jswiec
Dużo pisze
Liczba postów: 682
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
|
No tak, trochę się z tym zagalopowałem z tym stwierdzeniem... :? 8-[
Miałem tu na myśli ludzi tak zaangażowanych, jak w owej parafii na Ursynowie.
Oczywiście, że w Odnowę mogą się zaangażować ludzie znający dobrze katolicką naukę o zbawieniu, albo też oprócz aktywności w Odnowie douczać się tego gdzie indziej lub z innych źródeł. Wtedy sytuacja w samych grupach/wspólnotach jest o niebo lepsza.
Niemniej zadałem sobie trud przeczytania bardzo wielu materiałów formacyjnych rozpowszechnionych w polskiej Odnowie i stwierdzam z dużym niepokojem, że właściwie wszystkie - oprócz niewielkich wyjątków np. autorstwa o. Kozłowskiego - zawierają tu i ówdzie jakieś baaardzo kontrowersyjne sformułowania [niektóre są wywieszone w Sieci].
Właściwie we wszystkich pojawia się taki oto pogląd, że wyznanie Jezusa Panem i Zbawicielem to coś o niebo ważniejszego od chrztu, a chrzest w Duchu, to coś znacznie istotniejszego od bierzmowania [może to być mniej lub bardziej zniuansowane]. Wynika z tego pośrednio błędna koncepcja zbawienia i błędna koncepcja charyzmatów; ma to także bezpośredni wpływ na to, jak dana grupa/wspólnota rozumie swoją misję ewangelizacyjną.
W pierwszej chwili zapewne działa "siła bezwładności": jesteśmy jeszcze na tym etapie przyzwyczajeni do sakramentów, maryjności itp - ale potem nowy sposób myślenia o istocie życia chrześcijańskiego może to stopniowo wszystko zmienić - i czasem rzeczywiście zmnienia, tak że dochodzi do rozłamu.
A jeśli w misji wspólnoty zaczynają dziać się wielkie znaki, cuda, uzdrowienia itp. - to może się skończyć tak jak ze Spichlerzem. Wtedy dochodzi do głosu pycha: no proszę u nas dzieją się taaakie rzeczy, że "wysiada" przy tym jakakolwiek tradycyjna katolicka celebra. Jeśli na parafialnej mszy św. nie ma na ogół ani jednego uzdroowienia, nikt nie "pada w Duchu" itd. to znaczy, że ten kościół jest martwy, bo "u nas" to się dzieje zawsze; my głosimy Ewangelię z mocą, a oni popadli w martwy sakramentalizm - a może nawet opętał ich jakiś "demon maryjności" i są "skończeni" w oczach Bożych...
cooperatores veritatis [3J,8]
-----------------------------------
Chcesz przeczytać całą Biblię, ale nie wiesz jak sie do tego zabrać?
Zajrzyj do: http://www.mateusz.pl/duchowosc/wobi/plan/
|
|
22-11-2005 18:57 |
|