YAB napisał(a):Lepiej ostroznie poczekac na zdanie ludzi mających charyzmat rozeznawania (wierzę, że ma go biskup).
Słuszna uwaga. Jednak mam pewien dylemat. Pewne niepokojące sygnały zawsze zaczynają się wcześniej. Przykład z naszej djecezji choć może trochę grubszego kalibru. W rozłamach brali udział sami księża i to oni je prowokowali. Zatem można czekać do ostrzeżenia, oficialnego stanowiska lokalnego biskupa bądź jakoś przeciwdziałać wcześniej. Efekt jest taki, że konkretne grono osób zaangażowanych odeszło. Można zawsze czekać tylko w przypadku tego gorna nie wiem czyto było dobre??? Choć to powinni dostrzegać pasterze i delikatnie te sprawy rozwiązywać.
YAB napisał(a):Zastrzegam sie - nie znam sytuacji, osobiscie jestem bardzo ostrożny w dzieleniu przekonania o sekciarskich odstepstwach jakichs grup, które wyszły ze zinstytucjonalizowanego ruchu. Punkt widzenia ruchu często jest odmienny niz punkt widzenia Kościoła.
Konkretnie co masz na myśli??? Może nie chodzi o przypinanie łatek - sekciarze ale ukazanie błędów. Do tego to chyba jesteśmy zobowiązani. Jeśli coś jest nie tak to warto to ukazać.
jswiec napisał(a):I słusznie. A zatem córka owej pani wielokrotnie głosiła wszem i wobec, że zbawienie uzyskane przez złożenie wyznania z Rz 10,9-10 jest nieutracalne. Nie jest to co prawdy cały kerygmat, ale wszystko w nim miało do tego kroku prowadzić.
To już jakiś konkret.
YAB napisał(a):Jeśli pytasz o to, dlaczego jego nauczanie mogło byc błędne, to sądzę, że nie był osobą w jakikolwiek sposób przygotowaną do głoszenia nauczania (katechez) w Kościele.
Bez wątpienia.