystkiego nie wie (nie wiedział na przykład o tym, że Adam i Ewa zgrzeszą).

Nie wiem czy już się o tym wypowiadałam, ale... Jest to bzdura... Jak już mówiłam - nie zastanawiasz się nad tym czy Twoje dziecko będzie narkomanem. Świadczyłoby o skrajnym okrucieństwie wobec ludzkości... Jak Wy się w takim razie na to zapatrujecie?? Że Bóg tak sobie wobec ludzi zamierzył? Że wymyślił sobie, że sprawi takie cierpienia ludzkości, którą tak strasznie kocha? Nie bardzo mi się to widzi... Tymbardziej jak patrze na dzisiejszy świat i tłumaczenie Kościoła w tej sprawie, na zasadzie "Bo Bóg tak chciał", to ja takiego Boga, o którym się mówi że jest Miłością, a pozwala na takie rzeczy jak dzieją się na świecie, to ja dziękuje bardzo. Więc za bezpodstawne uważam stwierdzenie, że Świadkowie sami sobie przeczą...

scott napisał(a):"Czy zachęcałbyś swoje dzieci, by się przygotowywały do wspaniałej przyszłości, wiedząc od samego początku, ze jest to skazane na niepowodzenie? Czy ostrzegałbyś ich, gdybyś wiedział, że wszystko tak zaplanowałeś, aby na pewno im się nie udało? Czy zatem byłoby rozsądne przypisywanie czegoś takiego [tzn. wszechwiedzy, dokładnej wiedzy o przyszłości] Bogu?" (Prowadzenie rozmów na podstawie Pism, s. 270, 1991 r.)

To samo widać tutaj... Świadkowie nie zakładają, że Bóg nie wie wszystkiego... Po prostu zakładają, że Bóg tego nie przewidywał! Na zasadzie: Nie kalkulujesz czy Twój samochód się jutro zepsuje, bo wczoraj wyjechałeś nim z salonu.

scott napisał(a):Po pierwsze - dla człowieka Starożytnego Wschodu negacja jakiejś prawdy nie zawsze miała charakter negacji absolutnej (Jezus zanegował swoją wiedzę na temat znajomości daty swego powrotu na ziemię przy końcu czasów, co wcale nie musiało znaczyć, że owej daty nie znał; postaramy się to wyjaśnić za chwilę na podstawie fragmentu: J.1:19-23).

A takie jest świadectwo Jana, gdy Żydzi z Jerozolimy wysłali do niego kapłanów i lewitów, aby go zapytali: Kim ty jesteś? (20) I wyznał, a nie zaprzeczył, i oświadczył: Ja nie jestem Chrystusem. (21) I zapytali go: Kim więc? Eliaszem jesteś? A on odrzekł: Nie jestem. Prorokiem jesteś? I odpowiedział: Nie. (22) Rzekli mu więc: Kim jesteś? Musimy dać odpowiedź tym, którzy nas posłali. Cóż powiadasz sam o sobie? (23) Rzekł: Ja jestem głosem wołającego na pustyni: Prostujcie drogę Pana, jak powiedział Izajasz prorok. J. 1:19-23

Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud, mówi wasz Bóg! (2) Mówcie do serca Jeruzalemu i wołajcie na nie, że dopełniła się jego niewola, że odpuszczona jest jego wina, bo otrzymało z ręki Pana podwójną karę za wszystkie swoje grzechy. (3) Głos się odzywa: Przygotujcie na pustyni drogę Pańską, wyprostujcie na stepie ścieżkę dla Boga naszego! Iz. 40:1-3.

Nie bardzo rozumiem o co chodzi... Co te wersety miały udowodnić??

scott napisał(a):Po drugie - słowa z Ewangelii wg Marka 13:32 zostały wypowiedziane jeszcze przed zakończeniem bardzo ważnego etapu publicznej służby Jezusa, który to etap nazwać można "służbą słów Ojca". Po trzecie - wiele starożytnych manuskryptów nie posiada słów "ani Syn". Jest wiec dopuszczalne, aby słowa te opuszczać. Tą drogą poszli tłumacze Biblii Tysiąclecia w Mt 24:36.

O ile jak stwierdzacie Mt 24:36 jest wersetem dość spornym, ze względu na słowa "ani Syn" tak tutaj wygląda to raczej troszkę inaczej:

Mk. 10:18 "A Jezus odrzekł: Czemu mię nazywasz dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko jeden Bóg."
Rz 3:29,30 "Czy Bóg jest Bogiem tylko Żydów? Czy nie pogan także? Tak jest, i pogan, (30) albowiem jeden jest Bóg, który usprawiedliwi obrzezanych na podstawie wiary, a nieobrzezanych przez wiarę. "
Flp 2:9,10,11 "Dlatego też Bóg wielce go wywyższył i obdarzył go imieniem, które jest ponad wszelkie imię, (10) aby na imię Jezusa zginało się wszelkie kolano na niebie i na ziemi, i pod ziemią (11) i aby wszelki język wyznawał, że Jezus Chrystus jest Panem, ku chwale Boga Ojca."
1 Kor 15:28 "A gdy mu wszystkie rzeczy poddane będą, tedyć też i sam Syn będzie poddany temu, który mu poddał wszystkie rzeczy, aby był Bóg wszystkim we wszystkim"
Mt 20:23 "Mówi im: Kielich mój pić będziecie, ale zasiąść po prawicy mojej czy po lewicy - nie moja to rzecz, lecz Ojca mego, który da to tym, którym zostało przez niego przygotowane."
1 Kor 11:3 "A chcę, abyście wiedzieli, że głową każdego męża jest Chrystus, a głową żony mąż, a głową Chrystusa Bóg."
Jana 17:20-22 "A nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy przez ich słowo uwierzą we mnie. (21) Aby wszyscy byli jedno, jak Ty, Ojcze, we mnie, a Ja w tobie, aby i oni w nas jedno byli, aby świat uwierzył, że Ty mnie posłałeś. (22) A Ja dałem im chwałę, którą mi dałeś, aby byli jedno, jak my jedno jesteśmy"
Jn 5:19 "Tedy Jezus odezwał się i rzekł im: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, nie może Syn sam od siebie nic czynić, tylko to, co widzi, że Ojciec czyni; co bowiem On czyni, to samo i Syn czyni."

Dla mnie jest to bezsprzeczne... Chociażby przed ostatni z podanych wersetów wyraźnie świadczy, że "Ja i Ojciec to jedno" odnosi się do jednej woli, a nie do osoby...

scott napisał(a):Po czwarte - tekst mówi, że "o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie W NIEBIE, ani Syn (domyślnie: na ziemi)".

Ciekawa jestem co by było, gdyby to Świadkowie Jehowy dodali sobie w domyśle cokolwiek... Zastanówmy się...

scott napisał(a):I po piąte - greckie słowo >kairos<, użyte w naszym fragmencie na oznaczenie czasu, nie oznaczało czasu mierzalnego zegarkami, lecz czas opatrznościowy, w kategoriach którego niemożliwe było określenie daty powtórnego przyjścia Jezusa, a, co najwyżej, wymienienie kolejnych zdarzeń, które mają nastąpić przed paruzją (co też Chrystus czyni, wskazując tym samym, że WIE (!), kiedy [w kategoriach czasu kairos] powróci na ziemię).

Jak już mówiłam... Jeśli Jezus byłby Bogiem, znałby DATĘ tego końca... On wiedział kiedy się to ma stać, w kategoriach >kairos<... Dla mnie jest argument na zasadzie "Nie znam daty, ale wiem co wtedy się będzie działo, więc wiem DOKŁADNIE to samo co Ojciec..." Czyli tak naprawdę masło maślane, lanie wody i wspomniane "lelum polelum".

rubinka napisał(a):Wierz mi głoszą sama na własnej skórze się przekonałam. Po za tym mam bardzo dobrego informatora. Uśmiech

Nie wiem do kogo tą nienawiść głoszą... I nie wiem jakiego Ty masz informatora, ale niech dobrze skoryguje swoje poglądy, bo wertuje ich literaturę, rozmawiam ze świadkami, wcale nie będąc z nastawieniem do tego, żeby ich gloryfikować, wręcz przeciwnie. Szukając rzeczy, o których się mówi, ażeby nie iść ślepo poznając jedną stronę medalu i... Nie jestem w stanie... Głoszą miłość, zrozumienie, a przede wszystkim GŁOSZĄ BIBLIĘ... Mało kiedy wyciągają wnioski z nie-wiadomo-czego... A jeśli już, to jest bardzo szeroko pojęte "nie-wiadomo-co", które dość wyraźnie się broni. Nawet bez pomocy samych Świadków. Co więcej, uważam że Świadkowie głoszą o 1000% mniej nienawiści niż katolicy... Mniej mają wspólnego ze złem, dzisiejszym światem i zepsucie... Przynajmniej w mojej opinii... Są to uczciwi, sympatyczni, radośni, szczęśliwi ludzie, którzy czerpią radość z tego co robią... I nie wiem gdzie tam jest miejsce na nienawiść i do kogo...

rubinka napisał(a):Spożywanie to jedzenie, to żyły jedzą krew? Krew się przetacza, daje się życie. A to są różnice

Co się zaś tyczy pogan, którzy uwierzyli, wysłaliśmy na piśmie nasze zalecenie, aby się wystrzegali rzeczy ofiarowanych bałwanom i krwi, i tego, co zadławione, i nierządu. - Dzieje Apostolskie 21:25

Nie chodzi o jedzenie, tylko o TRZYMANIE SIĘ Z DALEKA... Więc nie bardzo rozumiem Twoje przytoczenie ze słownika słowa spożywanie...

Nie wiem czy to już wszystko do czego chciałam się odnieść... Mam nadzieję, że tak... Przepraszam jeśli pojawiła się jakaś niespójność w nickach, ale robie to na tyle grupowo, że niestety ale zdarzają mi się pomyłki...
16-04-2011 12:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Scott Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,259
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #780
 
gosc12345 jEśli wszystko to wszystko, nie wiem po co po raz kolejny odpisujesz na jakąś cześć. Podałem wystarczająco dużo argumentów żeby wykazać brak logiki w tym co piszesz. Z tym że wypadałoby sie do nich odnieść a nie..skakać. Inaczej możesz sobie peany bzdur pisać jak do teraz, ale to nie zmieni faktu że złamałaś...własne zasady. Rozmowa że świadkami ma sens tylko wtedy gdy się nie skacze po niczym. Jeśli uznasz że zastosujesz się do rozmowy bez pomijania niczego, podejmiemy ją. Nie wiem czy widzisz tą przestrzen pomiędzy tym co piszesz jak sie zachowujesz a jak się zachowujesz? Jeśli nie to prześledź sobie na spokojnie bez emocji, raz pisałaś że odniosłaś się do wszystkiego, okazało się że nie, i tak jest i teraz.

Dla mnie nie jest problemem odpisać na wszystko, nie raz łatwo mi przychodziło obalać wszystko co świadkowie piszą, ale jeśli na "dzien dobry" prosisz o coś czego sama nie szanujesz? Jaki sens takiej rozmowy?

http://www.mamre.pl

"Jeżeli ze wszystkich burz i klęsk ocalicie Trójce Świętą i wasz Kościół- macie wszystko." kard. Wyszyński
25-04-2011 15:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów